Skocz do zawartości

Bloodborne


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Unseen Village bo raz, że muzyka, a dwa że te siuśki z workami potrafią zajść za skórę. Z tym że strach ma wielkie oczy tylko bo przecież to jest mała lokacja.

 

Mówisz o więzieniu? Bo po zabiciu pewnego bossa durnie z workami znikaja, a same yahar'gul małe nie jest.

Ja nie będę odkrywczy i też najwięcej męczyłem się w yahar'gul właśnie przez baby z dzwonkami, bo boss to była parodia.

  • Odpowiedzi 9,5 tys.
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowano

Każdy moment, w którym spotykałem te śpiewające lalki ze zmutowanymi mózgami wywołujące szał.

No i moment przed latarnią morską z tym gunwem strzelającym czachami i ogrem z kotwicą. To nawet w studni mi łatwiej poszło.

 

A tak właściwie to jeszcze ulica w Yharnam od egzekutora do pukającego trolla - na świeżaka było tam dość nerwowo.

Opublikowano (edytowane)

niewidzialna wioska po porwaniu, oraz po powrocie (trzej hunterzy oraz umarlaki w skrzyniach), granica koszmaru. z dlc zdecydowanie wioska rybacka

Edytowane przez nobody
Opublikowano (edytowane)

Podszedłem do Darkbeasta wcześniej ale jakoś mi ten filmik umknął. Nie dość, że przez większość gry go omijałem i podszedłem już przelewelowany, to jeszcze na spróbowanie skorzystałem z pomocy i walka zamiast przyjemności okazała się 1,5 minutową formalnością... może nawet jeszcze krótszą.

Edytowane przez Yeah Bunny
Opublikowano

Powoli dobijam platynę i uzbierało mi się trochę walk. Na początek moje pierwsze i ostatnie spotkanie z Celestial Emissary. Na początku byłem lekko zdezorientowany, ale już przerobiłem coś podobnego z Wiedźmą z Hemwick i poszło gładko jak kupa Yano po spaghetti z ostrym sosem.

 

 

Do walki z Logariusem podszedłem na odpierdziel. Niby już kojarzyłem jego ataki, ale nie chciało mi się planować wymyślnej strategii, ot na zasadzie "na pałę" padł bodajże za siódmym razem. Nadziewałem się często na jego ataki, sporo razy ciosy poszły w powietrze, ale twierdzę, że nie tego się spodziewałem po tym jak czytałem o mękach, które niektórzy z nim przechodzili. Filmik z walki ogólnie długi i nudny, takie 2/10.

 

 

Trzecia walka to już mój lekki powód do dumy. Zacząłem się konkretnie wyrabiać w labiryntach a i ciosy w końcu zabierały mi więcej energii niż w poprzednich przypadkach. Do tej walki podszedłem typowo taktycznie i krok po kroku realizowałem plan do samego końca.

 

  • Plusik 1
Opublikowano

Dla mnie Logarius to była prawdziwa udręka. podchodziłem do niego z 50 razy, skutecznie zablokował mòj progres. Grę ukończyłem ale nie zabiłem orphan of kos, pokarał mnie srogo. Zrobiłem nową postać pod bloodtinge i skill, zobaczymy jak mi teraz pójdzie.

Opublikowano

Na szczęście do ponownego spotkania z blood starved beast trochę podciągnąłem władanie tą bronią to w niektórych walkach "topornie" mi szło.

 

Takie pytanko, czemu główny wątek grasz w polskiej wersji językowej a lochy po angielsku ? : )

Opublikowano

a no tak, zeby zadowolic swoich fanow na calym swiecie.

Propsy.

Opublikowano (edytowane)

Ja jakies rok temu odpalilem Bloodborne, nie moglem wyjsc z pierwszej lampy przez jakies 2h grania i dalem sobie spokoj. Jakis czas temu kupilem wersje GOTY i dalem sobie jeszcze jedna szanse. Jakos delikatnie inny build, poszlo lepiej, ogarnalem system i aktualnie bawie sie z kielichami i mam 102lvl : )

Edytowane przez Redmitsu
Opublikowano

Ja na razie dotarłem do Pastor Amelii. Twarda sztuka ale do rozwalenia. Prawię ją załatwiłem kiedy na sam koniec walki sprzedała mi podwójnego combosa. Dziwne, bo wcześniej tego nie robiła a myślałem, że jest przewidywalna. 

Opublikowano

g1wNeIZ.jpg

W końcu platyna!! Co to za gra!! Wciąga jak gó.wno w wntylator, że nie sposób się oderwać godzinami. Wku.rwia jak żona na wakacjach, że ma się ochotę połamać pada i więcej do niej nie wracać, a i tak na następny dzień bezlitośnie zabiera kolejne godziny. Mój pierwszy soulso podobny tytuł i cholernie satysfakcjonująca platyna.

Z ciekawostek - po ukończeniu wszystkich lochów/labiryntów walka z Gehrman'em jest tak banalnie łatwa, że aż nie wiem jak ja mogłem się z nim męczyć przy poprzednim podejściu (lochy robiłem po obejrzeniu trzech zakończeń).

Ponieważ przez ostatnie dni intensywnie goniłem do platyny zebrało się sporo filmików do wrzucenia. Zeby nie wydłużać, krótki komentarz i film pochowam w spoilery. Nie jestem z siebie w 100% dumny bo przy niektórych bosach skorzystałem z pomocy przydupasów, ale były też walki, które rozkminiłem 1 na 1 bez leczenia i choćby straty energii. Po kolei.

Rom, The Vacous Spider

Drugiego spotkania z Romem nie dało się do końca rozwiącać tak łatwo jak za pierwszym razem ze względu na ograniczoną przestrzeń do walki. Na początku zrobiłem lekką wycinkę, tak aby za pierwszym doskokiem udało mi się zabrać jak najwięcej energii. Przyniosło to lepszy efekt niż oczekiwałem. Zanim Rom wszedł w silniejsze stadium stracił z łatwością prawie pół paska życia.



Bloodletting Beast - pierwsze spotkanie

Poszedłem po pomoc do przydupasa, a sama walka poszła sprawnie bez większych problemów.



Beast-possessed Soul

Walka do przejścia bez większych problemów. Początek trochę słaby, ale dróga połowa i kozackie staggery jakie mu zakładałem aż do końca napawają.



Blood-starved Beast

Ponowne spotkanie z BSB to już moje pełne zaangażowanie, taktyka i skupienie od początku do końca. Poszło mało potionów a sama walka przez temperament przeciwnika wygląda bardzo dynamicznie.



Abhorrent Beast

Podobnie jak w przypadki Bloodletting Beast poszedłem po pomoc do przydupasa i tą samą strategią co poprzednio przeszedłem tę walkę bez większych problemów.



Watchdog of the Old Lords

Ponownie z pomocnikiem, i ponownie bez większych kłopotów.



Amygdala

Zastanawiałem się jaki będzie ostatni bos najcięższego lochu i lepszego prezentu nie mogłem dostać. Nie dość, że z wcześniejszych walk potrafiłem sobie radzić z Amygdalą face to face to jeszcze doskonale wiedziałem jak ją podejść aby była praktycznie bezbronna.



Brainsucker

Totalny żart jeśli chodzi o bosa w tej lokacji. 0 potionów, 0 obrażeń i niecała minuta roboty.



Celestial Emissary

Podobnie jak za pierwszym podejsciem, druga walka jest również do ogarnięcia z marszu, bez specjalnych strategii, wyłącznie na podstawie obserwacji przeciwnika.



Pthumerian Descendant

Trudny i wymagający przeciwnik. Szybkie ataki, mała przestrzeń do walki, to było coś.



Bloodletting Beast

Tym razem solo, taktycznie i z wielką satysfakcją pokonany ostatni bos jaki dzielił mnie od Królowej.



Yharnam, Pthumerian Queen

Nie mogłem się doczekać platyny i pobiegłem z przydupasem, który w dodatku zginał zabity przez jedno z odbić królowej. Zostawiłem sobie save, żeby zrobić tę walkę na spokojnie solo, już po wbiciu platyny.


 

  • Plusik 6

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...