Skocz do zawartości

Console Wars 2+0+1+5: This is Waiting

Featured Replies

Opublikowano

Kłócić się lepszość IV nad V z bólem jeszcze rozumiem. :newell:

Ale stawiać ją ponad RDR to już zwyczajna herezja. :reggie:

Bluber nie protestuj, bo wiedziałem twój Top 25 wszech czasów :kaz:

 

Masz tam nawet MGS1&3 ponad MGS2. :obama:

  • Odpowiedzi 83,2 tys.
  • Wyświetleń 2,1 mln.
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Najpopularniejszy posty

  • tak  

  • Waldek dobry bajkopisarz xD Nie wiem czemu tak nienawidzi pc ale chyba wiem jak powstaja jego teksty.   Akt I, scena 1. Bohaterowie: zona Waldemara, Waldemar. Miejsce: pokoj goscinny (ten z telewi

  • Ja tam miałem w co grać na PS2. W rok od premiery PS2 w Japonii było około 150 gier do ogrania, prawdziwych retailowych produkcji a nie indyczych popierdółek. Jasne, zdarzały się też konwersje z innyc

Opublikowano

Ale stawiać ją ponad RDR

 

Ale chyba nikt tak nie pisał?

Opublikowano

nie no rdr :fsg: 

Opublikowano

@mate5

Pisał. [*]

GTA IV najlepsza część. Taka prawda.

 

generalnie to jest GTA IV > GTA V > RDR (ale wszystkie 3 są za(pipi)iste)

Wiecie co z nim zrobić. :shotgun:

Opublikowano

Chociaż gdyby wprowadzić parę zmian byłaby to gra o wiele, wiele lepsza

 

- apteczki, zamiast autoregeneracji

- leczy się mięsem z upolowanych zwięrząt, a pasek zwiększa się zbieranymi ziołami

- mniej dostępne konie (żeby utrata jednego na pustkowiu miała większe konsekwencje)

- mniej przeciwników podczas misji, ale i mniej hp

- dłuższy czas przeładowania

 

Wiem że jest ten tryb hardcore zbliżony trochę do tych pożądanych przeze mnie zmian, ale jest tylko dostępny w edycji "goty" i go nie mam. :frog:

Edytowane przez mate5

Opublikowano

mate5, no nie, no...

-apteczki to by była jakaś lipa, na środku pustyni czy miałbyś 1000 w ekwipunku?

-możesz jeść
-o dobrego konia trudno przez całą grę

-czas przeładowania zależy od broni 

Opublikowano

No zwłaszcza foszki maciomaniaka jak miał ps4, groźby karalne irasa i jurasa czy mendrek piszący na psn że komuś grozi smiercią to jest ten wyższy poziom?

 

Jakie groźby, bo koledzy pytają?

Opublikowano

Jak już po raz 231245 zataczamy koło, to przypomnę że najlepszym pomysłem na RDR3 jest setting podczas wojny secesyjnej. =>

 

Choć motyw z kolonią w Afryce także byłby spoko.

 

Co do zmian to marzy mi się większa ilość gęstych lasów jak np. ten u wybrzeży gór na północy mapy.

Wybiegajacy zza zakrętu leśnej ścieżki grizzly, który jednym uderzeniem łapy zabił rumaka Marstona, zrzucając go na glebę to jedno z najlepszych gameplayowych wspomnieniem VII generacji.

 

Edytowane przez nobodylikeyou

Opublikowano

 

No zwłaszcza foszki maciomaniaka jak miał ps4, groźby karalne irasa i jurasa czy mendrek piszący na psn że komuś grozi smiercią to jest ten wyższy poziom?

 

Jakie groźby, bo koledzy pytają?

 

 

Jakieś oklepywanie ryja było grożone. 

 

Co do RDR to ja bym chciał prequel Redemption jak John był częścią gangu i w ogóle outlaws to the end. 

Edytowane przez _Be_

Opublikowano

Taa a kuna czy inny dziki kot co za jednyn podbiegem zabijał konia a za drugim bohatera, to super wydarzenie :wub:

 

No bez jaj, jak tylko usłyszałem jego odgłos to strzelalem w krzaki i uciekłem bo na HC nie było szans na trafienie :D

Opublikowano

Przede wszystkim to powinni w końcu dodać możliwość spółkowania z kurtyzanami. ♥

Marstona jeszcze zrozumiem

ale ten młody to jakaś pizda była. :kaz:

 

Opublikowano

 

 

No zwłaszcza foszki maciomaniaka jak miał ps4, groźby karalne irasa i jurasa czy mendrek piszący na psn że komuś grozi smiercią to jest ten wyższy poziom?

 

Jakie groźby, bo koledzy pytają?

 

 

Jakieś oklepywanie ryja było grożone. 

 

Co do RDR to ja bym chciał prequel Redemption jak John był częścią gangu i w ogóle outlaws to the end. 

 

 

Dla mnie jednak świeżo utracona przez Wielką Brytanie kolonia to najlepszy setting dla nowego RDR, już nieważne czy przed IIWŚ czy po, choć najlepsze byłoby RPA w 1910 czy którym tam roku i żarty z tego brytyjczyka co jedną nogą stał w RPA a drugą w Egipcie.

Opublikowano

Chociaż gdyby wprowadzić parę zmian byłaby to gra o wiele, wiele lepsza

 

- apteczki, zamiast autoregeneracji

- leczy się mięsem z upolowanych zwięrząt, a pasek zwiększa się zbieranymi ziołami

- mniej dostępne konie (żeby utrata jednego na pustkowiu miała większe konsekwencje)

- mniej przeciwników podczas misji, ale i mniej hp

- dłuższy czas przeładowania

 

Wiem że jest ten tryb hardcore zbliżony trochę do tych pożądanych przeze mnie zmian, ale jest tylko dostępny w edycji "goty" i go nie mam. :frog:

Ad. apteczki. Trochę to niszczy flow sanboxa. Łatwo w wielu losowych wydarzeniach stracić zdrowie. Wyobraź sobie, jedziesz na trudną misję, nagle napadają Cię bandyci, albo pojawia się mini quest w formie random encountera. Pechowo musiałeś użyć trzech apteczek i wracasz wkurzony do miasta by je uzupełnić, bo bez nich quest będzie bardzo trudny. A jak pozwoli się na za dużo apteczek w ekwipunku, to niczym się to nie będzie różnić ot autoregeneracji, tylko wtedy będzie manualna, ergo upierdliwa.

 

Ad. mięso do leczenia. By uniknąć głupiej sytuacji gdy bohater wcina surowe mięso, trzeba byłoby je upiec, a to raczej dziś wymagaloby animacji pieczenia. Motyw podobny acz humorystyczny jest w Monster Hunter. Tu byłoby raczej niepotrzebną zapchajdziurą. Acz może co najwyżej, to owszem bohater musiałby jeść, lecz rzadziej, po to by uzupełnić staminę. Ot tak, by oddać potrzebę spożywania posiłków. Z tym że fauna w USA jest szeroka, a to niesie ryzyko jedzenia biednych piesków, koników, osiołków, nie wspominając o innych gatunkach obecnie chronionych. Poza tym Bluber nazywałby tę grę szrotem :)

 

Ad. konie. Pewnie designerzy tak planowali, póki sami potem nie zagrali, i zrozumieli że biegnięcie przez 4 minuy do miasta po tym jak koń wpadł na kaktus, jest może i realistyczne, ale mega ch*jowe.

 

Ad. przeciwnicy. Nie po to gracz popyla kilka minut po pustkowiu, by trzema przypadkowymi headshotami i jednym rykoszetem zdjąć wszystkich czterech przeciwnikòw w kryjówce. Jak już jestem, to chcę sobie postrzelać. To jest dziki zachód do cholery!

 

Ad. czas przeładowania. Dawne rewolwery faktycznie niezbyt szybko się przeładowywalo, ale nie bez powodu w westernach strzelało się z nich jak z nowoczesnych pistoletòw. Bo nie ma w strzelaninie nic bardziej nudnego dla widza, niż zbyt długie przeładowywanie broni wraz z suchymi tekstami rzucanymi zza kamienia. Jedyne pole do zmian jakie tu widzę, to lekkie spowolnienie tego procesu, lecz z just frame'ową możliwością jego przyspieszenia, jak w Gyrosach ;)

Opublikowano

Jakoś apteczki( albo raczej zbieranie zdrowia) funkcjonowało w GTA3, Vice City czy SA. To samo się tyczy checkpointów podczas misji. Nigdy to nie psuło tego " flow" podczas gry. Wszystkie te gry były piekielnie trudne a i tak sprzedały się w ogromnych ilościach. Te regeneracje i inne bzdety to wymysł podrzedniej generacji. Zresztą ani GTA 5 czy RDR nawet nie stało obok Vice City czy trójki. Na pewno pod względem konstrukcji misji a nawet sytuacji świata nastawionego do gracza( wrogie gangi robiące z gracza miazgę podczas wjazdu na ich teren).

Opublikowano

Trójka xD

 A w rdr już była wojna secesyjna więc po co drugi raz poruszać ten temat.

Opublikowano

Jeśli chodzi o fabułe i klimat to GTA IV z dodatkami to dla mnie najlepsza pozycja ubiegłej generacji.

Całosc przeszedłem 3 razy i w sumie chyba sobie dzisiaj znowu odpale podstawkę, bo jak sobie przypomnę atmosferę, postacie i muzyczkę podczas loadingów to aż mnie ciary przechodzą. 

Ten słowiański klimat na ulicach NYC :banderas:

 

 

i ta końcowa scena na lotnisku  :fsg: 

 

 

no i Judge Grady :banderas:

 

 

jedna z najzabawniejszych rzeczy w całej serii :D

 

- Do you like money?! Do you?!

-Yes.

-Well, then unbutton that blouse

 

:D

Edytowane przez maciucha

Opublikowano

Ja tam w RDR bym widział złote czasy kowboi i indian, a nie ich okres schyłkowy. Do tego więcej lasów, śniegu i traperskich klimatów (oczywiście klmiaty stpowe, kaniony itp. też mile widziane), np. dwóch braci jeden ze śnieżnej pólnocy, drugi z palącego słońcem południa, a trzeci idnianin i przełączanie jak w GTA V ;)

Opublikowano

Z perspektywy czasu na pewno pod jednym względem GTA IV jest lepsze od V.

 

Postacie.

 

GTA IV pod tym kątem to majstersztyk. Świetny Nico i bekowy Roman. Cała plejada ruskich, Dmitri, Vlad i ten poku.rwieniec Faustin. Little Jacob, Brucie to również komedia. Cała rodzina irlandczyków i ich powiązanie. Pegorino i Ray pamiętam że niezłe z nich mafioźniki były + jeszcze parę których teraz nie przypomnę. No i postacie z dodatkó (YUSUF <3).

 

GTA V jest sporo gorszy pod tym względem, bo poza trójką mało jest ciekawych postaci. Jest komiczny Lamar, synek Micheala też dobry i to w zasadzie tyle. Reszta albo nie zapadły w pamięć (Dave kompletnie nijaki) albo były wręcz wkur.wiające jak Haines i Weston. I te dwie nieśmieszne pokraki Trevora...

Opublikowano

strasznie sie rozczarowalem jak po 2 latach kupilem znowu rdr i ledwo wymeczylem drugie przejscie, bo na premiere urwało mi du.pe przy samej szyi, a potem jakoś tak... :(

Opublikowano

Przy pierwszym razie jest pewne uczucie pionierstwa, gdy nie zna się mapy, potem już jezdzisz na pamięć i tylko podczas UN była pewna świeżość

Opublikowano

un nawet nie odpalilem, bo nie cierpie zombiaków

Opublikowano

Dla zobaczenia znajomych Maratona było warto

No i te zakończenie, GENIALNE :D

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.

Ostatnio przeglądający 0

  • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.