Skocz do zawartości

Console Wars 2+0+1+5: This is Waiting

Featured Replies

Opublikowano

Jeszcze wielcy krytycy Mgs4 powiedzcie ze wiadomy chapter tez jest ujowy?.

  • Odpowiedzi 83,2 tys.
  • Wyświetleń 2 mln.
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Najpopularniejszy posty

  • tak  

  • Waldek dobry bajkopisarz xD Nie wiem czemu tak nienawidzi pc ale chyba wiem jak powstaja jego teksty.   Akt I, scena 1. Bohaterowie: zona Waldemara, Waldemar. Miejsce: pokoj goscinny (ten z telewi

  • Ja tam miałem w co grać na PS2. W rok od premiery PS2 w Japonii było około 150 gier do ogrania, prawdziwych retailowych produkcji a nie indyczych popierdółek. Jasne, zdarzały się też konwersje z innyc

Opublikowano

Jak ktoś pisze, że dwójka jest słaba to jest piz.da, a nie fan MGSów.

 

@ Ins, raven, ragus, mate5

 

Dwójka obok "jedynki" ma jeden z najlepszych scenariuszy w historii serii, ale (pipi)a litości, nie rozwadnia się dobrego scenariusza i zwrotów akcji usypiającymi retrospekcjami w rodzaju

wątków rodzinnych Hala.

MGS2 najbardziej kojarzy mi się z jedną z najbardziej zagrzewających do gry scen podczas której już wprost nie mogłem się doczekać by wymierzyć "sprawiedliwość" 

rgXSgN6.jpg

By tuż po niej dostać kolejny powrót do dennych smutów Otacona (ta gadająca papużka Emmy wołająca "Hal, Hal, I love You, I love You" miała niby wywołać we mnie smutek?  :teehee: Niestety wychodzący z założenia Kojima "płakaliscie na śmierci Sniper Wolfa, to teraz rozyebie was po całości skurvysyny!"- zwyczajnie przedobrzył,a los Emmy w odróżnieniu do Sniper Wolf, a nawet Gray Foxa był mi przez to kompletnie obojętny.

 

Trudno także stawiać MGS2 na #1, a nawet #2 miejscu jako grę, gdzie przez 60% czasu ktoś dzwoni do nas na codec i to dosłownie co kilkaset metrów, (15 minutowe gadki z Rose, oraz tłumaczenie drugi raz graczowi jak ma grać co lokację= GOTY), albo gdy przez 90% czasu zmuszani jesteśmy do zwiedzania tych samych kolorystycznie i sterylnie monotonnych lokacji...

Słowo w słowo z ta sąmą mechaniką co w jedynce; wciśnij  :square18x18: aby wycelować broń. trzymaj go, wciaskąjąc  :Cross18x18:, aby się położyć sie na glebie i wstań trzymając oba klawisze by móc biegac i strzelać. No (pipi)a. xD

 

Ostatnia rzecz warta zrzygania to look głównego bohatera, a jego historia:

Czy gładkie, pozbawione jakichkolwiek blizn, i zarostu ciało kolesia z Top Model, to ma byc dziecko wojny aka Jack The Riipper? Kompletne zaburzenie immersji oraz wiarygodności naprawdę przecież świetnie rozpisanej postaci przez błędne założenie że gracze potrzebują młodszego, "piękniejszego" bohatera.

 

 

Fabularnie MGS2 to solidne 9-/10 (dałbym 10 gdyby nie powyższe pierdoły rozwadniające ów opowieść, oraz suspens rodem z filmów klasy D, w rodzaju

grubasa na rolkach, czy "gadającej ręki"

, ale gameplay na dzisiejsze czasy okrutnie go szpeci. I o ile w 2002-2006 byłem skłonny oceniać go jako całość na "9-", tak dziś więcej niż 8 dać nie potrafię. ;/ 

 

Brylanty przeciw kamieniom że większość z was którzy nie widzą w nim poważnych wad, miała pecha zaczynać właśnie od tej części miast prawilnie ograć wpierw przełomowy debiut w latach 90'. [*]

Edytowane przez nobodylikeyou

Opublikowano

Od razu ostrzegam: jeśli chcecie dyskutować o MGS-ach, to chować wszystko w potrójne spojlery. Inaczej raporty będą słane aż miło!

Opublikowano

nanoyvkhr.jpg

 

 

W dobie popularności słitfoci z rąsi, też sobie taką samoj*bkę postanowiłem pyknąć. Aha, nie ogoliłem się i nie uczesałem, także sorry dziewczyny... :(

 

bb3a92e00c.jpg

 

Mendrek też jedzie na nanomaszynach?

Opublikowano

mgs2 konczy sie na tankerze....wszystko po nim jest po prostu srednie - z beznadziejna jednostajna miejscowka 

 

mgs1=mgs3>mgs4>mgs2

 

dwojka by byla najlepsza jakby calosciowo trzymala poziom tankera, oczywiscie totalnie polozone zalozenia przez lata urosly do kultu i chorej fastynacji hipsterskim dzielem hideo

 

 

druga polowa mgs2 = wegenskie jedzenie + gender + nie jaranie sie GOTY world cupem w Brazylii

Opublikowano

nobody:

 

Nawet dobrze mi się czytało twój wywód, ale jak napisałeś o:

 

 

gadającej ręce

 

 

jednoznacznie uznając to za bzdurę, to w tym momencie kończę dyskusję. Ubóstwiasz MGS3 i nie załapałeś czemu jest tak, a nie inaczej ? ...

 

PS. Ktoś serio rozpatruje MGSy w kwestii gejpleju ? Przecież to są tak słabe gry pod tym względem, że aż szkoda gadać.

Edytowane przez Ins

Opublikowano

Cała seria to imo świetne gry i mimo wad trzymają ponadprzeciętny poziom = fabuła + gameplay + postacie + fun

Opublikowano

Playstation 4 nadal ciezko kupic w niektorych krajach europy, a xbone jak zawsze nikogo nie obchodzi.

Opublikowano

nobody:

 

Nawet dobrze mi się czytało twój wywód, ale jak napisałeś o:

 

 

gadającej ręce

 

 

jednoznacznie uznając to za bzdurę, to w tym momencie kończę dyskusję. Ubóstwiasz MGS3 i nie załapałeś czemu jest tak, a nie inaczej ? ...

 

 

Wiem że patrząc na motywy fantasy w stylu

Ravena, Vampa, czy The Sorrow

czepianie się ów motywu jest nazwijmy to mało obiektywne, ale nawet puszczając płazem ów motyw, nagromadzenie pozostałego "hipsterstwa" dla tak poważnej i miejscami wprost depresyjnej fabuły świadczy o istnym przedobrzeniu.

zwróć uwagę że sam Kojima i jego zespół przyznali że za lookiem Raidena nie stała żadna głębsza ideologia, a jedyni błędne decyzje, jak w przypadku Fatmana. Mocny, niemal dołujący scenariusz sprowadzony został zaś niemal do banału wraz z mającą za zadanie podnieść Raidena/Gracza na duchu gadką.

 

MGS3 to już kompletny over the top i wykonany został w stylu pastiszu pop kultury lat 60 i filmów z Bondem, jednak w naprawdę dającym do myślenia celu. Mimo wszystko naprawdę polecam ci lekturę poniższego eseju:

http://metalgearsolid.pl/forum/viewtopic.php?f=9&t=2757

 Tytuł: Snake Eater a popkultura lat 60'

Edytowane przez nobodylikeyou

Opublikowano

No yebać cinematic experience, ale już MGS 2 wielbimy mimo tego że ponad połowa gry to cutscenki i codec. Tylko jedynka i trójeczka.

Opublikowano

Playstation 4 nadal ciezko kupic w niektorych krajach europy

 

Ciekawe gdzie :P

Opublikowano

Cinematic experience nie musi koniecznie polegać na tym, że gra jest obładowana przerywnikami. To określenie pasuje bardziej do gier z dennym gameplayem.

Opublikowano

No, akurat sekwencje growe w MGS do "cinematic exp." nie należały. Disowanie ich pomimo określania się fanem serii też jest coś nie teges, chyba że ktoś nigdy nie opanował do końca sterowania. Przejście bez żadnego zabóstwa i alarmu trójeczki. <3

Opublikowano

Cinematic experience nie musi koniecznie polegać na tym, że gra jest obładowana przerywnikami. To określenie pasuje bardziej do gier z dennym gameplayem.

 

Jasne że nie musi, ale co to (pipi)a za granie gdzie co dwa kroki ktoś mi napyerdala półgodziny przez Codec albo włącza się jaka cutscenka. Jarałem się początkiem dwójki, ale później jak wkroczył Raven było coraz gorzej. Nawet bossowie to jakaś parodia jak na standardy serii. Transseksualny murzyn czy rozi na rolkach, dafuq. 

Opublikowano

Playstation 4 nadal ciezko kupic w niektorych krajach europy, a xbone jak zawsze nikogo nie obchodzi.

 

guernica jak zwykle, nie do końca pojmuje literki i powstające z nich wyrazy. PS4 już bez problemu można kupić nie tylko w szczecinie, ale propaganda Sony działa dobrze.

Opublikowano

 

Cinematic experience nie musi koniecznie polegać na tym, że gra jest obładowana przerywnikami. To określenie pasuje bardziej do gier z dennym gameplayem.

 

Jasne że nie musi, ale co to (pipi)a za granie gdzie co dwa kroki ktoś mi napyerdala półgodziny przez Codec albo włącza się jaka cutscenka. Jarałem się początkiem dwójki, ale później jak wkroczył Raven było coraz gorzej. Nawet bossowie to jakaś parodia jak na standardy serii. Transseksualny murzyn czy rozi na rolkach, dafuq. 

 

Raiden, nie Raven. Biedny Kojima taki niedoceniony, bo zastępy Januszy nie mogą ogarnąć, że główną postacią tej gry wcale nie jest Raiden.  ehh

Opublikowano

MGS2 > MGS1 = Fail

Opublikowano

 

 

Cinematic experience nie musi koniecznie polegać na tym, że gra jest obładowana przerywnikami. To określenie pasuje bardziej do gier z dennym gameplayem.

 

Jasne że nie musi, ale co to (pipi)a za granie gdzie co dwa kroki ktoś mi napyerdala półgodziny przez Codec albo włącza się jaka cutscenka. Jarałem się początkiem dwójki, ale później jak wkroczył Raven było coraz gorzej. Nawet bossowie to jakaś parodia jak na standardy serii. Transseksualny murzyn czy rozi na rolkach, dafuq. 

 

Raiden, nie Raven. Biedny Kojima taki niedoceniony, bo zastępy Januszy nie mogą ogarnąć, że główną postacią tej gry wcale nie jest Raiden.  ehh

 

 

Dokladnie.

 

Kiedy w koncu pojmiecie ze glownym bohaterem MGS2 jest biedny i niedoceniony Codec.

Opublikowano

 

 

Cinematic experience nie musi koniecznie polegać na tym, że gra jest obładowana przerywnikami. To określenie pasuje bardziej do gier z dennym gameplayem.

 

Jasne że nie musi, ale co to (pipi)a za granie gdzie co dwa kroki ktoś mi napyerdala półgodziny przez Codec albo włącza się jaka cutscenka. Jarałem się początkiem dwójki, ale później jak wkroczył Raven było coraz gorzej. Nawet bossowie to jakaś parodia jak na standardy serii. Transseksualny murzyn czy rozi na rolkach, dafuq. 

 

Raiden, nie Raven. Biedny Kojima taki niedoceniony, bo zastępy Januszy nie mogą ogarnąć, że główną postacią tej gry wcale nie jest Raiden.  ehh

 

 

Jeden chuy, bezpłciowa postać i to dosłownie. 

Opublikowano

Chłopaki nie dogadamy się. Temat powrócił 4 czy 5 raz, te same osoby rzucają tymi samymi argumentami, no nie dojdziemy do konsensusu.

Opublikowano

cicho bądź raiden

Opublikowano

na razie wasze starania by udowodnić, że MGS2 wcale nie był GOTY mogę podsumować tak:

 

FISSION MAILED

 

MGS2 bez Raidena = GOTY

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.

Ostatnio przeglądający 0

  • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.