Skocz do zawartości

Capitain Toad Treasure Tracker

Featured Replies

  • 3 tygodnie później...
  • Odpowiedzi 338
  • Wyświetleń 61,4 tys.
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Most Popular Posts

  • Lipa z tą inwenturą, bo to taka Mega gra jest Klimat tej produkcji rozwala mnie doszczętnie. Nintendo ma nowe/stare wykur..ste IP, a konkurencja dalej powiela schematy.

  • Analiza techniczna gry:   http://www.eurogamer.net/articles/digitalfoundry-2014-vs-captain-toad-treasure-tracker     "Na rynku zdominowanym przez niesprawną technologię, nowa gra Nintendo to dop

Opublikowano

Trzeba przyznać, że pod koniec robi się o wiele ciężej. Zwłaszcza jak chce się wszystko na 100% zrobić. Została mi ostatnia plansza z bonusowej księgi i zaczyna mnie lekko denerwować.

 

Jak dla mnie idealna gra na przerwę od Octopatha.

  • 3 tygodnie później...
  • 5 miesięcy temu...
Opublikowano

Warto panowie za 107 zł Toada kupić? nie miałem z nim do czynienia poza krótki demem z eshopu, które w 100% mnie nie przekonało do zakupu za pełną kwotę .

Jeszcze w pudle znalazłem za 118 zł 

Edytowane przez Rezoo7

Opublikowano

Warto - bardzo fajna gra.

Opublikowano

Bierz w pudle i najwyżej opchniesz jak wymaksujesz. Spoko giereczka z bardzo trudną, ostatnią(bonusową) planszą. Reszta etapów niestety za łatwa.

Opublikowano

Ta gra się bardzo ładnie rozwija, jeśli o to ci chodzi. Poziomów jest koło stu, i doprawdy nie zabrakło twórcom pomysłów. Nintendo nadal lepiej niż nikt inny, jakby to nazwać... wykorzystuje to, że gry są 3D? To może najlepsza gra Nintendo na Switcha pod kątem przenośności, bo te króciutkie levele wynagradzają przyglądanie się im i w sumie w obracaniu ich tkwi zazwyczaj główny urok, bo dla palców gra nie jest zbytnio angażująca - tempo jest niskie, zagadki nie wymagają wiele. Ta gra to bardziej emocje typu Picross, niż Mario Galaxy, ale jest w tym raczej dobra. 

 

Nie miej wątpliwości - to jest dobra gra, ale gdyby zrobiło ją jakieś indie studio a nie Nintendo, to zamiast 13 stron tematu miałaby 0, a na moją wzmiankę o niej w temacie "eShop" ludzie by tylko chichrali.

 

 

Jeśli chodzi o zakup, też skorzystałbym z opcji pudła, skoro jest. W dzisiejszych czasach, obniżka ceny do 100 zł to nie jest taka znowu super oferta. Na Switcha jest wiele gier w takiej czy znacznie niższej cenie, które też warto kupić, a dostępne są tylko cyfrowo.

Edytowane przez ogqozo

Opublikowano

Pudełko już do mnie zasuwa ,dzięki za opinie będę miał co ogrywać po kapitalnym Okami które właśnie zakończyłem.

Opublikowano

Captain Toad już u mnie , syndrom jeszcze jednej planszy mi się uruchomił i początkowy utwór nie chce wyjść z glowy :)

Ogrywamy razem z córką i tylko wydzdzieramy sobie Switcha z rąk przy każdym poziomie ;)

Jak na razie tytuł wart każdej wydanej złotówki ,pozwoli mi w spokoju doczekać do wyczekiwanego Directa .

Opublikowano

Toad świetny szpil, a jak wjadą plansze nawiązujące do Odyssey to genialny

Opublikowano

Po odliczeniu punktow wychodzilo mi 13pln za dlc to wzialem ;)

Opublikowano

To DLC naprawdę wyjdzie tylko do wersji na Switcha? Shiiit, to dopiero jest sprytne skłanianie ludzi na kupowanie znowu tej samej gry.

Edytowane przez ogqozo

Opublikowano

No cóż... gdyby Nintendo nie szło na łatwiznę i opanowało się trochę z tymi portami WiiU, to prawdopodobnie moglibyśmy dostać w tym roku nową pełnoprawną kontynuację Kapitana Grzybka. Miałem jeszcze przez chwilę nadzieję, że wydanie porcika to taki przedsmak szykującego się sequelu. Ale ogłoszenie update'ów i DLC chyba zaprzepaściło mój optymistyczny scenariusz :( Zamiast zaoferować graczom świeżutkiego Captain Toad 2, wolą serwować podoklejanego w czasie Captain Toad 1.2

Opublikowano

Świetny ten Toad  pod względem zagadek i oprawy ,nie mogę się napatrzeć na te lakierowane buciki :)

Na jakim silniku to biega ?

Opublikowano

Od

  W dniu 18.02.2019 o 09:04, Rayos napisał(a):

na silniku 3D World :). 

Odyseja też na tym samym jedzie?

Opublikowano

Nie widzę za bardzo sensu mówienia o różnych silnikach w przypadku gier Nintendo, bo do każdej gry biorą część istniejących narzędzi (stworzonych przez samo Nintendo i przez inne firmy, jak Havok i Unreal) i część tworzą specjalnie dla tej gry według potrzeb (w przypadku takiego Toada pewnie musieli zmieniać mniej, niż Odyssey, ale to tyle z konkretnych nazw). Nie mają "silników" jako osobnych bytów, nie jest to osobna sekcja działalności firmy. Jak ktoś musi po coś to nazwać (po co?), to może sobie nazwać, że wszystkie gry N były na jednym "silniku", albo każda na własnym. Szczegóły techniczne są raczej uważane za sekret i część własności intelektualnej, ale to jest ogólnie odpowiedź, jakiej udzielą na ten temat w wywiadzie. 

Edytowane przez ogqozo

Opublikowano

Muszę przyznać że oprawa od wielkiego "N" najbardziej mi siada w dzisiejszych czasach , ma to coś (tzw.szlif )że aż miło na to patrzeć . No i od dłuższego posiedzenia nie boli mnie głowa .

Opublikowano
  W dniu 18.02.2019 o 09:36, ogqozo napisał(a):

Nie widzę za bardzo sensu mówienia o różnych silnikach w przypadku gier Nintendo, bo do każdej gry biorą część istniejących narzędzi (stworzonych przez samo Nintendo i przez inne firmy, jak Havok i Unreal) i część tworzą specjalnie dla tej gry według potrzeb (w przypadku takiego Toada pewnie musieli zmieniać mniej, niż Odyssey, ale to tyle z konkretnych nazw). Nie mają "silników" jako osobnych bytów, nie jest to osobna sekcja działalności firmy. Jak ktoś musi po coś to nazwać (po co?), to może sobie nazwać, że wszystkie gry N były na jednym "silniku", albo każda na własnym. Szczegóły techniczne są raczej uważane za sekret i część własności intelektualnej, ale to jest ogólnie odpowiedź, jakiej udzielą na ten temat w wywiadzie. 

 

Nintendo oficjalnie nie nazywa swoich silników ale otwarcie mówi, że są to ich wewnętrzne silniki nie z zewnątrz i dla przykładu Captain Toad działa na silniku Mario Kart 8 (to samo ARMS). Nintendo jest jedną z nielicznych firm, która w 95% wykorzystuje swoje zasoby a nie z zewnątrz  Jeżeli z kolei korzystają z zewnętrznych silników to masz zawsze podane przed intrem gry z czego studia korzystało.

Edytowane przez chrno-x

  • 4 tygodnie później...
Opublikowano

Na SILNIKU Captaina Toada wypuszczono już DLC. Jest małe - 24 zł, i jedna książka na 18 leveli. Z tego tylko 5 to nowe plansze, a reszta to ciekawe remiksy istniejących poziomów. Mimo wszystko, opinie wydają się bardzo pozytywne. Jak ktoś ma wersję na Switcha, to może obada. 24 zł za kilka godzin ciekawej gry - brzmi noice.

 

Podobno problemem jest sterowanie dwiema postaciami - jak wiadomo, do gry dodano ostatnio co-op, i da się grać samemu, ale nieco wygodniej ma być w co-opie. Jak na to, że zdaniem niektórych ekspertów cały czas jesteśmy o dzień od ogłoszenia wersji przenośnej Switcha, to Nintendo wydaje się robić ostatnio sporo gier nastawionych na co-op z dzieckiem przed TV.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

Ostatnio przeglądający 0

  • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.