Skocz do zawartości

PlayStation VR - komentarze i inne rozmowy


Lipa

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

No ale co ma się rozkręcić? W jakim sensie?

Chodzisz zwiedzasz podziwiasz rozwiazujesz zagadki, taki urok tej gierki.

Z tym brakiem podpowiedzi to masakra, ja ominąłem kluczowy item w dzungli bo nie doslyszalem tak byłem oczarowany światem.

Nie chciałem walktru oglądać więc przeszedłem tą dżunglę z 5 razy w szerz i wzdłuż zaglądając w każdy kąt a tu się okazało ze trzeba było zeskanować tego zwierzaka i upuszczał itemek, no masakra smile.gif

 

Gierka ma swoje momenty taka pomoc Longneckowi co by nie utonął to jednak zapada w pamięci mocno.

 

Co do borderlandsow vr to cos sie zmienilo?

Bo z tego co kojarzę to tylko cyfra była.

Opublikowano (edytowane)
Godzinę temu, Schranz1985 napisał:

No ale co ma się rozkręcić? W jakim sensie?

Chodzisz zwiedzasz podziwiasz rozwiazujesz zagadki, taki urok tej gierki.

Z tym brakiem podpowiedzi to masakra, ja ominąłem kluczowy item w dzungli bo nie doslyszalem tak byłem oczarowany światem.

Nie chciałem walktru oglądać więc przeszedłem tą dżunglę z 5 razy w szerz i wzdłuż zaglądając w każdy kąt a tu się okazało ze trzeba było zeskanować tego zwierzaka i upuszczał itemek, no masakra smile.gif

 

Gierka ma swoje momenty taka pomoc Longneckowi co by nie utonął to jednak zapada w pamięci mocno.

 

Co do borderlandsow vr to cos sie zmienilo?

Bo z tego co kojarzę to tylko cyfra była.

No dinusie jakieś takie niedorodne. Liczę na Trexa mocno. 

Edytowane przez mozi
Opublikowano
56 minut temu, Schranz1985 napisał:

Z tym brakiem podpowiedzi to masakra, ja ominąłem kluczowy item w dzungli bo nie doslyszalem tak byłem oczarowany światem.

Nie chciałem walktru oglądać więc przeszedłem tą dżunglę z 5 razy w szerz i wzdłuż zaglądając w każdy kąt a tu się okazało ze trzeba było zeskanować tego zwierzaka i upuszczał itemek, no masakra smile.gif

Dzięki za podpowiedź, właśnie też łaziłem w kółko i nie wiedziałem o co chodzi :)

  • Lubię! 1
Opublikowano
3 godziny temu, mozi napisał:

Mam nadzieję bo na razie po 2h to tak średnio. Jeszcze liczę że się rozkręci. A ograłeś już Astro całego? Jest sztosik nie?

Mozi będą zagadki potem, skradanie, drapieżniki no i mega widoczki. No ale nie każdemu może podejść. Ja w to z miesiąc grałem z doskoku po ok 30-40 min. To chyba idealna forma na obcowanie z tą gierką.

 

Co do Astro Bota to ze względu na brak czasu jeszcze całego nie zrobiłem ale po tym co zobaczyłem to jak narazie to dla mnie top5 platformówek życia, razem z Marianami i Donkey Kongiem. Gra jest mega i ociera mi się o 10/10.

  • Plusik 1
Opublikowano

Człowiek refleks ma już nie ten, to chociaż może uporem nadrobi, więc ostro cyzelowałem kolejne poziomy w Thumperze, by każdy zaliczyć bez skuchy na S. Gra w sumie do tego zachęca, dając szybki restart pod L1, więc rozgrywka przebiega praktycznie bez przestojów. A rzeźbiłem, bo bardzo mi się podoba gameplay w tej rytmicznej zręcznościówce - początkowo prostej, z niewieloma ruchami (całe sterowanie to gałka/krzyżak i jeden przycisk), ale z poziomu na poziom systematycznie rozwijanej, więc później można się srogo zaplątać. Tym bardziej, że tempo gry pogłębia zakola i nie wybacza najmniejszego zawahania. No i grałem na VR, więc doznania +100%. Gdy potem odpaliłem grę na TV, to wydawało mi się, że doznałem upośledzenia zmysłów. Moje postanowienie co do S udało mi się utrzymać do połowy piątego poziomu (z dziewięciu). Dalej to już nie mój poziom skilla (albo skukces wymagałby zbyt wielu powtórzeń, by mi się chciało), więc uznałem, że jeżeli mam tę grę kiedykolwiek skończyć to pora odpuścić oceny. Tym bardziej, że niektóre sekcje potrafią trwać nawet grubo ponad minutę (z kolei inne 10-20 sekund) szalonego wciskania przycisków bez milisekundy na zwątpienie, albo mrugnięcie okiem.

Chciałoby się jakiegoś urozmaicenia środowiska, bo choć poziomy subtelnie się chwilami różnią wizualnie, to jednak wszystkie są utrzymane w bardzo podobnej tonacji. Nawet bossowie na ich końcu to kopie poprzedników. Szczęśliwie przynajmniej ostatni się miło wyróżnia, zarówno wizualnie, jak i gameplayowo, więc traktuję go jak nagrodę.

Muzyka tak samo - początkowo elektryzuje, ale siódmy czy ósmy poziom przy akompaniamencie podobnych brzmień nie robi już żadnego wrażenia. Za to nutka przy napisach końcowych pokazuje, że twórcy gdyby chcieli, to by potrafili. Podsumowując, Thumper oczarowuje na początku i do końca jest świetną grą, ale im dalej w grę, tym większe ma trudności by czymś zaskoczyć gracza. W zasadzie od szóstego poziomu wzwyż to już tylko różne wariacje znanych przeszkód. 

No i szacunek dla każdego, komu uda się wycisnąć same S-ki.

  • Plusik 1
Opublikowano

Dla mnie ski nie osiągalne tak jak mówisz do 5 levela dałem radę, później to juz masochizm.

Skończyłem właśnie Robinson the journey i mówcie co chcecie ale dla mnie to kolejna cholernie dobra gra na VR.
Fantastyczna przygoda fantastyczne widoki immersja świata.
Wiem że dla niektórych to "tylko" symulator chodzenia z prostymi zagadkami logicznymi ale mimo wszystko dla mnie to kolejne unikalne VRowe doznanie.
Moim zdaniem wręcz must have dla VRowcow.

I jak sobie przypomnę teraz planetarium z koncowki i pomyśle że tak mógłby wyglądać alien na VR to normalnie ciary, eh marzenia.

Opublikowano

Dla mnie te zagadki są trudne. Rozwiązałem te połączenia z tą rzeką, ubrałem stracha, ale chyba nie do końca i w sumie nie wiem co dalej. Czy cała gra będzie w tym rejonie?:)

Opublikowano
15 godzin temu, balon napisał:

Co do Astro Bota to ze względu na brak czasu jeszcze całego nie zrobiłem ale po tym co zobaczyłem to jak narazie to dla mnie top5 platformówek życia, razem z Marianami i Donkey Kongiem. Gra jest mega i ociera mi się o 10/10.

To jak dobrniesz do końca to bedzie 10/10. Dla mnie must have jak się ma VR. Boss z 5 świata to mistrzostwo. 

Opublikowano
Dla mnie te zagadki są trudne. Rozwiązałem te połączenia z tą rzeką, ubrałem stracha, ale chyba nie do końca i w sumie nie wiem co dalej. Czy cała gra będzie w tym rejonie?:)
Zaczynasz w home, masz 3 lokację jungle farm i tar pit i tam musisz znaleźć 3 kluczowe itemy(takie kule z informacjami co sie stalo) po których otworzy się przeciwległa brama w home.

Lokacji jest bodajże 7 wiec całkiem sporo.
Zagadki są stosunkowo łatwe, masz sporo opcjonalnych za które jest trophy ale nie są wymagane do progresu story jak np. ten strach na wróble w home.
  • Dzięki 1
Opublikowano

Wręcz przeciwnie, podszedł aż zbyt mocno - do przełyku praktycznie. Serio, napalony byłem na niego dość solidnie, dziś zakupiłem nową sztukę i... pograłem 20 minut w sumie. W 3 sesjach po kilka minut max bo tyle jestem w stanie wytrzymać. Skręca mnie w żołądku do tego stopnia, że momentami naprawdę grozi pawiem. Wściekłem się dość solidnie bo nie wiem czy z racji tego nie będę musiał ograniczyć się do ogrywania VR-owych gierek wyłącznie do widoku TPP. Moss, Astro, Tetris i pewnie coś tam jeszcze, niemniej liczyłem też na RE7 i tego Robinsona właśnie. A tu taki rzyg, niemalże dosłownie. U żony podobnie - wytrzymała dziewczyna kilka minut i ją poskładało.

Opublikowano

To chyba wogóle sobie nie pograsz. Spróbuj demo Astro i Moss. Jesli tam jest lipa to nawet nie próbuj Wipeouta, Ace Combat czy Re. Będzie jeszcze gorzej. 

Opublikowano
19 minut temu, Amer napisał:

Wręcz przeciwnie, podszedł aż zbyt mocno - do przełyku praktycznie. Serio, napalony byłem na niego dość solidnie, dziś zakupiłem nową sztukę i... pograłem 20 minut w sumie. W 3 sesjach po kilka minut max bo tyle jestem w stanie wytrzymać. Skręca mnie w żołądku do tego stopnia, że momentami naprawdę grozi pawiem. Wściekłem się dość solidnie bo nie wiem czy z racji tego nie będę musiał ograniczyć się do ogrywania VR-owych gierek wyłącznie do widoku TPP. Moss, Astro, Tetris i pewnie coś tam jeszcze, niemniej liczyłem też na RE7 i tego Robinsona właśnie. A tu taki rzyg, niemalże dosłownie. U żony podobnie - wytrzymała dziewczyna kilka minut i ją poskładało.

 

Uuuuu to współczuje. No Robinson to taka normalne gierka tyle, że w VR. W sensie chodzisz sobie swobodnie, rozglądasz się itp. ale dość spokojna i wolna tak więc chyba faktycznie VR nie dla Ciebie, ewent. miałeś jakiś gorszy dzień? W jakieś inne VR gierki zaraz przed nim grałeś? 

Opublikowano

Wydaje mi się że kwestia przyzwyczajenia.

 

Może to głupie ale spróbuj grać na stojąco, i jak postać idzie do przodu dreptaj w miejscu udając ze idziesz.

 

Brzmi kretyńsko ale może pomóc.

 

Mnie jak kiedyś też wzbieralo się na wymioty w chodzonych fpp tak teraz sesję po kilka godzin nie powodują niczego.

Opublikowano

No tak ale jak on wytrzymuje po kilka minut w Robinson to imo może się nie przyzwyczaić. Ja tak mialem w Ace combat i super Hot (tutaj głównie przez szybkie ruchy). Nic ja bym spróbował z czymś bardziej pasywnym jak będzie tak samo to vr do Żyda. 

Opublikowano

U mnie mega dziko z tym jest bo...

Ace Combat - kupiłem dziś i VR wchodzi lajtowo.

Wipeout - pierwsze 2-3 wyścigi ocierały się o epicki bełt, a teraz idzie gładko. Ale tylko kamera TPP. 

Moss (demo) - spoko, tak samo Astrobot (demo). Kaszka z mleczkiem.

Until Dawn - tak sobie, przetrwałem demo, ale wyraźnie odczułem zmęczenie. Za to Robinson składa mnie po 3-4 minutach dosłownie, a kompletnie się tego nie spodziewałem.

No i weź tu człowieku być mądry, nie wszystkie gry mają dema, więc lekko dygam się na myśl o kolejnych zakupach.

Opublikowano

Kurde, ja to chyba sprzedam, żygać mi się chce i wracają niemiłe wspomnienia z gównianych wycieczek w autobusie. Astro bot mega gra i jedyna która nie wywołała bełtu, resident i wipeout mega wrażenie, ale niestety nie mogę grać dłużej... Próbuje, to przeboleć od 3 miesięcy, ale ciągle czuje dyskomfort. 

Opublikowano

Skonczyłem wczoraj Robinsona - końcówka duuużo lepsza i ogólnie mi się bardzo podobało. Ostatnia scena zdecydowanie robi robote. Grafa w tej grze to kosmos. Zdecydowanie warto ograć 

W dniu 9.03.2019 o 22:19, Amer napisał:

U mnie mega dziko z tym jest bo...

Ace Combat - kupiłem dziś i VR wchodzi lajtowo.

Wipeout - pierwsze 2-3 wyścigi ocierały się o epicki bełt, a teraz idzie gładko. Ale tylko kamera TPP. 

Moss (demo) - spoko, tak samo Astrobot (demo). Kaszka z mleczkiem.

Until Dawn - tak sobie, przetrwałem demo, ale wyraźnie odczułem zmęczenie. Za to Robinson składa mnie po 3-4 minutach dosłownie, a kompletnie się tego nie spodziewałem.

No i weź tu człowieku być mądry, nie wszystkie gry mają dema, więc lekko dygam się na myśl o kolejnych zakupach.

Może musisz przywyknać do tego. Daj sobie trochę czasu. Ograj to co masz XD

  • Plusik 2
Opublikowano
13 godzin temu, seb.maz napisał:

Kurde, ja to chyba sprzedam, żygać mi się chce i wracają niemiłe wspomnienia z gównianych wycieczek w autobusie. Astro bot mega gra i jedyna która nie wywołała bełtu, resident i wipeout mega wrażenie, ale niestety nie mogę grać dłużej... Próbuje, to przeboleć od 3 miesięcy, ale ciągle czuje dyskomfort. 

Jeżeli jeszcze nie próbowałeś to spróbuj włączyć w re7 obracanie skokowe. Przy płynnym ostro mi się mieszało w głowie, już chciałem sobie dać spokój, ale na skokowym jak ręką odjął wszystkie dolegliwości. Moim zdaniem też nie zabija to immersji (choć pewnie są przeciwnicy takiego rozwiązania) . 

Opublikowano

No dla mnie obracanie skokowe to padają. Czuje się jakbym grał na Amidze w Hired Guns itp. No ale jak ktoś inaczej nie może to w pełni rozumiem.

  • Plusik 1
Opublikowano

Pierwsza rzecz jaką robię na VRowych gierkach to wyłączam skokowe obracanie, dla mnie paranoja i abstrakcja ale są ludzie co tak graja nawet w Firewalla(sieciowy fps multi)

Te raptory w planetarium z końcówki Robinsona gdzie trzeba się przekraść to :obama:

Ogólnie złapałem znów bakcyla na vr,ale muszę chwilę się wstrzymać z Farpointem bo chcę KH1 dokończyć.

 

  • Plusik 1
Opublikowano

Skończyłem wczoraj Red Matter - w porównaniu do Robinsona bardziej stoi tutaj rozgrywka zagadkami (przełącz coś, wpisz kod który jest ukryty gdzieś tam itd).

Plusy:

grafa - która stoi na naprawdę dobrym poziomie - mimo zamkniętych obszarów (taka specyfika) robotę robią odbicia, ilość szczegołów, detali

zagadki - takie akurat nie za trudne nie za łatwe - raczej ciężko się zaciąć

Fabuła - jest szoker jak to się kończy i jednak chce się dowiedzić co i jak tym bardziej że gra praktycznie nic nie mówi wprost (trzeba czytać zapiski, słuchać nagrań)

 

Minusy:

Sterowanie - gra obsłguje move'y i to jest główny problem - łażenie na przyciskach to jest porażka. Do tego gra obsługuje płynny ruch i teleportację jak w doom ale ogólnie to wina move'a a nie samej gry

Tempo - a raczej teeeempo - no fani walking simów bedą zachwyceni a ja mam podobne odczucia jak w robinso

Długość gry - 3-4 h i po temacie

 

Warto ograć jak będzie za ~50 pln. Dla mnie 7,5/10 i ogólny odbiór ~jak Robinsona.

 

  • Plusik 1
Opublikowano

Powiem wam że sam kupilem te moove'y ale jak ogram superhot to idą do żyda.
Na 11 ogranych gier tylko w 3 gralem na moove z czego skyrim dla mnie na moovach to porażka.
Brak analogów rozwala system w wielu grach.
Ten Red to tylko cyfra pewnie?

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...