Skocz do zawartości

Salt and Sanctuary


Gość DonSterydo

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Jestem uzależniony od gier typu Souls-like. Pograłem 2h dzisiaj i szybko wyłączyłem, bo grałbym do 24:00. Ale zapewne długie epizody z grą z tak bedę miał. No i nie jest to tylko Solus-like. To prawdziwe soulsy z krwii i kości w 2D. Widzę, że wszystko tu jest z serii: ołtarze, jako ogniska, butelki a w nich podpowiedzi, no i sól jako dusze. Dobre ogranie za pierwszym razem to na ile? 30h?

 

Kolejny oswiecony :exact:

 

Robiles juz kontry ktore fajnie opryskiwaly krwia drzewa/sciany etc.? :cool:

Opublikowano

Tutaj znacznie latwiej parry wchodzi, mozna robic to efektownie samym sztyletem czy mieczem, polecam zrobic to kilka razy bo za(pipi)iscie wchodzi i jest ultra satysfakcjonujaca animacja.

  • Plusik 1
Opublikowano

No wiesz, Dark Souls to taka trochę Castlevania w 3d, więc można powiedzieć, że S&S zatacza pełne koło.

Opublikowano (edytowane)

Konwencja pseudo otwartego świata, progresja przez walkę z bossami + opcjonalne bossowie, pod systemem walki kryją się cyferki, mnóstwo rodzajów broni...

 

mało? 

Edytowane przez ragus
Opublikowano

Nie wiem, dla mnie jakoś jednak trochę odmienne gry jeśli chodzi o mechanikę. W Metrovidaniach czuję motywację by wyczyścić beztrosko całą mapę w locie, tak tutaj czy w soulsach zastanowię się 2 razy zanim podejdę do jakiegoś złodupca w ciemnej jaskini. W Metrovidanii nie boję się, że spieprzę build postaci, że muszę się nauczyć używać broni, martwic się o pasek staminy. 

Opublikowano

No i skończone. 25 godzin zleciało mi przy grze. Rewelacja, jak na indyka. Ten świat, klimat łączący wszystko, co najlepsze z serii Souls/Silent Hill. Gameplayowo bardziej widzę tu Castlevanie. Mnóstwo błądzenia, po przejściu gry widzę, że mapa odebrałaby jej dużo z tego stworzonego klimatu. Świat jest mimo wszystko spójny. Zawsze znajdzie się ukryte przejście lub dźwignia uruchomiająca przejście do wydawałoby się niedostępnej lub dalekiej lokacji. Mi nie udało się zwiedzić wszystkiego, co chciałem. Widać, że jednak poszli na pewnien kompromis z gameplayem względem Soulsów. Kapliczek, gdzie zapisujemy stan gry jest tu mnóstwo. Przed każdą walką z bossem zawsze się znajdzie jakaś, która jest blisko. Eliminuje to trochę tą presję, która jest w serii Japończyków. Ale widocznie, taki mieli zamiar. Poziom trudności też jakiś mega trudny nie jest. Nie miałem sytuacji, gdzie utknąłem przy którymś z bossów na dłużej. Ale ostatecznie mi to nie przeszkadzało. Cała reszta super. Świat jest mega klimatyczny, poczwary i bossowie też. Walka bardzo satysfakcjonujaca, krew leci na ściany, kamienie, wszystko wokół. Całą grę grałem swoim stylem z Souls, czyli bez tarczy z lekką zbroją, turjając się przed każdym. Od groma w grze skrzyń i innych pierdółek. Miłośnicy zbierania i czyszczenia mapy też będą usatysfakcjonowani. Muzyka tylko trochę odstaje, zaledwie dwa kawałki w konfrontacji z bossami i ostatni z tym głównym przeciwnikiem. Ogólnie jestem mega zadowolony z gry i kończyłem ją trochę ze smutkiem. No i jeszcze przecież wyjdzie to na Vite. Taka gra na mobilce to będzie :banderas:

  • Plusik 1
Opublikowano

Jestem już w Hagern's Cavern :banderas: Jest super, ciągle jest syndrom 'a jeszcze zwiedzę trochę'; idzie się pogubić i trzeba zapamiętywać położenie NPCków, czy innych rzeczy.

 

 

Mam pytanie: dlaczego nie da się do końca napełniać paska życia, tylko zmniejsza się do pewnego poziomu? Od czego to zależy?

Opublikowano

Mam pytanie: dlaczego nie da się do końca napełniać paska życia, tylko zmniejsza się do pewnego poziomu? Od czego to zależy?

 

Im wiecej zbierasz obrazen, tym wiecej trwalych ran twoja postac odnosi co sie odzwierciedla na pasku zycia, calosc mozna niwelowac magią lub w sanktuarium.

Opublikowano

Uff, Disemboweled Husk poszedł za 4 razem (trudniej się było do niego dostać XD) i teraz doszedłem do Dome of the Forgotten. Biegam z Seawolf Cutlass IV i co to jest za broń, o jenysiu :banderas: 

 

Jeśli było coś w stanie mnie odciągnąć od 3DSa, to właśnie SaS, magiczna gra.

  • 4 miesiące temu...
Opublikowano (edytowane)

Gierka w promocji, więc zbrodnią byłoby nie brać.

 

Odpaliłem "na wypróbowanie" i od razu padłem. Myślałem, że to będzie taka lekka soulso-podobna gierka na odpalenie w wolnym czasie. Ale tak jak ją włączyłem, to dopiero po paru godz udało mi się od niej oderwać. Miodny klimat, śliczna panura oprawa graficzna, muzyka w starciach z bossami potrafi przyprawić o dreszcze (szkoda że w czasie zwykłej eksploracji tak nie jest).

Starcia z samymi bossami wydawały mi się początkowo zbyt łatwe. Każdy padał od mojego miecza za 1 lub 2 razem. Ale jak dotarłem do Kraekan Wyrm, musiałem szybko przeanalizować swój sposób na tą grę.

Początkowo dobrze waliło mi się mieczykiem i broniło tarczą, ale teraz o wiele lepiej wali mi się dużym dwuręcznym mieczem z mnóstwem szybkich uników. A że początkowo nie brałem tego pod uwagę, więc żeby to robić muszę latać na samych gaciach ^.^'

 

Krótko mówiąc: czuje się jak za czasów pierwszego Dark Souls. Ta gra mnie kupiła w 200%. Szybko od niej nie odejdę.

Edytowane przez Lati
Opublikowano

Gra pod względem klimatu, mechaniki czy spójności świata śmiało może iść w parzę z grami From. W tym roku poznałem całą serię gier od Japończyków i najbardziej podeszła mi właśnie ta indyczana perełka. Skończyłem od razu ba NG+ po pierwszym przejściu. To tylko pierwsze wrążenie: "indyk 2D na wolny czas".

Opublikowano

Ja mam na liczniku obecnie 16 godzin i aktualnie atakuję Ruined Temple. Dla mnie jeśli chodzi o tegoroczne indyki to murowany top 1. Staram się lizać ściany i wracać tam, gdzie ewidentnie widać, że niedawno zdobyty "brand" odblokowuje nowe miejsca. Jak na tą chwilę to pod względem boss'ów mój niezaprzeczalny top 1 skur!@#eli to Kraekan Wyrm. Pozostali bossowie to banały padające po 1-4 próbach. Co nie zmienia faktu, że gra jest ZA(pipi)ISTA!!

 

Kto ma wątpliwości to niech się nie zastanawia nawet chwili przy obecnej promocji. 

Opublikowano

Nom, chyba ogarnę w przyszłym roku wersję na Vite i drugą platynke wbiję. Thx za cynk o tym tytule Bansai :lapka:

Opublikowano

Mnie jedyne co powstrzymało przed tą grą w dzień premiery to potencjalnie wysoka cena jak na indora. Teraz mogę się przyznać - głupi ja, że nie kupiłem tego na premierę. Z drugiej strony teraz mogę się delektować tym sztosem :)

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...