Dalhi 257 Opublikowano 29 stycznia Opublikowano 29 stycznia W dniu 29.01.2025 o 14:26, addhoc napisał(a): Czasami nie angażowałem się w walkę wcale Rozwiń Byłeś blisko rozgryzienia sekretu mechaniki, najskuteczniejsza metoda to wyczekania wroga, zaserwowaniu mu perfekcyjnego bloku i naparzanie po łbie. Jak to opanujesz to można pokusić się o mistrzowskie ciosy. Pamiętam kiedyś grałem i siedział ze mną bratanek, tłukło mnie kilku bandytów dobrych parę razy, wtedy młody się wtrącił i zapytał czy może spróbować to mu tłumaczę że to trudne ale oddałem pada i myślę zobaczę jak sobie poradzi. Młody zlał ich za pierwszym podejściem używając wyłącznie pchnięć bo tyle wyczaił ze sterowania xd. Jak masz pecha to przeciwnik za każdym razem będzie parował Twoje ataki i jego kontr nie da się blokować, NPC mają kilka brudnych trików i czasem nie ma na to rady. W dwójce z filmików jakie widziałem walka jest prostsza, nie dość że jest mniej kierunków ataku/bloku to i czas na perfekcyjny blok jest dłuższy a i wskaźnik wyraźnie wali po oczach kiedy to zrobić. Powinno być dużo przystępniej. Cytuj
addhoc 67 Opublikowano 29 stycznia Opublikowano 29 stycznia (edytowane) Mi bardziej chodziło o wynik starcia naszych wojakow. Bo jak ich zginie za dużo no to restart. Ale masz rację, część pojedynkow z góry skazana jest na porażkę bo coś tam.To uważam za kiepskie. I jeszcze jedno. W temacie KCD2 napisałem, że jest szybki zapis i następuje to bezkosztowo. Jest to farmazon bo szybki zapis jest o ile masz sznapsy. Mi nie znikały więc sobie wymyśliłem,że to usprawnienie po paczach. W pewnym momencie ilość sznapsow spadła nagle z 5 do 0 i po szybkim zapisie. Jest tych bugów trochę ale to już nie ma sensu teraz. Liczę,że następca będzie bardziej przystępny i dopracowany. Edytowane 29 stycznia przez addhoc Cytuj
PiotrekP 2 080 Opublikowano 29 stycznia Opublikowano 29 stycznia Gdzieś wyczytałem że najlepiej buławę/buzdygan i lać w łeb. Czasem mi ta taktyka siadała. Cytuj
Wredny 9 928 Opublikowano 29 stycznia Opublikowano 29 stycznia Nie za bardzo odczuwam jakieś "problemy z balansem", błędów też zbytnio nie uświadczam (wersja PS4 ogrywana na PS5). Na liczniku ponad 90h ( aktualne przejście to pewnie połowa, bo około 40h miałem, kiedy porzuciłem parę lat temu) i fabularnie właśnie robię rekonesans Przybysławic dla Ratziga, ale nie spieszę się z tym zbytnio, bo to w sumie niezła okazja na trzepanie kasy jest. Pokaż ukrytą zawartość Jak już znalazłem wdzianko Kumanów i mogę się przechadzać po ich obozie niczym Agent 47 to czasem ubiję kogoś na odludziu, zgarniam fanty i lecę do Peszka spieniężyć łup. Nawarzyłem też sznapsów oraz trucizn, żeby im garnki pozalewać przed inwazją. Alchemia fajna sprawa i ogólnie w tej grze można się zatracić, jak w jakimś RDR - czuć, że świat tu żyje i wszystko jest takie organiczne, a nie jak w gierkach UBIsoftu - makieta. Ostatnio grałem w Banishers i tam wszystko krzyczało do mnie, że ten tytuł jest GRĄ - głównie sztuczny design leveli (strome urwisko z kolorowymi kamyczkami do wsponania, porysowana ściana do przytulenia się, co chwila jakaś skrzynka, ukryta na jeden z trzech sposobów, zawieszki do zestrzelenia - powtórz x 100) i taka wydmuszkowatość (że już o woke warstwie fabularnej nie wspomnę), a tutaj to wszystko jest tak zajebiście naturalne, że czapki z głów. Drewno? Może, ale w zamian dostaję masę fajnych, wspomagających immersję mechanik, które mają sens, a zamiast gotowych rozwiązań otrzymuję możliwości i środki do ich realizacji. Uwielbiam, kiedy w gierce zastanawiam się "czy można", a później czegoś próbuję i ku ogromnej satysfakcji okazuje się, że "tak, jak najbardziej" Czuć tu tę mityczną "duszę", czuć, że nie jest to produkt na zlecenie wielkiego korpo, tylko coś, w co włożono masę serca - tzw "passion project". No i najważniejsze - kiedy nie gram, myślę tylko o tym, żeby znów odpalić konsolę i wcielić się w Henryczka 1 Cytuj
addhoc 67 Opublikowano 29 stycznia Opublikowano 29 stycznia (edytowane) Nie wiem co Ty tam robisz 90h bo na ten postęp fabuły, na spokojnie z questami pobocznymi przy okazji, to jakieś max 25h. Edytowane 29 stycznia przez addhoc Cytuj
Wredny 9 928 Opublikowano 29 stycznia Opublikowano 29 stycznia Raczej 45h, bo tak jak wspomniałem - kiedyś przy podobnym czasie porzuciłem, a konsola monitoruje od startu. Co ja tam robię? No właśnie żyję, bo to taki tytuł, że łatwo się wkręcić i zatracić. W przeciwieństwie do wielu tytułów, to nie jest tylko zwykła gierka, ale zajebiste doświadczenie, więc i czas spędza się tu inaczej - jakieś polowanko, zbieranie roślinek, kąpanie Henryczka, okazjonalne starcie z bandziorami, handel, szkolenia, alchemia, czytanie, jedzenie, spanie, naprawa ekwipunku, wykopywanie skarbów, zaliczanie masy sidequestów... To jest tytuł do delektowania się, a nie na speedruny. Cytuj
PiotrekP 2 080 Opublikowano 29 stycznia Opublikowano 29 stycznia Bo to jest symulator średniowiecznego "chłopka". W sumie z jednej strony mamy pewne uproszczenia, a z drugiej realistyczne mechaniki. Cytuj
messer88 6 837 Opublikowano 29 stycznia Opublikowano 29 stycznia 25h to chyba jakiś speedrun xD Cytuj
Wredny 9 928 Opublikowano 29 stycznia Opublikowano 29 stycznia Jemu chyba chodziło, że do tego momentu w fabule, o którym pisałem - to jak najbardziej realne, więc luz. Cytuj
Paolo1986 904 Opublikowano 29 stycznia Opublikowano 29 stycznia Należy jeszcze wspomnieć o regularnym korzystaniu z usług łaziebnych Cytuj
PiotrekP 2 080 Opublikowano 29 stycznia Opublikowano 29 stycznia Tak wiemy o tym, nie musisz o tym wspominać w co drugim poście. Cytuj
MEVEK 3 672 Opublikowano 6 lutego Opublikowano 6 lutego Bardzo powolny ten gameplay ale musze przyznac ze ma swoj urok. Chlopaczyna dobrze sie spisuje Kto zaliczyl niech podrzuci jakies pro tipy dla wiesniaczka Swiezo zaczalem swoja przygode. Jestem juz w sasiednim zamku Cytuj
Paolo1986 904 Opublikowano 6 lutego Opublikowano 6 lutego @MEVEK Możesz grać, jak chcesz. W tej grze najważniejszy jest ciągły trening we wszystkim, co chcesz robić. Chcesz być złodziejem? Skradaj się i wykonuj jak najwięcej kradzieży kieszonkowych, czy próbuj otwierać zamki. Chcesz dobrze walczyć, poćwicz przynajmniej na arenie z kapitanem Bernardem. Moim zdaniem zawsze warto zainwestować też w alchemię i retorykę. Jest sporo przydatnych eliksirów do uwarzenia w grze, dających tymczasowe bonusy. A rozwinięta retoryka może uchronić Cię od walki, jeśli dobrze jej nie opanowałeś (jest trudna). Powodzenia 1 Cytuj
MEVEK 3 672 Opublikowano 6 lutego Opublikowano 6 lutego W dniu 6.02.2025 o 10:39, Paolo1986 napisał(a): @MEVEK Możesz grać, jak chcesz. W tej grze najważniejszy jest ciągły trening we wszystkim, co chcesz robić. Chcesz być złodziejem? Skradaj się i wykonuj jak najwięcej kradzieży kieszonkowych, czy próbuj otwierać zamki. Chcesz dobrze walczyć, poćwicz przynajmniej na arenie z kapitanem Bernardem. Moim zdaniem zawsze warto zainwestować też w alchemię i retorykę. Jest sporo przydatnych eliksirów do uwarzenia w grze, dających tymczasowe bonusy. A rozwinięta retoryka może uchronić Cię od walki, jeśli dobrze jej nie opanowałeś (jest trudna). Powodzenia Rozwiń chodzi o moj trening czy bardziej levelowanie w grze bo jak rozumiem kazdy walka to level w gore wiec to by miało sen? Cytuj
lukas_k96 336 Opublikowano 6 lutego Opublikowano 6 lutego Na początku przyda się kasa, a wiadomo, najlepiej i najprościej zarobić ją... poprzez nocne kradzieże. Na początku kradniesz małe i tanie fanty, ale później jak ogarniesz otwieranie zamków to można okradać np. wójtów albo sklepikarzy, którzy mają na prawdę cenne przedmioty. Inna sprawa, że problematyczny będzie pewnie udźwig na początku plus kradziony towar możesz sprzedawać tylko u młynarzy, a oni również mają ograniczone zasoby finansowe. Do tego tak jak pisze @Paolo1986 - robić jak najwięcej różnych rzeczy. Ja inwestowałem mocno w retorykę, wiele da się dzięki temu załatwić, warto też mieć ładne ubrania, można wtedy osiągać wiele rzeczy przez umiejętność związaną "ze szlachectwem" czy jak inaczej to nazwać Poświęć sporo czasu na eksplorację, robienie zadań pobocznych, bo ci wskoczy doświadczenie plus wynagrodzenie. Musisz jednak pamiętać, że niektóre questy mają ograniczony czas, więc jak nie zrobisz czego dość szybko tylko będziesz się ociągał to ci po prostu zadanie przepadnie, bo np. postać potrzebująca pomocy umrze. Warto mieć sporo sznapsów, bo nigdy nie wiesz, kiedy się przydadzą, ewentualnie wrzuć moda na save w dowolnym momencie. 2 Cytuj
PiotrekP 2 080 Opublikowano 7 lutego Opublikowano 7 lutego Ja z grania na plejce pamiętam sporo czasu poświęcone na ćwiczenie walki na arenie. Zwłaszcza że początki były ciężkie. Cytuj
jimmy 1 612 Opublikowano 13 lutego Opublikowano 13 lutego Odpaliłem na chwilę żeby zerknąć o co tyle hałasu z premierą sequela i...6h pękło, a ja pocinam w Ratajach jako straż miejska i chcę więcej. Ależ mi to przypomina Gothica granego za młodu, w tym pozytywnym sensie pełnej immersji ze światem przedstawionym. Nice. 1 Cytuj
_Red_ 12 117 Opublikowano 13 lutego Opublikowano 13 lutego Dzis czyszcze DLC, Przybyslawice prawie odbudowane. Mialem tylko odświeżyć fabule przed dwójka, a wsiąkłem jak pojebion. Cytuj
Paolo1986 904 Opublikowano 14 lutego Opublikowano 14 lutego W dwójce wcale lepiej z tym nie będzie Cytuj
Rozi 870 Opublikowano piątek o 19:12 Opublikowano piątek o 19:12 Tak Wam szczerze powiem, że się boję. Boję się, że druga część tej gry będzie lepsza od tej, która jest GRĄ WYBITNĄ, a jej średnia oscyluje w okolicach 7+. W dwójce się chyba posram, a tutaj się posikałem! Nie mogę się oderwać od tego świata (mapa to jedna z najładniejszych jakie widziałem w grach), planuję sobie wyprawy, rozwiązuje problemy ludzi, staram się grać i zachowywać jak w życiu (bez złodziejstwa, skurwysyństwa ), a dzisiaj udało mi się pokonać trzech przeciwników jednocześnie. Piękna sprawa. Maksymalnie angażująca, satysfakcjonująca i paradoksalnie - odprężająca gra Mega mi się podoba ten rozwój postaci przez wykonywanie różnych czynności z nimi związanych, wszystko jest naturalne i bez optymalnego grania pod jakieś drzewka (chociaż pewnie niektórzy tak grają). Nie sprawdzam nic w Internecie, miałem 1000 groszy, musiałem dokonać napraw, posprzedawać, powymieniać, zostało 400, ale to nic, zarobię, pokonam jakichś bandytów, sprzedam ich zbroję (swoją znalazłem na bandytach w Skalicy, jak wróciłem tam szukać skarbu pod gołębnikiem) i kasa będzie. Nawet nie wiem jak te Przybysławice wybuduję, ale cóż xd W ogóle podjechałem w tamte strony, najpierw uciekałem konno przed Kumanami, a potem mnie 6 skurwysynków zamordowało w lesie, bo dałem się nabrać na ich zasadzkę. Coś kurwa absolutnie pięknego! A teraz przystrzygłem Henryka na styl wschodni, zapuściłem wąsa i idę zobaczyć, czy Terenia nie chce iść na spacer 3 1 1 Cytuj
Paolo1986 904 Opublikowano piątek o 19:35 Opublikowano piątek o 19:35 To kup sobie lepiej zawczasu zapas pampersów Pokaż ukrytą zawartość Druga część jest jeszcze lepsza 1 Cytuj
Rozi 870 Opublikowano sobota o 17:22 Opublikowano sobota o 17:22 W sumie jeśli chodzi o walkę, to jedyne do czego mogę się przyczepić, to automatyczne "przyklejanie" się celownika do wrogów podczas walki, mocno to utrudnia kontrolowanie dystansu. Lepiej jest to rozwiązane np. w Chivalry II, gdzie walka z kilkoma przeciwnikami jest dzięki temu łatwiejsza w opanowaniu. Jeśli chodzi o włamywanie, to robię to rzadko, ale z łatwymi i bardzo łatwymi skrzynami idzie jak po maśle (włamywanie mam ustawione na uproszczone), gałka pada Xboxowego jest w tym przypadku lepsza, niż Plejkowego. Cytuj
_Red_ 12 117 Opublikowano niedziela o 11:53 Opublikowano niedziela o 11:53 Im bliżej końca jedynki, tym bardziej się dłuży niestety. Gra nas ostrzega przed możliwa utratą side questów Pokaż ukrytą zawartość przed wejściem do obozu Vranik Potem jednak jest jeszcze dużo mozolnej roboty, niestety sporo to "obleć wszystkie karczmy w poszukiwaniu piwa", "załatw 200 sztuk mięsa dla wojska" itp. Nocny napad na: Pokaż ukrytą zawartość Talmberk w celu odbicia zakładników i oskryptowane fiasko tej misji dalej wydłuża cały ciąg questow z Pokaż ukrytą zawartość budowaniem trebusza do rozbicia murów. Ogolnie wychujał ich jeden typek z paroma żołnierzami przez durną panią Szczepanke xd Samo budowanie trebusza ma w pewnym momencie cel: poczekaj X dni na skończenie... A ty albo przeczekaj, pospij na zmianę z żarciem z gara, albo porób coś w terenie. No dobra, ale lece dalej, chce zakończenie, bo musze mentalnie sie nastawic pod sequel. No i tuz przed końcem gry w Epilogu (z racji wersji Royal z kompletem DLC) jestem zmuszony zrobić Pokaż ukrytą zawartość miłosne przygody Jana Ptaszka (nie ma opcji zignorowania contentu dodatkowego!) gdzie po 20 min truchtania koniem na wschodni koniec mapy musze teraz szukac obozu bandytów na zachodnim aby znaleźć jebany naszyjnik dla jego wybranki i wygrać go w turnieju w kości. Z całą reszta fetchy, warzeniem mikstury milosnej i recytowaniem poezji zajelo to dodatkowe 3h, a juz myslalem ze wczoraj w nocy napisy zobaczę xd Gra jest ogólnie mega, symulator pastucha i w ogole taki czeski Skyrim bez magii i smoków, ale ostatnie 1/3 gry jakby robione było juz tylko na wydłużenie czasu. Tydzien przerwy i jedziemy z KDC2 - domyslam się, że bedzie to podróż Pokaż ukrytą zawartość Heńka i Ptaszka, w którą wyruszyli z cliffhangerem na koniec pierwszej gry. Także w tym wypadku przejscie wpierw jedynki wydaje się must have, inaczej Heniek będzie zwykłym randomem, a nie chloptasiem, który dorastał wraz z nami i zżylismy się 1 Cytuj
kotlet_schabowy 2 814 Opublikowano poniedziałek o 01:07 Opublikowano poniedziałek o 01:07 (edytowane) Trzy razy siadałem do tej gry (a pierwszy był prawie rok temu) zanim pyknęło, bo naprawdę nie mogłem się wczuć, jednocześnie wiedząc, że potencjał jest i trzeba jej dać szansę w dobrych okolicznościach, najlepiej mając sporo wolnego. No i w końcu się wkręciłem, ale już widzę, że będzie "wesoło": kiedy po iluś próbach ogarnąłem używanie wytrycha i udało mi się podwędzić potrzebny fabularnie sprzęt, to gra mi się zawiesiła na amen przy wchodzeniu do menu xD. Zważywszy na wspaniały system save'ów: dobry znak (notabene przeczytałem sobie niedawno reckę KC i felieton na temat jej popremierowego stanu w PE, widać, że po 7 latach nie wszystko naprawiono). No ale nic, będzie grane. Ta pierwsza zabawa wytrychem to jest swoją drogą przykład kiepskiego game designu: nie da się tego nauczyć bez praktycznej próby, bo instrukcja jest sama w sobie nic nie warta, ale zanim się nauczysz, to połamiesz wytrych, który jak na początek gry kosztuje sporo kasy i siłą rzeczy nie jesteś w stanie bawić się w powtórki. No to albo load game (jeśli zrobiło się save w odpowiednim momencie), albo nara frajerze xD Edytowane poniedziałek o 01:08 przez kotlet_schabowy Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.