Skocz do zawartości

Kingdom Come: Deliverance


Grzegorzo

Rekomendowane odpowiedzi

9 godzin temu, MarekCol napisał(a):

Ta misja w klasztorze :obama:
Ja pierdolę, to było genialne, gra otwarty świat, Czechy, ale zamykają cię amen, każą się modlić, chodzić na lekcje mikstur oraz czytania i chuj wie czego jeszcze... Po tym beztroskim zwiedzaniu i podbojach tego pięknego świata poczułem się jebanym więźniem xd Wiedzieli gdzie nacisnąć guzik jebani xd Te konszachty mnichów, te wybory jednego pojeba szlachcica pijaka nad drugim, te nocne skradanie i czyszczenie skrzyń i portek śpiących skurwieli bandytów... Jak zdobyłem klucz Przora i mogłem wyjść z klasztoru, przestałem się dusić! Nie tylko w tej gierce, tylko naprawdę przestałem się dusić... xd Zmiażdżył mnie ten klimat rutyny, modlitwa-nauka-czas wolny 5% dnia xd Ale w takich warunkach trzeba tam misję wykonać xd Miałem Henryka tak dojebanego, że był jebanym terminatorem Czech i nagle misja w klasztorze. Statsy zero znaczenia. Chociaż nie, skradanie i retoryka dużo dają chyba. Sporo pomogło w każdym razie. Jedna z najlepszych misji ever w życiu jako 37-letni gracz, ja pierdole, co to było...

To jest dobre, ale jeszcze bardziej mi się podobała misja z księdzem. Te teksty po posiadówie - złoto!

Odnośnik do komentarza

Odnośnie misji w klasztorze

Spoiler

Naszym celem jest mnich który nas oprowadza, nie pamiętam już teraz imienia, dzięki czemu misję można szybko zakończyć.

Za moim ostatnim podejściem do gry gnoja udusiłem na schodach, wytrych jest do zdobycia za ołtarzem i jeszcze tego samego wieczora uciekłem przez piwnicę z klasztoru xd.

 

 

Odnośnik do komentarza
22 minuty temu, MarekCol napisał(a):

No to chyba z 5 misji w tej lokacji ominąłeś :reggie:

To nie było moje pierwsze przejście gry, w przypadku tej misji poszedłem na skróty bo wolę Henryczkiem wywijać mieczem, a że kiedyś już to przerobiłem to wolałem sobie darować kilka dni życia w zakonie :dunno:

Odnośnik do komentarza

Ja po tej misji jeszcze wróciłem do klasztoru, żeby pomyszkować w bardzo trudnych do otwarcia skrzyniach, jak już wyrobiłem skilla. Akurat jak grzebałem w zamku to wszedł do komnaty ten główny szefu, który jako jedyny może wychodzić z zamkniętej części. Więc "zaciukałem" typa i zabrałem mu klucze, które otwierają wszystkie drzwi w zamkniętej części, gdzie sobie jeszcze pomyszkowałem skoro już miałem te klucze. Podejrzewam, że można by to samo zrobić przed tą misją i mieć od razu te klucze ze sobą. No chyba, że klucze też trzeba zdeponować w skrzynce przed przystąpieniem do zakonu.

Odnośnik do komentarza

Nie no fabularne graty zostają w kieszeni.

 

Jak całą grę łazimy po Czechach, a tylko ten jeden epizod jest w zakonie, to nic dziwnego, że ta gra tak chujowo chodzi jak procesor musi liczyć codziennie te wszystkie obrzędy i zadania mnichów. Każdy o innej porze wychodzi z mszy, przychodzi na obiad, idzie do pracy i szuka Henryka żeby go zajebać. Masakra ile obliczeń. Nie no, żartuję.

Odnośnik do komentarza

Wróciłem sobie wczoraj do rozgrywki. Dokończyłem, jak się okazało, to niepolecane DLC, gdzie sterowałem Teresą:leo:Rzeczywiście dość nużące, chociaż z drugiej strony mamy uzupełnienie historii z innej perspektywy. Po tym znowu steruję Henrykiem, porobiłem kilka kolejnych questów, w tym sparingi z kapitanem Bernardem:starwars: Myślę, że warto poćwiczyć, bo walka faktycznie nie jest łatwa:)Ale przydało się po chwili, jak zrobiłem sobie nocny spacer, zaatakowało mnie 2 bandytów, ale szybko ich ubiłem:good2:Wkurza mnie tylko na razie strzelanie z łuku, to też będę musiał mocno poćwiczyć.

Odnośnik do komentarza

Ja najwięcej strzelałem z łuku, bo te miecze to do końca gry nie ogarnąłem poprawnie. Chyba że mnie wieśniaki napadły, jak jechałem na koniu w zbroi, to ich szlachtowałem bez problemu. Za to z łuku w miarę szybko nauczyłem się trafiać w cel nawet z większych odległości. 

Odnośnik do komentarza

Walka jest zrobiona pod myszkę, na padzie pewnie jest to lekko trudniejsze. Mi mieczami do końca gry nie szło, miecz jak w życiu wymaga sporych umiejętności. Polecam bardziej chłopskie bronie jak pochodne maczugi, tym to mi super szło plus nie trzeba w zbrojnych celować w nieosłonięte miejsca tylko walisz na oślep. 

 

Ja łuk dopiero ogarnąłem po polowaniu na króliki, od tamtej misji moja ulubiona broń. 

Odnośnik do komentarza

Spoko się walczyło mieczem na padzie, tylko trzeba było ćwiczyć przy tym zamku. Dużo tam czasu spędziłem i nie miałem większych problemów nawet przy walce z kilkoma przeciwnikami. Za to łuk olałem całkiem, jakbym miał grać na nowo przed 2 to tym razem podejrzewam że bym się probował tym bawić więcej. 

Odnośnik do komentarza
1 godzinę temu, Ukukuki napisał(a):

Walka jest zrobiona pod myszkę, na padzie pewnie jest to lekko trudniejsze. Mi mieczami do końca gry nie szło, miecz jak w życiu wymaga sporych umiejętności. Polecam bardziej chłopskie bronie jak pochodne maczugi, tym to mi super szło plus nie trzeba w zbrojnych celować w nieosłonięte miejsca tylko walisz na oślep. 

 

Ja łuk dopiero ogarnąłem po polowaniu na króliki, od tamtej misji moja ulubiona broń. 

Ja polecam maczugę na ten turniej rycerski, bo jak wybierałem miecz jako podstawową broń, to ci późniejsi rywale jakieś cuda robili, combosy różne, które zabierały sporą część zdrowia. Nie wiem ile podejść zrobiłem z mieczem i nie pykło, a jak wziąłem maczugę to za drugim podejściem udało się wygrać.

Odnośnik do komentarza

Powiem wam, że wczuwka w ten klimacik średniowiecznych Czech naprawdę coraz większa jest;)

Henrykowi udało się w końcu zagaić do Teresy i zabrać ją na spacer:D Wygląda na to, że będzie ciąg dalszy za kilka dni:gigabeta:

Obiłem też ryja temu młodemu chłopakowi, który ma zostać władcą Ratajów:gigabeta:

Za to, jak poszedłem wyczyścić pierwszy obóz bandytów, to niestety szybko mnie wyjaśnili:notbad:Nocą c##ja widać w tym lesie:reggie:, no i mieli znaczną przewagę liczebną+dobrze walczyli.

Odnośnik do komentarza

Polecam, fajna zabawa, ale trzeba dobrze opanować łuk w tej grze. Zdarzało się, że z 3 metrów nie trafiłem typa w głowę, tylko strzała przeleciała koło ucha jak u Trumpa. A o tym, że moją kozacką zbroję, która by mnie obroniła przed nim, ściągnąlem w Ratajach chwilę wcześniej, coby chodzić w lekkim stroju szlachcica, oczywiście nie pamiętałem. :dynia:

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
  • 1 miesiąc temu...

Powróciłem do gierki po dłuższej przerwie i nie powiem, fajnie się giercuje. Trochę nabroiłem, bo dałem się przyłapać na kradzieży kieszonkowej (ach, to okienko:)) i musiałem zapłacić mandat:D

Próbowałem po raz pierwszy ostrzyć broń i nawet się udało do stanu 98:D

Zdziwiłem się natomiast, jak kilka razy strażnicy mnie chcieli sprawdzać, jak chodziłem po Ratajach - okazało się, że miałem na sobie jakiś strój zabrany bandytom wcześniej:DFajny ten realizm:banderas:

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...