Starh 3 170 Opublikowano 10 października 2016 Opublikowano 10 października 2016 Jeżeli nadal się ktoś waha, to przy ogrywaniu rok temu wersji na x1 skrobnąłem lekką ścianę tekstu http://www.psxextreme.info/topic/106853-the-rise-of-tomb-raider/page-31?do=findComment&comment=3590476 Cytuj
okens 541 Opublikowano 11 października 2016 Opublikowano 11 października 2016 O dzieki, fajne sprawozdanie z smaczkow co gra oferuje plus mega mocne screeny. Na pewno wezme aczkolwiej jesli ludzie mowia, ze dubbing gorszy od poprzedniej czesci to ped tym wzgledem musi byc juz kiepsko Cytuj
Michał102 870 Opublikowano 11 października 2016 Opublikowano 11 października 2016 Dubbing to dramat, nie da się grać słuchając tej drętwizny. Ja ogólnie jestem grą rozczarowany. Poprzednia część mi nie przypadła do gustu, ale po zachwytach posiadaczy Xboxa myślałem, że Rise of The Tomb Rider to jakieś arcydzieło i pogromca Uncharted. Niestety ani mechanika gry (fatalne przyklejanie się do osłon terenu), ani grafika, ani póki co fabuła nie sprawiają, bym czerpał z tej produkcji radochę. Może się to jeszcze jakoś rozkręci (mam za sobą jakieś 4h gry), ale na razie wszystko wskazuje, że gra pójdzie do żyda nim ją ukoncze tak jak część poprzednia 1 Cytuj
II KoBik II 2 635 Opublikowano 11 października 2016 Opublikowano 11 października 2016 Kwestia podejścia pewnie do klimatu. Ja przy obu częściach bonera nie zaliczyłem. Nie wiem dlaczego, bo uwielbiałem Larę i poprzednie "kanciaste" przygody. Tutaj mi coś nie potrafi zgrać. Ukończyłem obie ale.. czegoś brak. Głębi, nie wiem. Cytuj
pawelgr5 1 460 Opublikowano 11 października 2016 Opublikowano 11 października 2016 Kwestia podejścia pewnie do klimatu. Ja przy obu częściach bonera nie zaliczyłem. Nie wiem dlaczego, bo uwielbiałem Larę i poprzednie "kanciaste" przygody. Tutaj mi coś nie potrafi zgrać. Ukończyłem obie ale.. czegoś brak. Głębi, nie wiem. Pewnie własnej tożsamości, którą seria utraciła na rzecz bycia klonem Uncharted. Ja sie przy porzedniej bawiłem całkiem ok ale najnowsze przygody zaliczę bo solidnej obniżce. Cytuj
Gość _Be_ Opublikowano 11 października 2016 Opublikowano 11 października 2016 Świetny presskit miała ta gra Cytuj
Wredny 9 548 Opublikowano 11 października 2016 Opublikowano 11 października 2016 Po raz pierwszy mam ochotę na kopię recenzencką. Coś pięknego Cytuj
Moldar 2 249 Opublikowano 11 października 2016 Opublikowano 11 października 2016 Ping pewnie już szuka. Cytuj
Kisiel-PL 38 Opublikowano 11 października 2016 Opublikowano 11 października 2016 Początkowo miałem wrażenie, że ToTR jest podobny graficznie do ostatniej części, porobiłem trochę fotek i porównałem z TR. ToTR jest pikniejszy, tekstury czasami tylko kuleją (screenshoty z pierwszych ~4h gry, spoiler free, chyba, że ktoś nie chce lokacji sobie zdradzać), wszystko uchwycone z gameplay'u: Zimno Ciepło: 1 Cytuj
maztika 36 Opublikowano 12 października 2016 Opublikowano 12 października 2016 Mam głupie pytanie. Czy Rise of the Tomb Raider to jakiś remaster Tomb Raidera z 2013 roku czy osobna gra, która do tej pory wyszła tylko na PC i X'a? Cytuj
messer88 6 471 Opublikowano 12 października 2016 Opublikowano 12 października 2016 To drugie. A ten presskit wyżej, świetna sprawa. Cytuj
Fanek 668 Opublikowano 12 października 2016 Opublikowano 12 października 2016 Rise to będzie fajny tytuł startowy na testy PS4 Pro, wtedy go kupie 1 1 Cytuj
Papaj 465 Opublikowano 12 października 2016 Opublikowano 12 października 2016 Ten presskit to rewelacja dosłownie. Cytuj
okens 541 Opublikowano 12 października 2016 Opublikowano 12 października 2016 Noo fajna sprawa, ale za(pipi)iscie podoba mi sie tez okladka w normalnej wersji( ta niebieska). A te screeny, wow. W koncu na prawde bede przystawal i podziwial widoki. Cytuj
messer88 6 471 Opublikowano 12 października 2016 Opublikowano 12 października 2016 No jest co podziwiać, graficznie ta gierka to ma się czym pochwalić. Cytuj
Wredny 9 548 Opublikowano 12 października 2016 Opublikowano 12 października 2016 Mimo wszystko najładniej wygląda model Lary, bo lokacje... Jakieś grobowce, czy lodowe jaskinie to i owszem, ale ten ośnieżony las... za dużo tego - może się przejeść. Z radością powitałem zieloną dolinę skąpaną w deszczu, ale później znów na śnieg ... Dobrze że chociaż pory dnia się zmieniają, to i odwiedzanie tych samych miejscówek nie jest takie monotonne, ale brakuje mi tu więcej takiej początkowej Syrii - za krótko tam byliśmy ... Heh, przed chwilą znalazłem dyktafon (swoją drogą jedne z głupszych znajdziek w grach - nayebane tego co parę kroków, tylko wybija z rytmu i wszyscy zostawiają swoje myśli na kasetach - bezsensowna próba dorobienia tła fabularnego do cieniutkiej historyjki), z którego wynika, że siostra bratu te "stygmaty" sama sprawiła - co on kur#a, debil jakiś? Nie zauważył tego wcześniej? I skąd on to ma do dzisiaj, że ciągle w to wierzy? Ona go usypia i otwiera mu te rany, czy jak? Mam nadzieję, że jakoś sensownie ten wątek pociągną, albo wyjaśnią na końcu, bo niezłym debilizmem jedzie 1 Cytuj
Voytec 2 761 Opublikowano 15 października 2016 Opublikowano 15 października 2016 Kupiłem sobię Larę prawie tydzień przed premierą i od tego czasu gram w nią... bardzo powoli. Nałożyło się parę spraw i czas na granie spadł ponad o połowę, ale nic to! Lara odpłaca spędzony czas w grze z nawiązką. Przede wszystkim gra jest wszystkim tym czego można było się spodziewać. W porównaniu do Tomb Raider DE z aspektów technicznych zmieniło się oświetlenie, co daje jeszcze lepszy efekt. Model Lary też poszedł trochę do przodu i też na plus. Gra chodzi płynniutko i nie ma żadnych przycięć, zacięć tudzież innych cięć. Fabularnie? Trochę lepiej niż w "jedynce" co nie znaczy, że jest dobrze. W obu częściach Lara jest bardzo dobrze zagrana, ale fabuła w tych grach stoi na poziomie napisanych przez gimnazjalistę. Tego najbardziej mi szkoda, bo przeszkadzało mi to w 2013, potem w Definitywnej Edycji i przeszkadza mi to teraz. Nie oczekiwałem tutaj w ogóle postępu, żeby się nie zawieść, ale mimo wszystko jak chce się konkurować z Uncharted to trzeba się choć trochę wysilić. To są te historie pisane przez Rihanne Pratchet? No to laska nie ma talentu po ojcu za grosz. Reszta to bardziej dopasiona poprzednia część. Huby są większe, a co za tym idzie jeszcze bardziej dopasione znajdźkami. Syria jest tutaj takim prologiem jak jaskinia w poprzedniej części, choć tam chyba da się wrócić. Musi, bo zostawiłem tam na samym początku jeden relikt Ciekaw jestem jak wypadł coop, bo po padacznym multi wygląda na to, że ten tryb może przyciągnąć do grania we dwójkę. 1 Cytuj
Wredny 9 548 Opublikowano 15 października 2016 Opublikowano 15 października 2016 OK, ukończyłem historię i sporo aktywności pobocznych (oczywiście do 100% brakuje sporo, ale wszystko w swoim czasie), i powiem, że zawiodłem się na tej odsłonie. Poprzednią uważam za jedną z bardziej udanych gier siódmej generacji (z przyjemnością splatynowana także na generacji ósmej), w afekcie nawet wystawiłem 10/10. Tutaj spodziewałem się już wysokiego poziomu, więc o pozytywnym zaskoczeniu nie mogło być mowy, za to zacząłem zwracać uwagę na wszystkie wady. Na pewno nie chciałbym kolejnej części robionej dokładnie tak samo, bo bym się chyba zrzygał z powtarzalności. To dokładnie poprzednia odsłona, tylko robiona metodą "ładniej, dłużej i więcej" - z tym, że to więcej to takie na#ebanie wszystkiego wszędzie, bez pomysłu/sensu i umiaru. Pisałem wyżej o znajdźkach - dyktafony i notatki głosowe do wywalenia - burzą klimat, a przed wszystkim tempo rozgrywki. Jeśli do kontynuacji zatrudnią jakiegoś kumatego reżysera, który odpowiednio wyważy wszystkie elementy gameplayu, to na upartego mógłbym kolejną podobną część zaliczyć, ale jeśli pomysł na nią ogranicza się do jeszcze większej ilości dyktafonów i notatek na metr kwadratowy/minutę gameplayu, to ja dziękuję... Historyjka chyba jeszcze słabsza niż w części poprzedniej, choć tutaj oprócz Lary, przynajmniej Jacob był jeszcze w miarę ciekawą postacią. Jonah to tragedia, wrzucony na siłę, żeby była jakaś więź z częścią poprzednią (zero emocji wobec tego niezdarnego grubasa), duet złych wzięty z Resident Evil Code Veronica, cała ta organizacja jedzie Templariuszami na kilometr, brakowało mi tylko wzmianki o Ezio... Twist fabularny pod koniec niezły, zakończenie nawet fajne, scenka po napisach ciekawa, ale też szyta grubymi nićmi. Gameplayowo nadal oceniam wyżej niż Uncharted 4, choć poprzednia część pod tym względem mocniejsza, bo było mniej, a treściwiej. Fabularnie to wiadomo - Druckmann wprowadził Uncharted na salony, jeśli chodzi o gatunek, więc TR ze swoim scenariuszem pisanym przez gimnazjalistkę nie miał szans. Oceny nie wystawiam, bo nadal bawię się w odkrywanie sekretów, a przede mną jeszcze dodatki i co-op, ale na chwilę obecną wolę część poprzednią, którą zresztą niedawno przechodziłem. Więcej nie zawsze znaczy lepiej niestety... Cytuj
messer88 6 471 Opublikowano 15 października 2016 Opublikowano 15 października 2016 Również wczoraj ukończyłem gierkę, no i jestem zadowolony. Po fabule tutaj nie spodziewałem się nie wiadomo czego, a było dobrze, tak samo większość postaci lepiej wypada niż w TR2013 (Jacob, duet, no co do Jonaha to zgadzam się z Wrednym) Znajdźki w takiej formie mi pasują, zawsze coś dodadzą treści do gierki te wszystkie zwoje i dyktafony. Jedyne co to chciałbym jeszcze więcej grobowców do zwiedzenia, no i poziom trudności - przydałoby się ciężej, Lara jest dość "pancerna" nawet na survivorze. Chętnie machnę 100% ukończenia bo nie wiele brakuje, a dalej jeszcze cały Croft Manor, Cold Darkness i reszta dodatków. A no i co do wyglądu, gra się prezentuje świetnie, wszytskie cut scenki i animacje miód malina. Cytuj
Wredny 9 548 Opublikowano 15 października 2016 Opublikowano 15 października 2016 A no i co do wyglądu, gra się prezentuje świetnie, wszytskie cut scenki i animacje miód malina. W tym miejscu należałoby dodać, że leży synchronizacja voice-actingu z ruchem ust. Osoby, które kaleczą sobie grę polskim dubbingiem nie zwrócą na to uwagi, bo tam i tak nic się nigdy nie zgadza, ale w wersji oryginalnej występuje taki mankament. No i jednak wolałem te scenki w U4 - zagrane dużo lepiej, nie odstawały tak od reszty gry, a animacja twarzy to była zupełnie inna liga. A z tym "dodawaniem treści" przez znajdźki... Dla mnie nic nie wnoszą, bo fabuła leży, więc takie zapychacze są nikomu niepotrzebne, bo i tak nie ma co tu rozbudowywać. Wolałbym więcej jakichś ciekawych artefaktów z komentarzem Lary, niż te wszystkie "złote myśli", których samo rozmieszczenie i istnienie jest absurdalne - wszyscy nagle zostawiają dyktafony i zwoje dla potomności - no bzdura straszna... Żeby było tego jeszcze mniej, jak w poprzedniej części, ale tutaj co krok człowiek się o to potyka, więc co chwila mamy czytankę, zamiast gry właściwej i to jeszcze odczytaną przeważnie w tak amatorski sposób, że się wszystkiego odechciewa. A skoro przy mało ciekawych czytankach jesteśmy, to na siłę dorabiana relacja Lary i jej ojca, w postaci tych kaset (znów!) i jej wspomnień - ja rozumiem, że to jakiś brytyjski lord i ta flegma musiała być odczuwalna, ale to wszystko było takie sztuczne i bez uczuć... Oczywiście znów wina scenarzysty, że takie dyrdymały napisał, więc czytający z tym materiałem źródłowym na Oscara nie ma co liczyć. Cytuj
Voytec 2 761 Opublikowano 15 października 2016 Opublikowano 15 października 2016 A no i co do wyglądu, gra się prezentuje świetnie, wszytskie cut scenki i animacje miód malina. W tym miejscu należałoby dodać, że leży synchronizacja voice-actingu z ruchem ust. Osoby, które kaleczą sobie grę polskim dubbingiem nie zwrócą na to uwagi, bo tam i tak nic się nigdy nie zgadza, ale w wersji oryginalnej występuje taki mankament. No i jednak wolałem te scenki w U4 - zagrane dużo lepiej, nie odstawały tak od reszty gry, a animacja twarzy to była zupełnie inna liga. A z tym "dodawaniem treści" przez znajdźki... Dla mnie nic nie wnoszą, bo fabuła leży, więc takie zapychacze są nikomu niepotrzebne, bo i tak nie ma co tu rozbudowywać. Wolałbym więcej jakichś ciekawych artefaktów z komentarzem Lary, niż te wszystkie "złote myśli", których samo rozmieszczenie i istnienie jest absurdalne - wszyscy nagle zostawiają dyktafony i zwoje dla potomności - no bzdura straszna... Żeby było tego jeszcze mniej, jak w poprzedniej części, ale tutaj co krok człowiek się o to potyka, więc co chwila mamy czytankę, zamiast gry właściwej i to jeszcze odczytaną przeważnie w tak amatorski sposób, że się wszystkiego odechciewa. A skoro przy mało ciekawych czytankach jesteśmy, to na siłę dorabiana relacja Lary i jej ojca, w postaci tych kaset (znów!) i jej wspomnień - ja rozumiem, że to jakiś brytyjski lord i ta flegma musiała być odczuwalna, ale to wszystko było takie sztuczne i bez uczuć... Oczywiście znów wina scenarzysty, że takie dyrdymały napisał, więc czytający z tym materiałem źródłowym na Oscara nie ma co liczyć. Z lip-synciem miałem te same odczucia i dobrze, że o tym napisałeś, bo miałem wrażenie, że u mnie spowodowane było to napędem. Z wadami, które wymieniasz - pełna zgoda, Wredny - z tym, że w moim przypadku chyba w trochę mniejszym stopniu mi one przeszkadzają. Tak jak mówiłem Ci kiedyś, te wszystkie nagrania wyłączałem od razu. Jedyne znajdźki, po podniesieniu których nie wciskałem od razu kółka to relikty, które można sobie dowolnie poobracać. I tutaj robię dokładnie to samo, więc najwyżej usłyszę połowę zdania z tych nagrań. Ja wchodząc do hubów od razu myślę, ale się tutaj będzie po zakończeniu przyjemnie śmigało i wszystko czyściło. Tak jak w poprzedniczce, bo widać wyraźnie, że feeling tego swobodnego biegania został zachowany, poukrywane jest to wszystko w ten sam sposób tylko jest tego po prostu więcej. Jak reżyser serii zmieni studio i będzie pracował nad innym tytułem to wiem, jakiej gry będzie trzeba unikać. A Rihanna Pratchet. Who the fuck is she? Cytuj
tukan 1 917 Opublikowano 15 października 2016 Opublikowano 15 października 2016 córka Terry'ego Pratchetta... Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.