Skocz do zawartości

Euro 2016 Francja


Rekomendowane odpowiedzi

Ja ktos pisze, ze to byl najnudniejszy turniej euro w zyciu to albo krotko zyje i nie pamieta tego z 2004 albo ogladanie obecnego zaczal od finalu. Jak dla mnie to byl jeden z lepszych. I nie chodzi o to, ze grala wielga polzga i cos tam osiagnela wiecej niz 3 mecze. Przede wszystkim  turniej byl bardzo wyrownany jesli idzie o poziom. Pisalem o tym wczesniej, faworyci albo zawodzili (Hiszpania, Niemcy, Wlochy po polfinale) albo grali nierowno (Francja), za to "chlopcy do bicia" (Walia, Polska, Islandia) pokazywali charakter. Skutkowalo to kilkoma dobrymi i przede wszystkim zaskakujacymi spotkaniami.

 

Osobna kwestia jest wygrana Portugalii. Mimo calego fuksa jaki im towarzyszyl od poczatku az do konca, to jednak grali lepiej od nieszczesniej Grecji w 2004. Pamieta ktos jak do tamtego finalu dostala sie Prtugalia? No wlasnie. A jak Grecja? Murowanie bramki od pierwszej minuty, totalny piach i anty futbol (ale kibicom angielskich druzyn moglo sie podobac). Zal mi bylo Portugalii wtedy ale wczoraj nie bylo mi zal Francji bo jednak jakosciowo Porugalia > Grecja, mimo, ze przez ostatni miesiac Ronaldo schodzil do katakumb i opier.dalal gale jakiemus szamanowi, zeby ten roztaczal zwycieska aure nad druzyna.

 

Co do turnieju jeszcze slowem podsumowania. Bardzo podobalo mi sie sedziowanie. Niewiele (jesli w ogole) kontrowersji wokol decyzji sedziow a do tego szybkie kartkowanie (nowy przepis) i nie nabieranie sie na boiskowe placze. Duzo "fauli" bylo puszczanych a placzaca beksa zostawala z rekami w gorze. To rowniez mialo wplyw na tempo i jakosc odbioru meczu i mam nadzieje, ze konsekwentnie bedzie stosowane dalej. Bo placz odepchnietego doroslego typa, ktory 5 razy turla sie po trawie i lapie za twarz jest zalosny w ch.uj a szarpane tempo meczu zle wplywa na odbior spotkania.

 

Za dobry pomyl uwazam rowniez 24 druzyny zamiast 16. Wiecej meczow, wiecej niespodzianek, wiecej forumowego pier.dolenia w temacie. Same plusy.

 

Wiec ogolnie jak dla mnie turniej wcale zly nie byl i zapamietam go pozytywnie. Do zobaczenia juz we wrzesniu na eleminacjach do MS 2018.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Beka z portugali xDDDDD

 

turniej w 2004 byl o tyle ciekawszy ze grali fajniejsi zawodnicy

Odnośnik do komentarza

Co by Paweł Ogórkiewicz tutaj nie pisał, to prosty fakt jest taki, że każdy woli oglądać szaloną strzelaninę jak w HUN-POR, w której wszystkie założenia taktyczne idą się je/bać, zawodnikom (lala) i włączają się im pierwotne instynkty, do tego przypadek robi swoje, niż strategiczne podchody. Turnieju z taką ilością słabych, nudnych meczy w swoim życiu nie pamiętam.

 

To, że faktycznie taki jest powód, jest bardzo łatwo obalić - ludzie wcale nie oglądają meczów, gdzie pada najwięcej goli. Znam masę osób, które oglądają ligę angielską, hiszpańską czy polską, natomiast praktycznie nikogo, kto ogląda filipińską, australijską czy choćby holenderską.

 

Ja osobiście rozumiem doskonale, że w pewnym sensie mecze VIII ligi polskiej, np. praskiego Coco Jambo, to mecze "ciekawsze", "więcej się dzieje" niż na Euro czy nawet w Lidze Mistrzów. Wszystko tam jest możliwe, super spektakl - świetny sposób spędzania czasu, pójść na taki mecz. Może i lepszy niż oglądanie Ligi Mistrzów. Tylko że ja tego nie mieszam z tym, że Coco Jambo Warszawa jest lepsze w piłkę niż Real Madryt. A w TV bym nie włączył tego, bo po prostu to bolesne oglądać jak niesprawnie to wszystko przebiega. To jak oglądać walkę bokserską Rayosa z Mendrkiem. Więcej funu niż Pacqiuao-Floyd - niby tak, ale jakoś dziwnym trafem to na tę drugą ludzie faktycznie kupili bilety.

 

Inni ludzie z kolei w ogóle nie oglądają tych "ciekawych" meczów, które "lubią" oglądać, za to jeśli się "mało dzieje" (piłkarze wiedzą gdzie kopać i kiedy i robią to sprawnie, nie dostają niczego za darmo) to wręcz obarczają jedną stronę winą. Którą? Dobre pytanie, trudno wskazać jakąś logikę, raczej zależy to wyłącznie do reputacji i nastawienia.

 

Dręczy mnie kompletny absurd z jakiego wynikają te opinie, nadal zero argumentów. Ogólnie tak jak mówię, nie wiem czy Portugalia grała najlepiej na tym turnieju, przecie na każdym stopniu mogła spokojnie odpaść (futbol), ale jak ktoś pisze że grała jak San Marino to mam wrażenie że już kompletnie jestem w innej rzeczywistości. Siedzę teraz w miejscu publicznym i ludzie, którzy oglądają futbol raz na dwa lata, omawiają z sarkazmem, jak to Portugalia grała beznadziejnie i beka z nich. No serio trudno to przypisać czemukolwiek w ich grze, a nie "łatwej drabince".

Edytowane przez ogqozo
Odnośnik do komentarza

Co nie zmienia faktu, że Portugalia zagrała 3 dogrywki, czyli praktycznie jeden mecz więcej od Francji a i tak nie Francuzi nie byli w stanie im wepchnąć bramki. Jak zaje,bali w słupek pod koniec meczu to wiedziałem już, że to się zemści. 

 

Ja rozumiem, że Grecja w 2004 roku grała dobrze taktycznie, wpychali bramkę i autobus. Grali brzydko, ale skutecznie, ale czy ktoś powie, że Portugalia grała w tym turnieju dobrze taktycznie? 

Odnośnik do komentarza

do mnie absurdem jest bronienie portugalii, ze "stwarzala sytuacje" - potencjal kadrowy ma spory, grupe miala najbardziej ogorkowa z wszystkich grup na euro, od poczatku nazywali wszyscy rywalizacje tutaj jako grupe smiechu, no wyczyn niesamowity, ze stwarzali wiecej sytuacji niz niezwykle grozni przeciwnicy w postaci wegier, austrii i islandii, ktorzy i tak sprawili, ze portugalia grupe konczyla z trzema remisami i fartownym awansem dzieki reformie platiniego

 

a co pozniej przyszlo gdy juz przeciwnik nie byl ogorkowy? jeden celny strzal w 117min z chorwacja, meczarnie i bramka po rykoszecie z polska, dramatyzm z fartownymi 2 akcjami w 5min z walia, i obrona czestochowy w finale

Edytowane przez Ficuś
Odnośnik do komentarza

Ej ale ogór wczoraj oczy krwawiły jak się patrzylo na grę Portugalii. Praktycznie zero składnych akcji, może ze dwa razy udało im się wejść w pole karne przeciwników, ale generalnie to Francuzi robili lepsze wrażenie i czesto wchodzili jak w masło (zwłaszcza Sissoko, który wbijał na jana kilka razy, trochę w stylu Davida Luisa w pole karne Portugalczyków). W dogrywce mieli z dupy rzut wolny przez błąd sędziowski i ten drewniak Eder tyle lat wyśmiewany oddał strzał życia i tyle koniec historii lecz ani sekundy wczoraj nie prezentowali się zbyt solidnie w ataku żeby można było przyznać, że faktycznie dali radę Francji ot futbol. Francja stworzyła 18 sytuacja bramkowych, Portugalia dwa razy mniej ( z czego 5 to rzuty rożne) i generalnie gadka czy zasługują czy nie jest nonsensowna tak to co grali wczoraj było raczej przeciętne eufemistycznie mówiąc.

Edytowane przez _Be_
Odnośnik do komentarza

do mnie absurdem jest bronienie portugalii, ze "stwarzala sytuacje" - potencjal kadrowy ma spory, grupe miala najbardziej ogorkowa z wszystkich grup na euro, od poczatku nazywali wszyscy rywalizacje tutaj jako grupe smiechu, no wyczyn niesamowity, ze stwarzali wiecej sytuacji niz niezwykle grozni przeciwnicy w postaci wegier, austrii i islandii, krorzy i tak sprawili, ze portugalia grupe konczyla z trzema remisami i fartownym awansem dzieki reformie platiniego

 

 

Kurde nie wiem, czy ja piszę po polsku czy co. Nie można opinii, że Portugalia "grała defensywnie", tłumaczyć w ten sposób, że "no grali ofensywnie ale przeciw słabym rywalom". To po prostu bez sensu. To nie jest element "stylu", "ładności meczu" itp. co sądzisz o sile rywala.

 

 

Bartezoo - wczorajszy mecz, ok, napisałem sam przecież parę razy, że Francja grała lepiej, Portugalii najwięcej dał Rui Patricio, i to, że Francja w dogrywce kompletnie padła z sił a Portugalia zaczęła coś tam atakować, ale jakby skończyć po 90 minutach to bardzo niewiele pokazali.

 

Językiem Ficusia można jednak napisać, że to Francja była beznadziejna, bo "męczarnie" przecież bez wątpienia wczoraj mieli, a gola nie zdobyli nawet nie z rykoszetu, tylko żadnego.

 

Ale mecz z Polską (i z Węgrami, i Islandią, i Austrią) wyglądał niemal dokładnie odwrotnie i co, czytam tu opinie że Polska była lepsza (TRZY RAZY LEPSZA - K. Stanowski). Czyli sam widzisz, że coś tutaj kryteria zgrzytają.

 

 

Albo może nie widzisz, whatever. Trochę dziwnie się czuję gdy przez np. eliminacje sam sarkałem na grę Portugalii, a teraz w pewien sposób jej "bronię", ale jak się widzi takie absurdy to po prostu trudno uwierzyć że ludzie tak uważają.

Edytowane przez ogqozo
Odnośnik do komentarza
Gość Kasias

Dwie rzeczy to Euro i miniona Liga Mistrzów pokazały:

 

1) Turnieje w systemie pucharowym wygrywa się defensywą. Dlatego Portugalia ma złoto, Walia brąz, LM wygrał grający bardzo dobrze w destrukcji Real, a w finale było Atletico*.

 

2) *Wprowadzenie szybkich powtórek wideo dla sędziów przy najbardziej gorących sytuacjach jest konieczne (zdarzenie w polu karnym, faule na czerwień itp.). GDYBY nie karygodne błędy sędziowskie, w finale LM Real grałby z Bayernem, a z Portugalią być może Niemcy.

Edytowane przez Kasias
Odnośnik do komentarza

2) *Wprowadzenie szybkich powtórek wideo dla sędziów przy najbardziej gorących sytuacjach jest konieczne (zdarzenie w polu karnym, faule na czerwień itp.). GDYBY nie karygodne błędy sędziowskie, w finale LM Real grałby z Bayernem, a z Portugalią być może Niemcy.

 

Gdyby nie błędy sędziowskie, Porto odpadłoby w 1/8 finału LM w 2004 roku, Jose Mourinho nie zostałby uznany za najlepszego trenera świata i nie poszedłby do wielkich klubów. Real nadal zatrudniałby przeciętniaków i odpadał w 1/8 finału Ligi Mistrzów, a nieprowokowany Pep zostałby w Hiszpanii, zaś Bayern po emeryturze Heynckesa zatrudniłby Markusa Weinzierla i też odpadł w 1/8.

 

Bez wpływów Jose nie byłoby przekonania świata o tym, że portugalskie metody się sprawdzają i wielkich budżetów szkoleniowych z transferów jego kumpla Jorge Mendesa. Obecne złote pokolenie portugalskiej młodzieży by nie wyrosło i Portugalia odpadłaby w grupie. W finale Niemcy grałyby więc bez wątpienia z Polską.

 

To taka wstępna hipoteza. Nie wliczyłem jeszcze zmian w rzeczywistości przez 1000 innych błędów sędziowskich.

Edytowane przez ogqozo
Odnośnik do komentarza

Swoją drogą szacun dla UEFA, że wybrała faktyczną jedenastkę, a nie jak często media - 3 stoperów, jeden środkowy pomocnik, 6 de facto napastników.

 

Bale - pisałem o nim przed półfinałem, że zdecydowanie najlepszy piłkarz mistrzostw, no ale nie dziwi mnie, że uległ Griezmannowi i Cristiano. Głównie patrzą na to, która drużyna doszła najdalej (zaskoczenie w tej jedenastce to chyba tylko, maleńkie zaskoczenie, Joe Allen).

 

Swoją drogą to jest dla mnie niesamowite, że ludzie widzą wygraną Portugalii jako sukces Cristiano. W sensie, no kurde... przecież wiedzą, że nie grał. Wiedzą, że nie miał kompletnie żadnego wpływu boiskowego na to, czy Portugalia ten mecz wygra, czy przegra. A jednak wygrana Portugalii świadczy o jego grze - o jego grze przez cały rok i całą karierę. No... kurde. Jakby Gignac trafił 10 centymetrów obok to Crisitano - napastnik rywali, którego nawet nie było wtedy na boisku - byłby innym piłkarzem, miałby inny charakter itp.

 

Tymczasem Cristiano ma za sobą bardzo przeciętne, jak na swą renomę, zawody. Nawet w kontekście wszystkich graczy - zaprezentował się co najwyżej nieźle. Gdyby był chociaż troszkę skuteczny, to ludzie teraz nie jęczeliby, że Portugalia grała brzydko, bo nie wygrała meczu. Chociażby: może by wygrała, gdyby strzelił karnego (remis + gol z karnego = o kurde, wygrany mecz i piękna gra), może gdyby oddał wolne komuś, kto umie z nich zdobywać gole. 45 strzałów, 3 gole... Powiedzmy tak: cała Islandia oddała mniej strzałów niż Cristiano, i zdobyła 8 goli. Czysty rajd na renomie. Jestem przekonany, że gdyby to Nani był uważany za najlepszego piłkarza świata, to on spokojnie byłby w tych wszystkich jedenastkach.

 

 

Polskie media często rozwalają tymi jedenastkami. "Przegląd Sportowy" - oczywiście Neuer, Pazdan, bocznych obrońców brak bo przecież nikt ich nie używa. Renato Sanches wyróżniony za praktycznie jeden mecz, tak samo jak Cristiano, Pogba nawet nie wiadomo za co. Podobno był niezły przeciw Niemcom. Ok. Sport.pl to samo - Neuer, stoperzy których pewnie wpisali tam jeszcze przed rozpoczęciem turnieju i masa graczy ofensywnych.

Edytowane przez ogqozo
  • Plusik 3
Odnośnik do komentarza

Ehh, po wczorajszym meczu nic mną nie targa bo i tak miałem gorąco wyrąbane na te mistrzostwa po odpadnięciu Polaków, ale to, że wygrała Portugalia to...no tak miało być. Ten cały Eder wprowadził do gry naprawdę spore pokłady mądrości i potrzebnych zagrań, a to jak Francuzi walili głową w mur było nie tyle niesmaczne co smutne. Zmęczenie dało im się we znaki bo zasługi strategii Portugalczyków nie widziałem w porażce trójkolorowych zbyt wiele. Sędzia zgłupiał do reszty nie widząc ręki Eder'a reklamującego, że to Kościelny zagrał przeszczepem. Chwilę później było już 1:0 bo po rzucie wolnym i zamieszaniu z wyprowadzeniem piłki z połowy Francuzów ta trafiła znów pod pole karne żabojadów gdzie obrońcy doznali zbiorowego udaru i postanowili nie atakować napastnika portugalskiego. Śmiechaliśmy z żonką że hey xD .

 

Ogólnie rzecz ujmując zaskoczenie jest, a to w takich imprezach cenię sobie najbardziej. Abstrahując od Ronaldo rzecz jasna, który jest mi tak obojętny jak ścierwo mamuta na północy Kanady. Jego trenerskie pokrzykiwania obok Santos'a były dla mnie niezrozumiałe i w ogóle jego morda strasznie się błyszczała. Pilling kuźwa cy cuś?

 

Jutro już zapomnę o tych mistrzostwach bo dla mnie liczyły się tylko mecze Naszych. Po odpadnięciu Lewego i spółki reszta to zwykłe blaprffftrrrbleee.

Odnośnik do komentarza

Ronaldo strzelił 3 gole i dołożył do tego 3 asysty, podczas gdy Nani strzelił 3 gole i chyba był bez ani jednej asysty, więc nie wiem dlaczego to Nani miałby być w tych jedenastkach kosztem Ronaldo. Poza tym Ronaldo jednak w tym najważniejszym meczu, czyli o wyjście z grupy z Węgrami strzelił 2 znakomite bramki i podał Naniemu przy jego golu, więc w sumie już za ten sam mecz może być w tej jedenastce, bo gdyby nie on to nawet nie wyszliby z grupy.

 

Oczywiście Ronaldo nie zagrał wybitnych mistrzostw, ale grał jako napastnik i po prostu nie wszystko wychodziło. Może jakby grał jako skrzydłowy i był bardziej pod grą to więcej by wskórał.

 

Jedenastka oczywiście bez sensu, Kimmicha nie powinno być, już nawet taki Walker indywidualnie zagrał lepiej (odliczając błąd z Islandią), no ale okej, niech już będą tylko ci co daleko zaszli.

 

Bale'a bym wsadził, ale może też wzięli pod uwagę że 2 jego gole to były wolne po błędach bramkarzy, jego trzeci gol był na dobicie Rosji na 3-0, potem tylko asysta przy samobóju McAuleya - oczywiście niczego mu nie ujmuję, ale może wybierają tam piłkarzy według jakichś swoich kryteriów, a to właśnie może być jeden z nich. IMO powinni sobie darować Allena i wrzucić w taktyce 4-4-2 Bale'a do ataku obok Ronaldo.

 

Swoją drogą - w co drugiej jedenastce widzę Bonucciego. Oczywiście ma fajne przerzuty, dobrze gra z piłką przy nodze itp - ale czy statystycznie jest dużo lepszy od Chielliniego i Barzagliego w obronie? Bo praktycznie tylko jego widzę zawsze w tych jedenastkach, a prawda jest taka że cała trójka odwala kawał dobrej roboty, a tylko jeden jest wyróżniany. Ale nie wiem, nie porównywałem ich.

Odnośnik do komentarza

Ronaldo strzelił 3 gole i dołożył do tego 3 asysty, podczas gdy Nani strzelił 3 gole i chyba był bez ani jednej asysty, więc nie wiem dlaczego to Nani miałby być w tych jedenastkach kosztem Ronaldo. Poza tym Ronaldo jednak w tym najważniejszym meczu, czyli o wyjście z grupy z Węgrami strzelił 2 znakomite bramki i podał Naniemu przy jego golu, więc w sumie już za ten sam mecz może być w tej jedenastce, bo gdyby nie on to nawet nie wyszliby z grupy.

 

Według tej logiki to w jedenastce turnieju powinno być co najmniej 20 kolesi, którzy zdobyli gola w którymś meczu i z tej racji  "bez nich ekipa nie wyszłaby z grupy". No bez jaj. Dałem porównanie z całą Islandią żeby dać kontekst, że kurde jak ktoś jest "dziewiątką" de facto i cały czas strzela to takie wielkie osiągnięcie to nie jest, że zdobył kilka goli. Giroud też wbił 3 bramki. Morata też. Każdemu z nich można wymienić jeden mecz udany i mówić "ha!".

 

Jednak Bale w sumie zazwyczaj nie grał jako "dziewiątka", więc rywalizował raczej z Payetem i Griezmannem, niż Ronaldo. Na tej pozycji w sumie praktycznie każdy zaliczył słabe Euro. Takie granie. Zaledwie niezły jako całokształt Cristiano w sumie więc i tak do jedenastki mógł trafić. Jednak jak mówię, jestem pewien że z inną reputacją Nani czy Giroud byliby wybierani, gdyby zagrali tak samo.

Edytowane przez ogqozo
Odnośnik do komentarza

 

 

Swoją drogą to jest dla mnie niesamowite, że ludzie widzą wygraną Portugalii jako sukces Cristiano. W sensie, no kurde... przecież wiedzą, że nie grał.

Takie klimaty, które właściwie nie oddają faktycznej pracy jaką wykonał na boisku, skupiając się na atmosferze wokół tego zawodnika. Nawet tutaj ludzie piszą, że super, bo jest najambitniejszy i że strasznie mu na tym zależało. Jak to się przekładało na jego grę, walkę na boisku, chociaż próbę wzięcia ciężaru gry na siebie? Ale za to jak machał rękami w finale! To jest doprawdy ujmujące. Mnie to bawi gdzieś od czasu ostatniego finału LM, możesz właściwie być jednym z dwóch najgorszych zawodników spotkania (jak wtedy) lub w ogóle w nim nie grać (jak ostatnio), ale no jak zachowujesz się jak rozemocjonowana nastolatka, to znaczy, że ci zależało i w sumie super, wygrałeś. Z drugiej strony możesz być Balem, bez którego zarówno klub, a tym bardziej reprezentacja nie zaszłyby tam gdzie zaszły, no ale nie miotasz się jak diabeł w chrzcielnicy, więc w sumie nikogo nie obchodzisz. Możesz być też Griezmannem zapinkalającym w każdym meczu na całej długości boiska, notującym ilość odbiorów na poziomie topowych defensywnych pomocników, podejmującym lepsze decyzje i po prostu skuteczniej strzelającym,  rozgrywającym  (tutaj już bez szaleństw), ale nikt nie napisze, że zależało ci co najmniej tak bardzo jak Ronaldo i że szkoda, że nie wygrałeś. 

 

Tak Ludwes, takie zagrania są traktowane jako rykoszet od bramkarza. 

Edytowane przez Gość
Odnośnik do komentarza

 

 

Swoją drogą - w co drugiej jedenastce widzę Bonucciego. Oczywiście ma fajne przerzuty, dobrze gra z piłką przy nodze itp - ale czy statystycznie jest dużo lepszy od Chielliniego i Barzagliego w obronie? Bo praktycznie tylko jego widzę zawsze w tych jedenastkach, a prawda jest taka że cała trójka odwala kawał dobrej roboty, a tylko jeden jest wyróżniany. Ale nie wiem, nie porównywałem ich.

 

Dla mnie tercet Barzagli, Bonucci, Chiellini to jeden organizm, ale jeśli kogoś z tej trójki wyróżniać, to dla mnie najbardziej widoczny jest Chiellini.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...