Gość _Be_ Opublikowano 10 października 2016 Opublikowano 10 października 2016 Nie podejdzie mu. Ja też wole single z starych Halo piątka to jest za duży korytarz. Cytuj
Gość DonSterydo Opublikowano 10 października 2016 Opublikowano 10 października 2016 Nie podejdzie mu. Ja też wole single z starych Halo piątka to jest za duży korytarz. To chyba w piątkę nie grałeś Otwarte poziomy zaprojektowane w taki sposób, że można je przechodzić na różne sposoby, z góry, z dołu itp. Najbardziej intensywne bitwy w serii. Każda część Halo to był korytarz z ułudą sandboksa, nawet jedynka z tym tragicznym backtrackingiem. Cytuj
Gość _Be_ Opublikowano 10 października 2016 Opublikowano 10 października 2016 tak oczywiscie nie gralem, lol jak ty coś pier.dolniesz Cytuj
Gość DonSterydo Opublikowano 10 października 2016 Opublikowano 10 października 2016 No przecież ni pisałem na poważnie, ale z tym korytarzem to ostro pojechałeś Cytuj
Gość _Be_ Opublikowano 10 października 2016 Opublikowano 10 października 2016 słowo klucz to duży korytarz :> nie no ja nie kupuje wizji 343 na singla, nie wiem nudzi mnie po prostu to co oni serwują, w multi jest fun ale singiel? meh Cytuj
Godot 416 Opublikowano 10 października 2016 Opublikowano 10 października 2016 Kupiony zestaw na cdkeys, wyszło 36 zł niecałe, więc wypas za tyle grania. Przeszedłem jedynkę i dwójkę, w trójkę pograłem trochę, w czwórkę nigdy. W Reach i ODST też nie. Więc jak mnie nie zmuli to całą sagę sobie pyknę. Za ten zas Gearsy stanieją i będzie lux Cytuj
easye 3 377 Opublikowano 10 października 2016 Opublikowano 10 października 2016 (edytowane) HALO 5 to dla mnie chyba najbardziej CODowa czesc HALO - w ogole nie czuje czlowiek otwartosci leveli (no moze poza 2-3 wyjatkami). Zapewnie dlatego tak zostaly zaprojektowane, by pieknie sie prezentowaly, do tego bardzo duzo skryptow, wstawek, osobiscie mi to nie przeszkadza, ale to nie jest juz HALO od Bungie, ktorzy moze grafiki robic nie umieli, ale misje byly 5 razy bardziej otwarte. Edytowane 10 października 2016 przez easye Cytuj
Moldar 2 249 Opublikowano 10 października 2016 Opublikowano 10 października 2016 Fabularnie gra od 343 ssie mocno, beznadziejna telenowela, ale dopiero w piątej części czuć, że gramy kimś więcej niż tylko kolejnym człowiekiem. Cytuj
Gość DonSterydo Opublikowano 10 października 2016 Opublikowano 10 października 2016 Misje od Bungie wcale nie były bardziej otwarte. To była taka sama liniowa gra z punktu A do B. Kumam kwestie fabularne, ale dopowiadanie sobie trylogii cech których ta nie miała to gruba przesada. Otwarte przestrzenie miało tylko CE i to kiepskie, bo głównie puste place między skałami. W pozostałych grach szło się zawsze jedną ścieżką. Cytuj
easye 3 377 Opublikowano 10 października 2016 Opublikowano 10 października 2016 (edytowane) ale na tej sciezce mogles jechac czolgiem, warthogiem, pod(pipi)ac Bunshie, przejac komus Ghosta - przestrzenie byly znacznie wieksze, a i taka sciezke jechales dobre 15-20 minut, tutaj tego jest zdecydowanie mniej, a jak juz jes, to specjalnie przygotowane przez tworce jakas 4 minutowa ucieczka - mi to osobiscie to w ogole nie przeszkadza, wole tak wygladajace HALO, z roznorodnymi misjami i mocna wymiana ognia nawet na mniejszych przestrzeniach, ale rozumiem takze osoby narzekajace, dla ktorych HALO zawsze przez otwartosc misji bylo czyms innym niz cala masa dostepnych na rynku FPSow. Edytowane 10 października 2016 przez easye Cytuj
Gość _Be_ Opublikowano 11 października 2016 Opublikowano 11 października 2016 Ja mam problem z Halo od 343 bo po prostu nie czuje w tym Halo. Tak po prostu, nie potrafie tego wytłumaczyć logicznie, ale odpalając jakiś czas temu ODST czy trójke czułem totalny fun z rozgrywki gdzie 4/5 jest jakoś tak zupelnie inny feeling. Cytuj
balon 5 343 Opublikowano 11 października 2016 Opublikowano 11 października 2016 ale na tej sciezce mogles jechac czolgiem, warthogiem, pod(pipi)ac Bunshie, przejac komus Ghosta - przestrzenie byly znacznie wieksze, a i taka sciezke jechales dobre 15-20 minut, tutaj tego jest zdecydowanie mniej, a jak juz jes, to specjalnie przygotowane przez tworce jakas 4 minutowa ucieczka - mi to osobiscie to w ogole nie przeszkadza, wole tak wygladajace HALO, z roznorodnymi misjami i mocna wymiana ognia nawet na mniejszych przestrzeniach, ale rozumiem takze osoby narzekajace, dla ktorych HALO zawsze przez otwartosc misji bylo czyms innym niz cala masa dostepnych na rynku FPSow. Dokładnie. To chyba jest najbardziej istotne w H1-2 i trochę 3, że mogę przejść dany fragment na kilka sposobów, wyszukać patent jak jest za trudno, obrać jakąś strategię. W H4 niestety już jest mega liniowo pod tym względem. Tak samo miałem jak grałem w HL2, mogłem zawsze coś wykombinować. Cytuj
Gość DonSterydo Opublikowano 11 października 2016 Opublikowano 11 października 2016 (edytowane) No tylko, że 5 ma zupełnie inną strukturę poziomów niż 4 - dostajesz względnie otwarty level, który jest "wielopoziomowy", możesz przeciwnika zaatakować frontem, od tyłu, z góry, a czasem można mu nawet wyleźć spod nóg. Wynika to z tego, że mapy są stworzone pod nowe zdolności spartan, czyli możesz włazić po skałach itd. jak jest np. level w takim magazynie, to można przeleźć po rurach nad głową wroga, wejść do szybów poprowadzonych w podłogach i wyjść po jednej czy drugiej stronie itp. W plenerze jest podobnie, wejdziesz na jakieś skały i można przeciwnikowi na łeb spaść albo zaskoczyć go wywalając z boku jakąś ścianę. Nie ma w ogóle porównania między 4 a 5, więc jak wolisz układ gdzie masz więcej możliwości, to 5 to właśnie oferuje. Jest inna niż trylogia, ale też nie jest to forma zaprezentowana w 4. Edytowane 11 października 2016 przez DonSterydo Cytuj
musoil 47 Opublikowano 11 października 2016 Opublikowano 11 października 2016 (edytowane) Korekta mojego rankingu kampanii: 3>2>1>4. Czwórka spada na ostatnie miejsce, no nie dam rady tego skończyć, słabo się w to gra. Nuda, fabularnie nie wiem co się dzieje (skąd ten dydakt się wziął, kto to? i jeszcze ta bibliotekarka kuzynka voldemorta, wychodzi z białej poświaty, coś tam gada, i się zwija, ot tak). W trylogii ze wszystkim nadążałem generalnie, a w czwórce miałem wrażenie, jakby mnie jakiś spin-off istotny fabularnie ominął. Fatalny polski dubbing nie pomaga, na poziomie killzone shadow fall (w dodatku Chiefa podkłada Joel, a Cortanę ta koleżanka Joela co grzyba złapała). Gram na heroicu, i o ile w trylogii miałem satysfakcję z kombinowania, tak tutaj dominuje frustracja. Z normalnych broni się na momencie wystrzelam, a prometeańskie działają beznadziejnie. Prometeanie to główne źródło frustracji. Skoczki z przegiętą wytrzymałością i teleportem gdy już mamy ich ubić, latające wytrzymałe drony których jak nie zdejmiemy to wskrzeszą poległych skoczków (grrr!), i jeszcze te upierdliwe pieski łażące po ścianach. W piątce się o wiele lepiej z nimi walczy, nie przyjmują tylu strzałów na klatę, a bronie tej rasy są mocniejsze i mają usprawniony feeling. O ile 343 czuje multiplayer, i jestem ciekawy co nam zaserwują przy halo 6, tak o dobrej kampanii nie mają za bardzo pojęcia. A, jeszcze te spartan opsy. Co za bzdura, to już poziom słabszych części coda pod względem designu, niepotrzebny wypełniacz, zamiast którego powinien być firefight. W piątce niby jest, ale łączony z warzone, więc też nie wiadomo co w sumie. Edytowane 11 października 2016 przez musoil Cytuj
Gość DonSterydo Opublikowano 11 października 2016 Opublikowano 11 października 2016 No tak, najlepiej jakby prometeanie sami pod lufę podchodzili i się nie ruszali Cytuj
musoil 47 Opublikowano 12 października 2016 Opublikowano 12 października 2016 No najlepiej sarkastycznym komentarzem rzucić, zamiast coś sensownego wnieść do dyskusji. A przymierze to co, wchodziło mi przez 3 gry pod lufę i się nie ruszało, że zachwalam trylogię pod względem designu potyczek? No raczej na tym heroicu byli cwani, szczególnie potyczki z elitami w 1 i 2 / małpiszonami w trójce. Każdy z przeciwników był unikatowy, wymuszał na graczu stosowanie różnych sztuczek i strategii. Seria ma problem z wprowadzeniem trzeciego gracza, który mógłby się mierzyć z przymierzem pod względem funu, flood to przebijanie się przez bezmyślną hordę wrogów z shotgunem, prometeanie z kolei każda ,,klasa'' przeciwnika ma jakiś durny gimmick, sztuczkę z rękawa na którą nie ma sensownej kontry (teleport skoczków, uniki dronów - elita uniki robi ale można je wyczuć, a te drony bez ładu latają, no i te pieski, wolę krasnale bo nie włażą na ściany). Cytuj
musoil 47 Opublikowano 12 października 2016 Opublikowano 12 października 2016 A tak w ogóle to niepotrzebnie się rozwodzę na singlem, bo tylko ból przynosi świadomość, że poziomu 2/3 pod względem kampanii ta seria nie sięgnie, a na samo Bungie też nie ma co liczyć, Chcieli niezależności od MS, to do Acti poszli, i się dali na białe kołnierzyki przemielić. Komercyjnie będą trzepać na zeratulach i tego typu ludziach, ale ikonicznej gry już nie stworzą. Cytuj
Gość DonSterydo Opublikowano 12 października 2016 Opublikowano 12 października 2016 (edytowane) No najlepiej sarkastycznym komentarzem rzucić, zamiast coś sensownego wnieść do dyskusji. A przymierze to co, wchodziło mi przez 3 gry pod lufę i się nie ruszało, że zachwalam trylogię pod względem designu potyczek? No raczej na tym heroicu byli cwani, szczególnie potyczki z elitami w 1 i 2 / małpiszonami w trójce. Każdy z przeciwników był unikatowy, wymuszał na graczu stosowanie różnych sztuczek i strategii. Seria ma problem z wprowadzeniem trzeciego gracza, który mógłby się mierzyć z przymierzem pod względem funu, flood to przebijanie się przez bezmyślną hordę wrogów z shotgunem, prometeanie z kolei każda ,,klasa'' przeciwnika ma jakiś durny gimmick, sztuczkę z rękawa na którą nie ma sensownej kontry (teleport skoczków, uniki dronów - elita uniki robi ale można je wyczuć, a te drony bez ładu latają, no i te pieski, wolę krasnale bo nie włażą na ściany). Jakiś czas temu przeszedłem remake 2 na Xone. Po wejściu Reach do BC odpaliłem grę na Legendary i jedyne co mogę powiedzieć, to to, że w porównaniu do takiego Halo 5, do przeciwników z poprzednich części strzela się jak do słupków granicznych. Nie trzeba żadnych "patentów" bo zwyczajnie dużo prościej ich ubić. Jak zostawiłem w pamięci trylogię z X360 to myślałem, że takie Reach to był szczyt możliwości pod względem AI, jednak po paru latach konfrontacja z rzeczywistością boleśnie zweryfikowała te wspomnienia. W dwójce to te starcia są banalne na tle ostatniej części od 343, jakby przeciwnicy poruszali się w slo-mo, do Gruntów to już w ogóle strzela się jak do kaczek. W halo 5 przegrałem kilkadziesiąt godzin w Firefight gdzie walczymy zarówno z prometeanami jak i klasycznymi przeciwnikami, no i wniosek jest prosty, dla kogoś kto gra od lat w Halo i nie zatrzymał się ze skillem na Halo 3 dawni wrogowie nie robią już większego wrażenia. Prometeanie są natomiast nieprzewidywalni i szybcy, co dodaje dynamiki rozgrywce i podnosi skalę ich trudności. Dlatego nie wiem co w tym złego, że Crawlery łażą po ścianach, no chyba o to chodzi w grze żeby stawiała jakieś wyzwanie, a nie żeby każdy ruch był przewidywalny. Seria pod tym względem także musi iść do przodu. Edytowane 12 października 2016 przez DonSterydo Cytuj
blakuś 597 Opublikowano 12 października 2016 Opublikowano 12 października 2016 (edytowane) Panowie, w grze nie ma możliwości by przechodzić kampanie w coopie z innymi graczami których gra wyszukuje? Bo szukałem takowej opcji a nie znalazłem Edytowane 12 października 2016 przez blakuś Cytuj
musoil 47 Opublikowano 12 października 2016 Opublikowano 12 października 2016 (edytowane) No najlepiej sarkastycznym komentarzem rzucić, zamiast coś sensownego wnieść do dyskusji. A przymierze to co, wchodziło mi przez 3 gry pod lufę i się nie ruszało, że zachwalam trylogię pod względem designu potyczek? No raczej na tym heroicu byli cwani, szczególnie potyczki z elitami w 1 i 2 / małpiszonami w trójce. Każdy z przeciwników był unikatowy, wymuszał na graczu stosowanie różnych sztuczek i strategii. Seria ma problem z wprowadzeniem trzeciego gracza, który mógłby się mierzyć z przymierzem pod względem funu, flood to przebijanie się przez bezmyślną hordę wrogów z shotgunem, prometeanie z kolei każda ,,klasa'' przeciwnika ma jakiś durny gimmick, sztuczkę z rękawa na którą nie ma sensownej kontry (teleport skoczków, uniki dronów - elita uniki robi ale można je wyczuć, a te drony bez ładu latają, no i te pieski, wolę krasnale bo nie włażą na ściany). Jakiś czas temu przeszedłem remake 2 na Xone. Po wejściu Reach do BC odpaliłem grę na Legendary i jedyne co mogę powiedzieć, to to, że w porównaniu do takiego Halo 5, do przeciwników z poprzednich części strzela się jak do słupków granicznych. Nie trzeba żadnych "patentów" bo zwyczajnie dużo prościej ich ubić. Jak zostawiłem w pamięci trylogię z X360 to myślałem, że takie Reach to był szczyt możliwości pod względem AI, jednak po paru latach konfrontacja z rzeczywistością boleśnie zweryfikowała te wspomnienia. W dwójce to te starcia są banalne na tle ostatniej części od 343, jakby przeciwnicy poruszali się w slo-mo, do Gruntów to już w ogóle strzela się jak do kaczek. W halo 5 przegrałem kilkadziesiąt godzin w Firefight gdzie walczymy zarówno z prometeanami jak i klasycznymi przeciwnikami, no i wniosek jest prosty, dla kogoś kto gra od lat w Halo i nie zatrzymał się ze skillem na Halo 3 dawni wrogowie nie robią już większego wrażenia. Prometeanie są natomiast nieprzewidywalni i szybcy, co dodaje dynamiki rozgrywce i podnosi skalę ich trudności. Dlatego nie wiem co w tym złego, że Crawlery łażą po ścianach, no chyba o to chodzi w grze żeby stawiała jakieś wyzwanie, a nie żeby każdy ruch był przewidywalny. Seria pod tym względem także musi iść do przodu. MAsz racje jednak. Gralem dzis w firefighta w piatce, a w koncu trybiki zalapaly, mega sie wciagnalem, kapitalny tryb (zwykly warzone to nadal padaka, totalny chaos, do pvp tylko arena) Halo 5 jest piekne, i po sredniej czworce dozywa do legacy serii, ale ludzie zaslepieni beda jechac po nim bo cos tam zmieniono. Jakby nic nie zmieniono to by gadali ze 343 jada na pomyslach bungie i nic nowego nie wnosza. nie dogodzi sie fanom, najlepiej ich W OGOle nie sluchac. Ci sami fani potem wypisuja ze mass effect 1 i 2 to dobre gry są XDDDD Gdzie tylko trojka jest bdb tytulem w poprzednie czesci grac sie nie da. I tak z wieloma seriami, nostalgia potrafi byc grozniejsza od chciwosci korporacji edit: tez znam ludzi, ktorzy uparcie twierdza, ze uncharted jest czyms wiecej niz benchmarkiem dla konsol sony, fajerwerkiem graficznym. Nathan drake collecition ujawnil cala prawde, grafa sie zestarzala i nagle ludzie zaczeli dostrzegac ze po latach w to juz sie nie gra dobrze, a tytuly ktore zbieraja po 90-95 na MC powinna na ogol charakteryzowac niesmiertelnosc, ze za 20 lat odpale i cos sie postarzeje, ale nadal bedzie mozna fun wycisnac. Tak jak z halo ce, 2016 a ja sie dobrze bawilem mimo przetarzalego level designu. Edytowane 12 października 2016 przez musoil Cytuj
ASX 14 658 Opublikowano 16 października 2016 Opublikowano 16 października 2016 https://www.youtube.com/watch?v=Lx4Il3iTnew zastanwiałem się gdzie to wrzucić i chyba najbardziej pasuje tutaj, ponieważ dot wszyskich odsłon serii. Koleś w swoich filmach przybliża historie halo, zarówno od strony technicznej i developingu, oraz przedstawia swoje przemyślenia posiłkując się konstruktywną (co dzisiaj stosunkowo rzadkie) krytyką. Taki superbunnyhop od Halo, polecam z całego serca 3 Cytuj
MaZZeo 14 182 Opublikowano 16 października 2016 Autor Opublikowano 16 października 2016 (edytowane) ja pamiętam jak w 2008 kiedy dopiero co nabyłem xboxa to dopiero po jakims czasie sięgnąłem po Halo 3. Już wtedy grafika nie porywała szczerze mówiąc, ale te levele to było coś niewiarygodnego dla mnie, żaden fps wcześniej ani później nie zrobił na mnie takiego wrażenia. Levele The Ark a potem The Covenant to było tak kompletnie nowe doświadczenie dla mnie, że nigdy tego nie zapomnę. No i ta klimatyczna muzyka. ale multiplayer z tym field of view i zepsutą BRką to była porażka. Edytowane 16 października 2016 przez MaZZeo Cytuj
chrno-x 901 Opublikowano 28 października 2016 Opublikowano 28 października 2016 Dobra Forumku doradź/pomóż! Fantastyczny MCC jak obszerny by nie był okraszony jest magicznie mnóstwem bugów. Mój problem objawił się iż po przejściu całej kampanii na Heroic dostałem wszystkie achievy za przejście każdej misji z osobna ale nie dostałem za przejście całej kampanii na Easy, Normal i Heroic ponieważ w liście achievementów od gry widnieje iż 1 misji nie przeszedłem. Problem rozwiązałby się sam gdy nie to że w samej kampanii mam zaliczone wszystko i nie ukazuje mi tej misji, której rzekomo nie przeszedłem. Coś może pomóc w tej kwestii oprócz ponownego przejścia całej kampanii ? Ponowna instalacja gry? wywalenie update'u? Cytuj
Hum 3 699 Opublikowano 31 października 2016 Opublikowano 31 października 2016 Sprawdź w menu wyboru misji danej części czy aby na pewno każdą misje z osobna masz oznaczoną jako ukończone na heroicu. O ile dobrze pamiętam, to w którejś części prolog można jakoś pominąć. Sam kiedyś miałem podobny przypadek. Cytuj
Godot 416 Opublikowano 16 listopada 2016 Opublikowano 16 listopada 2016 Próbowałem grać w jedynkę i zestarzała się ta gra potwornie. Przejdę sobie Silent Cartographera, a resztę gry zostawię w dobrych wspomnieniach Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.