Skocz do zawartości

nigdy nie jadłem....


Yano

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Mimo, że wpier.dla.la.m dużo darmowych, często wytwornych kolacji z klientami czy na różnych targach i sympozjach to też nigdy nie jadłem sushi, bo nie lubię w sensie, że tak mi się wydaję bo nie lubię surowizny...

 

edit: to samo z kawiorem, po za tym za uj jakoś sushi (kawior też) nie pasuje mi to do alko, ale może się mylę, bo przecież rybka lubi pływać (no ale czy surowa?) Reszta wszelakich owoców morza łącznie z homarami, ośmiornicami jest ok byle był podsmażone lub pieczone.

Edytowane przez balon
Opublikowano

Nienawidzę wszelkiej maści ryb, oprócz mintaja; wkur.wiam się z tymi ościami i nie czuję przyjemności z jedzenia. Sushi nie ruszę w życiue. Nie jadłem nigdy śledzi, kiedyś się przemogłem i czułem to dziadostwo potem w gębie przez 2 godziny, gardzę ogólnie.

 

Kawioru też nie jadłem i nie będe chciał jeść (a miałem kiedyś słoiczek w lodówce).

 

Balerony, salcesony, wątróbki i inne mięsa z tłuszczem, albo które wyglądają obrzydliwie - nigdy.

 

Ośmiornice, małże - nie jadłem, może i spróbowałbym, ale wątpie, że zostanę fanem; krewetki lubię.

Gość yaczes
Opublikowano

Sushi najlepsze zarcie jakie moze byc.

No ale nie dziwie sie, potrafie postawic sie w sytuacji Roziego.

Opublikowano (edytowane)

Jakie sa w smaku bycze jaja? Porównaj do czegoś bardziej popularnego.

Mięso delikatne jak hmm żołądki, ewentualnie mięso z nogi kurczaka bez kości lekko rozklepane

 

 

tak słyszałem :( ale za to jadłem krokodyla, kangura i emu

 

Edytowane przez kubson
Opublikowano

Znaczy sie mięso jaj nie tykam, kawałek który jadłem to rumsztyk super sprawa bo praktycznie zero tłuszczu, ciemne mięso, coś jak dziczyzna, ale nie takie suche np jak mięso jelenia

 

Oprócz tego steka, jadłem kangura na pizzy ale nie wiem jaka cześć to była, ogolnie smaczne tylko jak pomyślałem sobie ze dzień wcześniej karmiłam kangury to troche mnie naciągało:)

Opublikowano (edytowane)

Salami na surowo (tylko peperoni na pizzy), wszelkiej maści niestandardowych części ciała krów i świń (móżdżki i ozorki ten teges), wszystkich grzybów poza pieczarkami (nie będę jadł czegoś śmierdzącego i słabo wyglądającego, na dodatek nie mających w zasadzie składników odżywczych i tak ciężkostrawnych), jakiś niestandardowych zup typu rybna, cebulowa, serowa, chłodnik etc.

 

Najgorsze kurestwo to i tak galareta mięsna (w sensie mięso zagotowane w galarecie)

 

w800_h600_ma_bffffff.jpg

 

niedobrze mi się robi na jej widok.

 

Co do owoców morza: spróbowałem kiedyś małży to myślałem że rzygnę, krewetek również i mi posmakowały, czasami jem, ryby tylko parę gatunków ale taki łosoś goty

Edytowane przez MaZZeo
Opublikowano

Galareta lekko polana octem, supersprawa:)

Nigdy nie jadłem ciecierzycy... aż do wczoraj. Dziwna maź, która pasuje jako dodatek zamiast ketchupu na kanapkę. W biedrze, za chyba 6 złotych.

Opublikowano

Mięso w galarecie fakt wygląda jak mózg obcego ale smak super.

 

Do wczoraj nie jadłem kaszy jaglanej. Nie lubie kasz ale ta jest goty. Miłe zaskoczenie

Opublikowano

e tam dobry smalec jest bardzo dobry

 

 

ale za to też nie lubie wszelakiego mięsa albo ryby w galarecie, nie dość że to zimne to jeszcze z jakąś galaretą, blehh, pare razy próbowałem ale nie chce więcej

Opublikowano (edytowane)

U mnie na to mieso w galarecie mowi sie zimne nozki.

 

 

edit: no i ten, smalec na propsie ale takiego jaki robila moja babcia chyba juz nigdy nie zaznam ;/

Edytowane przez Mejm
  • Plusik 1
Gość _Be_
Opublikowano

Galareta lekko polana octem, supersprawa:)

Nigdy nie jadłem ciecierzycy... aż do wczoraj. Dziwna maź, która pasuje jako dodatek zamiast ketchupu na kanapkę. W biedrze, za chyba 6 złotych.

Hummus jadles a nie sama ciecierzyce.

Gość Orzeszek
Opublikowano

dobra czas sie przyznać, będzie pewnie beka ze mnie ale co zrobić. Żeby nie było pisze teraz serio.

Mam bardzo dużą alergie na wszelkiej maści jaja, jak byłem mały (byłem bardzo chorowity dzieckiem) dostałem kogiel mogiel od pielęgniarki, tak spuchłem że ledwo co mnie odratowali, aktualnie w życiu nie jadłem: jajka na twardo/miękko, jajecznicy itd. musze unikać takich rzeczy jak domowy makaron, niektóre ciasta (bita śmietana), potrafi mnie też wyyebać po naleśnikach, prawdziwego majonezu tez nie tkne.

aktualnie żyjemy w takich czasach że żarcie w sklepach/restauracjach jest tak zmodyfikowane (jaja w proszku np) ze mi nie szkodzi jak np panierka w kotlecie itd, moge zjeść ciasto/czekolade i nie ma problemu.

 

wytykanie palcami czas zacząć!

Opublikowano

Temat częściowo zamienił się w 'Co jadłem i już nigdy nie spróbuję'.

Ja już NIGDY nie zjem langusty w oleju z puszki.

Pajgi mnie tym poczęstował chyba ze 3 lata temu ale byłem pijany to pomyślałem: 'chuy tam'.

Potem chyba 2 miesiące tym dziadostwem bekałem tak, że prawie za każdym razem myślałem, że haftnę.

Opublikowano

Przez dlugi czas nie moglem tknąc ketchupu, jakos zawsze mnie brzydzil.

 

Ale tera jem, dobry ketchup ftw.

 

Podobnie jak kolega gekon nie jadlem nigdy kurczakow z KFC, zbyt sugestywnie sobie wyobrazam jak sie obracaja w garnku z tluszczem.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...