Fortuna to przede wszystkim piwo słodzone, a nie typowo smakowe. Czarna jest w porządeczku.

Czarna smakuje jak wygazowana cola trochę.

 

W Niemczech piłem kiedyś jakieś dunkel coś tam, nie pamiętam, ale było przepyszne.

z czego robia tego kasztelana? z piw duzych koncernow smakuje mi ono zdecydowanie najlepiej, baa pije je zdecydowanie najczesniej z uwagi na jego cene i to mam obawe czy watpliwosc...ostatnio praktycznie w kazdym markecie czy nawet z pozoru drogich sklepach typu fresh market czy zabka widze promocje na nie i czesto cena nie przekracza nawet 2zł za butelke

Kasztelan się popsuł ostatnio.

z czego robia tego kasztelana? z piw duzych koncernow smakuje mi ono zdecydowanie najlepiej, baa pije je zdecydowanie najczesniej z uwagi na jego cene i to mam obawe czy watpliwosc...ostatnio praktycznie w kazdym markecie czy nawet z pozoru drogich sklepach typu fresh market czy zabka widze promocje na nie i czesto cena nie przekracza nawet 2zł za butelke

podstawy to pewnie takie same jak przy innych. woda, slod, drozdze i chmiel, przy czym pewnie tego chmielu to tak dla aromatu tylko bo drogi

Próbował ktoś tych nowych żywców? Bock, marcowe i białe

Bock piłem już dawno, taki nawet jest, ale musi być bardzo porządnie schłodzony.

Ja ostatnio piłem i białe (czyli pszeniczne) i bock.

 

Białe trochę za słodkie, ale to już cecha wszystkich pszeniczniaków, ale zapach bardzo przyjemny i piwo samo w sobie jest "lekkie". Bock piłem tuż po Białym i był w miarę dobry, w smaku przypomina Okocim Palone.

Mnie właśnie najbardziej ciekawi to marcowe, bo uwielbiam marcowe z Bierhalle. Zakładam, że nie będzie aż tak dobre, ale warto spróbować. Może dzisiaj do meczu uda się wszystkie 3 smaki zakupić.

Własnie łykam białe-na upał będzie spoko.Ciekawą nutkę daje ta kolendra.Jutro marcowe.

 

Marcowe bez rewelacji-spodziewałem się czegoś lepszego.Książęce Czerwone lepsze było.

Edytowane 10 kwietnia 201410 l przez keyzee

 

Polecam! Niestety jak na razie tylko z kega, ale ziomek, który robi piwka szykuje się do uwarzenia własnej wersji.

gdzie takie podają?

w biedronce dzis widzialem i kupilem jakas nowosc od kasztelana(czyli w sumie carsberg polska)- sezonowe chmielowe wiosna 2014 - mocno srednie przez taki specyficzny wiejski łąkowy posmak

te trzy nowe żywce próbowałem, straszna bieda, ale sam nie wiem czego się spodziewałem po koncernowych sikach.

gdzie takie podają?

 

W dobrych pubach, w których serwują rzemieślnicze piwka.

 

Nie wiem czy słyszeliście, że Komes Porter Bałtycki (browar Fortuna) zdobył brązowy medal na World Beer Cup 2014?

http://wyborcza.biz/biznes/1,100896,15810842,Piwo_z_Browaru_Fortuna_wsrod_najlepszych_na_swiecie.html#BoxBizTxt#ixzz2z8XDlg1b

 

Moim zdaniem zasłużenie, bo to bardzo dobre piwko.

Spróbowałem, wyśmienity. 5,59 zł + kaucja, ale warto było.

kupiłem dwa dni temu podpiwek jędrzej i wyjebałem po dwóch łykach. coś paskudnego, nie polecam

Ja ostatnio zachwyciłem się tym...choć zaznaczam że znawca ze mnie żaden, i po prostu piwo musi mi podejść

 

Z Książęcych smakuje mi Ciemne Łagodne, pozostałe są takie sobie - no, ewentualnie jeszcze Ryżowe, ale ciężko je dostać w sklepach. Na to, które wyszło zimą (Burgundowe, czy jakoś tak) spuszczę zasłonę milczenia...

Pilem czerwonego lagera, mocno sredni 

złote pszeniczne nienajgorsze, ale troche zbyt wodniste i za mało wyraźne

No właśnie, pszeniczniaka ciężko spierdolić, ale moim zdaniem Tyskim Browarom Książęcym niemal się to udało. Pozostałe "piwa" z tej serii nie nadają się do spożycia.

Pozwólcie, że się powtórze książęce to szczochy. Ciemny to jakiś żart, spróbujcie na przykład Litovela ciemnego a potem to coś i zapewniam, że nie ruszycie tego gó.wna więcej.

Edytowane 22 kwietnia 201410 l przez _Be_

Jedyny plus Książęcego to ładne butelki. Chociaż to w sumie minus, bo mam wrażenie, że ktoś chce mi sprzedać ładnie zapakowane goowno. Nie polecam. Piłem kiedyś wszystkie smaki i mi nie smakowały. W ostatni weekend chciałem dać temu piwu jeszcze jedną szansę i kumpel doradził żebym kupił Czerwone. Nie byłem w stanie wypić- takie było syfne i nijakie. Na szczęście miałem jeszcze dwa Leszki Pilsy