Skocz do zawartości

Bloodborne


Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 9,5 tys.
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowano

Właśnie, co robicie z kulkami krwi dającymi dodatkowe tętnienia? Opitalacie na bieżąco czy chomikujecie?

Lepiej chomikować, bo jak zginiesz to przepadają, jesli nie odzyskasz tętnień. Ja je zawsze realizuje w śnie, jesli mi potrzeba. Aktualnie potrzebuje 130k na upgrade. 

Opublikowano

 

Ja zadnego nie umialbym pokonac, za 1 razem. Najpierw ucze sie atakow przeciwnika i pozniej atakuje w miare mozliwosci. Jeden mi sie zapadl pod ziemie i chyba mam film nagrany to wrzuce, ale zazwyczaj to ja padam i powstaje silniejszy.

 

Miałem tak samo, z tym że za 1 razem pokonałem tylko Gwiezdnego Emisariusza. Jak ktoś pisze, że pokonał Amygdale za pierwszym podejściem to wg mnie ściemnia, albo dużo czytał/oglądał filmiki jak ją pokonać lub miał największego farta w życiu. W 2 fazie nie wierzę, że ktoś w pierwszym podejściu przeżył jej ataki.

 

 

Czuję się wezwany do tablicy, gdyż zabiłem Amy przy pierwszym spotkaniu (bez jakiejkolwiek wiedzy i oglądania filmików). Ojczulek jakby co ubił mnie z 7-8 razy. Osobiści wierzę Weskerowi, mając jeszcze na uwadze jego doświadczenie z serią NG. W BB jest często tak, że popełniasz błąd, ale zostaje te 0,5 życia (coś jak na filmiku Farmaceuty w walce z Cieniami) i koniec końców wychodzisz z opresji. Rzadko ale się zdarza. Tak właśnie miałem z Amy.

Opublikowano

Po wyczajeniu, ze rozłożony Rozpruwacz łapie głowę light attackiem Amygdala nie była jakoś szczególnie trudna. Dzisiaj padł Micolash... Tak, też od razu. Za to Mroczna Bestia Paarl siadła dopiero przy dziesiątym podejściu chyba, no nie mogłem rozgryźć tego bossa.

Opublikowano

Jako, ze juz można powiedzieć skończyłem gre to oświadczę, iz bardzo spodobała mi sie postać dziada na wózku w śnie tropiciela. Szkoda, ze tak mało rozmów jest miedzy nim. Koles mało mówi, ale jak juz cos powie to czapki z głów :)

Opublikowano (edytowane)

Ukończyłem przed kilkoma dniami po raz pierwszy grę z gatunków Soul-like. Moja trzecia gra na obecnej generacji i miła odmiana od poprzednich (Infamous i Batman), jeśli chodzi o poziom trudności, ponieważ masochistycznie oczekiwałem czegoś trudniejszego i to dostałem.
 
Ogólnie czytając wątek trochę wstyd ile podejść potrzebowałem na niektórych bossów, szczególnie na początku, bo im dalej tym i postać mocniejsza i jednak człowiek lepiej ogarnia samą grę. Ojciec Gascoine napsuł mi naprawdę sporo krwi (spokojnie ze 30 prób) wraz chyba z irytującym mankamentem tej gry -- odległość od checkpointa do bossa w niektórych przypadkach. Przecież takie dojście do wspomnianego przeciwnika zajmowało całkiem sporo, czasem więcej niż sama próba walki, plus jeszcze trzeba było odczekać kulę. Jeszcze gorzej było w przypadku Logariusa   :angry: Do tego moja strategia na bossów zakładała jednak oszczędność fiolek z krwią, których nie używałem dopóki nie czułem, że faktycznie dane podejście może być podejściem zakończonym sukcesem.
 
W kwestii oręża, ktoś niedawno wspominał o Blade of Mercy, wprawdzie dużo broni na poważnie jeszcze nie przetestowałem, ale po bliższym poznaniu to naprawdę spoko broń. Pozwala odzyskać całkiem sporo zdrowia plus wydaje się być wręcz stworzona do lochów. Najczęściej używałem broni, która w sieci raczej nie uchodzi za zbyt popularną -- Tonitrusa. Jej największy mankament, wytrzymałość, jakoś bardzo mnie nie irytował, a stosunek szybkość/siła jest niczego sobie. Minus może też za to, że jeden atak tylko stunuje przeciwnika (rozbieg + R2), ale poza tym naprawdę byłem z niej zadowolony, do tego stopnia, że poświęciłem na nią jedyny kamień do upgrade'u, który znalazłem.
 
Co do zwykłych przeciwników, pierwsza konfrontacja z bloodlickerami szybko sprawiła, że stały się one moim nr 1, jeśli chodzi o znienawidzone bestie. Pierwsza konfrontacja miała miejsce z jedną sztuką w lochach, więc kiedy zobaczyłem błonia w Cainhurst to byłem delikatnie mówiąc mocno niezadowolony.
 
I na koniec -- świetna gra, świetny soundtrack (Gascoine + Gehrman, cuda).
 
Przede mną jeszcze DLC i kilka lochów, już w NG+, na dzień dobry trafiłem do lochu, gdzie pasek energii jest o 50% krótszy, szykuje się ciekawa przeprawa.
 
Momenty wstydu:
-- Delikwent na wieży w starym Yarnham -- spadł, ale zrzuciłem go przypadkiem.
-- Przy kilku bossach wzywałem NPC, postanowienie na NG+ -- zabić każdego w pojedynkę
-- Starcie z trzema łowcami jednocześnie -- zachodzenie powoli od tyłu i visceral, trochę to zajęło, ale mielili mnie równo.
 
*Grałem bez polskich napisów, więc ewentualna nieścisłość w terminologii wynika właśnie z tego faktu  ;)

** Jeśli zaspojlowałem coś komuś tym postem, przepraszam, nie mogę znaleźć opcji schowania w spojlerze, a rzadko piszę posty, tym bardziej wymagające tej opcji.

Edytowane przez first99
Opublikowano

W kwestii drogi do wspomnianych bossów - you're doing it wrong. Zarówno Ojczulek jak i Logarius znajdują się ~1-2 minut od lampy*. Nie musisz przecież za każdym razem wybijać mobków po drodze - wystarczy trucht do celu.

 

* - zakładając, że odblokowałeś sobie skróty.

Opublikowano

 

Ogólnie to mój pierwszy kontakt z soulso podobnymi, a że gra wciągnęła jak (pipi) w wentylator, a do tego nie zwykłem łatwo się poddawać to brnę do przodu już czuję  powietrzu zapach platynyw BB

 

Ja miałem tak, że po platynie w Blotporn chciałem więcej, dużo więcej.

Rok i 4 miechy później gram już w ostatnią dla mnie grę z tej serii (Dark Souls 2) i przez ten okres natrzaskałem jakieś 720 godzin.

Opublikowano

Po wyczajeniu, ze rozłożony Rozpruwacz łapie głowę light attackiem Amygdala nie była jakoś szczególnie trudna. Dzisiaj padł Micolash... Tak, też od razu. Za to Mroczna Bestia Paarl siadła dopiero przy dziesiątym podejściu chyba, no nie mogłem rozgryźć tego bossa.

 

Darkbeasta twoją bronią zdecydowanie ciężko jest ubić dlatego pewnie się tyle męczyłeś bo je.bany wielki jest dość i za mały zasięg na jego hitboxy miałeś, ja zmieniłem na coś wiekszego (złożony ludwig albo riflespear) to padł z pierwszym razem. 

Opublikowano

I został mi Logarius, dzisiaj 3 podejścia i zbilem mu na razie 3/4 życia, jak na razie kosi nieźle i myślę, że lochy pomasteruję i wrócę do niego. Zdobyłem też 3 części pępowiny, gdzieś czytałem, że true ending się odblokuje. W śnie tropiciela już chata płonie to chyba już koniec?

Opublikowano (edytowane)

W kwestii drogi do wspomnianych bossów - you're doing it wrong. Zarówno Ojczulek jak i Logarius znajdują się ~1-2 minut od lampy*. Nie musisz przecież za każdym razem wybijać mobków po drodze - wystarczy trucht do celu.

 

* - zakładając, że odblokowałeś sobie skróty.

 

Papa Gascoine: Lampa w Central Yharnam przez dom, gdzie jest ciemno, winda w dół, most z ognistą kulą, schodki -- meta

Logarius -- winda na prawo, sprint przez bibliotekę z duchami, drabina, schodki, dach, dach, schodki -- meta

 

Coś mnie ominęło? ;)

Edytowane przez first99
Opublikowano

Ja zrobiłem cheat z zakończeniami i do dzisiaj dnia żałuję.

3 zakończenia w Dark Souls 3 już prawilnie podczas 3 przejść gry.

 

 

Nie rozumiem takiego pitolenia. Sam zrobiłem zapis przed końcówką i wbiłem platynę. Gra mi tak podeszła, że ukończyłem ją jeszcze 5 postaciami (jedną na NG+4). Na czym polega twój problem?

 

 

W kwestii drogi do wspomnianych bossów - you're doing it wrong. Zarówno Ojczulek jak i Logarius znajdują się ~1-2 minut od lampy*. Nie musisz przecież za każdym razem wybijać mobków po drodze - wystarczy trucht do celu.

 

* - zakładając, że odblokowałeś sobie skróty.

 

Papa Gascoine: Lampa w Central Yharnam przez dom, gdzie jest ciemno, winda w dół, most z ognistą kulą, schodki -- meta

Logarius -- winda na prawo, sprint przez bibliotekę z duchami, drabina, schodki, dach, dach, schodki -- meta

 

Coś mnie ominęło? ;)

 

 

Wszystko ok. Sprawdź teraz, ile zajmie ci sprint do obu bossów.

Opublikowano (edytowane)

 

Ja zadnego nie umialbym pokonac, za 1 razem. Najpierw ucze sie atakow przeciwnika i pozniej atakuje w miare mozliwosci. Jeden mi sie zapadl pod ziemie i chyba mam film nagrany to wrzuce, ale zazwyczaj to ja padam i powstaje silniejszy.

 

Miałem tak samo, z tym że za 1 razem pokonałem tylko Gwiezdnego Emisariusza. Jak ktoś pisze, że pokonał Amygdale za pierwszym podejściem to wg mnie ściemnia, albo dużo czytał/oglądał filmiki jak ją pokonać lub miał największego farta w życiu. W 2 fazie nie wierzę, że ktoś w pierwszym podejściu przeżył jej ataki.

 

 

 

W soulsach sporo zalezy od buildu, lvl i wyniesionego doswiadczenia z poprzednich gier. Amygdale (fabularna) rozjechalem za pierwszym razem, BSB na ktorego sporo osob narzeka rowniez. Za to sporo zdrowia kosztowal mnie Bloodletting Beast na Lower Pthumeru Chalice 4 ktory nie jest powszechnie uwazany za ciezkiego bossa.

Edytowane przez shinian

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...