Skocz do zawartości

The Hateful Eight


Gość Rozi

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 386
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowano

Tarantino w super formie, mocne 9/10. Okoliczności przyrody, postacie, relacje, wykręctwa. To jest klimat robiący cieplej na serduszku :lapka:

Opublikowano

Bardzo dobry film, ale w pewnym monetach się niestety dłuży. Jest też parę elementów całkowicie pozbawionych logiki. 

 

Krytycznie podszedlem do tego filmu, ale szukajac logiki w Tarantinowskim kinie, ktore od zawsze bylo dzielem przypadku to trzeba chyba zaczynac jego tworczosc od Django, bo kazdy inny jego film jest czysto sytuacyjny az do bolu.

Gość Orzeszek
Opublikowano

obejzalem i gdyby nie jackie brown, byłby to najsłabszy film tarrantina.

słyszałem że jego brat bliźniak Terrantulla kręci dobre horrory :wujaszek:

Opublikowano

Za to ty Andzej pokazales ze wiesz jak odmieniac obcojezyczne nazwiska i zalales nas fala argumentow w temacie slabosci tego filmu.

 

Oklaski!!!!

 

Domyslam sie ze film nie trafia w twoj niezwykle wykwintny i wysublimowany gust ktory prawdopodobnie ogranicza sie to roz(pipi)u na ekranie. Jak tam Transformersy 9/10? 3D Fajne?

Opublikowano (edytowane)

Za to ty Andzej pokazales ze wiesz jak odmieniac obcojezyczne nazwiska i zalales nas fala argumentow w temacie slabosci tego filmu.

 

Oklaski!!!!

 

Domyslam sie ze film nie trafia w twoj niezwykle wykwintny i wysublimowany gust ktory prawdopodobnie ogranicza sie to roz(pipi)u na ekranie. Jak tam Transformersy 9/10? 3D Fajne?

jakie transformersy? to te tiry zamieniające sie w roboty? nie oglądalem.

 

podkreślam, the hateful eight mi średnio podszedł i piszczenie zazdrosnych ciot w postaci minusów, czepianiu się pisowni i wklejaniu filmików z chojraka, nic tutaj nie zmieni

Edytowane przez Andżej
Opublikowano (edytowane)

nie podszedł mi ponieważ mi się nie podobał, nie porwał, nawet nie zaciekawił. poza paroma fajnymi tekstami l jacksona, generalnie przemęczyłem go do konca, żeby zaliczyć BO TO W KONCU TARANTINO I TRZEA.

Edytowane przez Andżej
Opublikowano (edytowane)

też wyluzujcie, nie każdmeu pasują dlugie dialogi tarantino i klimaty poszczególnych filmów, ja np. więcej pewnie już nie obejrzę django, tego z Pitem też, za to lubię wracać do psów i kill billa.

Edytowane przez ajebisty
Opublikowano (edytowane)

Ale podasz jakies argumenty czy tylko bo tak i (pipi)?

 

Staralem sie unikac dyskusji nad tym filmem, bo wiadomo ze o gustach sie nie dyskutuje. Ale jak juz nalegacie na krytyke, to bardzo chetnie sie rozpisze.

 

Pomijajac juz fakt, ze film byl krecony przy 70mm, gdzie wiekszosc akcji dzieje sie w jakiejs szopie. Technicznie porazka. Caly film byl zbudowany na rasizmie, szowinizmie, korupcji, zbedny patos skrajnosci socjologicznych, ktore sa kolejna kopia jego filmow, od samego poczatku. Przez to film przypomina jakas slaba teatralna scene, ktora miala grac na uczuciach widzow, tylko Tarnatino zapomnial, ze jego poprzednie czesci robily to samo. Wiekszosc krytykow juz dawno wytknela Tarantino, ze jego film jest marna kopia brodwayowskiego dziela "The Lieutenant of Inishmore", ktore w 2001 zdobylo serca publicznosci. Zaletami sztuki byly: rasistowski/szowinistyczny oraz czesto wulgarny jezyk, czerpanie z pop kultury, podzial na sceny oraz przemoc. Kilka scen jest podobno wrecz wycietych z tej sztuki. W filmie dodatkowo nie ma ani sprawiedliwosci, ani upadku, mamy tylko zlych ludzi robiacych okropne rzeczy. Bez sensu. Jedyne co na koncu mialem w myslach to "Ale po co?". Tutaj nie chodzi o dlugie dialogi, czy wyrazistosc postaci. Sam Tarantino zachowal sie jak noob kinematografii, probujac nieudolnie czerpac z McDonagh oraz Antona Pavlovicha Chekhova. Sam film wiekszosc okresla jako "sloppy", wcale sie nie dziwie. Film pomimo mocnych dialogow, wyrazistych postaci oraz metodyki wprost z teatru jest bez wyrazu. Wycieta klatka czegos, co mogloby byc czyms bardzo dobrym. Duzo wiecej od Andzeja 6/10 bym nie dal.

 

edit:

 

 

"This Oliver Award-winner for best comedy came to brutal, bloody life at Renegade in April of 2011. A macabre masterpiece of the deepest of dark black comedy, this fascinating play combines the hysterical absurdity of classic farce with the stunningly violent aesthetic of filmmakers like Scorsese and Tarantino. Renegade's production was a muscular, high-octane show packed with gorgeous gore, amazing special effects and a battered, beautiful heart."

Edytowane przez Gość
Opublikowano

Nie czytam tematu, bo nie chcę spoilerów i nakierowujących opinii, ale nieśmiało zapytam: czy to jest film do obejrzenia w domu czy w kinie?

Dla porównania:

Kill Bill, Django - kino

Pulp Fiction, Bękarty - domek

 

Z góry dziękuję za pomoc.

Gość Orzeszek
Opublikowano

Nie czytam tematu, bo nie chcę spoilerów i nakierowujących opinii, ale nieśmiało zapytam: czy to jest film do obejrzenia w domu czy w kinie?

Dla porównania:

Kill Bill, Django - kino domek

Pulp Fiction, Bękarty - domek kino

 

Z góry dziękuję za pomoc. 

fixed

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...