Ano, właśnie popijam do obiadu - całkiem przyjemny smak, chociaż hipsteriada powie, że to koncernowy szczoch. 0,66l za taką cenę to jak za darmo. U mnie pod domem w 24h sklepie najtaniej chodzi Tatra pils 0,5l - 1,79 zł. Ale po kilku zaczyna na języku robić się niedobry alkoholowy posmak.

 

Nie trzeba być hipsterem żeby nazwać Carlsberga szczochem, są lepsze lagery, nawet koncernowe.

>dobry
>carlsberg

 

@Farmer sprawdź

 

-holba

-litovel ciemny i jasny

-smadny mnich (to akurat słowackie)

-rohozec skalak

Z koncernowych Carlsberg jest właśnie moim ulubionym, wiec OK.

Aczkolwiek właśnie w tym roku założyłem sobie, że jak już będę popijał piwko to popróbuje produktów z małych browarów, jakiś regionalnych (o ile uda się kupić) lub rzadko spotykanych (zagranicznych??).

W krakowskiej Strefie Piwa mają doskonały wybór lokalnych browarów. Regularnie widzę w promocji jakieś lane czeskie po 6zł/kufel. Cholernie dobrze wchodzi, łagodne, można wypić w kilku łykach (mimo że normalnie oprocentowane).

 

Ostatnio zabrałem się za czeskie piwa. I tak na warsztat poszły Kozel, Gambrinus, Budweiser Budvar i Zlaty Bazant (wszystko typu lager). Niestety tylko dwa pierwsze miały jakiś smak choć nie wyróżniały się zbytnio. Dwa kolejne smakowały jak zwykłe piwa z festynu (zbyt wodniste). Tak też pytanie mam: są jakieś piwa z za naszej południowej granicy zdatne do picia?

Budweiser i Bazant wodniste? Moim zdaniem, mają wlaśnue fajny wyrazisty smak.

 

No właśnie Bazant nie miał tej wyrazistości jak dla mnie, a to było pierwsze piwo po sporej przerwie w delektowaniu się. No ale co człowiek to inny punkt widzenia. Mnie nie podeszło. 

 

@Bluber dzięki. Sprawdzi się w najbliższych tygodniach.

Kiedyś piłem jakiegoś przeterminowanego Calsbera (waliło od niego kapustą) i zraziłem się na bardzo, bardzo długo. Jakiś czas temu spróbowałem znowu i był nawet ok - ot poziom koncernowego piwa.

 

@Farmer Złoty Bażant zawsze będzie mi się kojarzyć z ustną maturą. Po egzaminie poszedłem z kumplem na kilka, a kiedy wróciliśmy na ogłoszenie wyników to strasznie od nas śmierdziało piwem. Wtedy przekonałem się, że to co mówił kumpel (po wypiciu Bażanta śmierdzi się jak gorzelnia), jest prawdą, ale nie zmienia to faktu, że do dzisiaj lubię ten trunek.

primator double 24% ekstraktu - idzie się normalnie nasycić tym piwem

Ano, właśnie popijam do obiadu - całkiem przyjemny smak, chociaż hipsteriada powie, że to koncernowy szczoch. 0,66l za taką cenę to jak za darmo. U mnie pod domem w 24h sklepie najtaniej chodzi Tatra pils 0,5l - 1,79 zł. Ale po kilku zaczyna na języku robić się niedobry alkoholowy posmak.

Jak za darmo, ale tylko nieco lepszy pd tatry. Serio to nawet jakby za darmo go dawali to bym nie chcial. No ale z masowek to jeden z lepszych. W miejscach typu restauracje czy puby gdzie nic nie ma oprocz sikaczy to wlasnie carsbergiem sie ratuje.

 

Z innego tematu, ktos z was pionki bedzie w mieście panow na festiwalu piwa 10-11.05?

Z innego tematu, ktos z was pionki bedzie w mieście panow na festiwalu piwa 10-11.05?

 

 

Monachijski Oktoberfest jest dopiero we wrześniu, paniczu. Chyba że mówisz o jakiejś popierdółce, o której nigdy nie słyszałem.

Edytowane 29 kwietnia 201410 l przez _Red_

Z mojej Leśnicy w tym roku Festiwal Dobrego Piwa przenoszą na stadion miejski, przynajmniej parku koło pałacu znowu nie rozyebią..

 

Ale mnie nie będzie niestety nie posmakuje się nowości..

Najlepsze browary jakie piłem to Łebskie (z Łeby...) i Zamkowe (Namysłów) i jak bywałem w Czechach/Słowacji to Radegast ale te niestety u mnie w mieście nie występują więc to taki rarytas. Z dostępnych łykam Perłę eksport i Pilsner Urquell a jak nie ma to ewentualnie Tyskie.

ostanio "odkrylem" kolo siebie bar z lanym czeskim piwem, jasnym i ciemnym, browary, Pernstejn i Litovel. smakowaly mi oby dwa. jako ze lubie ciemne a nie ma tak duzo barow/pubow z lanym to chodze sobie teraz tam na piwko. "czorne"goty

http://www.lidl.pl/cps/rde/SID-E86DA822-4389968E/www_lidl_pl/hs.xsl/oferta.htm?id=276

 

Coś wartego uwagi z tego zestawienia? W sumie większość to Amber ...

Z pszenicznych, które lepsze Amber vs Mirosław ?

fortuna czarna wg mnie jest rewelacyjna, ciemne piwko z takim leciutkim cytrusowym posmakiem

Amber sie widze wyrobił kiedyś robili sikacze w ktorych gustował element pod osiedlowym sklepem, robili rowniez takie specjały jak piwo Arka Gdynia.

Łomża koncernowe siki, z tej listy to tylko Fortuna czarna bardzo fajne piwko.

A Fortuna czarna nie jest jakoś sztucznie dosładzana? Jest bardzo dobra ale to jest aż podejrzane. 

Polecam Piwo Żywe, które z tego co widzę od fotki Takeshiego, ma być w Lidli.

Piłem dziś Fortune o smaku mirabelki. Czarna zdecydowanie lepsza.

jako fan pszeniczniaków sprawdze wszystkie (o ile będą) i zdam relację

Ja pamiętam jak kilka lat temu studiowałem w Poznaniu, wtedy nie było mody na browary regionalne i Fortuna była praktycznie tylko tam dostępna. Często nią się katowałem w pubie Stajenka za mostem Teatralnym. Straszne kace po niej się ma jak j.e.bnie się dużą ilość. Knułem mityczne plany sprowadzania jej do Gorzowa Wlkp. w Peugocie Partnerze ojca i sprzedawanie jej za wyższą cenę bo tak każdemu smakowała...

Stajenka Pegaza miała famę gay pubu. That for real, czy tylko plotka?

heheh ale teraz to mi dałeś do myślenia Red. Nie no ja tam często z koleżankami chodziłem, było tam też dużo par. Nie wiem może tam w piwnicy coś się działo, jakieś ataki na anusy. Ja tam w 99 % chodziłem zawsze na wiosnę lato jak był ogródek już na zewnątrz i zawsze tam siadałem.

Smiem twierdzic po wtorkowej i poniedzialkowej degustacji kasztelana, ze zaczyna sie psuc... smakuje gorzej niz pare miesiecy temu, albo trafilem na jakas gorsza partie 

Kasztelan się psuł od kiedy kupił go Calsberg...
...czyli od jakiś 10lat(do tego  po jego ekspansji na cały kraj jakość tego trunku jeszcze bardziej zmalała).

Rayos, codziennie pijesz ?

 

U mnie chłodzi się ten pszeniczniak, którego mozna dostac teraz w lidlu

 

 

Oprocz tego chodza mi po glowie Miłosław Pszeniczny i Jasny Paulaner. Ogolnie piwa pszeniczne > inne piwa. 

 

Okazyjnie lubię bardzo też stouty pokroju Guinnessa czy Murphyego