Skocz do zawartości

The Hateful Eight


Gość Rozi

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Najlepsze i tak było pierwsze, długie ujęcie okraszone cudną muzą. Reszta była dobra, ale nie porywająca. Dialogi tradycyjnie śmieciowe, ale bez tego (pipi)nięcia znanego z wcześniejszych filmów. Oglądało się bardzo przyjemnie, ale już zapomniałem o tym filmie. Ale/10

  • Odpowiedzi 386
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowano

Najlepsze i tak było pierwsze, długie ujęcie okraszone cudną muzą. Reszta była dobra, ale nie porywająca. Dialogi tradycyjnie śmieciowe, ale bez tego (pipi)nięcia znanego z wcześniejszych filmów. Oglądało się bardzo przyjemnie, ale już zapomniałem o tym filmie. Ale/10

 

gust pajgiego stał się już tak wyk.urwiście wysublimowany  :morning1: no ale książe skutecznie odciął sie od hype trainu, nie pogadasz

 

QT ma prawo podobać się wszystkim, bo jest wyrąbisty jak wyrąbisko. dla każdego coś fajnego i dla poncjusza i dla seby

 

miałem iść w poniedziałek a dziś był poniedziałek, więc pewnie za tydzień. do tego czasu wolno wam napisać tylko fajny/niefajny

 

 

z ciekawszych rzeczy rozbawił mnie a(pipi)isty z tym porównaniem do VHS 

Opublikowano

Ja serio zjechałem ten film? Codziennie człowiek uczy się czegoś nowego na temat tego co sam pisze.

Opublikowano

Najlepsze i tak było pierwsze, długie ujęcie okraszone cudną muzą. Reszta była dobra, ale nie porywająca. Dialogi tradycyjnie śmieciowe, ale bez tego (pipi)nięcia znanego z wcześniejszych filmów. Oglądało się bardzo przyjemnie, ale już zapomniałem o tym filmie. Ale/10

 

Dałem minusa na wyrost, bo psychologia tłumu działa, ale za godzinę mam seans, więc dobrze Ci radzę abyś nie miał racji!

Opublikowano (edytowane)

Właśnie wróciłem z kina. Cieszę się że czekałem (pipi) film w kinie miazga ! Te długie ujęcia na początku, ta muzyka czy zbliżenia na vhs bym tego nie oglądał.  Wszyscy świetnie zagrali ale Boyd Crowder i Jules skradli show. Cieszę się że wrócili aktorzy z pierwszego filmu tarantino. Madsena i Rotha zawsze lubiłem cholernie charakterystyczni aktorzy. Dobra też jest babka. 

 

 

 

Dla mnie film wskoczył na 3 miesjce w moim rankingu filmowym tarantino. Klimacik w stylu jego pierwszego dzieła wymieszany z Django i dodano szczyptę Pulp Ficition. POLECAM 9/10

 

 

 

P.S. Ktoś tu mówił że pierwsza część filmu gorsza a dla mnie na odwrót właśnie pierwsza część te dialogi to tarantino w pełni :banderas:

Edytowane przez blantman
Opublikowano

Po obejrzeniu w kinie moge powiedziec,ze jest dobrze,ale rzeczywiscie troche wolno sie rozkreca i czuc minimalnie ze sie dluzy,a tak mialem pierwszy raz przy filmie Tarantino.Najlepiej wypadla kobiecina i Szejn z The Shield choc Jackson tez daje rade jak zwykle.

Brutalnosc momentami realistyczna,a innym razem groteskowa co fajnie sie razem komponuje,ale i tak najlepsze co film ma do zaoferowania to dialogi, postaci i czarny typowo tarantinowski humor.

Z ostatnich filmow Tarantino ustawilbym  w kolejnosci Django>Bekarty>Osemka,ale to nie znaczy ze ten ostatni to sredniawka.Co to to nie.

 

P.S.Jeszcze niby 2 filmy,wiec mocno licze na KillBilla 3 kiedys tam.

Opublikowano

Też wróciłem właśnie i film rozjebał po całości.

Nie będę po kolei wymieniał zalet, napiszę tylko, że wszyscy aktorzy wypadli znakomicie (okej, Jackson i Goggins najlepsi, dali z siebie najwięcej chyba, ale też ich role były bardziej 'intensywne').

Najbardziej zniszczyła mnie scena kiedy to

Jody'emu eksploduje głowa i pokrywa resztkami mózgu twarz Daisy.

Ona- "dlaczego go zabiłeś?! Przecież się poddawał!!!"

Na co leżący na łóżku, krwawiący i trzymający się za jaja Warren z miną typu 'smugface'- "Za długo. Wyręczyłem go".

 

 

W tym momencie jak jebnąłem ze śmiechu to się literalnie popłakałem i nie byłem w stanie złapać każdego dialogu jaki nastąpił po tej scenie przez jakieś 5 minut.

 

Takich scen było oczywiście dużo więcej, jednak ta mnie najbardziej rozłożyła.

I jeszcze historia, którą Warren opowiadał Generałowi Smithersowi o jego synu :rotfl:

 

Film imho sporo lepszy zarówno od Django jak i Inglorious Basterds.

 

A teraz hipstersko wystawiam ocenę końcową:

 

9/10

  • Plusik 1
Opublikowano

scena o której mówi masorz świetna, ale mnie rozwaliło też coś wcześniej

 

 

tuż wcześniej

 

- może ma drugi

- a teraz wyrzuć drugi... pistolet!

- nie mam drugiego!

- to lepiej żebyś wysrał jakiś z dupy bo jak nie wyrzucisz drugiego w ciągu dwóch sekund zabijemy dziwkę!

 

:yao:

 

 

  • Plusik 2
Opublikowano

Film imho sporo lepszy zarówno od Django jak i Inglorious Basterds.

 

A ja nawet powiem, ze lepszy od tych dwoch zebranych do kupy. Jedynie ubolewam, ze scena opowiesci o synu nie ma nawet startu do tej z IB z pubu, nie czulem tego napiecia, ze zaraz COS sie stanie a skonczyla sie przewidywalnie. Zastrzezenia mialbym tez do koncowki filmu bo liczylem na wieksze poplatanie watkow i zaleznosci miedzy bohaterami.

 

Swieta rola Jima Carreya.

 

9-/10.

Opublikowano

Też miałem wrażenie, że retrospekcja zbyt łopatologicznie wyjaśnia kto z kim i dlaczego i okazuje się, że nie jest to szczególnie wyszukany koncept. Po tej scenie napięcieopada i zostaje już tylko tarantinowska groteska.

Opublikowano

a ja powiem że końcówka mi sie podobała, że tak sie wyraże "poszło po mojej myśli" - bałem sie że jak w większości filmow polecą jakies clishe i kłopoty z dupy

 

 

 

np sytuacja że joe gage nie został zabity odrazu - bałem sie że zastrzli kogoś tym pistoletem spod stołu

albo tatum - ze coś namąci poważnie po wyjściu

bo zwykle w filmach takie akcje odchodzą że "zły" do ostatka sił robi coś złego

 

a tutaj dostali kulke w pięknym nietypowym dla większości filmów stylu i to mi sie podoba

 

 

mam na myśli sytuacje które są mega częste w filmach gdzie np zły łapie zakładnika i mowi "rzuć broń" i dobry prawie zawsze rzuca mimo że zły moglby go wtedy odrazu zabić... uwielbiam jak w takiej sytuacji dobry poprostu strzela do złego zamiast rzucić broń

tutaj nie było dokładnie takiej sytuacji ale było kilka w podobnym stylu rozwiązanych w nietypowy sposób

 

+++++

 

 

Opublikowano

No to jest Shane z the Shield. Cos Ci sie chyba pomylilo.

 

ewentualnie Boyd Crowder z Justified hehe

Opublikowano

No nie wiem.

 

tmb_4863_480.jpg

Teraz to juz nie wiem czy trollujesz czy piszesz serio. :/

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...