Skocz do zawartości

Platinum Club


Square

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

A u mnie długo nic, bo niby w coś tam gram, ale jakoś nie ma klimatu do grania. Netflixa się oglada a to inne pierdoły i tak czas mija.

 

No ale dorwałem na wyprzedaży za jakieś 4 funty Onechanbara Z2: Chaos i choć chciałem w siekę zagrać od dawna, to mam mieszane uczucia co do produkcji. Gra z 2015 r.  i z tego co widzę na YT niewiele zmieniła się od poprzedniczki na PS3. A na PS3 już nie dorastała do pięt takiemu MGS Revengeance. Ale po kolei: loadingi (długie i męczące, częto i gesto ich doświadczysz), plansze kołkiem ciosane, w ogóle nieinteraktywne, małe raczej, zdecydowanie z epoki PS2.W ogóle nie ma wstawek filmowych, lecą tylko obrazki i dymki coś w stylu komiksu:(

Z zalet na pewno bossowie i wykonywanie fatality na nich (ale tę krótką grę trzeba przejśc parę razy, by sięgnąć po platynę, więc nudzą się po pewnym czasie). Jest teź nawet rozbudowany tryb customizacji panienek. A to kwiatka można dodać na głowę, a to inną fryzurę. Jak ktoś fetyszysta, jak ja, to na pewno się odnajdzie (dalej niedościgniony zostaje SoulCalibur 5 pod tym względem).

Taka sobie ta gierka 5/10. Szybki szpil. Jak dostaniesz za parę złotych i lubisz takie klimaty, atakuj. W innym przypadku odpuść, na pewno znajdziesz lepsze slashery na rynku.

 

Trofea też raczej łatwe. Jedynie niektóre misje na Hardzie (w duecie ze wspomnianymi loadingami) mogą napsuć nerwów. Przejście gry na róznych trudnościach, wykonanie takich a takich umiejętności specjalnych iks razy czy zabiecie miliona wrogów to niektóre z nich. 4/10? Chyba tyle i nic więcej.

A... i jeszcze pokażę obrazek platynowego puchara i dość śmiały jego opis:)

 

1S60fe08.png Congratulations!!  This Must Be Your Favorite Game

 

  • Plusik 1
Opublikowano

#86 - Atelier Sophie

Dawno nie męczyłem żadnego Ateliera. Tego kupiłem ze 3 lata temu (i odpaliłem na chwilę w grudniu 2016...), w międzyczasie wpadł do kolekcji Firis, teraz znowu jakaś nowa część wyszła, to stwierdziłem że wycisnę z pierwszej PS4-kowej odsłony wszystkie soki. Sama platyna niezbyt wymagająca poza dodatkowym bossem na endgame, który napsuł mi sporo krwi - po kilkunastu podejściach pękł. Nijak się to jednak ma do siostrzyczek z Persony 5 gdzie yebałem się z grindem przez nieco ponad 10h... Nie obyło się też bez lekkiego stresu - myślałem, że gra mi się zglitchowała, bo nie wpadł dzban za wszystkie receptury, a tu okazało się, że od któregoś tam patcha trzeba ukończyć darmowe DLC z epilogiem. Bardzo przyjemnie się grało, choć brak limitu czasu wymuszającego na graczu dość mocny time management (znanego z poprzednich odsłon), sprawił że było o wiele łatwiej. Chciałoby się sięgnąć po Firisa, ale chyba dam spokój Atelierom na następne pół roku/rok i wezmę się za Octopatha na Switcha.

  • Plusik 1
Opublikowano

Mad Max na maksa, to moja 25 platyna. Zajęła mi ponad 70h, większosć rzeczy sama wpadła, choc nie obyło się bez kombinowania i szukania pominiętych znajdziek. W sumie najtrudniejsze było nabić furie w 10sek oraz zabić 8 osób w jej czasie. Jak specjalnie kombinowałem to nei wchodziło, w końcu samo wpadło w jakiejś walce :D Konwojów w sumie nie trzeba zostawiać sobie, bo jest lokacja z dwoma autami, które stoją puste i można je nawalać robiąc wyzwania wewnętrzne dla walki w samochodzie. Był moment kiedy chciałem rzucić w pis.du tą platyne, gdy nie mogłem znaleźć sztuki złomu gdzieś ukrytego, ale w końcu sam jakoś się napatoczył po drodze i nie odpuściłem. Z jednej strony czuje ulgę i radość, że platyna wpadła, ale z drugiej szkoda mi trochę tego bo to już koniec mojej przygody z Mad Maxem. Może kiedyś wrócę, żeby pojeździć sobie samochodem :) Bugi uświadczyłem 3 przez całą grę, raz wpadłem na stałe między skały a element otoczenia bo kombinowałem w miejscu gdize przejść nie można, raz gra mi się zatrzymała w momencie jak wsiadłem do samochodu na początku wyścigu, ale wyścig nie ruszył i tak wszyscy stali nic nie mogąc zrobić, no i Łazik Chuma mi się przewrócił na dach i wbił w teksturę. Gierka 8/10 i serduszko, trudność platyny 4/10, głównie przez czasochłonność i wyzwania wewnętrzne.

  • Plusik 2
  • Dzięki 1
Opublikowano (edytowane)
W dniu 26.07.2018 o 10:37, Ken Marinaris napisał:

1S60fe08.png Congratulations!!  This Must Be Your Favorite Game

 

Zawsze podziwiałem ludzi wbijających platyny w slasherach. Mnogość przejść i najwyższe poziomy trudności zawsze mnie odrzucały. Najbliżej slasherowej platyny otarłem się platynując wszystkie GoW do Ps4 poza tym spin-offowym z Ps3.W nich wystarczy grę przejść 2 razy.

 

 

13 godzin temu, Plugawy napisał:

Może kiedyś wrócę, żeby pojeździć sobie samochodem :) 

Zawsze tak sobie wmawiam, jak platynuję grę. A smutna proza żyia jest taka, że jak nie ma DLC to nigdy nie wracam. Kiedyś jak dzieci wyjdą z domu, może dożyje emerytury to skońćze jeszcze raz wszystkie JRPGi zalegające na półkach. Tylko skąd ja w 2060 wezmę telewizor kineskopowy aby mieć tolerowalną grafikę na Ps2 (które odpala też Finale z PSXa).

Edytowane przez szczudel
Opublikowano
8 godzin temu, szczudel napisał:

Zawsze tak sobie wmawiam, jak platynuję grę. A smutna proza żyia jest taka, że jak nie ma DLC to nigdy nie wracam. Kiedyś jak dzieci wyjdą z domu, może dożyje emerytury to skońćze jeszcze raz wszystkie JRPGi zalegające na półkach. Tylko skąd ja w 2060 wezmę telewizor kineskopowy aby mieć tolerowalną grafikę na Ps2 (które odpala też Finale z PSXa).

 

Mam podobnie, ale bywają wyjątki, np. raz na rok odpalę sobie NFS hot pursuit i przejadę się w wyścigu online jak uda się znaleźc.

Opublikowano

South Park The Fractured But Whole

 

Jeszcze konsola ciepła. Bawiłem się przy grze dobrze, ale do pięt nie dorasta Stick of Truth. W FBH wszystko jest ja jedno kopyto. Każdy kolejny quest jest podobny do poprzedniego. Momentów "WTF" i łapania się ze śmiecho-obrzydzenia za głowę prawie tu nie ma. Zabawy fomułą - wcale. Od początku do końća jest praktycznie cały czas to samo. Szkoda bo komiksowy klimat pasował mi na papierze bardziej niż fantasy. Jak sobie przypomnę dungeon Ala czy wizytę w Kanadzie to dochodzę do wniosku, ze kontynuacja została zrobiona na siłę, bez wizji, ułańskiej fantazji i pomysłu. Przyszedł jakiś Managier czy inny Dyro, powiedział "robimy" i kolesie bez zapału zrobili. Zmarnowany potencjał. Sprawdzę DLC, za jakieś pół roku ale po dogłębnym zapoznaniu się z recenzjami. 

 

Wracając do samej platyny. Nic poza przejściem gry na Hardzie nie stanowi tu problemu. Rzekomo najtrudniejsza walka w grze, za którą jest osobny trofik, jest do przeskoczenia z palcem w nosie na poziomie Casual. Opis tej walki na tym poziomie "trudności" dokładnie oddaje jej przebieg. Nawet nie wiem kiedy to pękło. Natomiast kampania na Hard (MAstermind) poza 2 i 3 walką od końca nie jest trudna. Można zginąć, ale bardziej przez nonszalancję i zagapienie się a nie przez skilla bossów. SP trzeba i tak grać tak, ze chodzi i zbiera się wszystko, więc nie ma mowy o zbyt słabej postaci w End Game. Szczególnie, że za punkty Ubisoft Clubu dostajemy 3 dopałki, które w środku gry sprawiają, ze jesteśmy tak około 30% nad sugerowanym poziomem trudności. Na szczeście losowe walki na mapie się skalują, więc nie jest nudno. 

Gwoli ścisłości te dwie walki o których wspominałem zrobiłem za pierwszym razem, ale miałem uczucie, że ślizgam się po bandzie i ogromne doświadczenie w JRPGach mi uratowało dupę. Daaaawno już żaden RPG turn based mnie tak nie przycisnął walką w głównym Queście. 

 

Podsumowując. Platyna banalna dla kogoś zaprawionego w Jrpgach. Dla totalnych Świeżaków może być lekko frustrująca, bo całą grę trzeba walczyć skupionym, nawet jeśli mamy mocną drużynę. Nie jest to jednak nic co by kogokolwiek mogło powstrzymać. Trochę czasochłonna ale praktycznie 90% czasu to main quest lub questy fabularne a nie żadne dziwne farmienie więc inaczej być nie może trudność 2/10.

 

Jeśli będzie kontynuacja, to mam nadzieję, że urozmaicą gameplay bo szkoda aby fenomenalny Stick of Truth miał tylko jednego i to tak słabego dziedzica. No i liczę, że po fantasy, komiksach następne SP będzie o grach wideo i graczach.

  • Plusik 2
Opublikowano

God of War - wszystko juz o tej grze napisalem wiec nie bede strzepil opuszkow. Naklikam tylko, ze grinding pod koniec gry, a przede wszystkim

 

Walkirie

to byla istna meczarnia. Koncowe starcie kulalem przez trzy godziny. Po kilku podejsciach morde mialem tak czerwona, ze polazlem do lazienki odswiezyc ja zimna woda bo myslalem, ze kogos uszkodze. 10 minut niemal bezblednej walki i suczysko padlo, ale daaaawno nie czulem takiej furii. Na GmGOW sobie tego nie wyobrazam. 

Aaa, platyna 5/10

  • Plusik 4
Opublikowano

#87 - Odin Sphere

 

35 godzin grania. Pierwsza połowa gry jest zacna, potem zaczyna nieco nużyć, więc dawkowałem sobie sesje kończąc jeden story arc na kilka tygodni. Platyna nie jest jakimś mega wyczynem, a pomimo tego, że zapowiadało się na grind, udało się całkiem sprawnie dokończyć pozostałe dzbanki. Wizualnie gra jest piękna, ale gameplayowo mocno się zestarzało - zbyt rozwleczona historia z bardzo ubogim systemem walki. Nie mniej jednak warto mieć w swoich zbiorach gry od Vanillaware, ot dla samego faktu posiadania i możliwości podziwiania genialnego artworku.

  • Plusik 3
  • 3 tygodnie później...
Opublikowano
W dniu 15.08.2018 o 12:39, MLeKSk napisał:

Wprawdzie chciałbym jeszcze zdobyć wszystkie dzienniki i wpisy audio, ale to za jakiś czas, może przy okazji Nowej Gry +.

Powodzenia w zbieraniu tych porozrzucanych po całym świecie. Te związane z misjami, opisem plemion itp są łatwe do znalezienia i wnoszą sporo ciekawych informacji o świecie, ale te ogólne to wg strata czasu.

  • 2 tygodnie później...
Opublikowano
2 godziny temu, Figuś napisał:

6 lvl w driftach i czystego wyścigu :yao:

Tak to jest jak sie jeździ, po bandach, zamiast hamować na zakrętach ;)  Cos o tym wiem :)  Lecz gdy później zacząłem grac uczciwie, praktycznie w chwile wbiłem sie na 8 level. Drifty były moim ostatnim wyzwaniem i w sumie robiłem je z przyjemności. 

Opublikowano
W dniu 15.08.2018 o 12:39, MLeKSk napisał:

#4 - Horizon Zero Dawn

 

No i platyna w Horizon Zero Dawn wpadła. Naprawdę dobry tytuł, który przyciągnął mnie na prawie 100 godzin, a jeszcze trochę do zrobienia mam. Aktualnie ruszyłem dodatek. Platyna należy do tych co sama wpada, ale czasu trochę zajmuje. No, ale wystarczy grać i nie martwić się żadnym trofikiem. Jedynie tylko te dotyczące zbieractwa mogą być lekko upierdliwe, ale ja akurat większość robiłem po drodze, bo jakieś 3/4 znajdziek jest tak umiejscowione, że samemu się na nie trafia. Wprawdzie chciałbym jeszcze zdobyć wszystkie dzienniki i wpisy audio, ale to za jakiś czas, może przy okazji Nowej Gry +. Tak więc grę oceniam na 9/10, a platynę 2/10.

Zbliżam się obecnie do tego momentu i tez wszystko wskazywało na 2/10, ale....

Trafiłem na wyzwanie z Hunting Grounds "Stealth" - otworzenie 4 karnistrów z Shell Crackerów. Dlatego właśnie nie nawidzę wyzwań na czas. Opcjonalni bossowie, dungeony, grind, wszystko ok, ale wyzwania na czas cholernie mnie irytują. Zawsze się trafi jakieś jedno totalnie z dupy i cholernie losowe. Wszystkie pozostały wpadły bez spiny za średnio 1,4 razem, ale to jedno pół godziny mordowałem. Pół godziny (a może godzinę) bluzgów już teraz mi to winduje ocenę na co najmniej 4/10. Najbardziej mnie irytowało, że było to zadanie w sekcji "stealth" a w rzeczywistości tam był jeden wielki chaos.  

Opublikowano

A u mnie ostatnia wbitka z numerem #28 :platinum: to w Fallout Shelter. Platyna tylko do kolekcji obok Fallout 3 i New Vegas, oraz Fallout 4, w którym mam jeszcze DLC do ukończenia i będzie 100 % w statsach.

 

A Shelter? Przyjemna darmowa telefonowa gierka trafiła na Konsole z trofeami to nie mogłem odpuścić ponownego zarządzania schronem. Tym bardziej że miałem już duże doświadczenie ogrywając to na smartfonie. Nie zajęło to jakoś specjalnie dużo czasu w sumie to grałem od pojawienia się w sklepie czyli dwa miesiące i 1 tydzień. 

 

Trudność 1/10, tylko czasochłonna. 

  • Lubię! 1
Opublikowano (edytowane)
W dniu 28.08.2018 o 18:18, MLeKSk napisał:

Jak będziesz je dobrze obserwował, to trafisz na moment w którym 3 kanistry będą leżały obok siebie, a czwarty będzie na plecach jednej z pobliskich maszyn. Otwierasz wszystkie 3, zabijasz maszynę i otwierasz ostatnią. Też się trochę z tym męczyłem, ale za którymś razem wpadło i całość zajęła nie całą minutę. Prawdę mówiąc myślałem, że próby będą gorsze, ale jak masz minimum 30 poziom to z żadnym nie powinno być problemów :-)

Ja robiłem tak, ze wbijałem na pełnym gazie prawą tyrolką. Wtedy pierwszy Pająk nie zdązył podnieść kontenera bo dostawał na wślizgu Corruption Arrow i stawał się celem wszystkich maszyn w zasięgu. Szybkie dwa kontenery, następnie sprint bokiem do kolejnych dwóch, które były tyłem dlatego, że poszły pomóc w tej drugiej potyczce. 3 kontener i Blast Arrow w tyłek Pająka po 4-ty.

 

Niby wszystko proste a nabluzgałem się przy tym co niemiara.

 

 

EDIT: No i pękła. Platynka wpadająca po napisach końcowych to piękna sprawa. Człowiek może w pełni ocenić i docenić doświadczenie jakie twórcy serwują i nie koncentruje sie na niedociągnięciach przy absurdalnie trudnych wyzwaniach lub zanudza się na śmierć przy przesadnej ilości znajdziek.

Początkowo myślałem, że będzie 2/10, ale jednak sama w sobie gra jest trudniejsza niż Ghost Recon:Wildlands. Dochodzi do tego to wyzwanie z Shell Crackerami - dla mnie będzie wiec to 4/10. Byłoby jakieś 3,75 ale zaokrągliłem do góry.

 

Lecę do tematu pisać opinię, bo gra mi się niesamowicie podobała i mam kilka przemyśleń H:ZD vs Wiedźmin.

Edytowane przez szczudel
Opublikowano

Dishonored 2

 

Pluję sobie w brodę, że nie dałem zarobić twórcom na premierę, tylko kupiłem po jakimś czasie i leżało na dysku z rok, jeśli nie dłużej. Uwielbiam gry Arkane Studios - robią gry w starym stylu, singlowe, bez grama srulti dla debili.

Design, cały świat gry, wykonanie i możliwości przechodzenia poziomów na różne sposoby - rewelacja. Gierka przywróciła mi radość grania - przeszedłem trzy razy z przyjemnością, najpierw jako Emily, potem jako Corvo i na końcu jeszcze speedrun bez mocy jako Corvo.

Niektóre levele, jak dom Aramisa, czy posiadłość Jindosha to moim zdaniem TOP 10 w historii gier.

 

Od samej gry nie odstają również trofea - bardzo pomysłowe i niesztampowe. Widać, że pomyślano nad ich projektowaniem, a nie wrzucano idiotyzmy typu zabij 1000 przeciwników każdą bronią. Ich zdobywanie to sama przyjemność i nic nie robi się z przymusu. Jedyna upierdliwa rzecz, to zebranie 60 procent fantów podczas jednego przejścia, ale jest do zrobienia - po prostu trzeba lizać ściany i zaglądać do każdego pokoju.

 

Polecam z czystym sumieniem :)

  • Plusik 7
Opublikowano

To teraz polecam dodatek Death of the Outsider- jest równie świetny. To jest gra z cyklu wejdź wszędzie, liźnij wszystko. Świetny, mroczny klimat do grania późnym wieczorem na słuchawkach. Przejście (nie patrząc na trofea) zajęło mi chyba z 20h na normalu.

Platynkę na razie odpuściłem ale z pewnością wrócę!

Opublikowano (edytowane)
W dniu 28.08.2018 o 20:52, u55r napisał:

A u mnie ostatnia wbitka z numerem #28 :platinum: to w Fallout Shelter. Platyna tylko do kolekcji obok Fallout 3 i New Vegas, oraz Fallout 4, w którym mam jeszcze DLC do ukończenia i będzie 100 % w statsach.

 

A Shelter? Przyjemna darmowa telefonowa gierka trafiła na Konsole z trofeami to nie mogłem odpuścić ponownego zarządzania schronem. Tym bardziej że miałem już duże doświadczenie ogrywając to na smartfonie. Nie zajęło to jakoś specjalnie dużo czasu w sumie to grałem od pojawienia się w sklepie czyli dwa miesiące i 1 tydzień. 

 

Trudność 1/10, tylko czasochłonna. 

 

Też wbiłem w FS platynkę dwa dni temu. Wcześniej grałem na telefonie, potem na steamie, ale na tym pierwszym przestałem bo nie mógł jej uciągnąć. Potem wymieniłem telefon, ale zacząłem grać w miedzy czasie na steamie i wciagnęło mnie do czasu wybudowania każdego budynku i mi się odechciało w tym momencie. Wiele można by w tej gierce ulepszyć i poprawić, ale jak na darmowy szajs to można pyknąć, choć questy są kure.wsko nudne, bo w zasadzie sprowadzają się do klikania jednego/ dwóch przycisków a są do tego długie. Lepiej by było jakbyśmy mieli pełną kontrolę nad jednym z cwellerów z naszej krypty. Ostatnia trofka jaka mi wpadła to ta za 20 legendarnych ubranek. W sumie wystarczy tylko grać i platyna sama wejdzie. No, ale w tym problem bo gierka staje się w pewnym momencie nudna. Jako że nie lubię zostawiać niedokończonych gier to wbiłem platyne, ale juz nie mam zamiaru do tej gry wracać. Zajęło mi to 65h.

 

Gierka dla mnie to 6/10, :platinum: 2/10 przez czasochłonność. A i nie korzystałem z cheatowania i skipowania czasu jak ch.ujki z psn profiles.

Edytowane przez Plugawy
  • Plusik 1
Opublikowano
5 minut temu, Square napisał:

Na hardzie gra nie sprawia jakoś dużo problemów, więc i platyna nie jest jakoś super wymagająca, całość oceniłbym na 5/10, a sama gra to 10/10 w moim przypadku, cały czas bawiłem się wyśmienicie.

Do platynki trzeba przejść na hardzie? Nie chce sprawdzać trofików w necie bo pewnie wje.bie się na jakiś spoiler dlatego pytam. 

Opublikowano

Nie, nie ma nic związanego z poziomem trudności. Chciałem podkreślić fakt, że gra jest łatwa :) Poszła drobna edycja, aby nie wprowadzać w błąd.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...