Gość aphromo Opublikowano 21 lipca 2018 Udostępnij Opublikowano 21 lipca 2018 Ta kamera specjalnie jest tak ustawiona, mniejsze pole widzenia utrudnia orientowanie sie w sytuacji i mi to absolutnie nie przeszkadza, sa te wskazniki wiec wilk syty i owca cala. Czy GoW jest monotonny ?Dla mnie nie, nowy GoW - w przeciwienstwie np do III, nie jest monotonny, to wlasnie zasluga wiekszego nacisku na eksploracje, rozwoju postaci, lo re, fabuly, postaci, sensownego endgame itp itd. Cytuj Odnośnik do komentarza
Kolos28 282 Opublikowano 21 lipca 2018 Udostępnij Opublikowano 21 lipca 2018 Dla mnie stał się monotonny przez pewną powtarzalność. Zawsze kiedy jesteśmy na jakiejś platformie, statku itp. gdzie musimy się przenieść to zawsze ale to zawsze 3-4 razy musi się coś zaciąć i pojawia się fala przeciwników. Raz czy drugi może się to podobać ale nie przez całą grę kiedy wiemy, że tak się stanie a my po prostu chcemy opuścić obecne miejsce. Sporo jest w grze takiego wydłużenia wątku głównego i dla mnie grając w GoW czułem przesyt i mi się od pewnego momentu strasznie dłużyło. Oczywiście ta gra broni się też w dużym stopniu dlatego moja ocena to 7/10 Cytuj Odnośnik do komentarza
KOMARZYSKO 373 Opublikowano 21 lipca 2018 Udostępnij Opublikowano 21 lipca 2018 No przecież to jest bitka, więc muszą być hordy mobkow do roz(pipi)u. Zarzut z dupy Cytuj Odnośnik do komentarza
nobody 3 504 Opublikowano 21 lipca 2018 Udostępnij Opublikowano 21 lipca 2018 I przy okazji udaje dobry film, więc Kolos ma rację, a ty blefujesz. Cytuj Odnośnik do komentarza
Kolos28 282 Opublikowano 21 lipca 2018 Udostępnij Opublikowano 21 lipca 2018 Mobki do bitki mi nie przeszkadzają w grze ale sama forma jaka jest podana w GoW. Dźwig, platforma - lecimy w górę i za chwilę przerwa na atak mobków i tak x3 zanim widziemy na górę. Taki schemat powtarza się w całej grze i jest do znudzenia. To taki uncharted z białą bronią a mnie chyba taka forma przedstawiania gry nudzi.Sztuczne wydłużenie i to jeszcze w powtarzany sposób. Np. uciekając statkiem z góry wiedziałem, że będzie pięć przystanków na fale wrogów. To mi przeszkadzało najbardziej w chłanianiu historii.Wiem, że to GoW i tam zawsze jest bitka ale nowy GoW to trochę inna gra w tej nowej formie powinien być większy akcent na fabułę, bossow i lepiej zbilansowaną walkę. Ciężko to wytłumaczyć, po prostu coś u mnie nie zagrało i dla mnie to gra dobra dla mas. Cytuj Odnośnik do komentarza
Wredny 9 460 Opublikowano 21 lipca 2018 Udostępnij Opublikowano 21 lipca 2018 Ja miałem podobne zarzuty w stosunku do pierwszego Uncharted (w dwójeczce elegancko już reżyser zadziałał, żeby nie było powtarzalności i widocznego schematu), oraz do Dead Space 2, gdzie do zrzygania wałkowano spokojniejsze momenty, w których straszyła para z rur, a następnie odperanie kilku fal wkurzonych ścierwoli. W God of War jednak zupełnie nie odczułem czegoś takiego, ponieważ sam sobie dawkowałem wrażenia i przeplatałem wątek główny, wykonywaniem side-questów, oraz eksploracją - ta gra jest na tyle nieliniowa, że nie bardzo rozumiem zarzut. Cytuj Odnośnik do komentarza
Paolo de Vesir 9 044 Opublikowano 21 lipca 2018 Udostępnij Opublikowano 21 lipca 2018 Grę warto ocenić z perspektywy wątku głównego, bo wiesz... jest tym głównym i to go należy ciągnąć by popchnąć fabułę do przodu. Zwłaszcza że zadania poboczne w GoWie są raczej nijakie (z pewnym skrzydlatym wyjątkiem) i omal nie rzuciłem gry w kąt gdy je robiłem. Potem szybciutko wątek główny i fajrant. Ogólnie tę grę można by skrócić o kilka godzin. Cytuj Odnośnik do komentarza
Gość aphromo Opublikowano 21 lipca 2018 Udostępnij Opublikowano 21 lipca 2018 7 godzin temu, Kolos28 napisał: Dla mnie stał się monotonny przez pewną powtarzalność. Powtarzalnosc jest w kazdej grze. Wiadomix zawsze mozna cos dodac, urozmaicic, ale jak na reboot to mechanik i formul jest bardzo duzo. Ponadto gra staje sie glebsza i bardziej zlozona z biegiem czasu, chocby wlasnie nowe bronie, umiejetnosci, plot twisty itp. No chyba, ze ktos obcykal wszystko na maxa i stwierdzil, ze poszuka krukow, to wtedy moze byc kiepsko. 7 godzin temu, Kolos28 napisał: Zawsze kiedy jesteśmy na jakiejś platformie, statku itp. gdzie musimy się przenieść to zawsze ale to zawsze 3-4 razy musi się coś zaciąć i pojawia się fala przeciwników. Najzwyklejszy challenge obecny prawie w kazdej grze. Rownie dobrze mozna zarzucic grom open world, ze tez latasz do waznych miejsc, a mogly stac obok siebie. 8 godzin temu, Kolos28 napisał: Sporo jest w grze takiego wydłużenia wątku głównego i dla mnie grając w GoW czułem przesyt i mi się od pewnego momentu strasznie dłużyło. Hehe, a ja gralem w kazdej wolnej chwili bez opamietania. Pierwsza wizyta w swiecie elfow to dla mnie byl moment kiedy gra zaczela sie na nowo. Cytuj Odnośnik do komentarza
Nemesis 1 268 Opublikowano 21 lipca 2018 Udostępnij Opublikowano 21 lipca 2018 Na pewno nie jest to żadna gotg jak krzyczało dużo osób na premierę. To dobra gra i tyle. Zgadzam się z tym, że została wydłużona na siłę. Cytuj Odnośnik do komentarza
Wredny 9 460 Opublikowano 21 lipca 2018 Udostępnij Opublikowano 21 lipca 2018 Oczywiście, że to żadna GOTG, ale też nie uważam, żeby była "wydłużona na siłę". Ba, dla mnie skończyła się stanowczo za szybko, a samo zakończenie pozostawiło spory niedosyt, dlatego też moja ocena sypnęła się praktycznie w samej końcówce. To nadal 9/10, bo po prostu całość jest niemalże perfekcyjnie dopieszczona, ale te drobne niuanse i niedociągnięcia nie pozwalają mi myśleć o GoW jako jednej z najlepszych gier ever. 1 1 Cytuj Odnośnik do komentarza
Yap 2 788 Opublikowano 22 lipca 2018 Udostępnij Opublikowano 22 lipca 2018 Ja nie wiem. Jestem po prostu wniebowzięty. Każdy element tej gry ocieka miodem. Łażę, żegluję po jeziorach, przenoszę się z krainy do krainy, liżę ściany i tnę jak opętany. GMaC leży mi jak cholera. Każdy troll pada, każda horda ginie z wrzaskiem w niebywałych męczarniach. Wyczucie dystansu, umiejętne korzystanie z Atreuas'a oraz zakupionych umiejętności powodują wypieki na ryju non stop. Ta gra się skończy, a ja zgłupieję ze zgryzoty. Challenge gdzie się pada na strzała są wyrąbane w kosmos. Nie zrobiłem wszystkich napotkanych do tej pory bo jednak platformy bywają za małe by egzekwować uniki bez skuchy, ale my tu jeszcze koorwa z Olem wrócimy! Wtedy maszkary inaczej zaśpiewają. Jak na razie Jenna Jameson/10. 1 1 Cytuj Odnośnik do komentarza
Berion 207 Opublikowano 29 lipca 2018 Udostępnij Opublikowano 29 lipca 2018 (edytowane) Właśnie przeszedłem. Bardzo mi się podoba pół-otwarty świat. Trochę jak Zelda czy Darksiders. Świetnym pomysłem jest także możliwość usunięcia tych cholernych QTE na rzecz czegoś niewymagającego bezsensownego wklepywania jak małpa. I w końcu, bardzo mi się podoba najłatwiejszy tryb, który wcale tak łatwy nie jest... Kratos w końcu przestał być tylko prostym wkur*m łysolem noszonym zemstą, a stał się doświadczonym starym wygą i przy okazji ojcem od zimnego chowu. Ale... Ten grind mgły jest idiotyczny, a na dodatek lokacja generowana losowo. Z dwie godziny i dopiero co skrzynki wykupiłem. Bezsens. Nie podoba mi się też nierówny poziom trudności. Ledwo pokonałem walkirie to ich królowa to jakiś j*y absurd... Nie mam do niej nawet startu ze statsami ze screena (jest coś lepszego do zdobycia?) i kamykiem. Edytowane 29 lipca 2018 przez Berion 6 Cytuj Odnośnik do komentarza
Wredny 9 460 Opublikowano 29 lipca 2018 Udostępnij Opublikowano 29 lipca 2018 13 minut temu, Berion napisał: Ale... Ten grind mgły jest idiotyczny, a na dodatek lokacja generowana losowo. Z dwie godziny i dopiero co skrzynki wykupiłem. Bezsens. Nie podoba mi się też nierówny poziom trudności. Ledwo pokonałem walkirie to ich królowa to jakiś j*y absurd... Nie mam do niej nawet startu ze statsami ze screena (jest coś lepszego do zdobycia?) i kamykiem. Grind może i idiotyczny, ale to w sumie opcjonalne aktywności, więc nikt nie zmusza - mi to się nawet podobało (to, że losowo generowane), podobnie jak próby w Muspelheim... A co do królowej V... Polecam sposób "na nooba" i poziom Easy Cytuj Odnośnik do komentarza
Berion 207 Opublikowano 29 lipca 2018 Udostępnij Opublikowano 29 lipca 2018 (edytowane) Zmusza w takim sensie, żeby mieć "naj-sprzęt". Próby też głupie, ale przebrnąłem przez nie (ale teoretycznie jeszcze będę musiał bo nie mam kryształów do max upgrade'u a tylko z ostatniego triala za klucze są...). Poza tymi syfami, mam wszędzie 100%. Gram na easy. :] Co ciekawe, przeszedłem wszystkie pozostałe GoW-y, a trylogię z PS2 nawet platynowałem - i nie miałem takich problemów jak z tą suką. Bardzo fajny motyw był z winiakiem, w szczególności scena kiedy Kratos patrzył wymownie przez chwilę na dzban z GoW1 (ale podarek i aaaah też było ok): Edytowane 29 lipca 2018 przez Berion Cytuj Odnośnik do komentarza
SpacierShark123 1 474 Opublikowano 29 lipca 2018 Udostępnij Opublikowano 29 lipca 2018 No ja teraz muszę chyba zrobić jakiś grind bo Eir nie mogę za nic pokonać. Każda Valkyria już padła tylko ten lachon trzaska mnie jak dziecko. Cytuj Odnośnik do komentarza
kotlet_schabowy 2 673 Opublikowano 29 lipca 2018 Udostępnij Opublikowano 29 lipca 2018 Jak dla mnie nic specjalnego nie kryje się w tych skrzyniach w Niflheim. Zaliczyłem z "obowiązku" i dla trofek, ogólnie największym problemem labiryntu było dla mnie to, że po zrobieniu kółka i wybiciu wszystkich miałem jakieś 4k tych znajdziek i koniec, nic więcej nie da się nabić, trzeba wyjść i go "zresetować". Ogólnie najsłabszy epizod w GoWie. Cytuj Odnośnik do komentarza
Szymek 1 047 Opublikowano 29 lipca 2018 Udostępnij Opublikowano 29 lipca 2018 Z tego co pamiętam to ze wszystkich skrzyń dało się wysiacnac coś koło 11 tys a z kazda kolejna nieprzerwana próba wskaźnik echa mgly rośnie. Fajnie na tych próbach można pobawić się system walki Cytuj Odnośnik do komentarza
Berion 207 Opublikowano 29 lipca 2018 Udostępnij Opublikowano 29 lipca 2018 (edytowane) Uf platyna wpadła. Ale co ja się nakląłem to tylko ja i sąsiedzi wiedzą. ;p Na końcówkę walki jak obojgu zostało po milimetr spanikowałem i zacząłem rushować jak dzik w lesie. Gówniak mnie uratował bo już bym odstawił tę grę w kąt. Brakuje surowców, wymiany surowców (sensownej) i większej ilości pieniędzy. Jak ktoś gra żeby tylko przejść i zrobić "naj-sprzęt" to spokojnie będzie dla niego nawet za dużo. Ale jak ktoś by chciał mieć wszystko wykupione co tylko się da w grze to bieda (mam jakieś na oko 40% ekwipunku). Brakuje do tego game+... Ja bym chętnie za jakiś czas zagrał, ale na tym samym poziomie trudności (a nie jak zapowiadają twórcy...) i dosłownie całym zgromadzonym do tej pory sprzętem i upgrade'ami. Inaczej to będzie bezużyteczne wg. mnie. Mogliby też dodać jakąś nagrodę za 100%. Brakuje mi też Bogów innych niż NPC i trzech "rednecków". Zawsze w poprzednich częściach czyściło się panteon, a tutaj to trochę jak zwykła wycieczka na szczyt góry. Nawet światów mało bo tylko Midgard jest rozbudowany, i może kawałek Helheim. @kotlet_schabowy Średnio 6 kafli, ale przy dobrych wiatrach to można i 11. Przynajmniej na easy, więc nie traci się czasu na tłuczenie w nieskończoność mobów. Ja robiłem kółko od lewej, zahaczając wszystkie odnogi, bijąc runy do dwóch takich skrzyń. Najlepiej jest się szybko rozejrzeć po pomieszczeniu i otwierać skrzynki w kolejności od najsłabszej do najlepszej. A skrzynki pomarańczową i czerwoną (jak się trafią) z pierwszego pomieszczenia-HUBa zostawić na koniec (wtedy to gwarantowane +2600), a jak biała to otwierać od razu bo i tak nic nie warta a +1 do licznika. Ale to wymaga rzecz jasna już zestawu "pancerzy mgłowych" i "wzmocnienia mgłowego" bo inaczej nie starczy czasu. Edytowane 29 lipca 2018 przez Berion 1 Cytuj Odnośnik do komentarza
Square 8 517 Opublikowano 29 lipca 2018 Udostępnij Opublikowano 29 lipca 2018 Są jeszcze przedmioty wydłużające czas trwania osłony. Jest nawet taki, który po każdym zabójstwie odnawia pasek. Dla mnie te dwa światy to był srogi zawód, w Muspelheim o wiele lepiej by było gdybyśmy mieli jedna arenę, na której robilibyśmy wyzwania wybierając je z listy, za pierwszym razem jeszcze to ujdzie, za drugim to durne chodzenie/skakanie tam jest strasznie męczące. W Niflheim jest podobnie, pierwsze przejście całego labiryntu spoko, kolejne mogą zmęczyć, bo rozkład jest taki sam, zmieniają się tylko skrzynie/pułapki/przeciwnicy. Aby rozwinąć te pancerze na maksa, trzeba trochę spędzić w tych lokacjach co nie jest fajne. Co do już nieaktualnego pytania, bo skończyłeś, ale są lepsze stroje. Najwięcej pomagają te z cooldownem, bo ataki runiczne są mega pomocne czy to ze zgrają przeciwników, czy z bossami. A nic tak nie uszczupla paska Pań, jak odpalanie tych ataków co kilkanaście sekund. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza
Kafaresko 37 Opublikowano 30 lipca 2018 Udostępnij Opublikowano 30 lipca 2018 12 godzin temu, Berion napisał: Mogliby też dodać jakąś nagrodę za 100%. @kotlet_schabowy Za przejście na najwyższym poziomie trudności są 2 tarcze Cytuj Odnośnik do komentarza
Rillas 96 Opublikowano 30 lipca 2018 Udostępnij Opublikowano 30 lipca 2018 ... ktore sa tylko skinami, bo zadna tarcza w grze nie wplywa na staty Cytuj Odnośnik do komentarza
Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Yap 2 788 Opublikowano 30 lipca 2018 Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Udostępnij Opublikowano 30 lipca 2018 10/10 Będąc odizolowany od źródeł na temat gry zaskoczyła mnie na niemal każdej płaszczyźnie. Długaśne to to. Ciężko jest mi zebrać myśli i przywołać wszystko to co przeżyłem do napisów końcowych, ale już teraz mogę powiedzieć jedno - nowy GoW nie ma słabych punktów. Ot, mam swojego ulubionego (anty)bohatera, który z sobie tylko znanych przyczyn postanowił osiedlić się w krainie, w której aż roi się od wszelkiego rodzaju mitycznych stworów, bóstw, zaświatów i światów równoległych. Niby można się popukać w głowę patrząc na wybory Kratosa i jego rzekome "poszukiwanie spokoju i odseparowania się od przeszłości", ale...natury nie oszukasz. Spartiata ma duszę wojownika - nie przykładnego ojca czy żyjącego polowaniem męża i głowy rodziny. Po kiego luja miałby taszczyć za sobą Spoiler swoje ulubione scyzoryki na łańcuchach skoro chce z przeszłością skończyć, nie angażować się w waśnie bóstw czy półbóstw? A na dodatek zupełnie przez przypadek trafia na kobiałkę, która okazuje się być Spoiler gigantem Kratos słusznie zauważa pod koniec, że Spoiler "nie ma już nic do ukrycia" bo jest zabijaką, który chciał mieć rodzinę, który chociaż w jakimś stopniu chce zrehabilitować się w oczach wszechświata za wszystko co uczynił w przeszłości. Trochę bardziej na południe i nie musiałby się o nic martwić przy boku jakiejś dorodnej Polanki. Niemniej jednak Barlog & Co zarysowali postacie Kratosa i reszty po mistrzowsku. W tym temacie nie mam pytań. Gameplay i miód z niego płynący. Nie wiem jak Wy panie i panowie, ale dla mnie to najwyższa półka. Lubię gry trudne i wymagające pomyślunku zanim machnie się ostrzem. Jak w życiu, pomyśl o konsekwencjach ciskania wielgachnym tasakiem i uprzednio zaplanuj W KOGO chcesz trafić zanim dotrze do Ciebie, że jednak źle wybrałeś i zaraz poczujesz chłodne objęcia Kostuchy. Pierwszy raz w serii mamy do czynienia ze swojego rodzaju...buildami. Tak, to na co narzekają niektórzy, czyli nadmiar ścierwa do ogarnięcia, to po prostu dodatnie umiejętności doboru stuffu przed większością starć (nnno, lokacji). Podczas mojej podróży z Kratos'em i Atreus'em zebrałem tyle tałatajstwa, że nie sposób jest po prostu "nałożyć co jest". "Ok, teraz walczę z Spoiler tą Walkirią więc należy użyć takiego talizmanu, tej zbroi, tamtych czarów, tych ataków runicznych i tak utylizować umiejętności i perki zbroi synka, żeby mieć choć cień szansy na sukces. Z wyżej wymienionych adwersarzy podszedłem do każdej jak na razie i...ubiłem trzy. TRZY kooorwa twaju mać!! Liczysz milisekundy, starasz się rozciągać pole bitwy, analizujesz wielkość areny, jej uwarunkowania geodezyjne (sic!), oręż, dyspozycyjność ataków runicznych swoich jak i młodego Spoiler Loki'ego , choćby cień szablonu ataków bossa, po czym następuje . I albo jest albo . Ostatni raz tak się czułem przy Ninja Gaiden Black kiedy dopiero poznawałem arkana najlepszej gry konsolowej w historii. W GoW zagłębiłem się w drzewko umiejętności na tyle by GMaC dawał jak najwięcej satysfakcji. Parry, odskok i adekwatne (w moim mniemaniu) kontry to klucz do happy endu. Ktoś wymienił przywoływanie topora trójkątem jako nietrafiony pomysł. Topór można przywołać R1 i jest to część sekwencji combo, ale trzeba mieć tego świadomość, nauczyć się przeżyć, a przecież nauka nie może zająć wielu godzin. Być może dlatego ginąłem głównie na najpotężniejszych przeciwnikach i ogry czy trolle to nie były jedne z nich. Szukajcie, a znajdziecie. Eksploracja w nowym GoW to istne mistrzostwo. Nie jest nachalna, zachęca do szperania, poznawania i uczenia się mapy. Jestem growym hoarder'em więc czyszczenie map nie jest mi obce, ale w GoW zrobiono to na tyle genialnie, żeby czerpać przyjemność z samego kolekcjonowania, a dodanie ukrytych starć znów przywodzi na myśl NGB. Nie biega się bez sensu, do wszystkiego jest jakaś pomoc twórców gry, nie łazi się na oślep. Jesteś w lokacji? Pozwiedzaj. PODZIWIAJ. Jest co. Czasem są sytuacje wręcz komiczne czego przykładem może być moment kiedy machałem toporem, ale przez przypadek cisnąłem nim w bliżej nieokreślonym kierunku trafiając jednego z kruków Odyna. Znalazłem ich 52 . Miał tak ktoś? Jeśli gra się na wyższym poziomie trudności to każdą rzecz, którą znajdziemy traktuje się jak błogosławieństwo. Od razu zaglądałem do menu by oblookać do czego może mi się przydać świeży nabytek. Aaa, no tak, tam jest taki przeciwnik, na którego ten dyngs może się przydać. Nie wszystko złoto co się świeci, ale wypróbować nie zaszkodzi. I znów, niczym w NGB żeby radzić sobie bez problemów trzeba używać 97% wszystkiego co mamy (prócz Kitetsu). God of War ...podoba mi się nieziemsko. Nie stwierdziłem żadnych minusów. Nawet końcowy grinding nie jest denerwujący bo po pierwsze jest opcjonalny, a po drugie lubię ten smaczek niepewności i zaszczucia jaki towarzyszy nam w Spoiler labiryncie z trującą mgłą. Wszystko dla mnie tutaj gra, jest ciężko, jest intensywnie, jest ŚLICZNIE (PS4 Pro), jest ciekawie, a przede wszystkim wszystko ma dla mnie sens. To co ktoś może postrzegać jako wadę ja widzę jako zaletę. Podejdę do GMGoW, ale zanim to nastąpi obowiązkowa platyna musi zrobić swoje DING! Wtedy pobawię się grą jak na masochistę przystało. 9 2 Cytuj Odnośnik do komentarza
Kolos28 282 Opublikowano 30 lipca 2018 Udostępnij Opublikowano 30 lipca 2018 Wow - szanuję to co napisałeś ale dziwię się jak można pisać o GoW w samych superlatywach. Ta gra to zwyczajny średniak jak dla mnie. Pół otwarty świat i jego ograniczenia tak bardzo negatywnie wpływały na mój odbiór, że sam się dziwiłem jak ta gra mi nie podchodzi. Wszystko wydawało mi się takie sterylne i dziwaczne zarazem ( przez te leżące drzewko przeskoczymy ale te obok to już NIE dla nas. Na tą skałę podrzucimy syna ale ta obok już jest nie do zdobycia). Nie jestem zwolennikiem zupełnie otwartego świata ale ten pół otwarty w GoW jest po prostu sztywny.Interakcja z otoczeniem i przyrodą jest tak ograniczona w GoW, że aż drętwa (Horizon Zero Dawn jest przykładem ja trawa potrafi się uginać kiedy przez nią przechodzimy itp.).Niby walka jest najmocniejszym elementem gry ale to w jaki sposób jest ukazana cała gra i jej schematyczność spowodowały, że od pewnego momentu zależało mi tylko aby ta gra nie ciągnęła się dłużej na siłę i wielką ulgę poczułem kiedy w ostatniej aktywności, kiedy szliśmy na górę nie było kolejne fali przeciwników, która zawsze wyglądała identycznie. Cytuj Odnośnik do komentarza
Berion 207 Opublikowano 30 lipca 2018 Udostępnij Opublikowano 30 lipca 2018 (edytowane) @Square Zgadzam się ze wszystkim co napisałeś. I też zauważyłem, że jednak lepszym pomysłem jest iść w runic i cooldown, no ale za późno bo zainwestowałem kupę zasobów, a więc i czasu w defense. @Kafaresko: Ledwo skończyłem na easy. Na najwyższym byłbym już wrakiem człowieka z traumą. I w imię czego? Skór na tarczę. @Yap: Te mitologie są ze sobą niekompatybilne, więc nie sądzę aby Kratos sobie po prostu z buta zawędrował do Midgardu. Moim zdaniem to wszystkie cztery światy w grze są osobne, rządzą się swoimi prawami i są zbudowane odmiennie: czyli Grecja, Egipt, Chiny i "Wikingowie" co sugeruje znaleziony kawałek od oderwanej tablicy. A gdyby tak łysy dotarł do nas, to byłby płacz graczy, że znowu ten Zeus (>> Perun). Fanty zatrzymał "na wszelki wypadek". " Liczysz milisekundy, starasz się rozciągać pole bitwy, analizujesz wielkość areny, jej uwarunkowania geodezyjne (sic!), oręż, dyspozycyjność ataków runicznych swoich jak i młodego" Cieszę się, że potrafisz czerpać z tego tyle radości, ale jak dla mnie to strata czasu. W kolejce czekają inne gry, a to co proponujesz jest ekstremalnie czasochłonne. Tak na oko, zeszło mi w GoW ze 40 godzin, a to jest IMO za dużo jak na slasher z elementami RPG. I ja na przykład nie mogę się pogodzić z tym, że walkirie mają w dupie moją tarczę, a na uniki jest zbyt mało czasu. Klawiszologia jest kiepska, przekombinowana, podobnie jak cały ten crafting, a jego menu nieczytelne. I kamera jest za blisko... To co mi się najbardziej podobało poza fabułą to właśnie eksploracja. Kilka "zagadek" jest superowo przemyślanych. Niestety loadingi (czekanie na portale to ukryte loadingi ;]) mocno wkurza. Tym bardziej, że dopiero są odblokowane niemal na koniec gry, a i sama eksploracja też nie ma większego sensu dopóki wąż sobie nie wyjdzie z jeziora, i dopóki nie dostanie się "nosiciela dusz". Tak, kruków jest 52, a nawet 53. Wersja gry 1.23 jakby co, ale trofeum wpada za 51 i tyle też jest na pomagaczach w menu. Edytowane 30 lipca 2018 przez Berion Cytuj Odnośnik do komentarza
Berion 207 Opublikowano 30 lipca 2018 Udostępnij Opublikowano 30 lipca 2018 Kto widział ukryte zakończenie? Ciekawe czy to do kontynuacji czy DLC. Czytałem też że wyjaśnione jest w grze czemu nie ma ludzi. Właśnie czemu nie ma? Nic takiego nie kojarzę. Uwaga spoiler w obrazku: Spoiler Czy może mi ktoś powiedzieć o co tutaj chodzi? Cytuj Odnośnik do komentarza
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.