Josh 4 524 Opublikowano 24 lutego 2020 Opublikowano 24 lutego 2020 Fabuła taka jak w mandze/ anime, żadnych fillerów. 1 Cytuj
MEVEK 3 520 Opublikowano 25 lutego 2020 Opublikowano 25 lutego 2020 (edytowane) Hellblade - bardzo prosta platyna. W sumie nie ma do czego sie przyczepić, poza znajdzkami. Nawet wysoki poziom trudności nie jest tu wymagany. Wystarczy zaliczyć fabule i pozbierać znaczki - 3/10 Edytowane 25 lutego 2020 przez MEVEK 6 Cytuj
Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Square 8 605 Opublikowano 26 lutego 2020 Autor Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Opublikowano 26 lutego 2020 No i stało się, wczoraj wpadła platyna w Dragon Ball FighterZ, coś co na początku wydawało mi się niemożliwe z uwagi na jeden trofik, ale po kolei. Cały zestaw zawiera pucharki wszelkiej maści, są trofea za single jak przejście trybu Story, wygranie turnieju i trybu Arcade zrobieniu kilku rzeczy w treningu czy obejrzenie replaya walki, ogólnie banał. Są i trofea za walki online, rozegranie 20 Casuali czy walk na Arenie to nic trudnego, ale jest też trofik za mecze rankingowe czyli zdobycie 530k punktów. Osiągnięcie poziomu Freezera po premierze wydawało mi się niemożliwe, ale jak już zacząłem grać rankingi (pod dość sporej ilości rozegranych walki) to ten poziom wpadł dość szybko. Oczywiście wszystko zależy od przeciwników na których trafimy, bo standardowo za wygranie zdobywamy punkty, za przegranie tracimy (mniej więcej tyle samo jeżeli walczymy w tej samej randze). No i na koniec zostaje grindowe trofeum czyli uzbieranie 20 milionów Zeni. Kasa wpada za każdą aktywność w grze, więc w teorii nie powinno to sprawić większego problemu, ale w praktyce było całkiem inaczej. Na początku za każdy mecz online dostawało się 500 Zeni czyli jakieś ochłapy, a większe ilości wpadały za powtarzanie nudnych walk w Story czy w Arcade. Potem zwiększyli ilości monet do 1k, a w międzyczasie były eventy gdzie za pojedynczą walkę zdobywało się 3k, a spełnienie określonych kryteriów dawało bonusy w dziesiątkach czy niekiedy w setkach tysięcy. Jak ktoś grał regularnie od premiery to większość kasy uzbierała się sama, ale i tak jakiś grind byłby potrzebny. Przed wczorajszym patchem, który ułatwił zdobywanie Zeni w singlu byłem już na końcówce, bo brakowało mi ok 180k, także jak ktoś dopiero zabiera się za granie to powinien mieć łatwiej z uzbieraniem kasy. Podsumowując, komplet pucharków nie jest mocno wymagający, ale albo zajmuje dużo czasu, bo trzeba regularnie grać, albo grindować w pewnym momencie nudzące się rzeczy w singlu. Jak ktoś liczy na szybką platynę to się rozczaruje, nawet jeżeli wymiata w bijatyki. Całość oceniłbym na takie 7/10. 12 1 Cytuj
MEVEK 3 520 Opublikowano 2 marca 2020 Opublikowano 2 marca 2020 Nie pamietam takich informacji na stronie psnprofiles. Spójrzcie na dodatkowe informacje w nawiasie. Przypadkowe trofeum: RetributionComplete chapter 32 hours, 44 minutes, 32 seconds (+2 hours, 6 minutes, 29 seconds) Wydaje mi sie, ze czas zawarty w nawiasie odnosi sie do czasu uzyskania trofeum od momentu uruchomienia gry, aplikacji. Jak wam sie wydaje ? Cytuj
Rillas 96 Opublikowano 2 marca 2020 Opublikowano 2 marca 2020 Chciałbym pomóc ale niech ktoś przetlumaczy z mevkowego na wspolny 1 Cytuj
SebaSan1981 3 589 Opublikowano 2 marca 2020 Opublikowano 2 marca 2020 Z tego co się orientuję PSN Profiles rozpoczyna odliczanie czasu od uruchomienia gry a kończy w momencie skompletowania 100% pucharków czyli po wbiciu rangi S dla danej gry. Pojawia się status Completed wraz z dodanym obok czasem wbicia calaka. Z każdym updatem profilu, stronka pobiera dane z PSN, oczywista oczywistość Cytuj
Square 8 605 Opublikowano 2 marca 2020 Autor Opublikowano 2 marca 2020 Było od zawsze i jest to czas od wbicia poprzedniego trofika. Jak wbijesz trofeum po tygodniu to będziesz tam miał +7 dni itp. @up od pierwszego trofeum 1 Cytuj
oFi 2 467 Opublikowano 2 marca 2020 Opublikowano 2 marca 2020 nie wiem skąd te info w nawiasie wziąłes Mevek Cytuj
MEVEK 3 520 Opublikowano 2 marca 2020 Opublikowano 2 marca 2020 (edytowane) Godzinę temu, Square napisał: Było od zawsze i jest to czas od wbicia poprzedniego trofika. Jak wbijesz trofeum po tygodniu to będziesz tam miał +7 dni itp. @up od pierwszego trofeum Zgadza sie. Godzinę temu, oFi napisał: nie wiem skąd te info w nawiasie wziąłes Mevek Wrzuciłem na szybko sortowanie według daty(czego nigdy wcześnie nie robiłem), zeby zobaczyć ile i kiedy wbijałem trofki pod ten zasr.any konkurs. Edytowane 2 marca 2020 przez MEVEK Cytuj
zagul 326 Opublikowano 3 marca 2020 Opublikowano 3 marca 2020 W dniu 22.02.2020 o 20:45, Josh napisał: #69 Naruto: Ultimate Ninja Storm 2 #70 Naruto: Ultimate Ninja Storm 4 A jak platyny w UNS1 czy UNS3? Robiłeś? Cytuj
Josh 4 524 Opublikowano 3 marca 2020 Opublikowano 3 marca 2020 Te części pominąłem, ale zakładam że z grubsza zajmują tyle samo czasu i polegają na tym samym. Cytuj
Yap 2 794 Opublikowano 6 marca 2020 Opublikowano 6 marca 2020 Marvel's Spiderman - z szacunku dla samego siebie nie poprzestałem na platynie. Grając w wersję GOTY należy się tylko calak. Trudność 5/10. Cytuj
Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Farmer 3 272 Opublikowano 6 marca 2020 Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Opublikowano 6 marca 2020 BioShock The Collction "There's always a lighthouse" O serii BioShock słyszeli wszyscy, niezależnie czy ograli tytuły już na PS3 czy też nie. Sam miałem okazję ograć tylko ostatnią część jeszcze za czasów poprzedniej generacji. Niespodziewanie zremasterowana trylogia wylądowała w plusie, a mnie dane było w końcu zanurzyć się w odmętach oceanu by pozwiedzać Rapture... BioShock 1"It was not impossible to build Rapture at the bottom of the sea. It was impossible to build it anywhere else." Pucharki standardowe: są za walkę, znajdźki i różne takie. Najwięcej zabawy zejdzie z fotografowaniem Splicerów. By zdobyć ten pucharek trzeba właściwie ciągle łazić z aparatem w łapie i pstrykać przy każdej okazji. A nie da się walczyć i pstrykać jednocześnie. Drugim kłopotliwym pucharkiem może być ten za przejście gry na survivalu bez użycia Vita Chambers. Jest to najtrudniejszy dzban bo szczerze powiedziawszy strzelanie jest dosyć drętwe nawet pomimo faktu, że gra swoje lata już ma. Początek mocno daje w kość i dopiero później może zrobić się odrobinę łatwiej dzięki plasmidom i tonikom choć kill room'y mogą złoić dupę zwłaszcza, że operować możemy tylko save'ami: zgon ---> wczytanie ostatniego zapisu, a Big Daddy to skurczybyk na sterydach i ostatnie co chcesz zrobić to go w(pipi)ić. Więc lepiej często zapisywać. Nie jestem dumny z tego pucharku. Nie dałem rady dokończyć gry na survivalu i skorzystałem z ficzera z poziomami trudności. Pierdoły do zbierania nie są trudne do znalezienia pod warunkiem, że zaglądamy w każdy kąt. Niestety gra nie śledzi co zebraliśmy. Ale jest NG+ więc progres przechodzi dalej. I dobrze, bo są dwie lokacje do których nie można wrócić nawet poprzez wybór rozdziału. Sam ominąłem jeden audio log w takiej lokacji zaraz na początku i dzięki NG+ wystarczyło dozbierać. BioShock 2"We will be reborn" Zestaw podobny do B1 ale jest dużo łatwiej bo najtrudniejszy pucharek został rozdzielony na dwa oddzielne: przejście gry na najwyższym poziomie trudności oraz przejście bez użycia Vita Chambers. To drugie można spokojnie zrobić przy pierwszym przejściu na easy. Tutaj tez polecam zabrać się za resztę rzeczy jak znajdzki, upgrady, zbieranie ADAMu i ratowanie Little Sisters. Nie trzeba też odnaleźć wszystkich dzienników audio, wystarczy 100 (a jest coś około 120?) Survival jest wymagający ale teraz nie trzeba martwić się śmiercią. Po zgonie wracamy do VC z połową zdrowia, a przeciwnicy pozostają z zadanym dmg. I to ratuje sytuację mocno. Big Daddy to yebany tank jeżeli postanowimy go zaczepić ale to nic w porównaniu z Big Sister. Wyobraź sobie kobietę na ciągłym rage'u z siłą i szybkością przewyższającą BD. Dodaj do tego możliwość używania plasmidów i masz pełen obraz tego jak mocno masz prze(pipi)ane. Pierwsza walka z BS kosztowała mnie wszystkie zasoby: apteczki, EVE, ammo, a i tak nie wiem jakim cudem uszedłem z życiem. VC są rozsiane gęsto więc nie jest to aż tak wymagający pucharek. Kłopotliwy może być pucharek Master Protector gdzie trzeba asystować Little Sister podczas zbierania ADAMu i nie dopuścić do jakiegokolwiek damage'u zarówno u LS jak i u siebie. "Location, location, location" jak głosi pewien znany, martwy terrorysta. Wybór lokacji jest kluczowy by nie dostać przypadkowego strzała. Najlepsza jest chyba lokacja z pierwszym fabularny zbieraniem ADAMu. Ciasne pomieszczenie z dwoma tylko wejściami. Warto mieć zupgrade'owany Decoy oraz z miejsca potraktować turrety umiejętnościami hakerskimi, nawalić jak najwięcej pułapek obok LS i skitrać się za rogiem, a przy odrobinie szczęścia pucharek wpadnie. Pomagają też odpowiednie Toniki jak przyśpieszanie zbierania czy większy dmg zhakowanych turretów. BioShock Infinite"Bring us the girl and wipe away the debt" Nowa lokacja, nowy zestaw pucharków. Większość opiera się na killach albo konkretną bronią, albo wszystkim innym, np. zrzucenie kilku wrogów z Columbii, kille ze sky-line, combo z użyciem vigorów, itd. Oczywiście gra ponownie jako tako nie śledzi postępów w zbieractwie. Są tylko audio logi i od czasu do czasu gra informuje nas o postępach przy pucharach ale nic do spokojnego przeglądania. A oprócz zapisów audio trzeba jeszcze zaliczyć każdy projektor i lunetę z punktu widokowego. Trochę może zająć trofik z ubiciem Handymana tylko poprzez strzały w serducho. Skacze jak poyebany i ciężko zaliczyć crity. Snajperka, Murder of Crows (jedyne co go ogłusza na moment) i sukcesywne, pojedyncze strzały. Najgorszy jest puchar Scavenger Hunt, czyli przejście gry na poziomie trudności 1999 bez kupowania czegokolwiek z automatu Dollar Bill. Poziom trudności 1999 odblokuje się nam po przejściu gry albo po wklepaniu kodu w menu. Przy przechodzeniu gry na PS3 miałem ciężko nawet na Hard (nie dałem rady z ostatnią walką). Kluczem na 1999 jest dobre przygotowanie. Przede wszystkim zaglądanie w każdy kąt w poszukiwaniu surowców, wytrychów, saltu, pieniążków. Wprawdzie nie można kupować z Dollar Billa ale z innych już tak. No i można posyłać Possession na automaty, zawsze dodatkowy grosz. Dobry gear też ważna rzecz. Osobiście polecam trzymać się od przeciwników jak najdalej. Tutaj byle lujek może nas łatwo zaciukać. Snajperka, karabin wyborowy, rewolwer Hand Cannon. Głównie tymi operowałem. Niestety można nosić ze sobą tylko dwie sztuki broni jednocześnie więc warto wiedzieć, w którym momencie co mieć pod ręką. Jeżeli mamy w lokacji sky-line nie bójmy się z nich korzystać oczywiście jeżeli mamy odpowiedni gear w slotach. Mega pomocnym jest tutaj Winter Shield, który daje nam czasową nietykalność (kilka sekund) po zejściu z trakcji. WS plus Burning Halo, Bull Rush, Eagel Strike i rozsyłamy typów za barierki. Jeżeli nie ma sky-line'ów kombinacja Sheltered Life (robi to samo co WS tylko, że po zjedzeniu czegoś), Blood to Salt, Last Man Standing (albo Urgent Care) oraz Tunnel Vision (dobre pod snajperki, karabiny) i można ściągać typków z daleka. Sprawa z gearem wygląda tak, że chociaż paczki z nimi są zawsze w tych samych miejscach to ich zawartość to loteria. Możesz całą grę przejść, wszędzie zaglądać, a WS nigdy nie znaleźć. Są na szczęście dwie lokacje gdzie można po automatycznym zapisie farmić gear. Nie znalazłeś ego co szukałeś? Restart checkpoint aż do upragnionego sprzętu. Jeżeli chodzi o Vigory to na tym trybie najlepszym jest na pewno Possession. Dopakowany zamienia wrogów w sojuszników, a po efekcie robią samobója. Doskonały patent na ciężkich typów z granatnikami czy RPG. Na turrety też. Nawet jeżeli turret nie zabije nikogo to inni zajmą się turretem. Kombinacja Bronko + Undertow jest dobra do kontroli tłumów i ludków-gąbek. Jeżeli typy stoją blisko krawędzi zawsze warto posłać ich poza Columbię by przyoszczędzić ammo. W trybie 1999 najgorszymi walkami są te z Handymanem i później z Spoiler Lady Comstock. Choć i na nich jest sposób. Ostatecznie końcowa walka wszystko wyjaśni. Spoiler Trzeba jednocześnie odpierać fale wrogów jak i bronić rdzenia. Jest ciężko ale odpowiednie przygotowanie pola walki przeważy szalę zwycięstwa na naszą korzyść. Różne są patenty. Osobiście postawiłem na kombinację ze sky-line'ów i pułapki z Return to Sender wokół rdzenia by absorbowały dmg. Hit&run, possession na wrogów, a Songbird posyłany tylko na sterowce (długi recharge ataku). O serii powiedziano już właściwie wszystko więc nie będę się tutaj rozwodził. Napiszę tylko, że jeżeli cenisz sobie oryginalny gameplay, ciekawy świat i fabułę to BioShock jest dla ciebie. Rapture to niezwykle klimatyczne miejsce choć kilka aspektów jest niedopracowanych. Część z nich ładnie wyjaśniają dodatki do Infinite. Chodzi głównie o wątek upadku Rapture i podział Splicery-ludzie. BioShock 2 próbuje przemycić coś świeżego ale fabularnie nie chwyta za serce. Ot, motyw by wrócić na stare śmieci. Infinite to krok dalej dla serii. Właściwie tylko dwa aspekty rzutują na całości. Fabuła może nie jest zbyt zawiła ale niepotrzebnie mieszali z Spoiler wątkiem czasoprzestrzennym. Dwa światy byłyby przejrzystsze. Columbia choć miejscami jest zjawiskowa cierpi na brak detali. Większe przestrzenie skutkują mniejszym pietyzmem elementów otoczenia. Columbia jest po prostu pusta i nudna. Rapture ze swoimi korytarzami aż kipi szczegółami. Człowiek czasami staje w przejściu i przypatruje się faunie i florze w głębinach morza. Gameplay wciąż nie jest doskonały jeżeli chodzi o strzelanie ale używanie Vigorów jest porównywalne do Plasmidów z tym, że skupiają się bardziej na wspomaganiu walki aniżeli jej unikania. Na pewno brawa dla Elizabeth. Chyba najlepszy towarzysz podróży do nastania ery Ellie i Joela. Niby zlepek polygonów a ile w nich życia. Rodzeństwo Lutece też wnosi sporo do lore i każde ich pojawienie się cieszy. Jeżeli chodzi o dodatek Burial at the Sea to jest zacny. Pierwszy epizod przyrównałbym do kryminału noir z wątkiem polowania na nazistów. Podałbym tytuł filmu, z którym się mi to kojarzy ale to byłby spoiler, a poza tym nie pamiętam tytułu. Gameplayowo też jest ciekawie. O ile pierwszy epizod to zlepek wszystkich BioShock'ów, tak drugi obiera zupełnie inny mechanizm. Ciekawe zagranie. Ostatecznie też fabularnie jest pięknym postscriptum całej serii. No i właściwie na tym polega piękno BioShocka. Piękna opowieść o wizji, upadku i błędnym kole wspomagana nieszablonowym gameplay'em. Gdyby nie Plasmidy, toniki i Vigory seria byłaby pewnie kolejnym sztampowym shooterem (i to drętwym). Fajnie, że w plusie lądują takie perełki. A skoro jest w plusie raczej nie masz wymówki Square, a więc czy... ZECHCIAŁBYŚ UPRZEJMIE zagrać? ( ͡° ͜ʖ ͡°) 9 3 Cytuj
Josh 4 524 Opublikowano 8 marca 2020 Opublikowano 8 marca 2020 (edytowane) #71 GTA: Vice City Mało wymagająca platyna, co nie zmienia faktu, że trzeba zrobić w grze dosłownie wszystko żeby ją uzyskać. Najbardziej upierdliwie było według mnie zebranie 100 totemów, wykonanie 36 skoków kaskaderskich (lekko zgliczowane, więc radzę uważać), znalezienie aut do eksportu oraz zaliczenie misji policyjnych / taxi / straży pożarnej i karetki pogotowia - strasznie nudne i czasochłonne zadania. Aha, no i oczywiście wbicie najwyższej rangi Godfather dla niektórych może okazać się katorgą, dlatego radzę robić to z poradnikiem, zaoszczędzicie sobie trochę włosów na głowie. Cała reszta spoczko, zwłaszcza przy misjach rampage można się fajnie odstresować rzucając w ludzi koktajlami mołotowa albo ucinając im dupska kataną. Komplet dzbanów spokojnie idzie wbić w 30 h, stopień trudności oceniam na 3/10. #72 GTA: San Andreas Myślałem, że będzie znacznie ciężej, ale na szczęście nikt nie wymaga od nas zgwałcenia gry na 100%. W sumie zrobienie platyny zajęło mi dokładnie tyle samo co w Vice City, przy czym dobre 15 h trzeba sobie liczyć na główny wątek (nie wyłączać creditsów, inaczej platka przepadnie!), a drugie tyle na kilka śmieciowych trofików. Misje karetkowo-policyjne są tutaj dużo łatwiejsze i szybsze do wykonania, nie trzeba szukać żadnych paczek/totemów, a w zasadzie jedyną naprawdę czasochłonną rzeczą jest znalezienie unikatowych pojazdów i załadowanie ich na statek (zajmuje to około 4 godzin). Żadnych bardziej wymagających zadań nie stwierdziłem. Poziom trudności 2/10. Edytowane 8 marca 2020 przez Josh 6 1 Cytuj
MEVEK 3 520 Opublikowano 9 marca 2020 Opublikowano 9 marca 2020 (edytowane) A Plague Tale: Innocence - co za perełka. Polecam każdemu, kto jeszcze nie grał a lubi korytarzyki z dobra przygoda. Pucharki to prościzna - wpadają przy okazji progresu fabularnego, bądź niektóre przez wykonanie specjalnych czynności w odpowiednim rozdziale. Spokojnie, po przejściu gry mam dostęp do wszystkich rozdziałów. Nic nam nie przepada. Nie ma specjalnie nad czym sie rozpisywać, oprócz upgrade'ów. Tutaj mamy dwa pucharki: jeden za ulepszenie procy i kolejny za ulepszenie kieszeni. Jednym słowem jezeli dobrze to rozegramy to nie będziemy musieli zatracać sie w backtracing. Trzeba tylko uważnie grac i nie przesadzać z craftingiem. Najlepiej ładować surowce w torbę, dzięki której będziemy zdolni do większego udźwigu. W grze aktualnie nie ma NG+, wiec w razie niepowodzeń trzeba będzie rozegrać ostatnie rozdziały na nowo. +3/10 Edytowane 9 marca 2020 przez MEVEK 6 Cytuj
LukeSpidey 929 Opublikowano 16 marca 2020 Opublikowano 16 marca 2020 House Flipper Platyna łatwa, a gra dość przyjemna. Denerwują mnie jednak dzbany, które wymagają bezmyślnego powtarzania jednej czynności i tak jest właśnie tutaj z jednym pucharkiem. Trzeba sprzedać 50 domów, ale gra oferuje ich tylko 20. Po sprzedaniu wszystkich wracamy do punktu wyjścia i od nowa musimy sprzedać wszystkie domy ponownie. Sprowadza się do tego, że kupuje się dom i bez żadnej ingerencji w niego od razu się go sprzedaje. I takie klikanie 30 razy przerywane ekranami ładowania. Po chooy taki dzbanek? Cytuj
Rillas 96 Opublikowano 16 marca 2020 Opublikowano 16 marca 2020 43 minuty temu, LukeSpidey napisał: Po chooy taki dzbanek? Platyniarz nie pyta, platyniarz nie mysli, platyniarz po prostu robi to co jest do wykonania 1 Cytuj
MEVEK 3 520 Opublikowano 16 marca 2020 Opublikowano 16 marca 2020 (edytowane) 3 godziny temu, Rillas napisał: Platyniarz nie pyta, platyniarz nie mysli, platyniarz po prostu robi to co jest do wykonania Dlatego nie mam platyny w RDR2 - za duzo tam jest zbieractwa do tego lubią sie zglitchować. Zazwyczaj robię platynę w grze która mi sie podoba, bądź stawia mi wyzwanie. Aktualnym takim tytułem jest "Shadow of the Colossus" Edytowane 16 marca 2020 przez MEVEK Cytuj
Rillas 96 Opublikowano 16 marca 2020 Opublikowano 16 marca 2020 Calkiem niedawno ktos tu pisal o platynie w gridzie, gdzie trzeba bylo wyfarmic jakas liczbe kilometrow jezdzac po owalnym torze. Takie poswiecenie sprawie to ja rozumiem i szanuje. Ja osobiscie nie mam zadnych preferencji, wbijam to co wpadnie w rece, w lwiej czesci z plusa. 1 Cytuj
Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. darkos 4 317 Opublikowano 24 marca 2020 Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Opublikowano 24 marca 2020 Wiedźmin 3 - wersja premierowa z dokupionymi DLC. Grę rozpocząłem 1 stycznia 2020, dziś wbiłem mając na liczniku 183 godziny. 2 Miesiące i 24 dni grania niemal dzień w dzień. Trudność platyny moim zdaniem to 4/10. Zwłaszcza sam początek jest trudny na poziomie Droga ku zagładzie bo zaczynając grę od nowa jestem na dwa strzały dla byle wieśniaka z widłami ja Wiedźmin zabijający potwory i Wilkołaki jestem na dwa strzały dla rolnika. no ale już po 20 godzinach grania i mając powiedzmy 15 level gra się uspokaja i daje nam więcej radości. Co za wspaniała przygoda. Definitywna gra tej generacji. Arcydzieło gatunku. 10/10 Dla mnie jest to gra bez wad. W połowie gry okazała się tak wspaniała że postanowiłem zakupić wersję GOTY i ponownie ukończyć przygodę tym razem wchodząc w każdą dziurę i odwiedzając każdy znak ? Dlatego kończę ten wpis ponieważ kolejna już na mnie czeka Tym razem na 180 godzinach się nie skończy, liczę na co najmniej 250 11 2 1 Cytuj
Fanek 669 Opublikowano 24 marca 2020 Opublikowano 24 marca 2020 Obcy Izolacja sobie włącz, mega tytuł Cytuj
Farmer 3 272 Opublikowano 24 marca 2020 Opublikowano 24 marca 2020 12 minut temu, u55r napisał: Zwłaszcza sam początek jest trudny na poziomie Droga ku zagładzie bo zaczynając grę od nowa jestem na dwa strzały dla byle wieśniaka z widłami ja Wiedźmin zabijający potwory i Wilkołaki jestem na dwa strzały dla rolnika. No kurde, tak powinno być Znaj siłę wideł. 1 Cytuj
Rillas 96 Opublikowano 25 marca 2020 Opublikowano 25 marca 2020 (edytowane) 183h na Wieśka bez wchodzenia w żadną dziurę? Imponujący wynik, aż boje się pomyśleć ile Ci się teraz zejdzie jak jednak zaczniesz odkrywać wszystkie zapytajce ;p Edytowane 25 marca 2020 przez Rillas Cytuj
oFi 2 467 Opublikowano 25 marca 2020 Opublikowano 25 marca 2020 I takie platyny to ja szanuje najbardziej Cytuj
SebaSan1981 3 589 Opublikowano 30 marca 2020 Opublikowano 30 marca 2020 Platyna #35 Sims4 Uff.. troszkę długo to trwało. Wspaniała relaksująca gierka. Wbicie cebulki zajęło mi prawie dwa lata (bez jednego miesiąca) ale było by szybciej gdybym się nie rozdrabniał na inne gry. Jakieś 60% trofeów wbiłem w czasie ostatnich dwóch miesięcy. Z początku nie nastawiałem się na calaka, wydawało się to mrzonką za sprawą powolności gry oraz grindu niektórych achievementów. Dopiero po wbiciu "Huśtawki nastrojów" czyli jednego z dwóch najtrudniejszych pucharków, zmobilizowałem się do wyciśnięcia 100%. Wbijanie trofików podzieliłem na dwa sejwy w grze: jeden do aktywności zawodowych, skilli, duchów a drugi do aktywności wymagajacych zabijania Simów (trofea zwiazane z pokoleniami rodziny oraz Czarna Wdowa). Na pierwszym, dużym sejwie z pełną ośmioosobową rodziną, wielkim pieciopoziomowym domem z setkami detali, konsola miała już spore problemy z obliczaniem operacji i czynności Simów. Ludkowie potrafili "myśleć" niemalże minutę zanim podjęli zlecone działania. Drugi sejw to już była metodyczna zagłada Simów, za pomocą głodu, urządzeń elektrycznych, pożarów itp. Ogólnie trudność platyny oceniam na: 3/10 Jeden punkcik za długotrwały grind karier w pracy, pozostałe dwa za dość trudne trofea: Huśtawka nastrojów oraz Trojaczki. 2 2 Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.