_daras_ 725 Opublikowano 18 grudnia 2016 Opublikowano 18 grudnia 2016 Good Soul - za uratowanie naszej pilotki z niezłej jatki podczas lądowania w Chinach. Na easy i normalu jeszcze da radę. Na hardzie wrogów jest za dużo i Malik ginie za szybko:( Na szczęscie można to zaliczyć na easy podczas dobijania do platyny. Zrobiłem na hardzie Foxiest of the Hounds - za przejście całej gry bez aktywowania alarmu. Alarm aktywuje się gdy: zobaczy nas kamera, robot albo strażnik, ale tylko wtedy, gdy zdoła on aktywować panel na ścianie. Najlepiej przechodzić w New Game +, gdy mamy juz rozbudowanego chłopka. Łatwo napisać, ale chwila nieuwagi może nam później skutkować nieotrzymaniem puchara, zaś powtarzanie całej gry tylko dla niego może byc irytujące. Radzę uważać i w razie wątpliwości ładować ostatniego sejwa. To w wersji Director's Cut jest NG+? Bo w zwykłej edycji nie ma i trzeba grać normalnie od początku (bez ulepszeń). Fajni (choć za łatwi bossowie), denerwujacy główny bohater, a szczególnie ten jego głosik, fajny świat gry i dobrze zarysowane postaci poboczne, za dużo gadania, za dużo łamania kodów, za dużo loadingów. Jak dla mnie 7/10 Łatwi bossowie? Denerwujący bohater? 7/10? A idź pan w ch** 1 Cytuj
Fanek 669 Opublikowano 23 grudnia 2016 Opublikowano 23 grudnia 2016 Final Fantasy XV - sam tytuł bardzo mi się podobał, mimo że jako Final był słaby. Przejście 45h, platyna razem prawie 80h, przy końcu już troche czuć było przesyt powtarzalnością, wymęczony 2 trofiki - fotki i walking. Trudność 5/10 3 Cytuj
MEVEK 3 618 Opublikowano 1 stycznia 2017 Opublikowano 1 stycznia 2017 nr 69 na dobry początek roku Tearaway Unfolded - 3/10, łatwo przeoczyć znajdzki, których nie ma nawet w sieci i trzeba szukać na własna rękę. Niektóre zadania poboczne trzeba zaś ukończyć bez skuchy. Giera tak samo miodna, jak na vicie. Tym razem teren działań jest znacznie obszerniejszy i wydaje mi sie, ze duzo bogatszy w detale. P.S Najlepszego w nowym roku. . 2 Cytuj
c0ŕ 4 834 Opublikowano 2 stycznia 2017 Opublikowano 2 stycznia 2017 Trzy lata minęły od mojej ostatniej platyny i wpisu w tym temacie, czas się przełamać w końcu. Platynkę nr 34 wbiłem w Hotline Miami na vicie. Co tu dużo pisać, gra wspaniała, a platyna przyjemnie wymagająca. W paru levelach trzeba się spocić na A+, denerwujące trofeum z finisherami (trochę mi zajęło zanim ogarnąłem, że garnek z wodą i garnek bez wody liczą się za dwa osobne finishery). 6/10 3 Cytuj
_daras_ 725 Opublikowano 4 stycznia 2017 Opublikowano 4 stycznia 2017 Everybody's Gone To The Rapture: trudność platyny 2/10. Trofea niewymagające, ale do zrobienia tylko z opisem. Respect dla osób, które zrobiły to same (praktycznie same znajdźki). Gra w sam raz do plusa (na pewno wolę coś takiego niż bajeczki na smartfony). Jakość nie poraża, mimo pięknej grafiki (ale tylko niestabilne 30fps, a szkoda bo aż prosi się o 60). Na pewno warto zagrać, bo tytuł ma drugie dno, ale niestety słaby gameplay. Zresztą nie gameplay ma tu być najważniejszy. Gra dla relaksu totalnego. 7/10 jak dla mnie. Moja 80 platyna 6 Cytuj
Homer S 197 Opublikowano 5 stycznia 2017 Opublikowano 5 stycznia 2017 Czy mi się wydaje czy poziom trudności w zremasterowanych Unchartedach jest zawyżony? Zanim się wezmę za calakowanie U4 wróciłem do poprzednich części, zacząłem jedynkę na normalu i mam wrażenie, że jakoś ciężej jest, z byle kapiszonu można paść na pare hitów. Ten nowy tryb to pewnie tylko dla masochistów ale się pewnie spróbuje. Cytuj
Figuś 21 257 Opublikowano 5 stycznia 2017 Opublikowano 5 stycznia 2017 Zrobienie platyn w remasterach zajęło mi odpowiednio U1 - 10h, U2 - 12h, U3 - 13h leciałem od razu na miażdżącym, tak więc raczej złudzenie że podnieśli poziom trudności. Cytuj
Square 8 711 Opublikowano 5 stycznia 2017 Autor Opublikowano 5 stycznia 2017 Tak jak Figuś napisał, jedynka była najtrudniejsza, więc może stąd takie złudzenie. Cytuj
ciwa22 858 Opublikowano 5 stycznia 2017 Opublikowano 5 stycznia 2017 (edytowane) PLAYSTATION ALL-STARS BATTLE ROYALE (#18) - zawsze sceptycznie podchodziłem do tego typu bijatyk, w tym przypadku dałem się jednak namówić kumplowi na partyjkę i gierka mi się spodobała. Sam system walki jest bardziej skomplikowany niż się wydaje, ale to i tak wychodzi jedynie w walkach 1 on 1. Na czterech sieka, ale przyjemnie się klepie. Dodatkowym plusem jest możliwość obicia maski typom pokroju Drake'a lub Cole'a, co cieszy bardzo mocno. Dzbanki wpadają jak wściekłe, jedyne (ale niewielkie) problemy mogą sprawić trofki online oraz konieczność ukończenia trybu singlowego każdą postacią, co akurat mi się bardzo podobało, bo przypomniało mi stare czasy ogrywania bitek na PSXie. Gierka - 7/10. Trudność - 3/10 Edytowane 7 lutego 2018 przez ciwa22 3 Cytuj
Rayos 3 185 Opublikowano 16 stycznia 2017 Opublikowano 16 stycznia 2017 pierwsza platynka w tym roku i pierwsza od całkiem dawna. Severed Bardzo prosta platynka, której wykonanie było czystą przyjemnością. Wystarczyło w zasadzie zrobić grę na 100% co nie było ani trudne ani długie, jedynie jedno trofeum może niedzielniakom przysporzyć problem (ukończyć walkę z 4 przeciwnikami na raz bez hita), ale wystarczy nie być noobem i wszystko będzie ok ;) Polecam gierkę samą w sobie jak i polecam zrobienie platyny. Trudność 2/10 1 Cytuj
Gość suteq Opublikowano 16 stycznia 2017 Opublikowano 16 stycznia 2017 Po 3 latach i 8 miesiącach wbiłem swoją drugą platynę - w Virginii. Gra ma trofea, w których nie ma w ogóle informacji co należy zrobić więc bez poradnika nie podchodzić. Grę trzeba przejść dwa razy więc za pierwszym razem grałem dla przyjemności i poza trofeami za skończenie gry zdobyłem całe 2 pucharki. Potem jak sprawdzałem co należy zrobić aby otrzymać kolejne to na kilka rozwiązań chyba bym nigdy nie wpadł. Całość trwała ok. 3h. Trudność: 1/10 Następny wpis będzie z platyną z GTA 3. :) Cytuj
ornit 2 993 Opublikowano 20 stycznia 2017 Opublikowano 20 stycznia 2017 Niecały rok zajęło mi splatynowanie STREET FIGHTER V Platyna bardziej czasochłonna niż trudna a to ze względu na potrzebę wyfarmienia 1 miliona FM (waluty growej). Z trudniejszych trofeów przypomina mi się jeszcze osiągnięcie złotej ligi trawionej rakiem rage quitterów oraz przejscie survivalu na dwóch ostatnich poziomach trudnosci. Potrzeba tam sporo szczęscia i cierpliwosci aby zaliczyć te 50 i 100 walk korzystając z jednego ciosu (a spróbujcie inaczej lol). Z podobnych gier zcalakowałem na xboxa360 Street Fighter IV i Ultra Street Fighter IV. Ta gra trudnosciowo nie umywa się do tego z czym mielismy do czynienia w tamtych częsciach. Ocena trudnosci platyny w SFV - 6/10 4 Cytuj
Gość suteq Opublikowano 22 stycznia 2017 Opublikowano 22 stycznia 2017 (edytowane) Tak jak pisałem, kolejny wpis jest z platyną w Grand Theft Auto III, która wpadła właśnie przed chwilą. Zawsze chciałem mieć calaka/platynę w tej grze, ale z racji, że nawet na Steamie nie było osiągnięć musiałem zadowolić się wbiciem 100%, które zrobiłem kilka lat temu. Generalnie rzecz biorąc było mi łatwiej bo wiedziałem jak wszystko rozplanować, co robić po kolei i czego unikać. Pomocne było też to, że grę przeszedłem kilka razy i znałem ją dosłownie na pamięć. Jednakże obawiałem się jednej rzeczy i po zdobyciu platyny były to obawy w pełni uzasadnione, a mianowicie chodzi o sterowanie. I to właśnie ono może być największą trudnością przy platynowaniu gdyż kamera to jakiś kryminał i po swobodnym obracaniu na PC zablokowana sztywno kamera boli. O celowaniu to już w ogóle nie wspominam, bo jak musiałem strzelać z M16 albo ze snajperki w głowę (np. w rozwałkach) to mnie chuy strzelał i szczególnie to drugie jest całkowicie idiotycznym pomysłem. Na padzie było to strasznie niewygodne i trudne, do tego jeszcze ten invert. Jak wczoraj robiłem najtrudniejsze rozwałki to strasznie się wkurwiałem jak głupie decyzje poczynili developerzy. Nie wiem ile zajęła mi platyna. Obstawiam ok. 25h. Bawiłem się fantastycznie. Trudność: 3/10 ze względu na sterowanie i kamerę. Screen pamiątkowy: Edytowane 22 stycznia 2017 przez suteq Cytuj
MEVEK 3 618 Opublikowano 22 stycznia 2017 Opublikowano 22 stycznia 2017 Najlepsze GTA, bardzo ono mi sie podobało, zwłaszcza to przejście w świat 3D. Na czym grałeś, nie bylo problemow technicznych ? Cytuj
Fanek 669 Opublikowano 29 stycznia 2017 Opublikowano 29 stycznia 2017 (edytowane) Właśnie wpadła 3 platyna w tym roku, kolejno: Batman: The Telltale Series - chyba najlepszy tytuł TTG, trofiki niepomijalne wszystko wpada samo, trudność 1/10 Sherlock Holmes: The Devil's Daughter - jak dla mnie underdog 2016, super gierka, część poprawiona wzg poprzedniego Sherlocka, jest kilka trofików pomijalnych, ale grając normalnie bez rushowania, całość easy, trudność 2/10 Virginia - najlepszy fabularnie tytuł 2016, no i ten soundtrack!, przechodziłem 3 razy, ale speed run to może mniej niż 40 min, sama gra jest krótka, trudność 2/10. Podrzucam soundtrack może kogoś zachęci, to jeden z tych tytułów który siedzi w bani po przejściu. Edytowane 29 stycznia 2017 przez Fanek 5 Cytuj
columbo 1 108 Opublikowano 30 stycznia 2017 Opublikowano 30 stycznia 2017 Moja dziesiąta Maksowanie tego wyśmienitego tytułu skończyłem przed kilkunastoma minutami - całość zajęła mi niemal równo 123 godziny, ale gdybym grał nieco mądrzej, to może i dałoby radę zejść poniżej setki.Generalnie to najfajniejsza, najbardziej rozbudowana i zarazem najbardziej przystępna część serii w jaką mi się grało (napiszę o niej co nieco we "właśnie ukończyłem"), a tym samym chyba najłatwiejsza do splatynowania/osiągnięcia wszystkiego co w grze jest możliwe. Sam byłem zdziwiony, że nie było tu aż takiej dawki grindu co np. w czwórce, ale w dużej mierze jest to zasługą znakomitej mechaniki i OGROMU opcji konfiguracji postaci/taktyki, których odpowiednie ustawienie znacząco przyspiesza wbijanie niektórych co bardziej upierdliwych trofeów. Każdemu kto się waha nad wzięciem się za bary z tym tytułem polecam go gorąco - na PS4 w temacie taktycznych JRPG nie ma nic lepszego. 4 Cytuj
Gość suteq Opublikowano 2 lutego 2017 Opublikowano 2 lutego 2017 Kurna, rozszalałem się ostatnio z tymi platynami. Przed chwilą wpadła platyna w Bloodborne. W ogóle tego nie planowałem. Miałem zamiar tylko grę przejść i tyle, ale po drodze coś mnie natknęło, sprawdziłem listę trofików i powiedziałem sobie 'kurde, to się może udać, jak nie teraz to kiedy?". Wkład w to miało też to, że mi się strasznie gra podobała i wciągnąłem się w kolejną soulsową grę tak jak po raz pierwszy w Dark Souls gdzie zrobiłem calaka. Sama platyna jest średniej trudności. Są generalnie dwie rzeczy, które sprawiły mi największą trudność:1. Amydala w Kielichach gdzie trzeba z nią walczyć z połową HP. I o ile bardzo dobrze sygnalizowała swoje ataki tak gdy wykonywała skok to była loteria czy sie przeżyje czy nie. Niestety w większości przypadków właśnie to mnie zabijało jak miała 1/4 życia. Po kilku naprawdę bliskich próbach zrobiłem przerwę. Włączyłem grę dzisiaj i padła za pierwszym podejściem. Jednak czasem trzeba odsapnąć i się zregenerować.2. Yharnam, Pthumerian Queen - serio, miałem z nią więcej problemów niż z tym psem ogniowym czy jakimkolwiek bossem w podstawce. Przede wszystkim ma bardzo silne ataki, a dodatkowo ma strasznie irytujące uwięzienie, które może nas ukatrupić bardzo szybko jak boss zacznie akurat wtedy robić combo. Jednak jakoś poszło, a radość ogromna. Reszta trofików to w większości bossowie, zbieractwo (są pomijalne rzeczy, ja miałem szczęście i obyło się bez problemów) i trzy zakończenia zrobione przez kopiowanie swojego save'a sprzed walki. Polecam takie wyzwanie bo znowu poczułem się jak prawdziwy gracz, a nie jakiś casual. Trudność: 5/10 Screen pamiątkowy: Teraz odpoczywam od gry i za dodatek wezmę się pewnie po ograniu tych wszystkich gierek co wychodzą przez te trzy miesiące. Zacząłem ogrywać The Witness i coś czuję, że platynka też może wpaść. :D Cytuj
kacprzak1991 196 Opublikowano 2 lutego 2017 Opublikowano 2 lutego 2017 Miałem w zasadzie identycznie jak Ty z tym ze BB był moja poerwsZa soulsowa gra;p pozniej kupiłem dodatek, zrobiłem na 100% i ostatnio skończyłem ds3 ale tam juz nie czułem tego samego Cytuj
MEVEK 3 618 Opublikowano 3 lutego 2017 Opublikowano 3 lutego 2017 Czytalem, ze z Witness jest, jak z Fez. Bez poradnika nie podchodz ;) Cytuj
_daras_ 725 Opublikowano 3 lutego 2017 Opublikowano 3 lutego 2017 Brawo Suteq, jeśli kiedyś ruszę jakąś "soulową" grę będzie to na pewno Bloodborne. Miałem tak samo z MGSV- tytuł chciałem tylko przejść, ale okazało się, że właśnie masterowanie tej produkcji sprawia największą radochę, zmieniłem zdanie i grałem już na maxa. To samo będę robił teraz z Wieśkiem. Tak to jest, że zdobycie platyny w tych największych grach sprawia najwięcej frajdy. Cytuj
ciwa22 858 Opublikowano 3 lutego 2017 Opublikowano 3 lutego 2017 (edytowane) FAR CRY 3 (#19) - to był mój pierwszy kontakt z sandboskem, bo piaskownic nie trawię ( odpychają mnie ogromem wszystkiego) ale dżungla, fauna i Vaas to po prostu moje klimaty więc musiałem przynajmniej spróbować. Przyznaję, że gra mnie zniszczyła - ma bardzo dobrą fabułę, ciekawe postaci, no i to, o czym wcześniej wspominałem, czyli obcowanie z naturą - wkraczanie na teren tygryska czy warana z komodo podnosiło ciśnienie. 40 godzin spędziłem na robieniu kompletnie niczego, ginąłem mnóstwo razy (fpp to nie jest mój ulubiony widok w grach) ale radochę miałem olbrzymią. Dzbanuszki jak na piasek dosyć standardowe i raczej proste (najdłużej męczyłem się próbując ubić czterech chłopa jedną eksplozją). Nawet nie trzeba zebrać wszystkiego, a pomysłowych trofków jak na lekarstwo. Oczywiście trochę czasu trzeba w to włożyć, a dla mnie ma to znaczenie w kwestii trudności platyny, więc 4/10. Gierka - 9/10. Edytowane 7 lutego 2018 przez ciwa22 3 Cytuj
c0ŕ 4 834 Opublikowano 3 lutego 2017 Opublikowano 3 lutego 2017 Też miło wspominam platynkę w trzecim Far Cry'u. Ale do samej gry ciężko mi się było przekonać, odpaliłem, pograłem pół godziny - chu'jowe, strzelanie słabe, skradać mi się nie chce. Miesiąc później odpaliłem, gdzieś tam dalej doszedłem, ruszyłem fabułę, ale też tak średnio było, na misję nie mogłem dojechać, albo zajmowało mi to pół godziny bo jakoś nie ogarniałem poruszania się po mapie :D. Kolejny miesiąc albo dwa minęły, znowu odpaliłem i wtedy już się wkręciłem na maksa, świetna gra. 1 Cytuj
Plugawy 3 703 Opublikowano 4 lutego 2017 Opublikowano 4 lutego 2017 No platynka w FC3 to była sama przyjemność, nie to co w czwórce xD Walnąłem platynę w Resident Evil 5, bo gra mi się na tyle spodobała, żeby ją konkretnie pomęczyć. W sumie przeszedłem ją 3 razy - normal, hard i pro. Szukanie emblematów BSAA było uciążliwe i lukałem na YT w kilku miejscach, reszta wpadła raczej bez problemów. Trofkę The Works zrobiłem z kolesiem z PSNprofiles który ostatnio ją wbijał, bo inaczej nie udało się tego strzelić, tak samo wyrwanie tego klejnotu z klaty Jill . Męczące było farmienie forsy na upgrade'y broni bo trzeba się trochę nas.rać z tym. Gierka świetna, miałem chęć na RE od dłuższego czasu i piątka spełniła moje oczekiwania mimo kilku głupich opinii na jej temat z forum. Jasne RE4 jest zaje.biste i jest lepsze, ale RE5 też daje radę i jest naprawdę niezłe. Trudność platyny oceniam na 5/10 z uwagi na czas jaki trzeba poświęcić i parę trudniejszych trofek. 2 Cytuj
c0ŕ 4 834 Opublikowano 4 lutego 2017 Opublikowano 4 lutego 2017 Czym się różni platynka w FC4 od FC3 z ciekawości? Wydaje mi się że mają podobny set z tego co patrzę. Cytuj
Yakubu 3 047 Opublikowano 4 lutego 2017 Opublikowano 4 lutego 2017 Dobrze pamiętam, że w FC3 nie da rady wybrać misji w którą chce się zagrać, tylko gra sama losuje? Bo pamiętam, że jedna albo dwie misje mi zostały do platyny, ale odpuściłem, bo już rzygałem tą grą. Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.