Skocz do zawartości

Konsolowa Tęcza


Gość _Be_

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Ok, to będzie już mój ostatni post o Super Metroidzie na jakiś czas, bo zdaję sobie sprawę że zaczynają być męczące. Przeszedłem już połowę gry (licząc według bossów) w drugim playthroughu i zaczynam myśleć o grach to samo, co myślałem o filmach po obejrzeniu Świętej Góry Jodorowsky'iego: nie warto grać dalej w inne gry. Po co, skoro każda następna będzie gorsza od SM? Każdy następny tytuł będzie, nie ważne jako dobry, lekkim rozczarowaniem. I tak jak po obejrzeniu Świętej Góry ilość filmów jakie oglądam na miesiąc spadła ~5 może nawet około 10 razy w niektórych miesiącach, tak teraz, jak przejdę SM trzy, może cztery razy, pewnie przestanę w ogóle grać w gry, albo będę grał tylko w te proste, niewymagające żeby zabić czas od czasu do czasu. Super Metroid jest perfekcyjny, zdaje się nie mieć nie tylko żadnych wad, ale też posiadać... duszę? Jest więcej niż perfekcyjny, jest jak tak dziewczyna poznana w początkach liceum, której nigdy nie zapomnę. Super Metroid jest grą mojego życia i choć ten post jest trywiany, grafomański i śmieszny w chu.j to oddaje odczucia prostego człowieka jakim jestem wobec gry video którą uwielbia.

 

 

Moje uaktualnione top 3 gier video w ogóle:

 

1. Super Metroid

2. Hotline Miami

3. Europa Universalis III: Divine Wind

 

 

 

Dzięki Figaro i Sugar jeszcze raz,

 

etam5

Sorry ale faktycznie jest już męczące nawet w temacie o tęczy i te podziękowania po raz nty sorry ale na kacu to straszny bleeeee.

Opublikowano

Ale pamietaj, żeby wersje z emulacją wii zamówić czyli musi mieć porty na pady i memorkę od gacka. Kabi ale przecież na GC było też pełno multiplatform jak TimeSpliters 2, Burnout 2, a także gry pokroju Star Wars Rogue Leader, Viewtiful Joe 1&2,  Tales of Symphonia, Fire Emblem, Harvest Moon itp było co grać, ale fakt do ps2 to nikt nie mógł sie równać a i dostępność gier na GC w polsce była słaba, za Wind Wakera z kumplem wydalismy 150zł jakoś 1,5 roku po premierze, bolało. 

 

 

Faktycznie moze i masz racje bartunia , moze i było w co pograc ale jednak z dostępnością był problem tak jak mówisz i były sporo droższe od konkurencyjnych platform a ja wtedy jeszcze musiałem na kieszonkowym jechać nie na dolarach ze straganu

 

ha ja wydalem wiekszosc pieneidzy ktore mialem odlozone na wakacje z dziewczyna bo kupilem kostke + resident evil + star wars rogue squadron 2, memorka i kabel rgb gdzies 1400 poszlo, dziewczyna chciala mnie rzucic :frog: ale bylo warto, jak wyszedl Viewtiful Joe to normalnie oszalalem, pamietam jak wbijalem wszystkie sekcje / etapy na rainbow V zeby miec unlimited VFX <3 jedna z najlepszych gier w jakie w zyciu gralem, szkoda ze pozostale czesci byly juz mehhhh

  • Plusik 1
Opublikowano

Przewaga CD romu była czysto ekonomiczna - nośnik był tańszy. Kartridże zawsze były szybsze.

 

 

Kompakty lepsze od kartridżów tylko ze względów finansowych - no tak przecież wstawki pokroju intra z Tekkena 3, czy rozbudowany dubbing bohaterów Shadow Moses były już na snesie

 

Nie było ich na snesie, bo snes na to nie pozwalał. Kartridże pozwalają na wstawki filmowe, inną kwestią jest ich pojemność. Zrobić pojemną "dyskietkę" kosztowało dużo pieniążków, dlatego też wybrano CD, które było tańsze. I dobrze zrobiono.

 

Zadowolony? Możesz już wracać do CW.

 

Czyli że przewagą nad N64 była nie tylko cena, ale również i rozmiar danych? Świetnie, o to mi mniej więcej chodziło. Ale nie do końca.

 

Największą przewagą płyt cd nad kartami była przede wszystkim łatwość tworzenia "kopii zapasowych". Bez niej ani psx, ani tym bardziej ps2 nie zdobyła by takiej popularności na całym świecie. Dziś, gdy piractwo jest znacznie ograniczone przez granie online ów proceder jest dla Sony, czy MS błogosławieństwem. To w końcu dzięki nim udało im się zdobyć taką popularność, oraz bazę graczy. Pomimo że wcześniej wydawali się z tego powodu stratni. nod.gif

 

Resident Evil, ISS czy Tony Hawk wypadały lepiej w wersji na N64 - nie było czuć żadnej straty, tylko przeciwnie, to były wersje warte nieco wyższej ceny. 

 

W przypadku RE było kompletnie inaczej.

Na potrzeby kompresji gry, zastosowano największy cart w historii konsoli, który ma 512 megabitów. "Resident Evil 2" na PlayStation ukazał się na dwóch płytach CD, a zwykły kartridż nie ma nawet połowy tej objętości, co znacznie odbiło się na grafice i muzyce, w tym również zostały poucinane filmy (wszystkie scenariusze Leona i Claire, oraz HUNKa i Tofu zostały zachowane).

http://pl.wikipedia.org/wiki/Resident_Evil_2#Nintendo_64

Opublikowano

Nobody proszę cię, to nie jest CW żeby opierać swoją wiedzę na wikipedii czy yt, tutaj sobie gadamy przyjaznie i dzielimy się swoimi własnymi przemysleniami a nie wytczytanymi w necie. 

 

 

grafika jest lepsza na N64

Opublikowano

Bez jaj bo zaraz sie zrobi CW 1995 :D

 

Swoją drogą kiedys jedyne jakie wojny które były to konsole vs PC

 

Serio nie wiedziałem ze kiedykolwiek nastanie taka przykra sytuacja że brac konsolowa bedzie miedzy sobą sie bić i tryskać jadem  :frog:

Opublikowano

Ależ ja jestem przyjazny :*

Ot zaprotestowałem by odpowiedzią na tę konkretną kwestię było sprowadzonie jedynie do kwestii finansowych, podczas gdy równie istotna była także pojemność danych, oraz... wspomniane spopularyzowanie przez piractwo.

Jeśli chodzi o konkretny przykład RE2 to te same felery wytykali jej wówczas recenzencji, choćby z naszego rodzimego Neo (jeszcze nie Plus), typu częstsze przenikanie obiektów, czy widoczne na powyższym filmiku bardziej rozmyte tekstury i gorsza jakość wstawek filmowych.

Opublikowano

Ale pamietaj, żeby wersje z emulacją wii zamówić czyli musi mieć porty na pady i memorkę od gacka. Kabi ale przecież na GC było też pełno multiplatform jak TimeSpliters 2, Burnout 2, a także gry pokroju Star Wars Rogue Leader, Viewtiful Joe 1&2,  Tales of Symphonia, Fire Emblem, Harvest Moon itp było co grać, ale fakt do ps2 to nikt nie mógł sie równać a i dostępność gier na GC w polsce była słaba, za Wind Wakera z kumplem wydalismy 150zł jakoś 1,5 roku po premierze, bolało. 

 

piękny dżoł był tez na PS2, wiem bo sie podniecałem

 

 

kubson wybrałeś konsolke zamiast ruchanka ? szacun, premium sie należy  

Opublikowano (edytowane)

 

Serio nie wiedziałem ze kiedykolwiek nastanie taka przykra sytuacja że brac konsolowa bedzie miedzy sobą sie bić i tryskać jadem

Taka sytuacja panuje nie od dzisiaj.Wystarczy przypomnieć sobie czasy walki Nintendo z Segą.

Edytowane przez Paliodor
Opublikowano

 

 

Serio nie wiedziałem ze kiedykolwiek nastanie taka przykra sytuacja że brac konsolowa bedzie miedzy sobą sie bić i tryskać jadem

 

dopiero co jarka goniłeś z tematu bo ci klimat psuł. nie mnie tylko biednego jarka co muchy by nie skrzywdził. tłumacz sie huyu

Opublikowano

 

Ale pamietaj, żeby wersje z emulacją wii zamówić czyli musi mieć porty na pady i memorkę od gacka. Kabi ale przecież na GC było też pełno multiplatform jak TimeSpliters 2, Burnout 2, a także gry pokroju Star Wars Rogue Leader, Viewtiful Joe 1&2,  Tales of Symphonia, Fire Emblem, Harvest Moon itp było co grać, ale fakt do ps2 to nikt nie mógł sie równać a i dostępność gier na GC w polsce była słaba, za Wind Wakera z kumplem wydalismy 150zł jakoś 1,5 roku po premierze, bolało. 

 

piękny dżoł był tez na PS2, wiem bo sie podniecałem

 

 

kubson wybrałeś konsolke zamiast ruchanka ? szacun, premium sie należy  

 

 

Był ale pózniej

 

 

 

Serio nie wiedziałem ze kiedykolwiek nastanie taka przykra sytuacja że brac konsolowa bedzie miedzy sobą sie bić i tryskać jadem

 

dopiero co jarka goniłeś z tematu bo ci klimat psuł. nie mnie tylko biednego jarka co muchy by nie skrzywdził. tłumacz sie huyu

 

 

dobra skończcie, nie chce tutaj oglądać waszych słabych dissów przez następne 20 postów

Opublikowano (edytowane)

 Teraz, po dekadzie, u ciebie czy u kolegi jest ta zeruda: windu waika? 

Edytowane przez mate5
Opublikowano

Planuje w tym roku przejsc pewna gierke z PS One ktora nie jest tak popularna jak inne hiciory:

 

 

Pamietam ze za dawnych czasow mialem ja z bazaru jak wiekszosc z nas zapewne (wydana tylko w USA). Zanim polozylem łapy na wersji od Pana mietka, widzialem ja w konkursie Neo bodajże w numerze gdzie byla recenzja Xenogears. Byl jakis konkurs a nagroda glowna bylo Brave Fencer Musashi i wielki obrazek frontowej okladki. Pamietam jak wtedy myslalem ze ten kto to wygra to najwiekszy szczesciarz na swiecie i w ogole magia, meksyk itp (ebaye i internety nie byly wtedy popularne a ja tez bylem mlodzikiem). Codziennie otwieralem ten numer zeby popatrzec na okladke tej gry i marzyc...

 

Potem dorwałem kopie z bazaru, niestety dalo sie dojsc do pierwszego bossa a potem sie nie wczytywalo, wiec powtorzylem ten etap okolo 100 razy a potem zapomnialem o tej grze. W tym roku zapoluje na ebayu i wkoncu ogram tego kozaka ^_^

  • Plusik 1
Opublikowano

 

 

Serio nie wiedziałem ze kiedykolwiek nastanie taka przykra sytuacja że brac konsolowa bedzie miedzy sobą sie bić i tryskać jadem

Taka sytuacja panuje nie od dzisiaj.Wystarczy przypomnieć sobie czasy walki Nintendo z Segą.

 

 

Nie przypominam sobie sytuacji zeby w szkole czy przed blokiem ktoś z nintendo źle patrzył na kogos z segą i na odwrót.

Opublikowano

Billy Hatcher, Star Fox Adventures i Price of Persia Sands of Time hehe, cóż za dużego wyboru chyba nie ma na GC

Opublikowano

Ludzie przesadzają ze znaczeniem hardware'u. MOCNO. Sony i Nintendo rozeszły się bardziej pod względem dealów z twórcami gier, promocji czy dystrybucji, niż nośnika, serio. Ogólnie, jak w wielu branżach, nie chodzi tak bardzo o towar, jak się wydaje, a bardziej o to, jak go sprzedajesz i co z nim robisz.

 

Mylisz się. Nośnik, a raczej jego koszty, zabił N64. Pojemność też.

Opublikowano

 

Ludzie przesadzają ze znaczeniem hardware'u. MOCNO. Sony i Nintendo rozeszły się bardziej pod względem dealów z twórcami gier, promocji czy dystrybucji, niż nośnika, serio. Ogólnie, jak w wielu branżach, nie chodzi tak bardzo o towar, jak się wydaje, a bardziej o to, jak go sprzedajesz i co z nim robisz.

 

Mylisz się. Nośnik, a raczej jego koszty, zabił N64. Pojemność też.

 

 

Figaro ma racje, dusia blefuje.

Opublikowano

 

 

 

Serio nie wiedziałem ze kiedykolwiek nastanie taka przykra sytuacja że brac konsolowa bedzie miedzy sobą sie bić i tryskać jadem

Taka sytuacja panuje nie od dzisiaj.Wystarczy przypomnieć sobie czasy walki Nintendo z Segą.

 

 

Nie przypominam sobie sytuacji zeby w szkole czy przed blokiem ktoś z nintendo źle patrzył na kogos z segą i na odwrót.

 

 

no bo nikt nie miał n64. no może oprócz bananowych dzieci takich jak oqgozo których rodzice z lekką ręką wykładali te 399 PLN na nowe kartridże. bądźmy poważni, przecież mówimy o kraju plejsztejszyn. u mnie w szkole jeden kolega miał saturna, ale do tego był synem matematyczki więc wszyscy się na niego dziwnie patrzyli i nie chcieli się z nim bawić.

Opublikowano (edytowane)

No w Polsce tak, w Polsce kartridż "zabił N64", ale firmy nie robią konsol po to, żeby dzieci w Polsce je kupowały i piraciły wszystkie gry. To by się lekko firmom nie opłacało. Taki kraj jak Polska jest zupełnie neutralnym czynnikiem, to, co się w nim wydarzy i kto ile spiraci, nie ma wpływu na branżę.

 

 

Tak jak już napisałem - N64 weszło na rynek z dużo większym kopem, niż Gacek ze swoim napędem optycznym. Gdyby faktycznie o wszystkim miał decydować kartridż, to by było bez sensu. Powinno się zmienić w drugą stronę. Tymczasem kartridże niby "zabiły" konsolę, która "żyła" dużo bujniej, niż GaCek czy Wii (pomijając aspekt Wii jako sprzętu do odpalania Wii Sports).

 

 

Na N64 wychodziło dużo więcej wysokobudżetowych gier spoza N, niż na ich konsole z napędem optycznym. Oczywiście, Rare co roku robiło dwóch kandydatów do GOTY, ale nie tylko. Obecnie największy i najbogatszy developer świata - wtedy DMA Designs - zrobił swoje dwie pierwsze gry 3D na N64. Obie były świetne i nie było problemów ze sprzętem - problem był znacznie bardziej bolący: te gry się nie sprzedawały tak, jak by się chciało. N64 było forpocztą cholernych FPS-ów, gatunku dzisiaj najpopularniejszego, a na ich konsolach z napędem optycznym niemal nieobecnego. Duża amerykańska firma jak Acclaim, kiedy chciała wpompować masę kasiory w prostackiego, brutalnego FPS-a, taką typową grę dla nastolatków, zrobiła go na N64.

 

 

Tak jak piszę, kartridż nie był bez znaczenia dla pewnych problemów z developingiem, dsytrybucją i promocją, no ale nie, nie jakimś dominującym w swojej roli nad wieloma innymi. Wejście Sony po prostu pokazało, że w grach się robi biznes, a nie kurde mecenat, jak na tle nowoczesnych kolosów wygląda obecna (i ówczesna) działalność Nintendo.

Edytowane przez ogqozo
Opublikowano (edytowane)

Dużo się mówiło o tym, że Ninny było zardzewiałym kolosem z przestarzałymi zasadami. Wejście Sony było powiewem świeżego powietrza i otwartości do negocjacji z devami. Ninny kontrolowało, dużo zabierało i ograniczało. Sony było o wiele bardziej elastyczne i pomocne. Więc to też na pewno sporo pomogło.

 

Tu już nawet nie chodzi o koszt gry z widoku konsumenta. One też podwyższały koszty developingu i produkcji. Ograniczały wybujałe ambicje Kojimy czy Square, które od dawna głośno mówi, że kartridż był głównym powodem przeniesienia siódemki na PSXa.

 

Ninny stało się po prostu zbyt pewne. Tak samo jak Sony przy PS3, i tak samo jak MS w 2013 roku. Normalka.

Edytowane przez Figaro
Opublikowano

ogqozo nie wazne co jeszcze napiszesz i ile razy zedytujesz - to decyzja o cardridgach byla kluczowa dla n64, kluczowa, KLUCZOWA, to ona zabila ta konsole, jeszcze raz napisze n64 z cd sprawilby ze dzis kazdy z nas bylby nintendofagiem - a tak ninendo samo odcielo sie od wielu rodzajow gier i wrzucilo sie do wora kombinowania jak gre zmiescic w max 64mb

  • Plusik 1
Opublikowano (edytowane)

To prawda. FF7 przeniesiono na PSX z racji płyt CD. Różnica w ilości miejsca miała wyraźne znaczenie dla większości developerów. Nie zaprzeczam przecież temu. Ale to tylko jedna strona sytuacji. Gier z N64 często też nie dałoby się przenieść na PSX-a. Mario 64 - nie. Waverace - nie. Goldeneye - nie. Okaryna - nie. I tak dalej, i tak dalej... Straty w całym sensie danej gry byłyby znacznie większe, niż gdyby sobie wyobrazić FF7 na N64. O tym nikt nie mówi, ale N64 miało też swoje przewagi hardware'owe, które zamykały z kolei PSX-a na wiele rzeczy.

 

Choćby na cholerne FPS-y, dziś gatunek dominujący rynek. Nie na konsolach N, które mają napędy optyczne. Jak bardzo można być opornym na logikę?

 

 

Gdyby polityka N skazywała ich na to, by "każdy był nintendofagiem" i jedynym, co zmieniało tę sytuację, był kartridż, to by rynek się na to naprostował przez te kilkanaście lat, od kiedy już mają płytki. Przecież rynek bynajmniej statyczny nie jest, co widać po wszystkim, co się działo od czasu wyjścia N64. Jak bardzo można...

 

 

Kartridż, co też powtórzę jeszcze raz, nie "zabił N64", bo N64 nie został "zabity" względem żadnej sensownej metody mierzenia tego bardziej, niż każda kolejna konsola N. Konsole schodziły, gry schodziły, było wiele sukcesów artystycznych i niemało komercyjnych - po kilku latach nastała straszna posucha i gier wychodziło już bardzo mało, ale to tak samo jak z kolejnymi konsolami N, pozbawionymi katridży. Jak bardzo można...

Edytowane przez ogqozo

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...