karmaster 362 Opublikowano 18 czerwca Opublikowano 18 czerwca Dodali trofiki do paru starych gier, to pasował wbić w tym wspaniałym klasyku Gierka prosta, łatwa i przyjemana, a że możemy cofać czas (o czym zorientowałem się jak 5 raz spadłem z drzewa, na którym walczymy z latawcem xD), to wyzwanie jest w zasadzie żadne. Ps. Nie trzeba zbierać wszystkeigo żeby wbić platyna, ale i tak większość znajdziek wpada 'przy okazji'. 6 1 Cytuj
Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Paolo1986 752 Opublikowano 4 lipca Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Opublikowano 4 lipca #25 Hitman Rozgrzeszenie HD Drugi calaczek w bieżącym roku. Wpadł mi już jakiś czas temu i prawie o nim zapomniałem Ogólnie bardzo lubię gry z serii o zawodowym zabójcy, znanym jako 47. Ta część dość mocno się akurat wyróżnia, porównując choćby z najnowszą trylogią. Polecam jednak to samemu sprawdzić. Poszczególne misje Spoiler w sumie 20, w praktyce 18 nie kończymy, jak je ukończymy 1 raz (można i tak, ale dużo funu nam odpada), tylko jak zrobimy to na wszystkie możliwe sposoby To tak w duuuużym skrócie. Jeśli ktoś lubi zabawy w piaskownicy, będzie ukontentowany Ta wersja nie posiada już żadnych trofeów online. Większość pucharków wpada za (pierwsze) przejście poszczególnych misji, ewentualnie jakieś proste rzeczy typu ogłuszyć kogoś, albo zabić bronią miotaną. wymaga przejścia całej gry na przynajmniej wysokim poziomie trudności (pierszym z trzech "profesjonalnych" poziomów). Moim zdaniem nic wielce trudnego. Polecam gorąco 10 Cytuj
Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. jimmy 1 273 Opublikowano 7 lipca Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Opublikowano 7 lipca #28 Elden Ring Przy okazji treningu przed dodatkiem wpadła upragniona platynka. W sumie zajęło mi to 170 wspaniałych godzin. Warto było. 13 1 Cytuj
jimmy 1 273 Opublikowano 11 lipca Opublikowano 11 lipca #29 Assassin's Creed: Revelations Powoli, z przerwami, ale konsekwentnie i dziś trylogia domknięta platynami. Grazie Ezio. 7 Cytuj
Josh 4 523 Opublikowano 15 lipca Opublikowano 15 lipca 148-153 Dead Space: trudność 4/10. Najtrudniejszy trofik to przejście całej gry bez zgonu, ale to akurat można cheesować kopiując save do chmury, cała reszta to śmieci pokroju "zabij określoną ilość przeciwników danym typem broni" albo "zbierz wszystkie notatki". Gierka oczywiście bardzo przyjemna i mimo, że nie jest to odświeżenie na takim poziomie jak RE4, to i tak pyka się super, nawet jeżeli dobrze zna się oryginał. Metal: Hellsinger: trudność w zależności od tego czy gra się legitnie - i wtedy spokojnie jest 9.5/10 - lub też czy gra się z ułatwiaczem dla takich pozbawionych rytmu kalek jak ja, do kliknięcia w opcjach, który sprawia, że gra zamienia się w zwykłego shootera - i wtedy trudność spada do 3/10. Za punkt honoru postawiłem sobie przynajmniej skończenie tej gry na normalu bez korzystania z ułatwienia i... omg, męczyłem się bardziej niż na Dante Must Die w DMC. Jedna z trudniejszych rzeczy jakie robiłem w życiu, chociaż to są mocno subiektywne odczucia, bo jeżeli ktoś nie ma problemu z załapaniem rytmu, to może co najwyżej mnie wyśmiać, splunąć mi na mordę i przejść grę z zamkniętymi oczami. Ale nawet dla takich osób platyna może stanowić wyzwanie, bo mamy tu naprawdę trudne opcjonalne czelendże, a wisienką na torcie jest trofik wymagający przejścia CAŁEGO etapu z perfekcyjnym wyczuciem, czyli nie gubiąc rytmu ani razu. Ogólnie tytuł bardzo dobry i polecam go każdemu, muzyka miażdży, a gameplay to taki Doomik z fajnym twistem. Doom (2016): sporo śmieciotrofików, trochę znajdziek, kilka dzbanków do wbicia w multi (wpadają błyskawicznie). Jeżeli ktoś ma na oku platynę, to radzę się spieszyć, bo nie wiadomo jak długo jeszcze pociągną serwery, a jak zostaną wyłączone to platsa już się nie będzie dało wbić. Ponoć też niektóre trofea są okrutnie zgliczowane, ludzie do dzisiaj skarżą się, że coś im nie chce wpaść mimo spełnienia wszystkich warunków, ale ja akurat nie miałem żadnych problemów. Trudność: 3/10 Ghosthunter: łatwizna, pomijając kilka missable trofików (i tak trzeba się nieźle postarać, żeby je pominąć) to nie ma tu żadnej filozofii. Gra sama w sobie też jest łatwa, ani przeciwnicy ani sporadyczne łamigłówki nie stanowią żadnego wyzwania, więc daję 2/10 za trudność. Alone in the Dark:TNN: oh yeaaaaah, zawsze chciałem mieć komplet dzbanków w tej grze, jeszcze żeby tylko Capcom wydało Dino Crisis albo klasyczne Residenty na tej samej zasadzie... ale pewnie nie dadzo trochę smutek, że nie pokuszono się o wyzwania związane ze speedrunem albo przejście gry bez leczenia się, tak to pozostaje masa głupot do zebrania, zabicie każdego rodzaju wroga obiema postaciami, raz trzeba dać się zabić i zobaczyć napis game over. Większej filozofii tu nie ma, wszystko idzie zrobić w trakcie jednej nieco dłuższej sesji, trudność 2/10 MediEvil: Resurrection: i znowu banał. W zasadzie każdy kto skończył remake na PS4 wie czego się spodziewać: skończyć grę, zebrać wszystkie kielichy + ukryte fiolki zwiększające HP, porobić trochę głupot. Jedyna różnica to zestaw minigierek ekskluzywny dla tej wersji MediEvila, dosyć nudnych oraz irytujących warto dodać, ale też szybkich do skończenia, 3/10 za trudność. 9 Cytuj
messer88 6 479 Opublikowano 15 lipca Opublikowano 15 lipca W DS chyba to robiłem przy 3 przejściu bez śmierci, to bardziej się bałem ujebania od środowiska niż od przeciwników xD u mnie ostatnio tylko milutki indyczek dla relaksu, przyjemnie się pływało i łowiło ryby więc wpadało wszystko samo, brakowało tylko kilku rybek i krabów do 100%. 2 ryby trzeba było znaleźć z YT bo się skubane respiły tylko w nocy i tylko na dwóch "kwadratach" na mapce. 4 Cytuj
MEVEK 3 514 Opublikowano 15 lipca Opublikowano 15 lipca 3 godziny temu, Josh napisał(a): 148-153 Dead Space: trudność 4/10. Najtrudniejszy trofik to przejście całej gry bez zgonu, ale to akurat można cheesować kopiując save do chmury, cała reszta to śmieci pokroju "zabij określoną ilość przeciwników danym typem broni" albo "zbierz wszystkie notatki". Gierka oczywiście bardzo przyjemna i mimo, że nie jest to odświeżenie na takim poziomie jak RE4, to i tak pyka się super, nawet jeżeli dobrze zna się oryginał. Metal: Hellsinger: trudność w zależności od tego czy gra się legitnie - i wtedy spokojnie jest 9.5/10 - lub też czy gra się z ułatwiaczem dla takich pozbawionych rytmu kalek jak ja, do kliknięcia w opcjach, który sprawia, że gra zamienia się w zwykłego shootera - i wtedy trudność spada do 3/10. Za punkt honoru postawiłem sobie przynajmniej skończenie tej gry na normalu bez korzystania z ułatwienia i... omg, męczyłem się bardziej niż na Dante Must Die w DMC. Jedna z trudniejszych rzeczy jakie robiłem w życiu, chociaż to są mocno subiektywne odczucia, bo jeżeli ktoś nie ma problemu z załapaniem rytmu, to może co najwyżej mnie wyśmiać, splunąć mi na mordę i przejść grę z zamkniętymi oczami. Ale nawet dla takich osób platyna może stanowić wyzwanie, bo mamy tu naprawdę trudne opcjonalne czelendże, a wisienką na torcie jest trofik wymagający przejścia CAŁEGO etapu z perfekcyjnym wyczuciem, czyli nie gubiąc rytmu ani razu. Ogólnie tytuł bardzo dobry i polecam go każdemu, muzyka miażdży, a gameplay to taki Doomik z fajnym twistem. Doom (2016): sporo śmieciotrofików, trochę znajdziek, kilka dzbanków do wbicia w multi (wpadają błyskawicznie). Jeżeli ktoś ma na oku platynę, to radzę się spieszyć, bo nie wiadomo jak długo jeszcze pociągną serwery, a jak zostaną wyłączone to platsa już się nie będzie dało wbić. Ponoć też niektóre trofea są okrutnie zgliczowane, ludzie do dzisiaj skarżą się, że coś im nie chce wpaść mimo spełnienia wszystkich warunków, ale ja akurat nie miałem żadnych problemów. Trudność: 3/10 Ghosthunter: łatwizna, pomijając kilka missable trofików (i tak trzeba się nieźle postarać, żeby je pominąć) to nie ma tu żadnej filozofii. Gra sama w sobie też jest łatwa, ani przeciwnicy ani sporadyczne łamigłówki nie stanowią żadnego wyzwania, więc daję 2/10 za trudność. Alone in the Dark:TNN: oh yeaaaaah, zawsze chciałem mieć komplet dzbanków w tej grze, jeszcze żeby tylko Capcom wydało Dino Crisis albo klasyczne Residenty na tej samej zasadzie... ale pewnie nie dadzo trochę smutek, że nie pokuszono się o wyzwania związane ze speedrunem albo przejście gry bez leczenia się, tak to pozostaje masa głupot do zebrania, zabicie każdego rodzaju wroga obiema postaciami, raz trzeba dać się zabić i zobaczyć napis game over. Większej filozofii tu nie ma, wszystko idzie zrobić w trakcie jednej nieco dłuższej sesji, trudność 2/10 MediEvil: Resurrection: i znowu banał. W zasadzie każdy kto skończył remake na PS4 wie czego się spodziewać: skończyć grę, zebrać wszystkie kielichy + ukryte fiolki zwiększające HP, porobić trochę głupot. Jedyna różnica to zestaw minigierek ekskluzywny dla tej wersji MediEvila, dosyć nudnych oraz irytujących warto dodać, ale też szybkich do skończenia, 3/10 za trudność. Myslalem ze mowa o oryginalnym Dead Spacie, ale jak zobaczylem ocene koncowa to zrozumialem. W oryginale nie pamietam aby mozna bylo cheesowac. Owszem, byly jakies glitche na schematy i ammo ale to wciaz nie to samo. Zginac mozna bylo na kazdym kroku. Pamietam ze gry uczylem sie na pamiec, kazdego zakretu i przeciwnika. Fakt ze sie chialo bo gierka ma swoj nietuzinkowy klimat. Spedzilem tam dziesiatki godzin Nie wiem czy kiedys podejde do remaka. Szkoda mi besztac moich cudownych wspomnien Cytuj
Josh 4 523 Opublikowano 15 lipca Opublikowano 15 lipca Remake jest bardzo podobny, więc na luzie możesz atakować i nic sobie nie popsujesz jeżeli chodzi o granie bez zgonu, to prawie mi się udało zrobić to legitnie, ale pod koniec (w tej wielkiej hali, gdzie trzeba przetransportować marker) lekko spanikowałem i macka mnie zabiła, jak taką skończoną sierotę. Kiedyś do tego podejdę jeszcze raz bez cheesów, bo mimo wszystko czuję trochę wstyd i obrzydzenie do samego siebie. Pamiętam, że DS2 pod tym względem był dużo trudniejszy i tam nawet mając 3 save'y do dyspozycji był niezły hardkor, aby ukończyć ten tryb. Cytuj
Szermac 2 743 Opublikowano 15 lipca Opublikowano 15 lipca 31 minut temu, Josh napisał(a): Remake jest bardzo podobny, więc na luzie możesz atakować i nic sobie nie popsujesz jeżeli chodzi o granie bez zgonu, to prawie mi się udało zrobić to legitnie, ale pod koniec (w tej wielkiej hali, gdzie trzeba przetransportować marker) lekko spanikowałem i macka mnie zabiła, jak taką skończoną sierotę. Kiedyś do tego podejdę jeszcze raz bez cheesów, bo mimo wszystko czuję trochę wstyd i obrzydzenie do samego siebie. Ja na tym momencie skończyłem właśnie przygodę z platyną. Nie wrzucałem sejwów do chmury, tylko jak ginąłem co się zdarzyło wcześniej raz, to na szybkości zamykałem grę i nie zdążyło nadpisać sejwa xD Ale przy macce zrobiłem to za wolno i lipa. Kiedyś podejdę jeszcze raz 1 Cytuj
MEVEK 3 514 Opublikowano 15 lipca Opublikowano 15 lipca DS2 jest duzo intensywniejszy niz ślamazarna jedynka. Mimo wszystko tez sie udało. To jak tak to dam sobie szanse i zagram 1 Cytuj
MEVEK 3 514 Opublikowano 19 lipca Opublikowano 19 lipca Długo nic nie wbijałem. Pomyślałem sobie ze przydało by sie skończyć poprzednika Astro's Playroom do którego wymagany jest VR i tak tez zrobiłem: Astro Bot: Rescue Mission - droga do zdobycia platyny przyjemna jak ten miód od naszych pracowitych pszczółek. Wiekszosc wpada w locie za ratowanie rozmieszczonych po planszach znajdziek w postaci botów czy kameleonow, ubijanie bossow, czy tez wyzwania. Z tym ze bez obaw.. to tylko groźnie brzmi. W rzeczywistości jest to spacerek po parku. Wystarcza 2 albo 3 próby i zadanie zaliczone, bo większość z nich nie trwa dłużej niz minutę. Sa tez specjalne trofea, ktore wpadają za określone czynności ale o tych juz wam nie napisze. Nie chce nikomu psuć zabawy. Będziecie musieli sprawdzić sami 3/10 7 Cytuj
Josh 4 523 Opublikowano 21 lipca Opublikowano 21 lipca Jakby ktoś pytał w statusach, to ja tak naprawdę nie gram w stare gry, tylko trofiki same mi się wbijają Platynki niezbyt wymagające, te gry wystarczy po prostu przejść. Jedyny wyjątek to SF1, tam jest kilka pobocznych śmieciotrofików do porobienia, ale nie ma ich zbyt dużo i są proste. Cała trudność wynika więc po prostu z trudności samych gier, która jest mocno zależna od tego jakie kto ma doświadczenie ze starociami. SF1-3 momentami potrafią zajść za skórę, bo ginie się w nich szybko + mają kilka tricky sekwencji stealth, dałbym tu solidne 5.5/10. Dark Mirror i Logan's Shadow to banał, obie zrobiłem na hardzie i spociłem się tylko pod koniec tego drugiego, dosłownie na ostatnich dwóch levelach, ale nic nie stoi na przeszkodzie, żeby grać na normalu, soooo 3/10 ode mnie. Może kiedyś Sony pokusi się o wydanie The Omega Strain, to chętnie też docisnę platsa, żeby mieć komplet. 4 1 Cytuj
krzysiek923 1 658 Opublikowano 21 lipca Opublikowano 21 lipca Godzinę temu, Josh napisał(a): Jakby ktoś pytał w statusach, to ja tak naprawdę nie gram w stare gry, tylko trofiki same mi się wbijają nie wiem co cie tak zabolało w tej mojej odpowiedzi napisanej z przymrużeniem oka, ale do tych syphonów pewnie byś nie wrócił gdyby nie te trofea xd Cytuj
MEVEK 3 514 Opublikowano 21 lipca Opublikowano 21 lipca Dzieki temu przewijaniu gry staja sie banalne. Ogrywam wlasnie MediEvila, bo nie mam w oryginale Cytuj
Josh 4 523 Opublikowano 21 lipca Opublikowano 21 lipca (edytowane) 30 minut temu, krzysiek923 napisał(a): nie wiem co cie tak zabolało w tej mojej odpowiedzi napisanej z przymrużeniem oka, ale do tych syphonów pewnie byś nie wrócił gdyby nie te trofea xd Nie zabolało, tylko rozbawiło, bo takie w sumie z dupy stwierdzenie biorąc pod uwagę jak wiele osób szczegółowo opisuje swoje batalie ze starociami w temacie "właśnie ukończyłem". A co do kolejnej dawki Twojego "przymrużenia oka", to dodam tylko, że regularnie odświeżam starocie na emulatorach i z tego co mi wiadomo technologia Sony jeszcze nie zaszła tak daleko, żeby pozwalała wbijać na nich trofiki. Chociaż jak mi wpadnie platka w obecnie ogrywanym Parasite Eve na ePSXe albo w Fallout 2 z GoGa, to na pewno się pochwalę 25 minut temu, MEVEK napisał(a): Dzieki temu przewijaniu gry staja sie banalne. Ogrywam wlasnie MediEvila, bo nie mam w oryginale Cheat niesamowity. Osobiście nie korzystam, żeby ułatwić sobie granie, ale traktuję to jako backup, w razie gdyby gra się scrashowała, bo akurat w tych starych tytułach zdarza się to dosyć często. Edytowane 21 lipca przez Josh Cytuj
MEVEK 3 514 Opublikowano 21 lipca Opublikowano 21 lipca Tez tak sobie powtarzam i chyba juz z kilka razy sobie dupke tym uratowalem ( no ale ja moglem, bo te sterowanie Sir.Danielem jest okropne) Cytuj
MEVEK 3 514 Opublikowano 26 lipca Opublikowano 26 lipca W dniu 31.10.2019 o 20:55, MEVEK napisał(a): MediEvil - no i stało się! Moja 100'na platyna i najbardziej wyczekiwana gra tego roku została ograna do cna. Dość szybko poszło, ale nie ma co sie oszukiwać: gra nie jest długa, a dwa to to, ze nie ma żadnego trudnego trofka, który sprawiłby wyzwanie i tym samym utrudnił rozrywkę. Osobiście to miałem tylko problem z "Deathly Smorgasbord - Die 7 different ways". Nie mam pojęcia o co tu chodziło. Ginąłem na wszystkie sposoby, po kilkadziesiąt razy na lokacje. Być może jakiś glitch. W każdym bądź razie nie chodziło tu o wyczekanie odliczania w jednej z ostatnich misji, ponieważ juz wcześniej to zrobiłem, a do tego czasu miałem juz kilkadziesiąt rożnych zgonów. O samej grze nie będę sie wypowiadał, bo zaś wyjdę na skończonego idiot... Ja po prostu kocham ta gre. Ciesze sie, ze w ogóle taki "remaster" miał miejsce i moje dzieciaki mogą w to teraz zagrać. Ocena za to +3/10 Sporo czasu minęło od remake'a MediEvil z 2019 kiedy to ostatni raz ogrywałem ta grę. Ostatnio sie dowiedziałem ze również oryginał dostał wsparcie trofeów wiec bez ogródek wskoczyłem w buty Sir Daniela Fortesque. MediEvil - trofea bardzo podobne do tych z remake'a z tym ze zamiast ginąc na 7 różnych sposobów tym razem mamy po prostu doświadczyć przegranej pięciokrotnie (5 x game over). Jako ze wszystkie gry z PS1 możemy przewijać wyzwanie jest naprawdę znikome. Daje 2/10 za znajdzki i pływającą kamerę 6 Cytuj
MEVEK 3 514 Opublikowano 26 lipca Opublikowano 26 lipca @Plugawy Pod przyciskiem opcji masz szybkie menu w ktorym mozesz sobie szybko zapisac stan gry w dowolnym momencie podczas rozgrywki badz takze wczytac wczesniej zapisany stan gry. I tam wlasnie w tym menu masz caly swoj zapis rozgrywki przez ostatnie (strzelam) 15 minut. W formie zdjec i wybierasz sobie jak daleko chcesz sie cofnac. Zapis jest chyba co 10 sekund takze zabawa jest w pyte. Wyobraz sobie granie w soulsy z takim przewijaniem 1 Cytuj
Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Chmielinski 212 Opublikowano 26 lipca Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Opublikowano 26 lipca (edytowane) Dziś wreszcie wpadła nowa najrzadsza platyna, czyli: Dość legendarna platyna jeśli chodzi o jej trudność, co zresztą widać po rzadkości na PSNP, ale okazuje się, że wcale nie jest tak źle, tylko jest to jedna z tych gier, o których trzeba trochę poczytać zanim się ruszy na poważnie. Sam robiłem z 5 podejść co mniej-więcej pół roku, które kończyły się fiaskiem zanim w końcu podszedłem odpowiednio. Głównym wyzwaniem są specjalne eventy, w tym drifty, hot lapy, time attacki i wyścigi na poziomie Alien. Kluczem do hot lapów i wyścigów jest poszukanie odpowiedniego setupu i zrzucenie jak największej ilości paliwa, bo z jakiegoś powodu nawet wyłączając zużycie, domyślnie ustawia się 30 litrów w baku, które realnie zmienia jak szybko można wchodzić w zakręty, przyspieszenie, itp. Nadal mając tę wiedzę nie jest jakoś super łatwo, ale daleko temu do najtrudniejszych wyzwań w Gran Turismo, Prestige w NFS 2015, czy DLC do Dirta Rally 2. Tu dodatkowa uwaga dla graczy na padzie - w sterowaniu jest coś dziwnego, co powoduje, że wychylając analoga maksymalnie w kierunku skrętu samochód łapie ogromną podsterowność, więc żeby osiągnąć najlepsze czasy nie można przekraczać okolic 50-75% maksymalnego wychylenia analoga w zależności od samochodu. Nie da się tego zniwelować żadnymi ustawieniami, prawdopodobnie jest to jakiś element symulacji prowadzenia prawdziwego samochodu wyścigowego. Time attacki to już w ogóle niesamowita sprawa, bo z pozoru wyglądają jak typowy tryb arcade z checkpointami, które dodają czas i kiedy czas się skończy kończy się gra, a okazuje się, że jadąc najszybciej jak się da niemal nie da się ich ukończyć, bo czas dokładany w checkpointach zależy od tempa poprzedniego okrążenia. Strategią zatem jest jechanie możliwie wolno, żeby na zegarze zostało raptem kilka sekund i stopniowe przyspieszanie z każdym kolejnym okrążeniem aż osiągnie się odpowiednią liczbę punktów, potem tylko poczekać aż wyzeruje się czas. Z tym podejściem time attacki są wręcz nużąco łatwe, bo polegają na pokonaniu tempem spacerowym ok. 6-7 okrążeń. Gra tego kompletnie nie tłumaczy, więc idąc na ślepo dawałem z siebie wszystko, żeby ostatecznie osiągnąć jakieś 5000 punktów na 15000 potrzebnych do złota i nie ogarniałem jakim cudem możliwe jest zdobycie czegokolwiek więcej. Driftów też z początku nie ogarnąłem. Uznałem, że najlepszym sposobem będzie wyłączenie wszystkich asyst, a okazuje się, że z włączonym stability control wyzwania przechodzą się praktycznie same. Jedynym problematycznym jest ostatnie z Audi Quattro, bo ciężko jest je wprowadzić w poślizg, ale też po 2-3 próbach pękło. Gra wydaje się niemal zaprojektowana pod to, żeby maksymalnie zniechęcić do zabawy w platynę - wracając do dziwnego zachowania na padzie, pierwszym specjalnym eventem jest hot lap w BMW M3 w specyfikacji do driftu, na którym problem podsterowności jest jeszcze bardziej wyolbrzymiony przez rozszerzony zakres skrętu kół. Domyślne setupy do hot lapów jak wspominałem są często idiotyczne i tu nie chodzi o wiedzę jak przestawić zawieszenie czy ciśnienie opon tylko takie podstawy jak ilość paliwa, czasem nawet domyślnie jest zduszony silnik czy założone opony twarde zamiast miękkich Pozostałe trofki to już kariera i bardziej wyzwanie z samym sobą, żeby nie zasnąć za kółkiem. Przez większość czasu jest nieźle - w miarę szybkie wyścigi w różnorodnych samochodach, przeplatane eventami innego typu, ale końcówka i seria GT Extreme to już masakra - 6 serii po 6 wyścigów na tych samych torach samochodami klasy GT2/GT3, każdy trwający ponad godzinę. Na domiar złego zarówno tory, jak i samochody są kalką 1:1 z serii GT, którą też trzeba ukończyć Trudności nie ma w tym żadnej, bo można ustawić poziom trudności na very easy i boty są wtedy bardzo wolne, więc trzeba po prostu dojechać swoje. Ale uwaga, uwaga, to nie wszystko! Gra jest jedną z tych, które wywalają ostrzeżenie o niepełnej kompatybilności z PS5 i wygląda na to, że z tego powodu czasem występuje błąd, przez który samochód gracza łapie freeza, tzn. nagle staje w miejscu i nie można go ruszyć, mimo że pozostałe samochody nadal jeżdżą. Nie udało mi się znaleźć na to rozwiązania - pozostaje wyjście z gry i jazda od nowa, co po 40 minutach jazdy nie jest zbyt przyjemnym doznaniem. Nie zdarza się to super często, ale kilka razy miałem ochotę wywalić pada za okno. Dość powiedzieć, że wg konsoli spędziłem w grze 106h, gdzie zabierając się za GT Extreme, które było ostatnią rzeczą do platyny miałem na liczniku jakieś 50h. Ponad 50h jazdy po tych samych 6 torach w samochodach w gruncie rzeczy nie różniących się specjalnie od siebie No ale jak już zaszedłem do tego momentu to powiedziałem sobie, że tego nie zostawię na 97% tylko domęczę. Podsumowując - trudność platyny bardzo przehypowana, choć rozumiem z czego wynika. Jeśli przed podejściem do gry przeczyta się jak do niej podejść to trudność oceniłbym max. na 6-7/10. Nie mówię, że każdy to zaliczy od strzała pierwszy raz w życiu trzymając pada, ale jeśli w miarę ogarnia się ścigałki to nie ma tu nic niesamowitego. Patrząc wstecz warto pewnie przeplatać te dalsze, nudniejsze części kariery specjalnymi eventami, żeby trochę zbić tę monotonię. Edytowane 26 lipca przez Chmielinski 12 1 Cytuj
orion50 632 Opublikowano 28 lipca Opublikowano 28 lipca Platyna nr 4 Spider Man Miles Morales Wszystko chyba zostało już napisane. Przyjemna gra i łatwa platyna. Całość zajęła mi około 25h niespiesznej gry. 6 1 1 Cytuj
MEVEK 3 514 Opublikowano 28 lipca Opublikowano 28 lipca Godzinę temu, orion50 napisał(a): Platyna nr 4 Spoiler Dopiero zaczynamy zabawe - Ale z jednej strony zazdroszczę. Tyle świetnych tytułów czeka na Pozdrawiam 1 Cytuj
Paolo1986 752 Opublikowano 28 lipca Opublikowano 28 lipca Polecam Skyrima w pierwszej kolejności Cytuj
panborysek 54 Opublikowano 29 lipca Opublikowano 29 lipca W dniu 28.07.2024 o 11:18, orion50 napisał(a): Platyna nr 4 Spider Man Miles Morales Wszystko chyba zostało już napisane. Przyjemna gra i łatwa platyna. Całość zajęła mi około 25h niespiesznej gry. Leć dalej ze Spider-man 2 na PS5, lub ograj Spiderka 1 wersję na PS4, porównasz na świeżo która najlepsza Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.