Skocz do zawartości

Console Wars 2+0+1+5: This is Waiting

Featured Replies

Opublikowano

A co to (pipi) za mityczny argument, hę? Kowalski kupuję konsolę dla gier. Na Wii U w dalszym ciągu dostawał będzie g.ówno w porównianiu z tym, co oferują i zaoferują mu PS3 i X360, konsole ponad siedmio-ośmioletnie.

Zwykły kowalski kupujący WiiU :teehee:  Wii to się zgodzę bo posiadanie jej w salonie obok TV było wtedy trendy ale WiiU gdzie większość kowalskich uważa to za jakieś akcesorium do Wii :pinch:

  • Odpowiedzi 83,2 tys.
  • Wyświetleń 2 mln.
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Najpopularniejszy posty

  • tak  

  • Waldek dobry bajkopisarz xD Nie wiem czemu tak nienawidzi pc ale chyba wiem jak powstaja jego teksty.   Akt I, scena 1. Bohaterowie: zona Waldemara, Waldemar. Miejsce: pokoj goscinny (ten z telewi

  • Ja tam miałem w co grać na PS2. W rok od premiery PS2 w Japonii było około 150 gier do ogrania, prawdziwych retailowych produkcji a nie indyczych popierdółek. Jasne, zdarzały się też konwersje z innyc

Opublikowano

Po tym console wars przekonuję się w jakiej growej mniejszości jestem.

 

Moją ulubioną konsolą od Nintendo jest/był DS. Czemu? Bo miał pełno marianów, kirbych, yoshich? Nope. Bo wychodziło na niego pełno gier od developerów 3rd party, które były po prostu świetne, a nie wychodziły na żadne inne konsole. Laytony, Wrighty, TWEWY, 999, Advance Wars(to akurat seria od nintendo, szkoda, że o niej zapomnieli...), SMT DD, Ghost Trick i pełno rpgów(głównie japońskich), które uwielbiam mimo wieelu lat na karku.

Co teraz mamy? Klepanie sequeli cukierkowych serii, praktycznie nic nowego. 3DS to dla mnie jeden z gorszych handheldów Nintendo, mimo posiadania wersji NTSC i EU. Na WiiU też same Mariany i inne "gry dla dzieci".

Nintendozboczki uważają to za esencję funu, ok, ale gdzie tu miejsce dla czegoś świeżego?

Ostatnio ograłem dwie perełki ze stacjonarek, Valkyria Chronicles i Catherine. Dla takich gier jestem graczem, coś "innego" z ogromnymi ilościami funu.

 

Tak naprawdę Nintendozboczki są takimi samymi Januszami jak wyznawcy Uncharted czy Asasynów. To samo tylko powoli coraz lepiej i więcej. Nie ma co się oszukiwać chłopaki.

 

Aktualnie bardzo sceptycznie podchodzę do przyszłości naszej pasji, wszystko zmierza do klepania więcej tego samego, bo to się opłaca.

Słabo.

Edytowane przez KopEr

Opublikowano

 

Aktualnie bardzo sceptycznie podchodzę do przyszłości naszej pasji, wszystko zmierza do klepania więcej tego samego, bo to się opłaca.

Słabo.

 

Niestety, w biznesie jest tak że zadowolony musi być klient i sprzedawca, a liczba sprzedanych egzemplarzy to wartość obiektywna.  Dla CB gra może być największym crapem, ale dopóki się sprzedaje to z punktu widzenia twórcy to świetna gra.

Poza tym gry video to bardzo niepewny interes, a już sukces lub porażka nowego IP to ruska ruletka. Niewielu ma odwagę, po prostu.

Opublikowano

Zawsze można ogrywać indie jak się chce być alternatywnym pro-gejmerem. Ostatnio trend.

Opublikowano

 

Valkyria Chronicles i Catherine. Dla takich gier jestem graczem, coś "innego" z ogromnymi ilościami funu.

Obie gry genialne ale to są wyjątki od reguły. A coś czuję,że w tej generacji jeszcze rzadziej będzie można w takie coś pyknąć. Nawet jeśli powstanie to jeszcze trzeba liczyć na to,że ktoś to ściągnie z Japonii i przetłumaczy.

I nie porównywałbym gierek na maszynki N do kolejnych Assasinów bo to duże nadużycie.

Opublikowano

Zawsze można ogrywać indie jak się chce być alternatywnym pro-gejmerem. Ostatnio trend.

 

Nie sądzę. Większość indyków nie różni się aż tak bardzo od zwykłych gier. Ot zwykłe platformówki, RPG, itp.

 

Cudów nie ma. Koła na nowo nikt nie wymyśli.

Edytowane przez aphromo

Opublikowano

@ Messer

Limbo, Brothers, Journey ograłeś? Przede mną jeszcze Fez, Children Of Light, Transistor (wersja na ps4 aliad #thisiswaiting). To są naprawdę konkretnie odmienne doświadczenia i miła odskocznia od serii GTA, Uncharted, czy Far Cry 3.

Opublikowano

nobody, a nie dostrzegasz głównego problemu z tymi indykami, które podałeś? Są strasznie krótkie. Wszystkie to gry na około 2-3h. Nie zaprzeczam, są świetne, ale po takim czasie po dobrej grze czuje się straszny niedosyt.

Koła nikt na nowo nie wymyśli, ale można znany patent ubrać w takie ciuszki, że się nikomu nie śniło. Można się odwołać do tej Catherine, czy ktoś spodziewał się, że pchanie

klocków

może sprawiać taką frajdę? :)

 

 

@ Paliodor Czy aby na pewno takie nadużycie? Po prostu Nintendo klepie Mariana w różne strony, więc gry z danej podserii wychodzą rzadziej, ale to dalej opiera się na coraz ładniejszej grafice i kilku dodanych pierdołach.
Może już niedługo doczekamy się Asasyn Karta i  Ezio and Connor: Partners in Time, wtedy części z głównej nurtu będą pojawiać się rzadziej.

To po prostu kwestia gustu. Ale szanuję Twój, bo masz Atlusa w sygnaturze, a Atlus jest bogiem gamingu.

 

Janusz niech będzie z Wami.

Edytowane przez KopEr

Opublikowano

@ Messer

Limbo, Brothers, Journey ograłeś? Przede mną jeszcze Fez, Children Of Light, Transistor (wersja na ps4 aliad #thisiswaiting). To są naprawdę konkretnie odmienne doświadczenia i miła odskocznia od serii GTA, Uncharted, czy Far Cry 3.

Miłą oskocznią od serii GTA, Uncharted, GOW, GeoW są właśnie gry od Ninny (albo w sumie na odwrót). Polecam sprawdzić osobiście i czas z indyków poświęcić w ten sposób.

Opublikowano

W sensie, że dlaczemu?

Opublikowano

@ Messer

Limbo, Brothers, Journey ograłeś? Przede mną jeszcze Fez, Children Of Light, Transistor (wersja na ps4 aliad #thisiswaiting). To są naprawdę konkretnie odmienne doświadczenia i miła odskocznia od serii GTA, Uncharted, czy Far Cry 3.

 

BFME2_xbox360.jpg

 

Lair_front.jpg

The_Last_Remnant.jpg

 

Mówię raczej o takich grach. Limbo i Fez ograłem z tej listy.

Opublikowano

W sensie, że dlaczemu?

Bo zamiast fapować nad kolejnymi indykami wolą grać w gierki dla "dzieci" :teehee:

Edytowane przez Karas

Opublikowano

@ Koper

Czasem marne 2-4 h potrafi dać czlowiekowi więcej funu i lepszych doznań niż nie jedno 3xA na +30h. Poza tym Transistor i Child z tego co wiem trwają 2 razy tyle.

 

@ Balon

Wii U kupię za 2-3 lata gdy będzie już ociekał w multum exów. Na razie w ramach nadrobienia zaległości muszę dorwać jeszcze Portal 2 i RDR (tutaj czekałem zbyt długo na zapowiedź wersji w 1080/60 betonowych fpsach, ale po powrocie z Norwegii odpuszczę i wezmę na ps3).

Opublikowano

 

@ Messer

Limbo, Brothers, Journey ograłeś? Przede mną jeszcze Fez, Children Of Light, Transistor (wersja na ps4 aliad #thisiswaiting). To są naprawdę konkretnie odmienne doświadczenia i miła odskocznia od serii GTA, Uncharted, czy Far Cry 3.

Miłą oskocznią od serii GTA, Uncharted, GOW, GeoW są właśnie gry od Ninny (albo w sumie na odwrót). Polecam sprawdzić osobiście i czas z indyków poświęcić w ten sposób.

Jak tak się dozuje te gry. To każda z nich lepiej smakuje i nie czuć znużenia graniem.

Opublikowano

Kurcze, a ja myślałem, że chodziło mi o to, iż balon stwierdził, że lepiej jest klepać tasiemce od Nintendo zamiast spróbować czegoś nowego i świeżego. Dzięki Karas, że wiesz lepiej, takich ludzi się ceni. Łap minusa w nagrodę, bo dzięki takim osobom jak Ty ten temat czasami sięga dna.

Edytowane przez KopEr

Opublikowano

 

Miłą oskocznią od serii GTA, Uncharted, GOW, GeoW są właśnie gry od Ninny (albo w sumie na odwrót). Polecam sprawdzić osobiście i czas z indyków poświęcić w ten sposób.

 

 

Hehe, często np. narzeka się na cinematic ekspiriens w grach, że szturmuje branżę, ale tak na serio to tylko 3 gry można tak określić w ten sposób - Heavy Raina, Beyond i ( chyba ) Ordera. To jest promil ułamka gier w ogóle.

 

Odnośnie gier Nintendo - jak się odejmie cały hype i magię Nintendo, dla mnie przynajmniej to nie są żadne rewolucje, a po prostu zwykłe, treściwe gry na 30+h w specyficznej stylistyce.

 

No i na koniec - te indyki z ,, duszą " także powoli zaczynają zjadać własny ogon ( tzn. zorientowali się że schodzą dobrze to klepią ile wlezie ) także jak dla mnie  2014 to już nie żadne ciekawostki. Może 2 lata temu.

Edytowane przez aphromo

Opublikowano

 

Miłą oskocznią od serii GTA, Uncharted, GOW, GeoW są właśnie gry od Ninny (albo w sumie na odwrót). Polecam sprawdzić osobiście i czas z indyków poświęcić w ten sposób.

 

 

Hehe, często np. narzeka się na cinematic ekspiriens w grach, że szturmuje branżę, ale tak na serio to tylko 3 gry można tak określić w ten sposób - Heavy Raina, Beyond i ( chyba ) Ordera. To jest promil ułamka gier w ogóle.

 

Odnośnie gier Nintendo - jak się odejmie cały hype i magię Nintendo, dla mnie przynajmniej to nie są żadne rewolucje, a po prostu zwykłe, treściwe gry na 30+h w specyficznej stylistyce.

No właśnie ta specyficzna stylistyka i gameplay powoduje tą różnorodnośc. Z drugiej strony po co odejmować tą magię Ninny? To właśnie jedem z elementów i składowych ich gier. Pewien element magii i duszy.

Opublikowano

 

@ Messer

Limbo, Brothers, Journey ograłeś? Przede mną jeszcze Fez, Children Of Light, Transistor (wersja na ps4 aliad #thisiswaiting). To są naprawdę konkretnie odmienne doświadczenia i miła odskocznia od serii GTA, Uncharted, czy Far Cry 3.

 

BFME2_xbox360.jpg

 

...inne gry o machaniu mieczykiem (?)

 

 

Mówię raczej o takich grach. Limbo i Fez ograłem z tej listy.

 

 

014646-01.jpg

 

...i w sumie nic innego nie przychodzi mi na myśl. 

Opublikowano

Zrozum, że konsole Ninny gracze kupują dla gier Ninny. Żaden Kowalski nie kupi Wii U bo nie ma o tej konsoli pojęcia. Po za tym dystrybutor i tak będzie zachęcał do kupna w reklamach konsoli właśnie z jakimś Marianem a nie CoD'em. Widziałeś trzy lata temu spoty po wydanu Pogody na Polsacie? Nie podam ich teraz bo nie mogę ich znaleźć na YT. Były dwie reklamy: jedna z 3DS i Zeldą a druga z Wii i Mario Kartem.

Moim zdaniem Nintendo mogłoby w Polsce zaistnieć kierując kampanię marketingową do rodziców dzieci. W Polsce dla wielu osób konsola = zabawka dla dzieci, więc obecność tak wielu gier bez przemocy powinna być dużym atutem, szczególnie wobec ceny konsoli niższej niż przypadku PS4/One.

 

To nie jest przecież tak, że gry z Marianem są tylko dla starych wyjadaczy, w końcu właśnie takimi tytułami powinno się zaznajamiać z tematem grania młode pokolenie.

Edytowane przez Mustang

Opublikowano

Kurcze, a ja myślałem, że chodziło mi o to, iż balon stwierdził, że lepiej jest klepać tasiemce od Nintendo zamiast spróbować czegoś nowego i świeżego. Dzięki Karas, że wiesz lepiej, takich ludzi się ceni. Łap minusa w nagrodę, bo dzięki takim osobom jak Ty ten temat czasami sięga dna.

A co w tym złego że ktoś zamiast w indyka dla urozmaicenia woli pograć w gierkę od Big N ? No tak zapomniałem że wszystkie indyki jako jedyne pośród gierek oferują coś nowego i świeżego :pinch:

Opublikowano

 

Zrozum, że konsole Ninny gracze kupują dla gier Ninny. Żaden Kowalski nie kupi Wii U bo nie ma o tej konsoli pojęcia. Po za tym dystrybutor i tak będzie zachęcał do kupna w reklamach konsoli właśnie z jakimś Marianem a nie CoD'em. Widziałeś trzy lata temu spoty po wydanu Pogody na Polsacie? Nie podam ich teraz bo nie mogę ich znaleźć na YT. Były dwie reklamy: jedna z 3DS i Zeldą a druga z Wii i Mario Kartem.

 

Moim zdaniem Nintendo mogłoby w Polsce zaistnieć kierując kampanię marketingową do rodziców dzieci. W Polsce dla wielu osób konsola = zabawka dla dzieci, więc obecność tak wielu gier bez przemocy powinna być dużym atutem, szczególnie wobec ceny konsoli niższej niż przypadku PS4/One.

 

To nie jest przecież tak, że gry z Marianem są tylko dla starych wyjadaczy, w końcu właśnie takimi tytułami powinno się zaznajamiać z tematem grania młode pokolenie.

No akurat takie Donkey Kong Tropical Freez czy New Super Mario Bross to nie są dobre gry dla młodych mieli by mega problem z przejściem poziomów bez zbierania znajdziek.

 

Co ja czytam zaraz się okarze że indyki > gry pudelkowe Nintendo XD

Edytowane przez balon

Opublikowano

 

No właśnie ta specyficzna stylistyka i gameplay powoduje tą różnorodnośc. Z drugiej strony po co odejmować tą magię Ninny? To właśnie jedem z elementów i składowych ich gier. Pewien element magii i duszy.

 

 

To może inaczej - magia Nintendo na mnie nie działa. Ograłem Smash Brosa na Wii - design ok, postacie ciekawe, ale w zdecydowanej większości walki wygrywało się wykopując przeciwnika poza arenę. Mario Kart - fajna arcadowa ścigałka, ale że byłem świeżo po Sonic Sega ASR to niewiele czułem podczas grania. Moja subiektywna opinia. Zelda- w grze można utopić masę czasu, ale rdzeń gry to przynieś + podaj + pokonaj i tak dalej i tak dalej. Największą zaletą imo w grach Ninny jest imo rzemieślnicza robota, czyli brak sytuacji że nagle cała gra się sypie czy spadasz poza planszę itp.

Edytowane przez aphromo

Opublikowano

Stary, czy Ty nie umiesz czytać? nobody wspomniał o takich indykach jak Limbo, Brothers i Journey, o nich później pociągnęła się dyskusja. balon stwierdził, że lepiej od tych konkretnych gier ograć kolejnego tasiemca od Nintendo. Naprawdę uważasz, że nowe odsłony np new super mario bros. są świeższe niż TE KONKRETNE indyki? Jeśli tak to Ci współczuję, ale jesteś klasycznym Januszem i tyle.

Nie bronię w żadnym wypadku wszystkich indyków, bo w zdecydowanej większości nie dorastają do pięt dużym produkcjom. Pozdro i poćwicz (czytanie).

Edytowane przez KopEr

Opublikowano

 

 

 

BFME2_xbox360.jpg

 

...inne gry o machaniu mieczykiem (?)

 

Nie do końca. Liar to były walki na smokach, a TLR - JRP turowe w której kierowało się drużynami po kilka osób. W tym drugim boostując drużyny to pewnie i ze 100 h miałem.

 

Eh, nic już nie zostało z gierek dla których kiedyś wlazłem w konsolowe bagno.

Edytowane przez aphromo

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.

Ostatnio przeglądający 0

  • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.