_daras_ 725 Opublikowano 20 grudnia 2021 Opublikowano 20 grudnia 2021 A jeśli zaktualizuję do Director's Cut i przeniosę sejwa z PS4 mimo że tam jeszcze platyny nie mam, to od razu wbijam dwa zestawy trofeów naraz? Cytuj
Square 8 710 Opublikowano 20 grudnia 2021 Autor Opublikowano 20 grudnia 2021 Raczej tak jak w każdym innym tytule, czyli wbijasz dla wersji PS5, a jak chcesz mieć komplet w PS4 to tę wersję musisz odpalić. 1 Cytuj
smoo 2 256 Opublikowano 20 grudnia 2021 Opublikowano 20 grudnia 2021 #94 God of War: Ascension Udało się jakiś czas temu wbić platyny we wszystkich "dużych" odsłonach GoW. O GoW III i nowym GoW (2018) napisano już wszystko co się da, nic nowego tutaj nie wniosę, ale kilka słów o Ascension. Gra: 7/10 Trudność platyny: 5/10 Fun z platyny: 3/10 No nie podeszła mi ta część. Z plusów, oprawa jest świetna (jak na PS3), pomijając brak 60fps który mocno bolał po przesiadce z GoW3 Remastered; fajne epickie walki z bossami; no i więcej "klasycznego" Kratosa. Minusy: przede wszystkim fatalny system walki. Nie wiem, co tu poszło nie tak, ale tak frustrującego doświadczenia już dawno nie miałem. Robiłem pierwsze przejście od razu na hard. Główny problem, to że przeciwnicy nic sobie nie robią z naszych ataków, używanie jakiejkolwiek dłuższej kombinacji to samobójstwo i cała gra sprowadza się do dziubania przeciwników pojedynczymi hitami i okazjonalnym odpaleniu magicznego specjala. Z niewiadomych przyczyn jakiś geniusz wpadł by po x odsłonach serii zmienić obłożenie klawiszy, a do tego wszystkiego 30fps i spory input lag przepełniły szalę goryczy. Rozwijanie "alternatywnych" stylów walki to też kapa, wszystko opiera się na ostrzach chaosu z drobnymi zmianami. Drugi minus to fabuła, która widać doklejona została nieco na siłę i szczególnie nie wciągała. Generlanie całągrę nie mogłem oprzeć się wrażeniu, że tę część robiła jakaś inna ekipa, może poza artystami bo oprawa i design lokacji to wciąż najwyższa półka. Platyna w miarę prosta (w założeniu), ale w praktyce irytująca przez skopany system walki. Na szczęście oszczędzili nam tym razem trybu wyzwań, bo chyba bym nie zdzierżył tej katorgii. Szkoda że gra nie doczekała się remastera razem z III, zapewne gameplay zyskałby przez podbicie klatkażu. Observation (100%) Gra: 8/10 Trudność 100%: 2/10 Fun z 100%: 8/10 Tym razem tytuł bez platyny, gdyż jest to mniejsza produkcja. Jest to tytuł od twórców Alien Isolation i obowiązkowa pozycja dla fanów zarówno tego tytułu jak i gatunku thrillerów/horrorów Sci Fi (np filmów w klimacie Moon, Event Horizon, Life itd). W skrócie, jest to coś na kształt symulatora chodzenia (a dokładniej latania) połączony z rozwiązywaniem dość prostych zagadek/zadań logicznych, w którym wcielamy się w sztuczną inteligencję sprawującą pieczę nad misją stacji kosmicznej, w której - jak się okazuje - coś poszło nie tak. Naszym zadaniem jest odkrycie, co wydarzyło się podczas misji, pomoc (?) ocalałym i doprowadzenie sprawy do końca... Więcej nie da się napisać, by uniknąć spoilerów :). Jak już wspomniałem, jest to gra od twórców Alien Isolation, co widać i czuć na każdym kroku za sprawą niesamowitego klimatu, designu wizualnego i dźwiękowego. Głównym bohaterom głosu użyczyli ponownie znani z AI aktorzy (Anthony Howell jako główny "protagonista" robi mega robotę). Podróżowanie po opustoszałej stacji (a także na jej zewnątrz) w warunkach zerowej grawitacji jest na prawdę creepy i potrafi zjeżyć włosy tu i ówdzie. Przy okazji, osoby z kiepską orientacją w przestrzeni mogą mieć problem w paru miejscach, jak to w takich warunkach bywa. Jeśli chodzi o trudność trofek, to teoretycznie da się wszystko zrobić w 1 przejściu, ale jak to w tego typu grach bywa - polecam najpierw przejść grę na ślepo bez zaglądania do poradników, bo tutaj chodzi przede wszystkim o samo doświadczenie, a dzbany są tylko dodatkową atrakcją. To co się pominie można wbić w drugim przejściu które zajmie z 2h, wiedząc co i jak. Gorąco polecam tę grę, szczególnie na jakiejś promce za mała kasę, gdyż mimo że zdobyła sporo nagród i uznania, to jest bardzo mało znana (ja dowiedziałem się o niej zupełnym przypadkiem). Teraz czaję się na najnowsze dzieło od tej ekipy: Untold Stories. 6 1 1 Cytuj
Figuś 21 251 Opublikowano 20 grudnia 2021 Opublikowano 20 grudnia 2021 35 minut temu, _daras_ napisał: A jeśli zaktualizuję do Director's Cut i przeniosę sejwa z PS4 mimo że tam jeszcze platyny nie mam, to od razu wbijam dwa zestawy trofeów naraz? Nie, jak już robisz na PS4 i zależy ci na dwóch platynach to zrób pierw na PS4 i przenieś zapis do Directors Cut, będziesz musiał wbić 3 trofki, za wydrukowanie wszystkich przedmiotów, za stworzenie wszystkich struktur(trzy nowe) i ulepszenie ich do maksymalnego poziomu. 1 Cytuj
Redmitsu 991 Opublikowano 20 grudnia 2021 Opublikowano 20 grudnia 2021 (edytowane) #36 FF VII Remake Po dłuższej przerwie dokończyłem sobie platynke. Bardzo przyjemnie grało się drugi raz na hardzie, czułem swieżosc nawet pomimo tak liniowej gierki. Sama platyna sprawia największe trudności podczas walki z Hell Housem na hardzie. Moze jeszcze kilka innych walk jest troszkę trudnych, ale HH to faktycznie był koszmar. Teraz tylko czekam na dodatek w promce i można zrobić ładne 100% bo te 84% to kuje mnie w oczy. Trudność platyny: 5/10 Edytowane 22 grudnia 2021 przez Redmitsu 6 Cytuj
_daras_ 725 Opublikowano 20 grudnia 2021 Opublikowano 20 grudnia 2021 3 godziny temu, Square napisał: Raczej tak jak w każdym innym tytule, czyli wbijasz dla wersji PS5, a jak chcesz mieć komplet w PS4 to tę wersję musisz odpalić. To ja raczej będę grał w wersje PS4, nie chcę powielać trofeów, bez sensu to jest... Cytuj
MEVEK 3 618 Opublikowano 20 grudnia 2021 Opublikowano 20 grudnia 2021 55 minut temu, _daras_ napisał: To ja raczej będę grał w wersje PS4, nie chcę powielać trofeów, bez sensu to jest... Dam sobie jaja obciąć, ze jak juz wbijesz platyne na platformie PS4 to sięgniesz, po druga na PS5 W końcu to juz tylko kilka godzin, po transferze savea Cytuj
sajmon34 181 Opublikowano 20 grudnia 2021 Opublikowano 20 grudnia 2021 Na ps4 bylem gdzies w polowie i zostawiłem. Teraz zrobilem upgrade na ps5 i gram od poczatku. Calkiem inne doznania w 60 klateczkach Czas tak szybko leci przy tej gierce ze masakra. Cytuj
_daras_ 725 Opublikowano 20 grudnia 2021 Opublikowano 20 grudnia 2021 13 minut temu, sajmon34 napisał: Na ps4 bylem gdzies w polowie i zostawiłem. Teraz zrobilem upgrade na ps5 i gram od poczatku. Calkiem inne doznania w 60 klateczkach Czas tak szybko leci przy tej gierce ze masakra. Jak byłeś w połowie to z 20h w plecy masz :-) Cytuj
Wredny 9 705 Opublikowano 26 grudnia 2021 Opublikowano 26 grudnia 2021 W dniu 20.12.2021 o 16:40, _daras_ napisał: To ja raczej będę grał w wersje PS4, nie chcę powielać trofeów, bez sensu to jest... Popieram. Sony mogłoby ogarnąć dauna z tymi trofeami, bo strasznie dewaluuje sie ich wartość przez takie chujowe zagrywki. Chcesz wbić se drugą platynę to graj normalnie całość, a nie jakieś transfery i z jednej gry masz praktycznie automat na dwie platynki. Zawsze lubiłem trofea bardziej od achievementów, właśnie z racji tej platynki na koniec, ale trzeba przyznać, że na XBOXie nie ma takiego burdelu i takich exploitów, jakie od zawsze można było z trofeami uskuteczniać. W dniu 20.12.2021 o 17:39, MEVEK napisał: Dam sobie jaja obciąć, ze jak juz wbijesz platyne na platformie PS4 to sięgniesz, po druga na PS5 W końcu to juz tylko kilka godzin, po transferze savea No i właśnie myślę, że o to Darasowi chodziło, kiedy pisał, że nie chce powielać trofeów i jest to bez sensu. 1 Cytuj
Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Redmitsu 991 Opublikowano 26 grudnia 2021 Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Opublikowano 26 grudnia 2021 #37 Ratchet & Clank: Rift Apart Prościutka platyna, najprostsza z wszystkich części. Byłem mega zdziwiony jak okazało się ze nie trzeba zbierać wszystkiego z map, ale zauwazyłem ze teraz to taki nowy styl pucharków w exach na sonce. Gierka przyjemna, ale starczy mi Ratcheta na dłuuuugi czas Trudność platyny: 2/10 10 Cytuj
czarek250885 324 Opublikowano 28 grudnia 2021 Opublikowano 28 grudnia 2021 (edytowane) assassin's creed odyssey (56) Idąc za ciosem po fantastycznym Origins zakupiłem omawiany tytuł. Cóż mogę powiedzieć, tak jak chwaliłem przygodę w Egipcie, pisałem że jeśli tak wyglądałaby każda gra z ich serii, stałbym się wielkim fanem. Tak tu zrobiono wszystko bym zmienił swój pogląd o 180 stopni. O ile sama fabuła gry jest ciekawa i zachęca do jej zagłębiania, tak cała otoczka jest jakaś nijaka. Nie wiem czy ktoś zbyt dosłownie wziął sobie do serca, że Odyseja trwała bardzo długo więc zróbmy tak, by i gra była mega długa. To rozwlekanie wątków, beznadziejne misję pobocze wynudziły mnie na maxa. Ja nie wiem czy tworząc misję poboczne ktoś je analizował, przykładowo kobieta prosi nas by dostarczyć list jej mężowi, który jest żołnierzem, by dowiedział się, że lada moment będzie rodzić. Wydaje się na pierwszy rzut, że pewie będzie gdzieś mega daleko, może na drugim koncu mapy, ale jak się okazuję, od miejsca gdzie otrzymałem zlecenie widać go 200 metrów dalej, tak że kobieta sama mogłaby pójść i mu to powiedzieć, takich wisienek było więcej. Druga sprawa, wierzchowiec i to co czasami wyczynia to głowa mała, wzywamy go i biegniemy w jego kierunku, a on nam ucieka, najlepiej po zagwizdaniu się nie ruszać, wtedy nie ma problemów. Trzecia irytująca rzecz to nagłe zatrzymania podczas wspinaczki, tak jakby bohater nie wiedział co ma zrobić, wykonywanie akcji ktorych nie chcieliśmy, dziwne przyklejania się do obiektów. Nie wiem czemu, ale biegając po lasach z tymi czerwono-zlotymi liśćmi, czułem się jakbym grał w FC5. Tak by tylko nie marudzić, na plus muszę zaznaczyć misję z Minotaurem, oraz Meduzą, były całkiem fajne i były większym wyzwaniem niż to co mamy w wątku głównym. Gdyby nie fakt, że akurat miałem 2tygodnie wolnego, zapewne nie zrobiłbym platyny, a wiedząc ile to zajmuje czasu (prawie 90h) nawet bym się nie podejmował. To nie jest pozycja dla kogoś kto ma 2-3h, trzy razy w tygodniu. Do Valhali na pewno nie podejdę bo boję się, że to już gra na 200h. Nie wiem czemu, ale ten AC kojarzy mi się z grami, które grałem dawno temu na pc, a mianowicie MMO. Dziwię się, że UBI jeszcze nie zrobiło czegoś takiego, bo jesli wrzucić innych graczy mielibyśmy właśnie takie coś. Grę oceniam na 6, powtarzalny ogromny świat, z ciekawym wątkiem głównym i mega słabymi misjami pobocznymi, trudność platyny to 2/10, jest mega czasochłonna, więc jak ktoś ma mało czasu to lepiej sobie odpuścić. Edytowane 28 grudnia 2021 przez czarek250885 6 Cytuj
Figuś 21 251 Opublikowano 28 grudnia 2021 Opublikowano 28 grudnia 2021 Podstawowy błąd to granie w AC jeden po drugim, minimum dwa lata przerwy Nie bierz się za Valhallę bo się porzygasz, jest jeszcze dłuższa przy platynowaniu niż Odyseja 1 Cytuj
SebaSan1981 3 631 Opublikowano 28 grudnia 2021 Opublikowano 28 grudnia 2021 (edytowane) Prawda. Sam męczyłem Odyseję przez dwa lata i dziesięć miesięcy zanim cebulion wpadł. To nie jest gra na dłuższe sesje, trzeba sobie od niej robić regularne przerwy. To typowa gierka UBI, która staje się niestrawna przy dłuższych posiedzeniach. Chociaż z drugiej strony ostatni FarKraj nie nuży mnie ani trochę, non stop mam fun i do platyny pozostało już niewiele, tym bardziej że najgorsze challengowe trofiki już wbite. Edytowane 28 grudnia 2021 przez SebaSan1981 1 Cytuj
czarek250885 324 Opublikowano 28 grudnia 2021 Opublikowano 28 grudnia 2021 (edytowane) 7 godzin temu, Figuś napisał: Podstawowy błąd to granie w AC jeden po drugim, minimum dwa lata przerwy Nie bierz się za Valhallę bo się porzygasz, jest jeszcze dłuższa przy platynowaniu niż Odyseja Liczyłem, że będzie jak w Origins, tam wszystko było super wyważone. A tu widać szli na masową ilość. Ta mapa przesadzona na maxa, no i zapomniałem dodać w tekście, że każdy dziadek, kowal itd ma na nas chęć, chyba ktoś miał jakiś fetysz bo tego strasznie dużo było Edytowane 28 grudnia 2021 przez czarek250885 Błąd ortograficzny Cytuj
Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Wredny 9 705 Opublikowano 28 grudnia 2021 Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Opublikowano 28 grudnia 2021 Jak Origins jest wywaŻone to chyba nie powinienem dotykać Odyssey, skoro od kilku lat (z wiekimi przerwami oczywiście) błąkam się po Egipcie i końca nie widać A żeby nie było offtopu, to i mi (mimo grania na XBOXie) udało się ostatnio wbić platynkę: it takes two Platyna #131 Tegoroczne GOTY z The Game Awards splatynowane w towarzystwie mojego wieloletniego przyjaciela. Kapitalny i absolutnie świeży tytuł od studia Hazelight, które już wcześniej zasłynęło kooperacyjną gierką w postaci A Way Out. W tamto nie grałem (jeszcze, ale nie wykluczam, bo tu świetnie się bawiłem), ale tutaj po tych wszystkich zachwytach i nagrodach wręcz nie wypadało olać tematu. Jak wiecie z wcześniejszych wpisów - kupiłem grę z myślą o graniu z żoną, ale rzeczywistość okazała się brutalna i mimo, że it takes two jest kolorowe i sprawia wrażenie produkcji dla dzieci to jednak zwykły "cywil" za cholerę sobie nie poradzi, a jeśli ktoś myśli, że zaliczy tytuł sam, na dwie ręce/dwa pady to muszę go sprowadzić na ziemię, bo jest to gra skonstruowana z myślą o kooperacji i inaczej nie da rady dotrzeć do napisów końcowych. Historia opowiada o małżeństwie, które z powodu tzw "prozy życia" oddala się od siebie, ale w pewien pewien magiczny sposób otrzymuje od życia szansę na naprawę tego, co zdążyło się zepsuć. Trochę żałuję, że żona nie gra, bo jest to tytuł wybitnie dla związków (momentami wręcz jak terapia) i mimo, że świetnie bawiłem się z kumplem to jednak czułem, że nie do końca tak to powinno według zamysłu twórców wyglądać. A czymże to it takes two jest? Otóż jest to platformer 3D zrobiony w starym stylu, w którym gameplay jest najważniejszy, a lokacje są tak tematycznie zróżnicowane, jak tylko się da. Grając, co rusz przypominały mi się czasy platformówek z Amigi (Oscar, Premiere), w których zawsze mieliśmy level z westernu, kosmiczny, albo np z dinozaurami. Tutaj jest podobnie, a wszystko zrobione jest w konwencji filmu "Kochanie, zmniejszyłem dzieciaki", a więc w klimacie, który bardzo lubię (ostatnio pisałem o tym w przypadku Grounded). Graficznie i dźwiękowo jest bardzo fajnie, a historyjka może i banalna w swojej prostocie, ma swoje momenty i kilka razy potrafi wywołać wzruszenie - serio, ja naprawdę uważam, że ta gra powinna być przepisywana przez psychologów parom stojącym u progu rozpadu ich związku, zwłaszcza jeśli mają dziecko. Bardzo dobry jest też voice-acting, zarówno naszej dwójki bohaterów, jak i kilku postaci pobocznych z Kosmicznym Pawianem na czele, który brzmi zupełnie jak Kapitan Price z Call of Duty. Najwiekszą zaletą tego tytułu jest niewątpliwie gameplay i masa pomysłów, którymi całość jest nafaszerowana. Wraz ze zmianą scenerii zmianie ulegają również pomysły na rozgrywkę i co chwilę dostajemy nowy, zajebisty motyw, zastanawiając się, co też ćpali twórcy, wpadając na takie rozwiązania Przyznam szczerze, że miałem chwilę zwątpienia nawet w tak z pozoru relaksującym tytule (głównie chodzi mi o Helltower i dziesiątki powtórzeń), ale gdy tylko zacząłem tęsknić za napisami końcowymi (miałem taki epizod) za chwilę dostałem najfajniejsze chaptery w całej grze i znów ciężko sie było oderwać i tylko człowiek cmokał z uznaniem nad kreatywnością tej małej ekipy. A jak sprawa wygląda z trofeami? Łatwy zestaw i choć kilka można przegapić w pierwszym przejściu, to wszystko jest ładnie opisane w podręcznym menu, a chaptery podzielone są na mniejsze sekcje, dzięki czemu możemy dość szybko znaleźć fragment, w którym coś nam umknęło. Wszystkie trofea to praktycznie znajdźki, które tutaj mają postać opcjonalnych aktywności przypisanych do danego rozdziału, albo mini-gierek, w których musimy wziąć udział, ale nie musimy wygrywać. Podsumowując... Nawet jeśli sam nie wystawię it takes two tytułu Gry Roku 2021, jestem w stanie to zrozumieć, bo w porównaniu do produkcji, w które władowano więcej kasy, tutaj czuć tę mityczną duszę, serce i autentyczną zajawkę, która daje około 15h zabawy na najwyższym, kooperacyjnym szczeblu. Ocena gry to solidne 8/10 Trudność w zdobyciu platyny to jakieś 2/10 10 1 Cytuj
czarek250885 324 Opublikowano 28 grudnia 2021 Opublikowano 28 grudnia 2021 3 godziny temu, Wredny napisał: Jak Origins jest wywaŻone to chyba nie powinienem dotykać Odyssey, skoro od kilku lat (z wiekimi przerwami oczywiście) błąkam się po Egipcie i końca nie widać A żeby nie było offtopu, to i mi (mimo grania na XBOXie) udało się ostatnio wbić platynkę: it takes two Platyna #131 Tegoroczne GOTY z The Game Awards splatynowane w towarzystwie mojego wieloletniego przyjaciela. Kapitalny i absolutnie świeży tytuł od studia Hazelight, które już wcześniej zasłynęło kooperacyjną gierką w postaci A Way Out. W tamto nie grałem (jeszcze, ale nie wykluczam, bo tu świetnie się bawiłem), ale tutaj po tych wszystkich zachwytach i nagrodach wręcz nie wypadało olać tematu. Jak wiecie z wcześniejszych wpisów - kupiłem grę z myślą o graniu z żoną, ale rzeczywistość okazała się brutalna i mimo, że it takes two jest kolorowe i sprawia wrażenie produkcji dla dzieci to jednak zwykły "cywil" za cholerę sobie nie poradzi, a jeśli ktoś myśli, że zaliczy tytuł sam, na dwie ręce/dwa pady to muszę go sprowadzić na ziemię, bo jest to gra skonstruowana z myślą o kooperacji i inaczej nie da rady dotrzeć do napisów końcowych. Historia opowiada o małżeństwie, które z powodu tzw "prozy życia" oddala się od siebie, ale w pewien pewien magiczny sposób otrzymuje od życia szansę na naprawę tego, co zdążyło się zepsuć. Trochę żałuję, że żona nie gra, bo jest to tytuł wybitnie dla związków (momentami wręcz jak terapia) i mimo, że świetnie bawiłem się z kumplem to jednak czułem, że nie do końca tak to powinno według zamysłu twórców wyglądać. A czymże to it takes two jest? Otóż jest to platformer 3D zrobiony w starym stylu, w którym gameplay jest najważniejszy, a lokacje są tak tematycznie zróżnicowane, jak tylko się da. Grając, co rusz przypominały mi się czasy platformówek z Amigi (Oscar, Premiere), w których zawsze mieliśmy level z westernu, kosmiczny, albo np z dinozaurami. Tutaj jest podobnie, a wszystko zrobione jest w konwencji filmu "Kochanie, zmniejszyłem dzieciaki", a więc w klimacie, który bardzo lubię (ostatnio pisałem o tym w przypadku Grounded). Graficznie i dźwiękowo jest bardzo fajnie, a historyjka może i banalna w swojej prostocie, ma swoje momenty i kilka razy potrafi wywołać wzruszenie - serio, ja naprawdę uważam, że ta gra powinna być przepisywana przez psychologów parom stojącym u progu rozpadu ich związku, zwłaszcza jeśli mają dziecko. Bardzo dobry jest też voice-acting, zarówno naszej dwójki bohaterów, jak i kilku postaci pobocznych z Kosmicznym Pawianem na czele, który brzmi zupełnie jak Kapitan Price z Call of Duty. Najwiekszą zaletą tego tytułu jest niewątpliwie gameplay i masa pomysłów, którymi całość jest nafaszerowana. Wraz ze zmianą scenerii zmianie ulegają również pomysły na rozgrywkę i co chwilę dostajemy nowy, zajebisty motyw, zastanawiając się, co też ćpali twórcy, wpadając na takie rozwiązania Przyznam szczerze, że miałem chwilę zwątpienia nawet w tak z pozoru relaksującym tytule (głównie chodzi mi o Helltower i dziesiątki powtórzeń), ale gdy tylko zacząłem tęsknić za napisami końcowymi (miałem taki epizod) za chwilę dostałem najfajniejsze chaptery w całej grze i znów ciężko sie było oderwać i tylko człowiek cmokał z uznaniem nad kreatywnością tej małej ekipy. A jak sprawa wygląda z trofeami? Łatwy zestaw i choć kilka można przegapić w pierwszym przejściu, to wszystko jest ładnie opisane w podręcznym menu, a chaptery podzielone są na mniejsze sekcje, dzięki czemu możemy dość szybko znaleźć fragment, w którym coś nam umknęło. Wszystkie trofea to praktycznie znajdźki, które tutaj mają postać opcjonalnych aktywności przypisanych do danego rozdziału, albo mini-gierek, w których musimy wziąć udział, ale nie musimy wygrywać. Podsumowując... Nawet jeśli sam nie wystawię it takes two tytułu Gry Roku 2021, jestem w stanie to zrozumieć, bo w porównaniu do produkcji, w które władowano więcej kasy, tutaj czuć tę mityczną duszę, serce i autentyczną zajawkę, która daje około 15h zabawy na najwyższym, kooperacyjnym szczeblu. Ocena gry to solidne 8/10 Trudność w zdobyciu platyny to jakieś 2/10 Myślałem, że ty wszystkie AC na platynke robisz? Dzięki za zwrócenie uwagi na błąd. Ps. akurat ogrywam the way out (była promka za 23zl) ze szwagrem (mocno powiedziane jak spotykamy się raz w miesiącu), gra całkiem przyjemna i zmusza do ruszenia głową. Idealna pozycja na kanapie przy piwku, więc polecam bardzo. Oczywiście samemu nie możemy grać, ale to chyba logiczne w grze nastawionej na kooperację. Z resztą w tytule o którym piszesz również o tym wspominasz. Cytuj
Wredny 9 705 Opublikowano 28 grudnia 2021 Opublikowano 28 grudnia 2021 W dniu 28.12.2021 o 14:43, czarek250885 napisał: Myślałem, że ty wszystkie AC na platynke robisz? Taki jest plan, więc pewnie i tak to Odyssey kiedyś odpalę (zwłaszcza, że Valhalla to już moje klimaty, więc kiedyś i tu bym chciał zawitać). Ba! Mam jeszcze plan powrócić do pierwszej części na XBOXie, żeby tam achievementy wbić - gierka działa teraz w 4K/60fps, więc tym bardziej wypadałoby sprawdzić Cytuj
czarek250885 324 Opublikowano 28 grudnia 2021 Opublikowano 28 grudnia 2021 25 minut temu, Wredny napisał: Taki jest pan, więc pewnie i tak to Odyssey kiedyś odpalę (zwłaszcza, że Valhalla to już moje klimaty, więc kiedyś i tu bym chciał zawitać). Ba! Mam jeszcze plan powrócić do pierwszej części na XBOXie, żeby tam achievementy wbić - gierka działa teraz w 4K/60fps, więc tym bardziej wypadałoby sprawdzić Mogliby zrobić coś na wzór platyny bo te punkty nie odzwierciedlają calaka. Ale fajnie, że te starsze gierki jeszcze z czasów 360 działają w lepszej jakości. A nie, że odpalam AC ten w Londynie i gra jest niegrywalna na ps5, no chyba, że lubimy dyskotekę na ekranie, ale to pierwszy krok do epilepsji. Cytuj
Wredny 9 705 Opublikowano 28 grudnia 2021 Opublikowano 28 grudnia 2021 Tak, też mi tej "kropki nad i" na XBOXie brakuje. A o tym Syndicate słyszałem - dobrze, że mam zaliczone już na PS4 (podobnie jak Unity, z którym też chyba te same cyrki były). Cytuj
Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Redmitsu 991 Opublikowano 31 grudnia 2021 Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Opublikowano 31 grudnia 2021 #38 Dirt Rally 2.0 W koooooońcu. Przez 3 zgliczowane trofki (w ktorej trzeba kupic określone fury i je ulepszac), które powtarzałem kilkukrotnie odpuscilem temat i zostawiłem platynke. Przedwczoraj powiedziałem sobie ze dam jej ostatnia szanse no i jakis cudem mi je zaliczylo! Sama platynka nie jest trudna oprócz jednej trudniejszej trofki, w ktorej musimy zmiescic sie w dobrym czasie w Daily Challenge Audi Quattro S1. Tu trzeba duzo farta i troche skilla. Co innego jezeli chcemy zrobic 100% bo dochodzą DLC i tam dodatek z Colinem to jest juz trudnosc 10/10, pewnie bede probowac ale wiem ze moge nie dac rady Platyne w podstawce za zbugowane trofki, troche grindu i za jedno bardziej skillowe trofeum oceniam na 5/10 11 1 Cytuj
Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. smoo 2 256 Opublikowano 2 stycznia 2022 Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Opublikowano 2 stycznia 2022 (edytowane) Wpadły dwie pierwsze platyny 2022 #97 Spider-Man Miles Morales Gra: 8/10 Trudność platyny: 3/10 Fun platynowania: 9/10 Z wielką mocą przychodzi wielka grywalność. Po obejrzeniu najnowszego Spajdiego w kinie, nastał idealny moment by dobić 100% trofeów w podstawowym Spiderze na PS4, a następnie do konsoli wleciał krążek który dostałem z konsolą PS5 w komplecie. Gra jest tak samo dobra i rajcująca jak jej poprzednik, niestety nie można oprzeć się wrażeniu że mamy tutaj do czynienia z ładnie opakowanym DLC do "podstawki". Fabuła jest króciutka, ale wciągająca - głównie za sprawą otoczki zimowo-świątecznej i ciekawym postaciom (Phin ). Do tego świetny vocie acting i muzyka , przekładające się na bardziej młodzieżowy klimat niż w poprzedniku. Tryb 60 fps wynosi rozgrywkę na nowy poziom, do tego uproszczony Ray Tracing cieszy oko (chociaż nie jest to aż taki deal breaker jak się spodziewałem, efekt jest fajny gdy się mu nie przyglądamy bo wtedy wychodzi na jaw jego prostota). Takie detale jak odbijające się w metalicznych elementach kostiumu elementy otoczenia na prawdę robią robotę. Cała gra idealnie wpasowuje się klimatycznie i stylistycznie w uniwerscum MCU, gdyby dokleić postaciom facjaty z filmów to momentami można by zwątpić, czy to jeszcze gra już fotorealizm. Niestety tak jak wspomniałem, gra feels like DLC do podstawki, nie czuć za bardzo że gramy inną postacią niż Pete, Miles ma co prawda bardziej ograniczony wachlarz gadżetów, ale nawet większość animacji i umiejętności pozostała bez zmian, co jest trochę słabe. Główni złodupcy to w sumie reskiny z "podstawki" z kilkoma małymi zmianami. Platyna banalna i bardzo przyjemna, na minus konieczność przejścia fabuły 2 razy, co obnażyło tylko jak mała jest to gra. W dużej przecenie zdecydowanie brać i grać, ale gdybym dałponad 2 bomby na premierę, to konkretnie bym się poirytował. #98 Tormented Souls Gra: 9/10 Trudność platyny: 4/10 Fun platynowania: 7/10 Gra którą starałem się promować w 2021 na wszelkie możliwe sposoby, dla mnie obok Returnala gra roku 2021, najlepszy klasyczny survival horror od czasów RE1 Remake i pierwszej trylogii Silent Hill. Jest to tytuł od małego studia z ograniczonym budżetem, co czuć w niektórych aspektach produkcji (np modele postaci, custcenki), ale poza tym wykonanie to absolutny top gatunku - otoczenie wygląda pięknie, na tym samym lub lepszym poziomie jak najnowsze produkcje na REngine; muzyka jest wspaniała i niezwykle klimatyczna. Zagadki to powrót do lat 90-00 gdzie gra nie robiła z gracza skończonego idioty, dając naszym szarym komórkom pole do popisu. Kwintesencja gry to zapoznanie się z oddanym nam obszarem gry (stara rezydencja przerobiona na szpital w którym odbywały się chore rzeczy), zarządzanie zasobami (których na dobrą sprawę jakoś szczególnie nie brakuje), poznawanie mrocznej historii tego miejsca. Po skończeniu gry znamy całą lokację jak własną kieszeń i doceniamy jej przemyślany design, jak za starych wspaniałych czasów klasyki gatunku. Jak idzie o trofea, to mamy tutaj klasyczny dla tego gatunku zestaw: zobaczyć wszystkie zakończenia, zrobić speedrun, run bez save i heala. Wszystkie do ogarnięcia na spokojnie, nawet dla mnie który nie przepadam za speedrunami i zmuszaniem do grania na 1 save w grach które trwają dłużej niż godzinę (na szczęście w grze nie ma żadnych tanich zagrywek skutkujących śmiercią na 1 hita). Pierwsze przejście bez poradników to około 10-11 godzin, kolejne po trofea ok 2h każde (można się uwinąć w 2 przejściach łącznie, ja z przyjemnością machnąłem 3). Reasumując, spaniała gra dla fanów gatunku i każdego dorosłego gracza, w dodatku kosztująca śmieszne pieniądze (około 80zł na premierę za taką perłę to aż czułem się, jakbym okradał twórców). Capcom i ich najnowszy Resident Wiocha może się schować do mysiej dziury i nie wyłazić aż się kur.wa ogarną ze swoim ostatnim goovnianym dorobkiem (RE 3 i 8 haa tfu). Niezapomniane doznania Spoiler Edytowane 2 stycznia 2022 przez smoo 10 1 Cytuj
czarek250885 324 Opublikowano 2 stycznia 2022 Opublikowano 2 stycznia 2022 (edytowane) W dniu 31.12.2021 o 17:11, Redmitsu napisał: #38 Dirt Rally 2.0 W koooooońcu. Przez 3 zgliczowane trofki (w ktorej trzeba kupic określone fury i je ulepszac), które powtarzałem kilkukrotnie odpuscilem temat i zostawiłem platynke. Przedwczoraj powiedziałem sobie ze dam jej ostatnia szanse no i jakis cudem mi je zaliczylo! Sama platynka nie jest trudna oprócz jednej trudniejszej trofki, w ktorej musimy zmiescic sie w dobrym czasie w Daily Challenge Audi Quattro S1. Tu trzeba duzo farta i troche skilla. Co innego jezeli chcemy zrobic 100% bo dochodzą DLC i tam dodatek z Colinem to jest juz trudnosc 10/10, pewnie bede probowac ale wiem ze moge nie dac rady Platyne w podstawce za zbugowane trofki, troche grindu i za jedno bardziej skillowe trofeum oceniam na 5/10 To ja tak miałem na ps4 z flatout 4. Trofeum duma tatusia polegająca na kupnie wszystkich aut. Ostatnia trofka kupuję ostatnie auto, a pucharka brak. Strasznie się wkurzyłem bo sporo czasu zbierałem kasę na te wszystkie samochody. Edytowane 2 stycznia 2022 przez czarek250885 Cytuj
Wredny 9 705 Opublikowano 6 stycznia 2022 Opublikowano 6 stycznia 2022 Czy któryś z trophywbijaczy też ma podobny komunikat na PSN Profiles? Nic nie zmieniałem w ustawieniach prywatności nigdzie i nagle takie coś. Cytuj
ciwa22 858 Opublikowano 6 stycznia 2022 Opublikowano 6 stycznia 2022 Mój kolega taki ma. Ostatnio sprawdzaliśmy i też nie wie, co z tym zrobić. Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.