Jakbym miał żonę to bym chciał,  żeby mnie szaleńczo dopingowała po każdym bossie.

Tak ci się tylko wydaje.

Pamietam jak kiedys przy bosie zostal mi typ na pare strzalow a akurat wszedl listonosz do pracy i musialem wstac podpisac, malem lzy w oczach

Teraz, Figaro napisał:

Ja jak przegrywam ciągle z jakimś bossem, to wyżywam się na wszystkich dookoła.

Żona towarzyszyła mi przy przechodzeniu każdych Soulsów i już jakoś przy dwójeczce nauczyła się, by w takich momentach nie komentować tego co robię/nie pytać czy chcę herbatę/cicho oddychać.

 

Ten moment kiedy twoja kobieta wchodzi do pokoju, gdy został ci jeden cios do ubicia Logariusa, a przez nią znów cię zayebali 

Ja przynajmniej nauczylem sie ze po niepowodzeniu lepiej zaje,bac kopa w futryne niz padem bo pady do plejstejszon to nie sa tanie rzeczy 

36 minut temu, Rudiok napisał:

 

Ten moment kiedy twoja kobieta wchodzi do pokoju, gdy został ci jeden cios do ubicia Logariusa, a przez nią znów cię zayebali 

Właśnie.

Powtórzę się. 

Logarius chuy, ale wtedy miałem etap kontrowania wszystkiego pistoletem i dlatego tak pięknie padł po chyba 3 próbie.

Zawsze potem olewałem to i przy każdym kolejnym podejściu do niego musiałem sobie przypominać.

Oki, muszę dokończyć run postacią z magią.

6 godzin temu, Figaro napisał:

Żona

 

Cholera faktycznie teraz sobie przypominam, że zanim odszedłem z forumka to mówiłeś o oświadczynach i tak dalej. Cieszę się dla Ciebie Figaruś. 

Kek, wiedzialem ze cos za latwo z wet nurse idzie i oczywiscie jakis tani zabieg musial byc po ubiciu x%hp mialo byc za pierwszym podejsciem a bedzie za drugim, no trudno

No niestety oba mozliwe do przepadniecia umbrical cordy mi przepadly ; / da rade ogarnac dwa zakonczenia przy jednym podejsciu? Teraz bym z dziadem na koncu sie nie bil a za drugim go rozyebal plus true ending po zjedzeniu trzech czesci corda? Czy mam sie bawic w sejwy w chmurze? Bo trzy razy na pewno nie bede przechodzil a platynke bym wbil w sumie z przyjemnoscia. 

Zostalo mi do zwiedzenia tylko upper cathedral plus zrobienie kielonow do konca  w piatek wjezdza wyplata i od razu dlc lykam

Przejście 3 razy albo zabawa z save.

Przejście 3 razy albo bycie lamusem.

yikes. no nic, moze sie zmusze  

>zmuszanie się do BB, zamiast czerpania radości z obcowania z tym arcydziełem

 

 

pacjent na badania do iosefki 

12 minut temu, Grabek napisał:

yikes. no nic, moze sie zmusze  

 

No bo to jest też tak, że drugie przejście zajmie ci 1/3 czasu pierwszego, a trzecie jeszcze krócej. Warto też pograć bronią pod strenght jeśli grałeś skillowymi i na odwrót. Polecam Whirligig Saw i Blade of Mercy są to bronie, których zwykle gracze nie używają w pierwszym przejściu a przynoszą masę frajdy.

Ja bym chętnie zrobił dwa inne zakończenia, ale tak blisko Sekiro wolę się trochę pogłodzić.

Edytowane 30 stycznia 20196 l przez Figaro

39 minut temu, ragus napisał:

>zmuszanie się do BB, zamiast czerpania radości z obcowania z tym arcydziełem

 

 

Solidny tytuł na 9 

Za drugim przejsciem to lecisz jak przecinak w porownaniu do pierwszego. 

 

Moze zajmij sie lochami  bo sa dosyc specyficzne i  moga cie zniechecic do platynki 

Edytowane 30 stycznia 20196 l przez kanabis

1 godzinę temu, kanabis napisał:

Moze zajmij sie lochami  bo sa dosyc specyficzne i  moga cie zniechecic do platynki 

 

Z tym nie można się nie zgodzić. Powtarzalność tych lokacji może być męczący, ja właśnie dlatego odpuściłem platynę ale może jakoś krok po kroku w końcu się to zrobi

2 godziny temu, kanabis napisał:

Za drugim przejsciem to lecisz jak przecinak w porownaniu do pierwszego. 

 

Moze zajmij sie lochami  bo sa dosyc specyficzne i  moga cie zniechecic do platynki 

No wlasnie wjechalem po ubiciu cory kosmosu, zobaczymy po ilu dungeonach mi sie odechce. Po tym zostanie czekanie do piatku na dlc i ostatni boss  

W ng+ zostaja mi odpalone kielony z poprzedniej rozgrywki? Czy sie zeruja? Bo zeby wjechac do nastepnego to musze jakies itemy pofarmic a tak srednio do mnie przemawiaja po paru runach. 

bloodborne jest tak skonstruowany, żeby fabułę przeplatać lochami, robienie ich kilka naraz jest dość męczące

 

kielony się nie zerują, a pofarmić trochę trzeba, jeżeli porządnie ich nie eksplorujesz - ukryte pomieszczenia za iluzorycznymi ścianami, różne odnogi itd.

 

Odpaliłem sobie od nowa BB (bo nie mam w co grać) i kocham tę grę, ale Bestia Kleryka jako pierwszy boss to serio nietrafiony pomysł. Cała ta walka jest słaba. Ba, to jeden z najsłabszych pojedynków w BB. 

 

(wiem, można go ominąć i jest opcjonalny, ale dla nowy gracz tego nie wie)

Jednak pjerdole to farmienie, ostatni kielon sobie zrobie przy ng+. Wczoraj wjazd do dlc i przyjemny wzrost poziomu trudnosci. Szkoda że przypadkiem npca rozdupcylem w przejsciu skrotem do pierwszej latarni xD myslalem ze to mobek i wylapal dwa szybkie strzaly, wiec nie dalo sie juz wynegocjowac pokoju  

poki co dobieglem i wyjasnilem ludwiga, moze dzisiaj przysiade na dluzej  

Widze nie ma lekkiej gry z Grabkiem, najpierw bije potem dopiero pyta