Sylvan Wielki 4 553 Opublikowano 8 października 2021 Udostępnij Opublikowano 8 października 2021 Pierwszy maj, nieco po godzinie szóstej VS 04. V. 2019r. 14:41. Potwierdzam. Dlatego użyłem partykuły wyrażającej przypuszczenie. Żeby nie było. Zrobiłem nawet mały rekonesans, bowiem pamiętałem swoje słowa, że nie oceniam jej aż tak nisko jak ty. Przypomniałem sobie, że nieco wcześniej ją opisałeś, ale już na PSN nie sprawdziłem. Nic to, będzie trzeba z tym jakoś żyć. Na pocieszenie może uda się w szóstym Far Cry #śmiechprzezłzy #ettuOrnit #powaznybiznes # Cytuj Odnośnik do komentarza
Square 8 553 Opublikowano 9 października 2021 Autor Udostępnij Opublikowano 9 października 2021 Kena: Bridge of Spirits - tytuł, który przed premierą wydawał się, że będzie łatwy do splatynowania potrafił dostarczyć wyzwanie, a to za sprawą jednego pucharka czyli przejście gry na poziomie trudności Master, który odblokowuje się po pierwszym ukończeniu. Gdyby nie ten jeden dzban to platynka by była bardzo łatwa, bo komplet zawiera raczej standardowe trofea jak pozbieranie znajdziek, ulepszenie ekwipunku czy zabicie przeciwnika w konkretny sposób z czego znaczna większość wpada automatycznie podczas grania. Także podczas tych dwóch przejść wymaganych do platyny ciężko jest coś pominąć. Całość oceniłbym na mocne 7/10. 6 1 Cytuj Odnośnik do komentarza
Pauli87 47 Opublikowano 9 października 2021 Udostępnij Opublikowano 9 października 2021 Platyna nr 9: Resident Evil 2 Mój ulubiony topic na forum, więc po dłuższej przerwie postanowiłem wrócić do wpisów. Serię RE uznaję za najlepszą serię horrorów jaka wyszła. Podoba mi się to że każda z części jest kanoniczna i że Campcom po dziś pielęgnuję tą serię. Grę przeszedłem 9 razy i przez te 9 razy dobrze się bawiłem. Jednak cały czas jej nie przechodziłem, tylko przez pół roku raz do czasu po prostu wracałem do niej. Dzięki temu pewnie nie znużyłem się, a za każdym podejściem odkrywałem jakieś nowe ciekawostki. Najtrudniejszym pucharkiem okazał się dodatkowy tryb ponury Żniwiarz. Po ok trzydziestu próbach udało mi się ukończyć ten tryb. Grę ukończyłem 6x na normal, 2x na hardcore i 1 raz na easy. No i te ostatnie podejście było na Easy, bo chciałem zdobyć dwa pucharki na raz: za nie otwieranie skrzyni i za nie używanie przedmiotów leczących. Myślałem że będzie trudniej, okazało się łatwo. Co do trybu Hardcore, to tez nie było problemów bo przed podejściem do tego trybu, udało mi się zdobyć broń z nieskończona amunicją za speedrun w trybie normal, za który tez jest puchar. Trudność platyny: 6/10, gra: 9-/10. Polecam. 4 2 1 Cytuj Odnośnik do komentarza
Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. grabipl 151 Opublikowano 10 października 2021 Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Udostępnij Opublikowano 10 października 2021 (edytowane) Aktualizuje liste od stycznia kiedy to wpadła platynka w Vermintide 2 Star Wars Jedi: Fallen Order God of War The last of us 2 Dungeons 2 Remnant: from the ashes Dungeons 3 River City Girls The Forest Subnautica Horizon ZD Nioh Subnautica: Below Zero Shadow of the Tomb Raider Stranded Deep Edytowane 10 października 2021 przez grabipl 7 3 Cytuj Odnośnik do komentarza
MEVEK 3 456 Opublikowano 11 października 2021 Udostępnij Opublikowano 11 października 2021 Fotki bez komentarza sa warte 2 Cytuj Odnośnik do komentarza
Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Wredny 9 488 Opublikowano 18 października 2021 Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Udostępnij Opublikowano 18 października 2021 Far Cry Classic Platyna #130 Mały jubileusz i okrągła, sto trzydziesta platynka przypada na moją dopiero drugą platynową zdobycz w tym roku - Far Cry Classic, zdobytą na PS3 (stąd też wszystkie screeny z gry to zdjęcia ekranu TV robione telefonem). Trzeba by chyba było przenieść tem temat do jakiegoś ogólnego działu o PlayStation, bez podziału na numerki, bo trochę głupio pisać w dziale PS4 o platynie z PS3. Wreszcie, trochę na fali hajpu spowodowanego wszechobecnością FC6, postanowiłem wziąć się za bary z remasterem pierwszej odsłony, robionym przez indyjski oddział Ubisoftu, ale oryginalnie gierka jest od Crytek i to im zawdzięczamy tę serię, którą UBI ostatecznie tak popsuło... Klimacik znany miłośnikom tego tasiemca - piękne, tropikalne wysepki, dużo soczystych kolorów i strzelanie do niemilców. Oryginał to jednak dużo bardziej klasyczny FPS, niż późniejsze odsłony od UBI i choć mamy dość spore levele to nie jest to otwarty świat (na całe szczęście). Dzięki tej skondensowanej formule i klasycznemu podziałowi na misje, grało mi się w to zajebiście i wciąż towarzyszyło mi uczucie stałego progresu, a nie przytłoczenia, jak w FC4 i wzwyż. FC Classic w swojej konstrukcji przypomina pierwszego Crysisa, do tego stopnia, że momentami miałem wrażenie, iż późniejsze dzieło Crytek było próbą udoskonalenia formuły Far Cry. Sporym podobieństwem jest również następująca w pewnym momencie zmiana z typowo tropikalnego strzelania do żołnierzy/najemników, na bardziej... "odjechane" klimaty. Zamknięte levele w różnych budynkach również mi się bardzo podobały - niektóre momenty miały wręcz horrorowy vibe. Graficznie nadal jest znośnie - wiadomo, że oryginał pochodzi sprzed prawie dwudziestu lat, ale wciąż udawało mi się chwytać fajne widoczki i mimo różnych ułomności, przestarzałej geometrii obiektów, czy znikających całych połaci tekstur, można w to pograć bez skrzywienia. Dźwiękowo to dziwna mieszanka - niby na początku wita nas ekran z powiadomieniem o dts, ale w trakcie gry wielokrotnie przeciwnicy zachodzili mnie z zupełnie innej strony, niż ich słyszałem - implementacja dźwięku przestrzennego jest jedną z najgorszych, jakich miałem (nie)przyjemność doświadczać. Odgłosy strzelanin, gadanie wrogich żołdaków czy warczenie mutantów mogą być, muzyczka również, a głosy naszego bohatera (z charakteru taki trochę przygłup, jak Duke Nukem), czy też innych postaci fabularnych to raczej poziom pornoli, podobnie jak cała fabuła z przeruchanym motywem szalonego naukowca, uskuteczniającego niecne eksperymenty na odludziu. A jak wygląda sprawa z trofeami? Zestaw raczej prosty, choć jest kilka rzeczy, na które trzeba uważać, no i polecam grać na Easy, bo na wyższych poziomach wiele z trofków może okazać się nie lada wyzwaniem (albo wręcz niemożliwych do zdobycia). Wszystko z powodu tego, że wrogie jednostki może i są przygłupie, ale strasznie oszukują, widząc nas z jakichś chorych odległości i trafiając nas nawet przez dziurkę od klucza. Kilka trofeów, wpadających wraz z postępem fabularnym, kilka związanych z wyzwaniami danego, konkretnego levelu (przebiegnięcie bez podnoszenia broni w 19. levelu było trochę stresujące), kilka z zabiciem odpowiednich ludzi w konkretny sposób, a kilka typowo "farkrajowych" w stylu "zabij kogoś z 600 metrów", albo "skocz do wody z wysokości 150m". No i trofeum za poziom trudności Hard/Realistic - na szczęście jest na to obejście i można całośc zaliczyć na Easy, a na Hard zaledwie ostatni checkpoint i wpada. Platynka do zrobienia gdzieś w okolicach 15h i chyba jakoś tyle mi zeszło. Podsumowując - polecam serdecznie, jeśli ktoś tak jak ja ma odruch wymiotny na widok kolejnej UBI-kuwety, osranej milionem znaczników do odhaczenia (i oczywiście nie ma uczulenia na staroszkolne, lekko drewniane FPSy). Z mojej strony solidne 7/10 (byłoby więcej, gdyby nie ten skopany dźwięk), a trudność w zdobyciu platyny to okolice 3/10. 8 1 1 Cytuj Odnośnik do komentarza
grabipl 151 Opublikowano 26 października 2021 Udostępnij Opublikowano 26 października 2021 (edytowane) Green Hell Kolejna platynka z gatunku survival i musze powiedzieć że jestem mile zaskoczony grą. Najlepszy aspekt gry, czyli dżungla "robi robote" Niemal wszystkich zasad gry trzeba nauczyć sie samemu, gra nie mówi nam niemal nic jak mamy przetrwać, co zaliczam na duży + Gre plasuje w granicach 8(przez bugi gra nie zasługuje na wyżej) a trudność platyny daje w porywach do 9 głównie przez jedno wyzwanie z budową tratwy. Najtrudniejszym trofeum jest zaliczeniem 7 wyzwań, co moim zdaniem na konsolach jest skaszanione przez bardzo słaby respawn kokosów potrzebnych do zaliczenia jednego z nich. Wracając do bugów to może komuś nerwy uratuje pisząc aby nie ustawiał w opcjach sterowania "włącz menu koło" na tak, powoduje to czasem buga przy craftowaniu przedmiotów i pozostaje wtedy tylko wczytanie zapisu gry Plus info: mają zostać wydane 2 dodatki do gry Spirit of Amazonia na konsole w formie aktualizacji gry, co do 3 dodatku narazie jest cisza. Edytowane 26 października 2021 przez grabipl 6 Cytuj Odnośnik do komentarza
Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. ciwa22 856 Opublikowano 27 października 2021 Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Udostępnij Opublikowano 27 października 2021 (edytowane) Katamari Forever (#51) - Ktokolwiek mi świadkiem, że kocham wracać do tego epickiego, nieśmiertelnego tematu! Tu jest pasja, tu jest moc, tu jest skill! Skilla w kwestii chorej głowy to też trzeba posiadać, żeby wpaść na tak genialny pomysł jakim są gierki z serii Katamari. To taka pomylona Japonia w najpiękniejszym tego terminu znaczeniu. Rolujesz cały świat, a potem kosmos w wielką kulę złożoną z wszystkiego i lecą punkty. Fabuła, oprawa i przede wszystkim muza nie ustępuje zajebio absurdem pomysłowi na nippońską produkcję praktycznie dla wszystkich. Nie lubisz takich rzeczy? Toś nudziasz w pantoflach, ale dla każdego jest nadzieja (Co nie lubisz,co nie lubisz bo nie ma strzelania?). Omawiana odsłona to zmysłowy zlepek fabuły/poziomów kilku poprzednich części - upchnięty w blueray genialny w swoim odlocie japoński odjazd. Nie ukrywam, że wszystko co się tam dzieje, sprawia, że chciałbym być taki zjebanie epicki jak ta gierka. Pracuję na tym, wychodzi mi nawet nawet. Gierka - 10/10. Pierwszy materiał na JUTU został zainspirowany wazonowaniem tej właśnie gierki Czy coś przeszkadzało w wyświetlaniu kwardacików w górnym rogu ekranu telewizora? Może jakiś dzbanek albo coś był strasznie wymagający/czasochłonny? A był, nawet dwa. 2 miliony punktów to dosłownie kosmiczny temat, bo żeby tyle wbić podczas jednego rolowania , musisz w przestrzeni gwiezdnej poruszać się niezwykle dokładnie, nie przeoczyć żadnej konstelacji żurawia ani galaktyki arbuza. Uff (), do tego podchodziłem ponad dekadę razy. Enormous Katamari!!! Druga, znacznie bardziej irytująca kwestia to zrolowanie wszystkich przedmiotów. Gruba sprawa, bo plansz dużo, pixelki malutkie, nigdzie nie ma pełnej listy. Funkcjonuje jedynie grupa fanatyków, która zrzeszona na jednej ze stron dzbankowych wpisuje przedmioty, które udało jej się znaleźć, licząc, że ktoś może znalazł gdzieś kwiatuszka lub dynię której brakuje im. Katorżnicza cierpliwość, dużo czytania gdzie może być ta łyżeczka albo samolot to niezbędniki, aby dać radę temu wymagającemu dzbankowi. Sporo się pokręciłem tu i tam i w końcu wpadły wszystkie. Nie było to łatwe, ale dla takiej gierki... trudność (przede wszystkim z racji grindu) to 6/10. Edytowane 29 października 2021 przez ciwa22 10 1 2 Cytuj Odnośnik do komentarza
MEVEK 3 456 Opublikowano 31 października 2021 Udostępnij Opublikowano 31 października 2021 Kena: Bridge of Spirits - wpadła 112 . Jak ze wspaniała to była przygoda. W kość tez nieźle dostałem. Niektóre walki na trudnym trzeba bylo wziac na sposob, no bo ileż można powtarzać Najwięcej kłopotu sprawił mi trofek " triple tap - wykończenie trzech przeciwnikow jednym dashem ". Aby wykonać ta operacje poprawnie trzeba dobrze wyczuć dystans miedzy przeciwnikami, tak aby dash nie trafił nikogo, a jedynie cios kończący. IMO 6/10 powinno byc spoko. Pozdrawiam serdecznie i zapraszam do zapoznania sie z przygoda Keny, bo warto 5 Cytuj Odnośnik do komentarza
Ken Marinaris 372 Opublikowano 1 listopada 2021 Udostępnij Opublikowano 1 listopada 2021 Shadow of the Tomb Raider - dlaczego loadingi są takie długie? - dlaczego Lara nie ma choćby plecaka, który miała juz w pierwszej części? Gdzie chowa te wszystkie artefakty, w gaciach? - dlaczego motyw muzyczny charakterystyczny dla serii w ogóle się nie pojawia? - dlaczego nie mogę spokojnie grać, bo co 5 minut mam scenkę, filmik albo Jonah gadającego przez Radio? - dlaczego musze zbierać te wszystkie milion znajdziek, odczytywać info z pomników etc? Wytrąca mnie to z równowagi. - po co takie rozbudowane drzewka umiejętności, podobne zresztą jak w poprzednich częściach. Lara zapomniała już co umiała? Połowa z tych umiejętności jest zbędna. - dlaczego Lara gada po ang. z mieszkańcami Paititi, zaś oni sami w swoim języku? Głupie do potęgi. A czekaj, kilkoro z nich będzie gadać z Larą płynną angielszczyzną, choć się zamurowani w tej wiosce od pokoleń… - po co mi te wszystkie stroje (bardzo podobne do siebie w gruncie rzeczy)? Przez połowe gry zmuszony jestem paradować w jednym. - po co tyle broni do rozbudowy skoro Lara będzie walczyc parę razy tylko? Po parę sztuk z każdego gatunku, których nie wykorzystamy nawet. - czemu Lara nie nauczyła się jeszcze przenosić I chować ciał pokonanych wrogów? - czemu tyle bagów doprowadzających do wkurwienia na najwyższym poziomie trudności, gdy zapis jest tylko przy ogniskach? - czemu wyzwania w tej części są takie bezsensowne (strzelanie do beczek np.)? - czemu te dialogi sa głupie? - czemu nie ma wolności jak w pierwszych grach jeszcze na PSX? Chcę gdzieś skoczyć I nie mogę, bo niewidzialna ściana mi zabrania Te pytania nie dawały mi spać po nocach. Co się stało z serią, nawet z samym rebootem serii? Toż 2 pierwsze części przygód młodej Lary biją to, co tu mamy na łeb, na szyję. Lara gada, rozwiązuje jakieś głupie questy poboczne (w tym nawet jest detektywem w Paititi), ale za mało jest tu gry w grze. Poza tym ta niby swoboda, bo dżungla sie pojawia... A takiego wała. Dżungla ma korytarze i nie wleziesz tam, gdzie nie chca żebys wlazł. Cały urok pierwszych TRów polegał również na tym, że mozna było wleźć, skoczyć gdzie chciałeś. Oczywiście ginąłeś. traciłeś enerhię z paska życia, ale wiedziałeś już po tym żeby tam nie leźć. Tu nie, jesteś prowadzony za rękę. I więcej - Podświetlają ci się wszystkie znajdźki, wszyscy wrogowie, wszystkie questy, obyś tylko nie przeoczył czegoś. Sytuacje ratują poniekąd grobowce, bo one jeszcze starają się oddać trochę z ducha starych TRów. Np. ten z Spoiler hiszpańskim okrętem od razu zachwyca. Są nawet i trudniejsze, gdzie spędzisz chwilę nim sobie z nim poradzisz tak, to ten z Spoiler lustrami. Ale znowu ktoś musiał się wtrącić, bo Lara zaczyna ci najzwyczajniej w świecie podpowiadać co dalej robić. Noż k. mać! Takich bzdur w tej grze uświadczysz od groma Spoiler (piranie, przymus noszenia jednego stroju przez pół gry) Cieszę się, że to już ostatni odcinek odnowionej Lary. Chcę powrotu do tradycji, chcę grać, nie oglądać, chcę cierpieć rozwiązując zagadki, a nie mieć gadającą bohaterkę. Gra na 6, tylko przez wzgląd na grobowce. Historia grubymi nićmi szyta, nie polecam. Trofea standart, raczej niewymagające. 1000 pierdól do zebrania i przejście na very hard mogą tylko zdenerwować, bo czasami trzeba przechodzić długie sekcje bez checkpointów. 4,5 na 10 niech mają. Na pocieszenie dołączam zdjęcie z moich zbiorów starych, porządnych TRów. Obyśmy następnym razem spotkali się z Larą w nieco milszej atmosferze. 7 1 1 1 Cytuj Odnośnik do komentarza
ciwa22 856 Opublikowano 1 listopada 2021 Udostępnij Opublikowano 1 listopada 2021 Angel of Darkness taki dobry? Cytuj Odnośnik do komentarza
_daras_ 725 Opublikowano 2 listopada 2021 Udostępnij Opublikowano 2 listopada 2021 Może przenieśmy nasz kochany topiczek do działu PS5, czy jeszcze za wcześnie? 1 Cytuj Odnośnik do komentarza
Ken Marinaris 372 Opublikowano 3 listopada 2021 Udostępnij Opublikowano 3 listopada 2021 On 11/1/2021 at 5:03 PM, ciwa22 said: Angel of Darkness taki dobry? Średniak, ale można było chociaż pobiegać Larą, nie będąc skazanym na słuchanie banalnych dialogów i oglądanie niedających się pominąć wstawek filmowych On 11/2/2021 at 12:35 PM, _daras_ said: Może przenieśmy nasz kochany topiczek do działu PS5, czy jeszcze za wcześnie? Za wcześnie, u mnie PS5 jeszcze nie zagościła i niezaprędko to nastąpi... 1 Cytuj Odnośnik do komentarza
Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. ciwa22 856 Opublikowano 4 listopada 2021 Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Udostępnij Opublikowano 4 listopada 2021 (edytowane) Street Fighter 4 (#52) - Historia to jest dopiero samica psa. Lubi zataczać koło, lub przynajmniej zataczać je prawie że. Moja pierwsza platyna ever odbyła się z powodu Super Street Fighter 4 łamane przez Arcade Edition łamane przez Ultra. Super/Arcade/Ultra to jedna platyna. Ale podstawowa core'owa wersja gry posiada swoją własną - mniej grindową online, z mniejszą ilością triali dla każdej postaci itp itd. SUPERSF4 to powód dla którego kupiłem Playstation 3. Jarałem się jak osoba pozbawiona dobrych manier ziemniakami pokrojonymi w paski. Czuć było w powietrzu renesans fajterów. SF4 dawał nadzieję na powrót gatunku na należne mu miejsce w gamingowej hierarchii z czasów piątej generacji. Kiedy zakupiłem PS3, królowały już późniejsze wersje gry, więc w 2012 na nich się skoncentrowałem. Platyna była mega ciężka dla average fightero playera ale po 3 miesiącach męk - podołałem. Po latach nawinął się trochę przypadkiem podstawowy SF4 i jakoś przyszła ochota na powrót do chwały. Wbrew pozorom, gra ma kilka niewątpliwych atutów w porównaniu do bardziej obładowanych contentem "następców" np tryb gallery. Lubię też muzę z intra - Exile zrobił to dobrze - nakręcał nutą do tego, żeby na kogoś napaść z padem w ręku. Jakość produkcji, to 9/10 pomimo tego że Vega ( taki szlachcic z Katalonii, pewnie nie znacie) jest tu bardzo bity tierlistowo. Owianych legendą hc combosów z practice jest mniej, są (moim zdaniem) też łatwiejsze, ale znajdzie się kilka takich, które mimo wcześniejszego rozbratu z Super/Arcade/Ultra Edition mogą napsuć krwi np. "nóżki" płatnego zabójcy Gena. Online to standardowy grind, 500 rozegranych jechałem normalnie, bo było z kim grać. Konkretnie to z takim jednym Zangiefem, który dawał mi do wiwatu, szczególnie długością paska energii. Grając Vegą musiałem być bliski perfekcji, że ubić tego Ruska. Ale to takie luźne rozkminki fana gatunku, nie czytajcie nawet. Nie ma się tym co przejmować. Prócz tego w Super/Arcade/Ultra trzeba było wbić jedną rangę w rankingu każdą z postaci. Tutaj tego poskąpiono(?) W każdym razie to nadal ciężka platyna dla poniżej przeciętnego fana gatunku. Polecam raczej koneserom, bo na te timingi to trzeba cierpliwości. 9/10 w forumkowej skali prawdziwego/kosmicznego skilla. Dobrze, że wróciłem. - Soak in your own blood? - Bloody High Claw. Edytowane 11 listopada 2021 przez ciwa22 9 1 1 Cytuj Odnośnik do komentarza
Square 8 553 Opublikowano 4 listopada 2021 Autor Udostępnij Opublikowano 4 listopada 2021 Gratulacje, dla mnie platyna w SF4 była chyba poza zasięgiem, ale grałem tylko w wersję Super. Cytuj Odnośnik do komentarza
Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. giger_andrus 3 089 Opublikowano 4 listopada 2021 Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Udostępnij Opublikowano 4 listopada 2021 (edytowane) Days Gone Jedyną przeszkodą w zdobyciu tej platyny może być czas. Grę trzeba przejść jeden raz lecz trzeba poświęcić na to sporo godzin bo Days Gone jest dłuuuuuugieeeee - ogólem około 80-100 godzin. Ale jest za to dość łatwe nawet na wyższych poziomach trudności. Mowa oczywiście o podstawce ponieważ dodatek w postaci Chellenges to już inna bajka i mimo, że paliłem się do wbicia 100% to na razie odpadłem. Niczego wymyślnego jeżeli chodzi o trofea tutaj nie ma - misje, zbieractwo, zabijanie na różne sposoby. Ocena gry: 8/10 Trudność platyny: 3/10 Spyro Reignited Trilogy Przede wszystkim cieszę się bardzo, że zagrałem w ten tytuł, bo ominął mnie w erze PSXa. Dodatkowo Spyro idealnie sprawdza się do grania z dzieciakami dzięki swojej baśniowości, sporej dawce humoru i nisko zawieszonej poprzeczce poziomu trudności. Trofea również nie są wymagające, opierają się na zbieractwie plus kilka dodatkowych związanych z walką. Trzeba jednak wspomnieć, że seria poziomów typu speedway może wymagać pewnej ilości powtórzeń. Ocena gry: 8/10 Trudność platyny: 3/10 Returnal Dla mnie to jest na razie gra roku w związku z czym platyna musiała wpaść. Jej trudność jest w pewnym stopniu losowa i czas wbicia tak samo. Na szczęście dla osoby, którą Returnal oczaruje nie zrobi to wielkiej różnicy. Najbardziej czasochłonne wydają się szyfry, które trzeba zebrać w wybranych "pomieszczeniach" w grze a te generowane są losowo. Na szczęście Returnal jest tytułem wdzięcznym do speedrunowania i dla wprawionych to taka wisienka na torcie. Ocena gry: 10/10 Trudność platyny: 7/10 Miles Morales Przyjemna i lajtowa gra na 20 godzin. Ci, którzy ukończyli wcześniej Spider-mana będą mogli pobawić się trochę bardziej rozbudowanym systemem walki. Platyna wpadnie prawie w całości sama przy okazji dwóch przejść (z czego drugie to speedrun) i porcji zbieractwa oraz trfików związanych z walką. Ocena gry: 8/10 Trudność platyny: 2/10 Ghost of Tsushima Na koniec nie tyle sama platyna co 100%. Podziękowania dla @Square który nie tylko zebrał ekipę do grania raidów ale też dzielnie jej przewodził, wszystko tłumaczył i sprawił, że każda moja godzina spędzona w dodatku Legends była godziną przyjemnego grania. Edytowane 4 listopada 2021 przez giger_andrus 9 3 1 Cytuj Odnośnik do komentarza
Figuś 21 169 Opublikowano 4 listopada 2021 Udostępnij Opublikowano 4 listopada 2021 8 minut temu, giger_andrus napisał: Days Gone Jedyną przeszkodą w zdobyciu tej platyny może być czas. Grę trzeba przejść dwa razy i pomimo, że drugie przejście to speedrun to i tak trzeba poświęcić na niego sporo godzin. bzdura, na jednym przejściu platyna wbita 3 Cytuj Odnośnik do komentarza
MEVEK 3 456 Opublikowano 4 listopada 2021 Udostępnij Opublikowano 4 listopada 2021 Dokladnie tak jest. Musiales cos sknocic i nadpisac save albo cos innego. Swietna gra czekam na kolejny projekt od BS Cytuj Odnośnik do komentarza
giger_andrus 3 089 Opublikowano 4 listopada 2021 Udostępnij Opublikowano 4 listopada 2021 Faktycznie musiałem coś spartolić i robić drugie przejście. Dzięki za czujność Figuś. Cytuj Odnośnik do komentarza
Sylvan Wielki 4 553 Opublikowano 4 listopada 2021 Udostępnij Opublikowano 4 listopada 2021 Aż ciekawe co tam mogło pójść nie tak. Niby jest tak zwany "punkt bez powrotu", ale rozgrywkę, niczym w Asasynach, można śmiało po ukończeniu wątku fabularnego (ach, O'Brian - mam nadzieję, że każdy grający widział tę scenę ) kontynuować. No nic to. Szkoda, że wcześniej nie dałeś znać, forumek by podpowiedział, bo kilka osób zrobiło w Days Gone 100%. W dniu 2.11.2021 o 13:35, _daras_ napisał: Może przenieśmy nasz kochany topiczek do działu PS5, czy jeszcze za wcześnie? Jestem na tak Coraz więcej osób ma piątkę i sporo gier właśnie z tego sprzętu jest tu opisana. Cytuj Odnośnik do komentarza
Square 8 553 Opublikowano 4 listopada 2021 Autor Udostępnij Opublikowano 4 listopada 2021 3 godziny temu, giger_andrus napisał: Ghost of Tsushima Na koniec nie tyle sama platyna co 100%. Podziękowania dla @Square który nie tylko zebrał ekipę do grania raidów ale też dzielnie jej przewodził, wszystko tłumaczył i sprawił, że każda moja godzina spędzona w dodatku Legends była godziną przyjemnego grania. Cytuj Odnośnik do komentarza
Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. ciwa22 856 Opublikowano 5 listopada 2021 Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Udostępnij Opublikowano 5 listopada 2021 (edytowane) Dead or Alive 5 Ultimate (#53) - Gdzie w dzbanki grają, tam platyny lecą. Postanowiłem pójść za ciosem z Ulicznego Wojownika i podjąć się platyny w kolejnej wersji tej samej gry. Padło na drugą wersję skillowego killera z PS3 czyli znanej i szanowanej przez każdego (kto pograł w to dwoma rękami) serii. Swoją drogą, DOA5 jak i wcześniejsze odsłony cyklu to świetne bijatyki. Wracając do tematu. Tym razem chronologia jest następująca: DOA5, DOA5 Ultimate, DOA5 Last Round. Podstawowe DOA5 to 10/10 jeśli chodzi o poziom trudności platki, a wazon z ubiciem 100 typa na survivalu to najtrudniejsze co mi się zdarzyło ever w trakcie przygody z trofeami. Uff, ale to były emocje jak wbiłem, ale pisałem już o tym dawno temu. Omawiana DOA5 Ultimate to nadal świetna ale dzbankowo już nie tak angażująca przygoda. Trochę to ugrzecznili, ażeby każdy (nie)szanujący się amator wirtualnych rozkoszy mógł pochwalić się na forach dla inceli, że też sobie wbił. Nie ma już 1000 walk online, żebyś mógł otrzymać tytuł "DOA5 to moje życie" (teraz jest 100 walk), nie trzeba kończyć survivalu na najwyższym poziomie trudności - magia gdzieś uleciała. Z kolei magia samej gierki pozostała, choć po odejściu ze stanowiska konesera koleżanek z pracy, seria stała się trochę niepokojąco bardziej mroczna. U niego zawsze było wesoło, podskakująco, japońsko, ninjowato i w ogóle cool. Poziom trudności to może nawet 5/10, bo trofeum Unchallenged Champion, które wymaga zrobienia combosów jedną postacią miało kilka trudnych rzeczy, ale napięcie porównywalne z tym w spodniach fanów Kasumi, gdzieś się ulotniło. W platynowych bijatykach powinien być jednak jakiś skill czy przesadzony grind, żeby była satysfakcja z tego, że przegrywasz życie ze złodziejami czasu jakimi są gry. Sama gierka jednak jakością stoi, więc po odjęciu połowy punktu za pójście w trochę mroczniejsze klimaty otrzymuje w pełni zasłużone 8+/10 - gierka rządzi. Jak to mówią: Gdzie ludzi pompują, tam brzuchy puchną. Edytowane 19 czerwca 2022 przez ciwa22 11 2 Cytuj Odnośnik do komentarza
20inchDT 3 361 Opublikowano 5 listopada 2021 Udostępnij Opublikowano 5 listopada 2021 @SebaSan1981 @grabipl Macie jakiś sposób na szybkie lvlowanie w river city girls? Zostały mi tylko achievementy za max lvl i 100%. Nie podoba mi się, że kasa nie jest dzielona przez wszystkie postacie, bo trzeba bedzie grindowac kase na skille ;( Cytuj Odnośnik do komentarza
SebaSan1981 3 580 Opublikowano 5 listopada 2021 Udostępnij Opublikowano 5 listopada 2021 Tak. Są patenty na to. Tutaj daję w wielki spoiler: Spoiler Pierwszy to znalezienie lokacji z policjantami i klepanie ich raz za razem wchodząc i wychodząc z lokacji. Z policjantów, cyborgów i gangusów yakuzy pod koniec gry wpada najwięcej expa i golda, tyle że mundurowi są najłatwiejsi do klepania. Druga rzecz to odłożenie jak najszybciej 10tys $ na dwa najdroższe w grze itemki z ukrytego sklepu. Ich lokalizację masz poniżej. Korytarz ten łaczy dzielnicę "plażową" z Downtown i jest dostępny po ubiciu Abobo z tego co pamiętam. Same przedmioty dają: super boosta do siły ale z karą bycia powolnym oraz mega szybkości. Połączone razem sprawiają że postać porusza się normalnie a każdy zwykły mobek jest praktycznie na hita lub dwa (jeśli coś pakowałeś w dmg wcześniej). Gra staje się banalna do przejścia. Sam sklepik to niemal kopia sekretnego sklepu z River City Ransom gdzie także można było kupić wypasione przedmioty. Sama gra to wielki ukłon do innych tytułów od Technos Japan. Przy zbieraniu hajsu pamiętaj aby nie ginąć bo postać traci wtedy duuuużo golda. Więc przy farmieniu hajsu na wspomniane itemki opłaca się grać ostrożnie w każdej lokacji 1 Cytuj Odnośnik do komentarza
20inchDT 3 361 Opublikowano 6 listopada 2021 Udostępnij Opublikowano 6 listopada 2021 @SebaSan1981 Dzięki, ale jednak okazalo sie, ze te itemy z secret shopu nie sa potrzebne do 100% to nie marnuje czasu na farmienie kasy. Poleciałem z new game+, wpadło 100%, a przed ostatnim etapem mam 28lvl. Po rozwaleniu final bossa dobiję expa na yakuza. Cytuj Odnośnik do komentarza
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.