Skocz do zawartości

Pomoc przy kupnie auta


Gość GregZPL

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
9 minutes ago, LeifErikson said:

Nasz rynek jest specyficzny (kult marki). W Europie od dawna już najlepiej sprzedającym się modelem jest Dacia Sandero. :reggie:

 

Co ciekawe już nie, bo w 2023 najlepsza była Tesla :kaz:

europe-top-100-1.jpg?w=1024

Opublikowano
25 minutes ago, Shago said:

 

No i gdzie Toyota, a gdzie BMW/Mercedes/Audi cenowo o których pisałeś wcześniej? 2 zupełnie różne światy.

Tymczasem w leasingu, nie w Polsce, ale relacja cen jest podobna, mam lepsze (z niższą ratą) oferty na leasing BMW serii 1, 2 i nawet najtańszej 3, Mercedesa A oraz Audi A3, niż Corolli. 

Opublikowano

Dlatego mówię, że w Polsce jest potężna anomalia w skali kontynentu jeśli chodzi o sprzedaż. Sandero to nawet nie top20 u Nas, więcej sprzedaje się nawet Volvo XC60. 

Opublikowano
4 minutes ago, Mustang said:

Każdy europejski kraj ma swoje anomalie, szczególnie preferowanie swoich krajowych marek. 

 

I wtedy wjedzie Izera cała na chińsko biało

Opublikowano
7 godzin temu, Mani napisał(a):

Już kilka stron temu była o tym rozmowa. Ludzie w PL albo oglądają szroty za drobniaki albo w leasing biorą drogie maszyny na które ich normalnie nie stać. Nie ma złotego środka.

możesz wytłumaczyć mi, czyli osobie  która brała leasingi na firmę, ale także  kupowała auta prywatnie o co chodzi z tym leasingiem? Przecież jak jest drogie auto to raty leasingowe wychodzą po kilka-kilkanaście tysięcy (jak nie wpłacisz 100-200 tys na start) na miesiąc, często są to kwoty wyższe niż średnie wynagrodzenie w PL. Pomijam już fakt, ż aby dostać duży leasing to trzeba coś tam wykazać…

Zdecydowana większość osób co ma droższe fury w leasingu spokojnie by mogła sobie je kupić za gotówkę, ale woli leasing bo % jest przeważnie bardzo niski + można go sobie fajnie skompensować przy rozliczeniach lub/i nie chce płacić całej puli (wykup) bo chce co 3/4 lata zmieniać auto.
 

No ale czuję, że w tym typie klientów omoda może nie podbić serc biedaków leasingowców. 

Opublikowano
33 minuty temu, balon napisał(a):

Zdecydowana większość osób co ma droższe fury w leasingu spokojnie by mogła sobie je kupić za gotówkę, ale woli leasing bo % jest przeważnie bardzo niski + można go sobie fajnie skompensować przy rozliczeniach lub/i nie chce płacić całej puli (wykup) bo chce co 3/4 lata zmieniać auto.

+1. Sam zaliczam się do tego grona. Spokojnie mogę kupić gablotę, ale wybieram leasing. Zostaje mi płynność finansowa dzięki gotówce w kieszeni, a część raty i tak sobie odliczę. Osób z niskimi przychodami nie stać na leasing. Przecież przy leasingach kryterium dochodowe jest sprawdzane podobnie jak w przypadku hipotek - oczywiście nie tak szczegółowo, ale wciąż.

Opublikowano (edytowane)
2 godziny temu, balon napisał(a):

Zdecydowana większość osób co ma droższe fury w leasingu spokojnie by mogła sobie je kupić za gotówkę, ale woli leasing bo % jest przeważnie bardzo niski + można go sobie fajnie skompensować przy rozliczeniach lub/i nie chce płacić całej puli (wykup) bo chce co 3/4 lata zmieniać auto.

Lub właśnie nie stać ich na auto ale nie potrafią się powstrzymać przed szpanem drogim atutem. Serio znam masę takich przypadków w IT, jeszcze parę lat temu jak pracowałem w małym korpo i dobre zarobki programistów to było koło 10k na rękę, to masa młodych zarabiających mniej, nie mając absolutnie nic oszczędzone, brali Audi czy BMW warte 180-200k (wtedy taka kwota pozwalała wybierać w lepszych autach a nie wypasionym Golfie) tylko dlatego że mogli dostać leasing z zerowym wkładałem i ogromnym wykupem po 3 latach (którego oczywiście nie planowali robić tylko powtórzyć schemat), za to z ratą która pozwalała im jakoś przeżyć od pierwszego do pierwszego. To była niestety norma i kajdany które młodzi w wieku 25-26 zakładali sobie na całe życie bo oczywiście zejść z poziomu który sobie narzucili ciężko zejść. 

Edytowane przez gtfan
Opublikowano
39 minut temu, gtfan napisał(a):

Lub właśnie nie stać ich na auto ale nie potrafią się powstrzymać przed szpanem drogim atutem. Serio znam masę takich przypadków w IT, jeszcze parę lat temu jak pracowałem w małym korpo i dobre zarobki programistów to było koło 10k na rękę, to masa młodych zarabiających mniej, nie mając absolutnie nic oszczędzone, brali Audi czy BMW warte 180-200k

No ale jak ktoś zarabia 10k (tym bardziej pare lat temu) to spokojnie go stać na auto za 180-200k, no chyba że ma na utrzymaniu 4 osobową rodzinę, gdzie dzieci dużo jedzą, a stara nie pracuje.

Drogie auto = wysoka rata miesięczna leasingu  =/= mało zamożni ludzie. Tutaj nie ma co filozofować i szukać jakiś teorii ze „biedaka” stać na drogi auto bo leasing…

 

ps ostatni leasing jaki brałem na siebie było jak miałem z 500 tys oszczędności w etf, obligacjach itp. Nawet sekundę nie zastanawiałem się czy brać za gotówkę czy leas, bo było to w ogóle nie opłacalne dla mnie jak pewnie dla 99% leasingobiorców. 

Opublikowano
27 minut temu, balon napisał(a):

Drogie auto = wysoka rata miesięczna leasingu  =/= mało zamożni ludzie. Tutaj nie ma co filozofować i szukać jakiś teorii ze „biedaka” stać na drogi auto bo leasing…

 

widocznie mamy inne podejście do tematu :) to że mnie stać na to żeby płacić ratę lesingową to nie jest równoznaczne z tym że mnie stać na takie auto. oczywiście trzeba wziąć różne kwestie pod uwagę ale tak bardzo ogólnie to ja wyznaję zasadę że jak ktoś jest powiedzmy na takim początku kariery to poza posiadaniem poduszki finansowej zanim wejdzie się w kupno nowych aut, to wszelkie zobowiązania (mam na myśli raty, opłaty i w miarę stałe koszty typu paliwo potrzebne na dojazdy do pracy) nie powinny przekraczać 50% naszych zarobków, także jak zarabiasz na rękę 10k, masz ratę za mieszkanie 3k, czynsz i inne opłaty 1k, to w moim przekonaniu nie stać cię na to żeby płacić 3k raty miesięcznej za samochód. a tamte przypadki które opisywałem to serio nagminne były sytuacje że sama rata za mieszkanie plus rata leasingowa to było 70% pensji. zastaw się a postaw się.

 

inna sprawa że sam osobiście mimo że po opłaceniu wszystkiego mamy z żoną jakieś 20k miesięcznie "wolnej" kasy to ciągle nie wyobrażam sobie płacić 3k raty miesięcznie za samochód ;) także chyba jestem mentalnym biedakiem... 

Opublikowano
3 minuty temu, gtfan napisał(a):

widocznie mamy inne podejście do tematu :) to że mnie stać na to żeby płacić ratę lesingową to nie jest równoznaczne z tym że mnie stać na takie auto. oczywiście trzeba wziąć różne kwestie pod uwagę ale tak bardzo ogólnie to ja wyznaję zasadę że jak ktoś jest powiedzmy na takim początku kariery to poza posiadaniem poduszki finansowej zanim wejdzie się w kupno nowych aut, to wszelkie zobowiązania (mam na myśli raty, opłaty i w miarę stałe koszty typu paliwo potrzebne na dojazdy do pracy) nie powinny przekraczać 50% naszych zarobków, także jak zarabiasz na rękę 10k, masz ratę za mieszkanie 3k, czynsz i inne opłaty 1k, to w moim przekonaniu nie stać cię na to żeby płacić 3k raty miesięcznej za samochód. a tamte przypadki które opisywałem to serio nagminne były sytuacje że sama rata za mieszkanie plus rata leasingowa to było 70% pensji. zastaw się a postaw się.

 

inna sprawa że sam osobiście mimo że po opłaceniu wszystkiego mamy z żoną jakieś 20k miesięcznie "wolnej" kasy to ciągle nie wyobrażam sobie płacić 3k raty miesięcznie za samochód ;) także chyba jestem mentalnym biedakiem... 

 

No ale to typowe dla młodych 20 latków którzy pierwszy raz dorwą się do dobrej pensji. Pobiedują dwa lata i zmienią podejście. Gorzej jak zachowują się tak 30-40 latkowie. 

 

Co do leasingu on się zwyczajnie opłaca. Co miesiąc masz stałe fajne koszta. No i gotówka zostaje w kieszeni i możesz to dalej inwestować. 

 

 

Opublikowano
10 minut temu, Ukukuki napisał(a):

No i gotówka zostaje w kieszeni i możesz to dalej inwestować. 

Zdanie klucz, lub masz na jakieś nieprzewidziane historie (wypadki, choroby itp.).

 

Jedna z ważniejszych zasad w biznesie/finansach jak masz możliwość i nie kosztuje cię to bardzo, to aby nie wydawać swojej kasy jak możesz „czyjąś”. 

Opublikowano

Pamietam, ze nasz leasing byl jakis smiesznie tani, bo auto katalogowo za 77k po 4 latach kosztowalo z odsetkami jakies 81k (w tym przeglądy i oleje bez opłat, polisa w ramach pakietu dealerskiego na warunkach lepszych niz dziś płace prywatnie). Wklad własny wynosił tyle co oddany w komis hyundai tj. 20k. Rata miesięczna ok. 1300 zl, wykup na własność podobnie.

 

Takze to bylo mega opłacalne bo gotówka mogła pracować gdzie indziej. Jeszcze lepiej by było jakby nadal dało się sprzedać auto po leasingu po 6 miesiacach bez PITu i darowizn :F

 

"Wolnej" kasy tez zostaje cos jak u poprzednika, ale specjalnie jakos nie pali mi się pakować w coś droższego. Po 6 latach zrobione dopiero 60.000km to kurde kupic jakąs wypas s-klasę by leżała w nowohuckim garazu, aby ją ktoś obrabował z felg? xD   No tylko ze dziś pewnie dużo większą rate bym zaplacil nawet za kolejna podobną Octavie, bo i drozsze auta jak i oprocentowanie.

  • This 1
Opublikowano
33 minuty temu, gtfan napisał(a):

inna sprawa że sam osobiście mimo że po opłaceniu wszystkiego mamy z żoną jakieś 20k miesięcznie "wolnej" kasy to ciągle nie wyobrażam sobie płacić 3k raty miesięcznie za samochód ;) także chyba jestem mentalnym biedakiem... 

 

 

Nie, zwyczajnie w świecie motoryzacja i auto nie są Twoimi konikami.

Jak tak patrzę u siebie dookoła, to jak ktoś ma hajs, to kupuję jednak za gotówkę. Jego i koniec kropka. 

Ci co mają trochę więcej i mają swój biznes, to leasing. Jeszcze nikt nie wykupił tego auta- premium. Drogo, serwis drogi itd. Biorą kolejne albo puszczają, cesja i idą po nowe. 

Opublikowano
4 minuty temu, iluck85 napisał(a):

Nie, zwyczajnie w świecie motoryzacja i auto nie są Twoimi konikami.

 

a co Ty możesz o mnie wiedzie :) 

 

Opublikowano
7 minut temu, iluck85 napisał(a):

Ci co mają trochę więcej i mają swój biznes, to leasing. Jeszcze nikt nie wykupił tego auta- premium. Drogo, serwis drogi itd. Biorą kolejne albo puszczają, cesja i idą po nowe. 

Jak nie masz biznesu ale masz kasę, to te nowe auta „premium” też najlepiej na 3/4 lata na gwarancji/przedłużonej gwarancji. Potem zmieniać/oddawać w pyzdu. Każda awaria to tysiące zł w pleckach. Ostatnio znajomy wymieniał ręczny w 5 letnej E klasie :nosacz3:

 

Opublikowano (edytowane)

 

3 minuty temu, gtfan napisał(a):

a co Ty możesz o mnie wiedzie :) 

 

 

Skoro przy 20k na miecha "lużnej" kasy szkoda Ci 3k na auto, to wnioskuje w prostej linii że to nie jest szczyt Twoich nocny potów.

Edytowane przez iluck85
  • This 1
Opublikowano
1 minutę temu, iluck85 napisał(a):

 

 

Skoro przy 20k na miecha "lużnej" kasy szkoda Ci 3k na auto, to wnioskuje w prostej linii że to nie jest szczyt Twoich nocny potów.

wręcz przeciwnie, akurat to jest jedna z niewielu rzeczy którą faktycznie się interesuję ;) ale po prostu jeszcze nie umiem wydawać kasy - np. teraz siedzę na urlopie w taniej kwaterze w polskich górach zamiast w jakimś hotelu za granicą, a drugą część urlopu to spędzę u mamusi żeby było taniej ;) ale w przyszłym roku zobaczymy, bo ta wolna kasa to też nie jest aż taka wolna bo w tym roku jeszcze czeka mnie wykończenie mieszkania także mam na co odkładać.

Opublikowano
1 minutę temu, gtfan napisał(a):

wręcz przeciwnie, akurat to jest jedna z niewielu rzeczy którą faktycznie się interesuję ;) ale po prostu jeszcze nie umiem wydawać kasy - np. teraz siedzę na urlopie w taniej kwaterze w polskich górach zamiast w jakimś hotelu za granicą, a drugą część urlopu to spędzę u mamusi żeby było taniej ;) ale w przyszłym roku zobaczymy, bo ta wolna kasa to też nie jest aż taka wolna bo w tym roku jeszcze czeka mnie wykończenie mieszkania także mam na co odkładać.

 

 

Ale 20k luzu co miecha, to nie wąska kasa na dzisiejsze czasy. 

Znajdą się tutaj co mają więcej, ale to i tak mały % ogólu- nawet tu na forum. Chciałbym tyle mieć i zazdroszc

Czyli posiadasz cenną cechę które pieniądze lubią- oglądanie każdej złotówki przed wydaniem. Po co pożyczać na allinclusive i fotka na FB, jak można odpocząć tanio. 

Opublikowano

No tylko że on nie musi pożyczać aby wyjechać w fajne miejsca i zobaczyć trochę świata. No ja mam całkiem inaczej. Ok zawsze coś tam odkładam, ale wydaje dużo (za dużo?) i z chęcią, bo np nie wiem czy mnie nie jebnie jutro tir jak będę wracał z pracy? No ale zobaczyłem już trochę świata, pojeździłem fajnymi autami itp. W sumie z tym hajsem mnie nie pochowają, a co pożyje to moje :) 

Opublikowano

Wspomniał o mieszkaniu, może jebnie domek na stare lata za gotówkę albo ma inny cel na który odkłada- tego nie wiemy, bo go nie znamy :) 

 

Ja mam takie samo podejście jak @balon Tylko ja domu nie mam, 4 aut, nie zwiedziłem pół świata- no kaliber mniejszy xD U mnie ciotka sprzedała drugie mieszkanie, dała hajs na pół córkom i elo- " a co ja z tym zrobię? do trumny w kieszonki mi będą upychać? młodzi potrzebują" 

Opublikowano

Młodzi mają sobie sami zarobić :) dostaną pomoc w wykształceniu, do tego pewno dom na sprzedaż po naszej śmierci. To dużo wg mnie :problem:

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...