Skocz do zawartości

Platinum Club


Square

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
6 godzin temu, Josh napisał(a):

Te Tombiki są zbyt długie, a trzeba je przechodzić kilka razy, więc ja też odpadam. Chociaż w TR3 akurat kiedyś chciałbym wbić platsa, bo to moja ulubiona klasyczna część i jako jedyna z tego zestawu faktycznie stanowi jakieś wyzwanie. Może jak już naprawdę nie będę miał nic do pykania to się za to wezmę.

U mnie wciąż leży do platyny ta część na Syberii, jakoś nie mogę się przemóc do przejścia jej w tym trybie z kartami na czas. Sama gra bardzo mi się podobała, ale powtarzać ponownie tego samego mi się nie chce;/ Chociaż już minęło sporo czasu, więc może się przemogę.

Opublikowano

Ja wszystkie "nowe" części mam w platynce (jedynkę nawet dwukrotnie), ale w Shadow do dziś nie tknąłem DLC - ciągle zostawiam je sobie na jakiegoś Sylwestra :leo:
W sumie to wypadałoby klasyki ruszyć, bo ze starszych części to tylko Underworld splatynowane, a na profilu widziałem jeszcze tylko Legend ruszone i tyle.

TombRaidery.thumb.png.72f8b9b5ac9c66f204e57e41569b31d1.png

  • Plusik 1
Opublikowano
W dniu 28.10.2024 o 20:00, Wredny napisał(a):

Ja wszystkie "nowe" części mam w platynce (jedynkę nawet dwukrotnie), ale w Shadow do dziś nie tknąłem DLC - ciągle zostawiam je sobie na jakiegoś Sylwestra :leo:
W sumie to wypadałoby klasyki ruszyć, bo ze starszych części to tylko Underworld splatynowane, a na profilu widziałem jeszcze tylko Legend ruszone i tyle.

TombRaidery.thumb.png.72f8b9b5ac9c66f204e57e41569b31d1.png

Szacun, mnie dziwi że zrobiłem platynę w Shadow, który był taką sobie grą, a w Rise nie dałem rady mimo, że bardzo mi się podobała. Chyba zniesmaczyło mnie, to ponowne przejście z tymi udziwnieniami.

Opublikowano (edytowane)

 Sakura Wars  image.png.0f16071290f4e2622b1a7da440e3ebbb.png

 

                              Ech, Sakura Wars na PS4. Od razu mowię bez bicia, ze w żadną sakurę wcześniej nie grałem, a seria to dość stara, bo początkami sięgająca do 1996r. W tej nanowszej odsłonie jest całkiem sporo odniesień do poprzednich części właśnie, których zwyczajnie nie rozumiem.

                             Gra też wybitnie nie dla nielubiących japońszczyzny. Mamy tu młodzieńców w randze kapitanów okrętów, dziewuszki ze szczytnymi ideami i marzeniami, które nie wiadomo z czego sie utrzymują, paru wariatów i sporo więcej tego typu kwiatków. Są i demony, demonice, roboty jak na jap. tytuł przystało. Ale po kolei.

                             Wcielamy się w rolę młodzieńca, który został wybrany na kapitana żeńskiej drużyny wojowniczek i artystek. Wojowniczki walczą z agresją demonów z zaświatów, które coraz to śmielej nawiedzają Tokio. Dziewuchy prowadzą również sporej wielkości teatr, gdzie już jako aktorki, zarabiają niby na utrzymanie siebie i całego zespołu. Nie jest jednak dobrze, teatr słabo stoi, przedstawienia zamiast zachwycać, złoszczą publikę. Kamiyama zatem, nasz nowowybrany kapitan, ma za zadanie wszystko naprawić.

                            Gra to mix kilku gatunków. Pierwsze co przychodzi na myśl to visual novel. Gadki z panienkami są na porządku dziennym. To czy odpowiemy zgodnie z tym jak oczekuje od nas partnerka wpłynie na jej relacje z nią. Panienki można podrywać, gadać im miłe rzeczy, ale też szybko studzić ich zapały i po chamsku urywać rozmowę.  Można każdą z nich uwieść i uzyskać zakończenie charakterystyczne niej. Jest też minigra karciana, coś na kształt pokera, gdzie spasowanie odpowiednich kart dostajemy punkty i mozliwośc zakończenia rundy bądź podjęcia ryzyka i gry dalej. Aha, jest jeszcze oczywiście walka mechami. Trochę słaba, bo nie czuć mocy tych stalowych zbroi. Każda dziewczynka ma mecha ze specjalnym atakiem (mech ninja, mech z młotem, mech z karabinem, etc.) i dość często, choc nie zawsze, można wybrać przed walką kto tobie, Kamiyamie będzie towarzyszył w następnej potyczce. Przegrać raczej trudno, bo pocieszni przeciwnicy nie grzeszą inteligencją. Plus za design bossów.

                            I tak sobie przechodzimy od etapu do etapu [koniec każdego etapu poprzedza krótka zajawka, reklama tego, co wydarzy się w kolejnym. Dobry patent], goniąc fabułę i próbując zażegnać zbiżającą się zagładę Tokio. Dochodzą jeszcze znajdźki i symulator walk na kompie, gdzie każdą z zaliczonych potyczek możemy rozegrać jeszcze raz, tym razem inną panienką i w ten sposób śrubować nasze rankingi.

                           Gra średnia, na raz. Swoja kopię odsprzedałem za tyle, za ile kupiłem. Można próbować, ale tylko jeśli lubisz japonskie klimaty i nie masz nic lepszego do ogrania. Gra na 6.5/10, trofea 4/10 tylko dlatego, że trzeba zagrać kilkadziesiąt misji na symulatorze i dostać ranking S.

 

 

 

sakurawars.jpg.1eecc86b97dbac38c2218619d423b9d6.jpg

 

 

 

Edytowane przez Ken Marinaris
  • Plusik 7
Opublikowano (edytowane)

Kurde, u mnie ten tytuł leży w folii od chyba 2020... Kiedyś miałem zajawkę, poczytałem o serii, nawet o tych grach na Saturna, grę dostałem w prezencie, ale wtedy miał premierę Xbox Series X, więc zacząłem grać w stare gry na nowej konsoli ;) i mi Sakura wyleciała z głowy. I tak sobie została smutna na półce wśród innych pudełek, zupełnie zapomniana i nigdy nie odpakowana. Słabą ocenę wystawiłeś. Ja trofeów nie zbieram (trafiłem tu, bo zobaczyłem wzmiankę o grze w nieprzeczytanych), ale te 6.5/10 nie wróży dobrze. Muszę to w końcu odpakować.

Edytowane przez DarkStar
Opublikowano

Pac-Man World Re-Pac - całkiem przyjemna gierka. Byłem od razu dobrze nastawiony, bo nostalgia za levelem demo, który ogrywałem za dzieciaka dziesiątki razy na płytce z OPM. :D Jedyny większy minus to, że drugi raz wciśnięcie skoku powoduje ‘bounce’ a nie ‘double jump’, co często kończyło się u mnie spadkiem w przepaść, dopóki się nie przyzwyczaiłem.

Trofea są szybkie, łatwe i przyjemne poza: Retro Gamer (Clear round 9 of original PAC-MAN). Jak ktoś nie jest maniakiem klasycznego pac-mana, to trzeba się nauczyć na pamięć ścieżek z YouTube’a i wtedy jest w miarę easy ale czasu schodzi sporo. Najpierw grałem na krzyżaku, bo wydał mi się bardziej odpowiedni, ale pacman często blokował mi się na ułamki sekund na ścianach i patterny z YouTube’a się szły jebać. Na gałce analogowej nie było tego problemu i trofeum wpadło za 3 podejściem, jak już opanowałem odpowiednie ścieżki do poruszania się.

Gierka przyjemna do ogrania, trofea wpadają w zasadzie same, poza tym jednym. 

  • Plusik 3
Opublikowano (edytowane)

:platinum: The Last of Us Part I :platinum:

 

Gry raczej nie trzeba nikomu specjalnie przedstawiać więc skupię się na kwestiach technicznych. 

Jako, że w Part II grałem na premierę, co za tym idzie minęło kilka lat... to brak rozbudowanych rozwiązań gameolayowych z Part II mi tu nie przeszkadzał. Oryginał przeszedłem w 2013r na PS3 więc teraz grając pamiętałem.. tylko jakieś 90% sytuacji ;) Mimo to bawiłem się bardzo dobrze. Dodatku Left Behind do tej pory nie tykałem, więc przynajmniej on był dla mnie całkiem nowy.

 

Technicznie jest bardzo dobrze, animacje to najwyższa półka. Graficznie widać jednak, że jest to gra z PS4 mimo, że jest tylko z PS5 (+PC). Specjalnie odpaliłem sobie Part II po przejściu i... o ile zazwyczaj tekstury są wyższej rozdzielczości w P1, tak całościowo jednak Part II wygląda nieco lepiej.

O ile modele postaci i wnętrza pod kątem geometrii i tekstur to poziom porównywalny z najładniejszymi nowymi grami, o tyle brak drobnej geometrii na zewnątrz (np. drobne nierówności ziemi, małe kamyczki itp) i część roślinności trochę odstaje. To, co jednak najbardziej odstaje od nazwijmy to prawdziwie next-genowych (już current-genowych) gier to oświetlenie, a szczególnie brak Global Illumination (chociaż imitacja GI od światła latarki, która o dziwo zadebiutowała już w oryginale na PS3 nadal wygląda bardzo dobrze i czegoś podobnego brak w wielu... większości nowszych gier). 

Odchodząc od technikaliów na szybko ocena.. 

 

Gra jako gra.. Jeśli ktoś nie grał w oryginał to po prostu 10/10 ... i to jedno z najmocniejszych 10 w historii. 

Jeśli dla kogoś to tylko odświeżenie to niestety z uwagi na znajomość historii.. zabawa nie będzie aż tak dobra.

 

Platyna jest.... banalna. Jedyne co, to trzeba "lizać ściany", a jak coś przeoczymy to jest chapter select.

Trudność platyny to 2/10 :platinum:

Edytowane przez Emet
  • Plusik 7
Opublikowano
13 godzin temu, Emet napisał(a):

a szczególnie brak Global Illumination

Jaki brak GI? Gdyby go nie było to wszystko co nie jest w bezpośrednim świetle było by czarne.

Opublikowano (edytowane)
2 godziny temu, łom napisał(a):

Jaki brak GI? Gdyby go nie było to wszystko co nie jest w bezpośrednim świetle było by czarne.

Chodzi mi o dynamiczne realtimeowe GI, a zwłaszcza precyzyjne RTGI.

Edytowane przez Emet

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...