Absolem 1 036 Opublikowano 20 grudnia 2016 Opublikowano 20 grudnia 2016 A najlepsza fryzura jeśli jeszcze nie wiecie, krótko z przodu długo z tyłu i wąsy na przedzie. Cytuj
tukan 1 917 Opublikowano 27 lutego 2017 Opublikowano 27 lutego 2017 leci nowy album Pissed Jeans i ten klip: XD Cytuj
Paolo de Vesir 9 219 Opublikowano 28 lutego 2017 Opublikowano 28 lutego 2017 Z racji tego, że TEDP zakończyło działalność postanowiłem zainteresować się zespołem (może troszkę za szybko?) i trafiłem na taki sztos: Ależ ten utwór ma niesamowitą strukturę i świetny wokal. So good on so many levels Reszta płyty już nie tak bardzo. Cytuj
django 549 Opublikowano 28 lutego 2017 Autor Opublikowano 28 lutego 2017 Z racji tego, że TEDP zakończyło działalność postanowiłem zainteresować się zespołem (może troszkę za szybko?) i trafiłem na taki sztos: <kawałek innego zespołu> Co. Cytuj
Paolo de Vesir 9 219 Opublikowano 28 lutego 2017 Opublikowano 28 lutego 2017 Puciato na gitarze i wokalu. Wskoczyło z playlisty TEDP, mogłem doprecyzować Cytuj
Gość _Be_ Opublikowano 28 lutego 2017 Opublikowano 28 lutego 2017 Niestety ale jest to straszne (pipi). Cytuj
milan 7 022 Opublikowano 28 lutego 2017 Opublikowano 28 lutego 2017 kiedys chyba to omyłkowo włączyłem jak ktos dawal i pamietam ze strasznie czerstwa szmira ;D Cytuj
Absolem 1 036 Opublikowano 28 lutego 2017 Opublikowano 28 lutego 2017 Nuclear Blast, jaka to jest chujowa wytwórnia to aż szkoda słów. chyba tylko Graveyarda nie zepsuli. Ale nowe Immolation to Ty szanuj. Cytuj
Gość _Be_ Opublikowano 28 lutego 2017 Opublikowano 28 lutego 2017 Nuclear Blast, jaka to jest chujowa wytwórnia to aż szkoda słów. chyba tylko Graveyarda nie zepsuli. nails tez spoko nowa plyta Cytuj
milan 7 022 Opublikowano 28 lutego 2017 Opublikowano 28 lutego 2017 rhapsody xD Fear factory xD soulfly xD witchcra... Cytuj
Absolem 1 036 Opublikowano 3 marca 2017 Opublikowano 3 marca 2017 (edytowane) Edytowane 6 marca 2017 przez Absolem 1 Cytuj
tukan 1 917 Opublikowano 3 marca 2017 Opublikowano 3 marca 2017 (edytowane) kopie po nerach i jeszcze to: Edytowane 3 marca 2017 przez _K_ Cytuj
tukan 1 917 Opublikowano 10 marca 2017 Opublikowano 10 marca 2017 a sobie odkopałem dziś trupa kiedy to się chciało kombinować w muzyce Cytuj
ogqozo 6 570 Opublikowano 10 marca 2017 Opublikowano 10 marca 2017 (edytowane) Wbrew zasadzie słuchania nowych rzeczy nie mogłem sobie odpuścić paru razów z Behemoth - "The Satanist". No kurna nadal nie mogę, co to jest za płyta. Każdy fragment jest tak zaje'bisty. Te riffy, te eksplozje blast beatów w idealnych momentach, te teksty, najlepiej w historii metalu używany patos, klarowne ale mocne brzmienie, tak jak lubię. No kto by pomyślał, że w wieku niemal 40 lat blackowcy nagrają coś tak przebojowego. To jedna z moich ulubionych płyt co najmniej ostatnich lat. Gdyby wyszła jak miałem 15 lat, pewnie bym ją przesłuchał 2000 razy i już zawsze byłbym człowiekiem Behemotha, jak się jest np. człowiekiem Metalliki czy Pixies. YouTube'a nie wrzucam bo co to za jakość do słuchania. Edytowane 11 marca 2017 przez ogqozo 2 Cytuj
tukan 1 917 Opublikowano 10 marca 2017 Opublikowano 10 marca 2017 nom Szatanista magnum opsu Hehemotha, super sprawa że grają cały ten materiał na koncertach + cover Siekiery Cytuj
TheAceOfSpades 482 Opublikowano 11 marca 2017 Opublikowano 11 marca 2017 Wbrew zasadzie słuchania nowych rzeczy nie mogłem sobie odpuścić paru razów z Behemoth - "The Satanist". No kurna nadal nie mogę, co to jest za płyta. Każdy fragment jest tak zaje'bisty. Te riffy, te eksplozje blast beatów w idealnych momentach, te teksty, najlepiej w historii metalu używany patos, klarowne ale mocne brzmienie, tak jak lubię. No kto by pomyślał, że w wieku niemal 40 lat blackowcy nagrają coś tak przebojowego. To jedna z moich ulubionych płyt co najmniej ostatnich lat. Gdyby wyszła jak miałem 15 lat, pewnie bym ją przesłuchał 2000 razy i już zawsze byłbym człowiekiem Behemotha, jak się jest np. człowiekiem Metalliki czy Pixies. YouTube'a nie wrzucam bo co to za jakość do słuchania. Śmiechłem na fragment o najlepiej użytym w historii metalu patosie. Nie deprecjonuję, album bardzo dobry, możliwe, że najlepszy Behemotha. Ale nie ma tu nic odkrywczego, bardziej zebrane (żeby nie powiedzieć, podiebane) patenty z różnych ciekawych aktów BM z ostatnich lat w jednym kotle, sprawnie skomponowane, zagrane i wyprodukowane... Cytuj
Absolem 1 036 Opublikowano 11 marca 2017 Opublikowano 11 marca 2017 Wbrew zasadzie słuchania nowych rzeczy nie mogłem sobie odpuścić paru razów z Behemoth - "The Satanist". No kurna nadal nie mogę, co to jest za płyta. Każdy fragment jest tak zaje'bisty. Te riffy, te eksplozje blast beatów w idealnych momentach, te teksty, najlepiej w historii metalu używany patos, klarowne ale mocne brzmienie, tak jak lubię. No kto by pomyślał, że w wieku niemal 40 lat blackowcy nagrają coś tak przebojowego. To jedna z moich ulubionych płyt co najmniej ostatnich lat. Gdyby wyszła jak miałem 15 lat, pewnie bym ją przesłuchał 2000 razy i już zawsze byłbym człowiekiem Behemotha, jak się jest np. człowiekiem Metalliki czy Pixies. YouTube'a nie wrzucam bo co to za jakość do słuchania. Śmiechłem na fragment o najlepiej użytym w historii metalu patosie. Nie deprecjonuję, album bardzo dobry, możliwe, że najlepszy Behemotha. Ale nie ma tu nic odkrywczego, bardziej zebrane (żeby nie powiedzieć, podiebane) patenty z różnych ciekawych aktów BM z ostatnich lat w jednym kotle, sprawnie skomponowane, zagrane i wyprodukowane... Do Twojej definicji pasuje raczej wszystko, każdy podpier.dala i robi z tego swój zlepek. To tak jak czepianie się do Horizon ZD tylko pytam się po co? Cytuj
ogqozo 6 570 Opublikowano 11 marca 2017 Opublikowano 11 marca 2017 (edytowane) W pewnym sensie się zgadzam, ale z drugiej strony jest też coś wyjątkowo kreatywnego w zrobieniu muzyki, która po prostu działa i osiąga ten efekt. Wiem, że technicznie podobne melodie i zagrywki były na różnych płytach, ale tak naprawdę nikt nie zrobił tej płyty. Na gotowy efekt de facto składa się wiele rzeczy, który nikt nie zrobił. Jak dla mnie, różnica między "The Satanist" a typowym extreme metalem jakiego mnóstwo. jest podobna, jak między malarzem a dzieckiem, które napieprza farbami po płótnie. No wiadomo, że dzieciak narysuje te same kształty, co twórca, i dużo więcej innych - ale nie zrozumie, nie wymierzy, będzie tylko napieprzać byle więcej. Wielu metalowców mówi o szatanie i śmierci, i zakładam, że naprawdę to czują - ale sztuka w tym, żebym i ja to poczuł, słuchając. Najstraszniejszy horror to nie taki, gdzie przez cały czas trwania filmu kroją ciała, byle krwawo (swoją drogą, ten teledysk do "Gabriela", brrr). W tym albumie po prostu czuć w każdym momencie, że wynika z długiej i mrocznej refleksji. Każda piosenka ma kapitalną konstrukcję i mocny własny klimat, jednakże wszystko jest też jakoś wyjątkowo spójne i bezwzględnie konsekwentne. Oczywiście tru metale to samo określą jako "hehe wzięli death i black i zrobili z niego pop góvno, są nawet czasem zwrotki i refreny jak w przedszkolu jakimś". Edytowane 12 marca 2017 przez ogqozo Cytuj
TheAceOfSpades 482 Opublikowano 12 marca 2017 Opublikowano 12 marca 2017 Jak dla mnie, różnica między "The Satanist" a typowym extreme metalem jakiego mnóstwo. jest podobna, jak między malarzem a dzieckiem, które napieprza farbami po płótnie. No wiadomo, że dzieciak narysuje te same kształty, co twórca, i dużo więcej innych - ale nie zrozumie, nie wymierzy, będzie tylko napieprzać byle więcej. Ogólnie to się zgadzam... z tym, że tym razem Nergal IMO czerpał od dużo lepszych od siebie (chociażby Deatspell Omega, którego wiele na The Satanist słychać) i oprawił to w wybitnie przebojowy (czy to dobrze, czy nie - zostawiam każdemu do rozwikłania) papierek z tandetnie nadrukowanym okultyzmem (który też notabene przeżył swoisty boom w półświatku metalowym, a Nergal nie pierwszy raz pokazuje, że obczaja co w trawie piszczy), który dobrze załapie mainstream. Dla Ciebie spójny koncept - moim zdaniem jego muzyka jest nieszczera, a The Satanist to nie dzieło artysty (odnoszę się do porównania z malarzem i dzieckiem), tylko produkt wyrachowanego biznesmena-rzemieślnika. To chyba oczywiste na tym etapie, że nie trawię typa? ;) Oczywiście moja ocena nie dotyczy obiektywnej wartości muzy zawartej na tym krążku, bo to jasne że zawartość jest mocna itp. inne rzeczy, które napisałeś na ten temat, chciałem jedynie wyjaśnić swój odbiór. Jestem po prostu trochę zdziwiony, że uważasz (Ty, i kilka innych forumowiczów) ten album za tak przezaiebisty, być może jeszcze kilka ciekawych płyt BM przed Tobą w takim razie. Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.