balon 5 342 Opublikowano 1 stycznia 2015 Opublikowano 1 stycznia 2015 Ok, to będzie już mój ostatni post o Super Metroidzie na jakiś czas, bo zdaję sobie sprawę że zaczynają być męczące. Przeszedłem już połowę gry (licząc według bossów) w drugim playthroughu i zaczynam myśleć o grach to samo, co myślałem o filmach po obejrzeniu Świętej Góry Jodorowsky'iego: nie warto grać dalej w inne gry. Po co, skoro każda następna będzie gorsza od SM? Każdy następny tytuł będzie, nie ważne jako dobry, lekkim rozczarowaniem. I tak jak po obejrzeniu Świętej Góry ilość filmów jakie oglądam na miesiąc spadła ~5 może nawet około 10 razy w niektórych miesiącach, tak teraz, jak przejdę SM trzy, może cztery razy, pewnie przestanę w ogóle grać w gry, albo będę grał tylko w te proste, niewymagające żeby zabić czas od czasu do czasu. Super Metroid jest perfekcyjny, zdaje się nie mieć nie tylko żadnych wad, ale też posiadać... duszę? Jest więcej niż perfekcyjny, jest jak tak dziewczyna poznana w początkach liceum, której nigdy nie zapomnę. Super Metroid jest grą mojego życia i choć ten post jest trywiany, grafomański i śmieszny w chu.j to oddaje odczucia prostego człowieka jakim jestem wobec gry video którą uwielbia. Moje uaktualnione top 3 gier video w ogóle: 1. Super Metroid 2. Hotline Miami 3. Europa Universalis III: Divine Wind Dzięki Figaro i Sugar jeszcze raz, etam5 Sorry ale faktycznie jest już męczące nawet w temacie o tęczy i te podziękowania po raz nty sorry ale na kacu to straszny bleeeee. Cytuj
kubson 3 189 Opublikowano 1 stycznia 2015 Opublikowano 1 stycznia 2015 Ale pamietaj, żeby wersje z emulacją wii zamówić czyli musi mieć porty na pady i memorkę od gacka. Kabi ale przecież na GC było też pełno multiplatform jak TimeSpliters 2, Burnout 2, a także gry pokroju Star Wars Rogue Leader, Viewtiful Joe 1&2, Tales of Symphonia, Fire Emblem, Harvest Moon itp było co grać, ale fakt do ps2 to nikt nie mógł sie równać a i dostępność gier na GC w polsce była słaba, za Wind Wakera z kumplem wydalismy 150zł jakoś 1,5 roku po premierze, bolało. Faktycznie moze i masz racje bartunia , moze i było w co pograc ale jednak z dostępnością był problem tak jak mówisz i były sporo droższe od konkurencyjnych platform a ja wtedy jeszcze musiałem na kieszonkowym jechać nie na dolarach ze straganu ha ja wydalem wiekszosc pieneidzy ktore mialem odlozone na wakacje z dziewczyna bo kupilem kostke + resident evil + star wars rogue squadron 2, memorka i kabel rgb gdzies 1400 poszlo, dziewczyna chciala mnie rzucic ale bylo warto, jak wyszedl Viewtiful Joe to normalnie oszalalem, pamietam jak wbijalem wszystkie sekcje / etapy na rainbow V zeby miec unlimited VFX <3 jedna z najlepszych gier w jakie w zyciu gralem, szkoda ze pozostale czesci byly juz mehhhh 1 Cytuj
nobody 3 504 Opublikowano 1 stycznia 2015 Opublikowano 1 stycznia 2015 Przewaga CD romu była czysto ekonomiczna - nośnik był tańszy. Kartridże zawsze były szybsze. Kompakty lepsze od kartridżów tylko ze względów finansowych - no tak przecież wstawki pokroju intra z Tekkena 3, czy rozbudowany dubbing bohaterów Shadow Moses były już na snesie Nie było ich na snesie, bo snes na to nie pozwalał. Kartridże pozwalają na wstawki filmowe, inną kwestią jest ich pojemność. Zrobić pojemną "dyskietkę" kosztowało dużo pieniążków, dlatego też wybrano CD, które było tańsze. I dobrze zrobiono. Zadowolony? Możesz już wracać do CW. Czyli że przewagą nad N64 była nie tylko cena, ale również i rozmiar danych? Świetnie, o to mi mniej więcej chodziło. Ale nie do końca. Największą przewagą płyt cd nad kartami była przede wszystkim łatwość tworzenia "kopii zapasowych". Bez niej ani psx, ani tym bardziej ps2 nie zdobyła by takiej popularności na całym świecie. Dziś, gdy piractwo jest znacznie ograniczone przez granie online ów proceder jest dla Sony, czy MS błogosławieństwem. To w końcu dzięki nim udało im się zdobyć taką popularność, oraz bazę graczy. Pomimo że wcześniej wydawali się z tego powodu stratni. Resident Evil, ISS czy Tony Hawk wypadały lepiej w wersji na N64 - nie było czuć żadnej straty, tylko przeciwnie, to były wersje warte nieco wyższej ceny. W przypadku RE było kompletnie inaczej. Na potrzeby kompresji gry, zastosowano największy cart w historii konsoli, który ma 512 megabitów. "Resident Evil 2" na PlayStation ukazał się na dwóch płytach CD, a zwykły kartridż nie ma nawet połowy tej objętości, co znacznie odbiło się na grafice i muzyce, w tym również zostały poucinane filmy (wszystkie scenariusze Leona i Claire, oraz HUNKa i Tofu zostały zachowane). http://pl.wikipedia.org/wiki/Resident_Evil_2#Nintendo_64 Cytuj
Gość _Be_ Opublikowano 1 stycznia 2015 Opublikowano 1 stycznia 2015 Nobody proszę cię, to nie jest CW żeby opierać swoją wiedzę na wikipedii czy yt, tutaj sobie gadamy przyjaznie i dzielimy się swoimi własnymi przemysleniami a nie wytczytanymi w necie. grafika jest lepsza na N64 Cytuj
kanabis 22 469 Opublikowano 1 stycznia 2015 Opublikowano 1 stycznia 2015 Bez jaj bo zaraz sie zrobi CW 1995 Swoją drogą kiedys jedyne jakie wojny które były to konsole vs PC Serio nie wiedziałem ze kiedykolwiek nastanie taka przykra sytuacja że brac konsolowa bedzie miedzy sobą sie bić i tryskać jadem Cytuj
nobody 3 504 Opublikowano 1 stycznia 2015 Opublikowano 1 stycznia 2015 Ależ ja jestem przyjazny :* Ot zaprotestowałem by odpowiedzią na tę konkretną kwestię było sprowadzonie jedynie do kwestii finansowych, podczas gdy równie istotna była także pojemność danych, oraz... wspomniane spopularyzowanie przez piractwo. Jeśli chodzi o konkretny przykład RE2 to te same felery wytykali jej wówczas recenzencji, choćby z naszego rodzimego Neo (jeszcze nie Plus), typu częstsze przenikanie obiektów, czy widoczne na powyższym filmiku bardziej rozmyte tekstury i gorsza jakość wstawek filmowych. Cytuj
Kazub 4 583 Opublikowano 1 stycznia 2015 Opublikowano 1 stycznia 2015 Ale pamietaj, żeby wersje z emulacją wii zamówić czyli musi mieć porty na pady i memorkę od gacka. Kabi ale przecież na GC było też pełno multiplatform jak TimeSpliters 2, Burnout 2, a także gry pokroju Star Wars Rogue Leader, Viewtiful Joe 1&2, Tales of Symphonia, Fire Emblem, Harvest Moon itp było co grać, ale fakt do ps2 to nikt nie mógł sie równać a i dostępność gier na GC w polsce była słaba, za Wind Wakera z kumplem wydalismy 150zł jakoś 1,5 roku po premierze, bolało. piękny dżoł był tez na PS2, wiem bo sie podniecałem kubson wybrałeś konsolke zamiast ruchanka ? szacun, premium sie należy Cytuj
Paliodor 1 767 Opublikowano 1 stycznia 2015 Opublikowano 1 stycznia 2015 (edytowane) Serio nie wiedziałem ze kiedykolwiek nastanie taka przykra sytuacja że brac konsolowa bedzie miedzy sobą sie bić i tryskać jadem Taka sytuacja panuje nie od dzisiaj.Wystarczy przypomnieć sobie czasy walki Nintendo z Segą. Edytowane 1 stycznia 2015 przez Paliodor Cytuj
Kazub 4 583 Opublikowano 1 stycznia 2015 Opublikowano 1 stycznia 2015 Serio nie wiedziałem ze kiedykolwiek nastanie taka przykra sytuacja że brac konsolowa bedzie miedzy sobą sie bić i tryskać jadem dopiero co jarka goniłeś z tematu bo ci klimat psuł. nie mnie tylko biednego jarka co muchy by nie skrzywdził. tłumacz sie huyu Cytuj
Gość _Be_ Opublikowano 1 stycznia 2015 Opublikowano 1 stycznia 2015 Ale pamietaj, żeby wersje z emulacją wii zamówić czyli musi mieć porty na pady i memorkę od gacka. Kabi ale przecież na GC było też pełno multiplatform jak TimeSpliters 2, Burnout 2, a także gry pokroju Star Wars Rogue Leader, Viewtiful Joe 1&2, Tales of Symphonia, Fire Emblem, Harvest Moon itp było co grać, ale fakt do ps2 to nikt nie mógł sie równać a i dostępność gier na GC w polsce była słaba, za Wind Wakera z kumplem wydalismy 150zł jakoś 1,5 roku po premierze, bolało. piękny dżoł był tez na PS2, wiem bo sie podniecałem kubson wybrałeś konsolke zamiast ruchanka ? szacun, premium sie należy Był ale pózniej Serio nie wiedziałem ze kiedykolwiek nastanie taka przykra sytuacja że brac konsolowa bedzie miedzy sobą sie bić i tryskać jadem dopiero co jarka goniłeś z tematu bo ci klimat psuł. nie mnie tylko biednego jarka co muchy by nie skrzywdził. tłumacz sie huyu dobra skończcie, nie chce tutaj oglądać waszych słabych dissów przez następne 20 postów Cytuj
Gość mate5 Opublikowano 1 stycznia 2015 Opublikowano 1 stycznia 2015 (edytowane) Teraz, po dekadzie, u ciebie czy u kolegi jest ta zeruda: windu waika? Edytowane 1 stycznia 2015 przez mate5 Cytuj
Gość _Be_ Opublikowano 1 stycznia 2015 Opublikowano 1 stycznia 2015 Sprzedaliśmy potem i znów się podzieliliśmy hajsem Cytuj
Velius 5 709 Opublikowano 1 stycznia 2015 Opublikowano 1 stycznia 2015 Planuje w tym roku przejsc pewna gierke z PS One ktora nie jest tak popularna jak inne hiciory: Pamietam ze za dawnych czasow mialem ja z bazaru jak wiekszosc z nas zapewne (wydana tylko w USA). Zanim polozylem łapy na wersji od Pana mietka, widzialem ja w konkursie Neo bodajże w numerze gdzie byla recenzja Xenogears. Byl jakis konkurs a nagroda glowna bylo Brave Fencer Musashi i wielki obrazek frontowej okladki. Pamietam jak wtedy myslalem ze ten kto to wygra to najwiekszy szczesciarz na swiecie i w ogole magia, meksyk itp (ebaye i internety nie byly wtedy popularne a ja tez bylem mlodzikiem). Codziennie otwieralem ten numer zeby popatrzec na okladke tej gry i marzyc... Potem dorwałem kopie z bazaru, niestety dalo sie dojsc do pierwszego bossa a potem sie nie wczytywalo, wiec powtorzylem ten etap okolo 100 razy a potem zapomnialem o tej grze. W tym roku zapoluje na ebayu i wkoncu ogram tego kozaka ^_^ 1 Cytuj
kanabis 22 469 Opublikowano 1 stycznia 2015 Opublikowano 1 stycznia 2015 Serio nie wiedziałem ze kiedykolwiek nastanie taka przykra sytuacja że brac konsolowa bedzie miedzy sobą sie bić i tryskać jadem Taka sytuacja panuje nie od dzisiaj.Wystarczy przypomnieć sobie czasy walki Nintendo z Segą. Nie przypominam sobie sytuacji zeby w szkole czy przed blokiem ktoś z nintendo źle patrzył na kogos z segą i na odwrót. Cytuj
Paliodor 1 767 Opublikowano 1 stycznia 2015 Opublikowano 1 stycznia 2015 Ciężko mówić o takich sytuacjach biorąc pod uwagę fakt,że konsole w tamtych czasach to nadal była nisza, a sama walka na przepychanki miała miejsce bardziej na zachodzie niż u nas. Cytuj
balon 5 342 Opublikowano 1 stycznia 2015 Opublikowano 1 stycznia 2015 Jakie platformóweczki polecacie na kostkę? Cytuj
Gość _Be_ Opublikowano 1 stycznia 2015 Opublikowano 1 stycznia 2015 Billy Hatcher, Star Fox Adventures i Price of Persia Sands of Time hehe, cóż za dużego wyboru chyba nie ma na GC Cytuj
Figaro 8 220 Opublikowano 1 stycznia 2015 Opublikowano 1 stycznia 2015 Ludzie przesadzają ze znaczeniem hardware'u. MOCNO. Sony i Nintendo rozeszły się bardziej pod względem dealów z twórcami gier, promocji czy dystrybucji, niż nośnika, serio. Ogólnie, jak w wielu branżach, nie chodzi tak bardzo o towar, jak się wydaje, a bardziej o to, jak go sprzedajesz i co z nim robisz. Mylisz się. Nośnik, a raczej jego koszty, zabił N64. Pojemność też. Cytuj
Gość _Be_ Opublikowano 1 stycznia 2015 Opublikowano 1 stycznia 2015 Ludzie przesadzają ze znaczeniem hardware'u. MOCNO. Sony i Nintendo rozeszły się bardziej pod względem dealów z twórcami gier, promocji czy dystrybucji, niż nośnika, serio. Ogólnie, jak w wielu branżach, nie chodzi tak bardzo o towar, jak się wydaje, a bardziej o to, jak go sprzedajesz i co z nim robisz. Mylisz się. Nośnik, a raczej jego koszty, zabił N64. Pojemność też. Figaro ma racje, dusia blefuje. Cytuj
tk___tk 4 795 Opublikowano 1 stycznia 2015 Opublikowano 1 stycznia 2015 Serio nie wiedziałem ze kiedykolwiek nastanie taka przykra sytuacja że brac konsolowa bedzie miedzy sobą sie bić i tryskać jadem Taka sytuacja panuje nie od dzisiaj.Wystarczy przypomnieć sobie czasy walki Nintendo z Segą. Nie przypominam sobie sytuacji zeby w szkole czy przed blokiem ktoś z nintendo źle patrzył na kogos z segą i na odwrót. no bo nikt nie miał n64. no może oprócz bananowych dzieci takich jak oqgozo których rodzice z lekką ręką wykładali te 399 PLN na nowe kartridże. bądźmy poważni, przecież mówimy o kraju plejsztejszyn. u mnie w szkole jeden kolega miał saturna, ale do tego był synem matematyczki więc wszyscy się na niego dziwnie patrzyli i nie chcieli się z nim bawić. Cytuj
ogqozo 6 551 Opublikowano 1 stycznia 2015 Opublikowano 1 stycznia 2015 (edytowane) No w Polsce tak, w Polsce kartridż "zabił N64", ale firmy nie robią konsol po to, żeby dzieci w Polsce je kupowały i piraciły wszystkie gry. To by się lekko firmom nie opłacało. Taki kraj jak Polska jest zupełnie neutralnym czynnikiem, to, co się w nim wydarzy i kto ile spiraci, nie ma wpływu na branżę. Tak jak już napisałem - N64 weszło na rynek z dużo większym kopem, niż Gacek ze swoim napędem optycznym. Gdyby faktycznie o wszystkim miał decydować kartridż, to by było bez sensu. Powinno się zmienić w drugą stronę. Tymczasem kartridże niby "zabiły" konsolę, która "żyła" dużo bujniej, niż GaCek czy Wii (pomijając aspekt Wii jako sprzętu do odpalania Wii Sports). Na N64 wychodziło dużo więcej wysokobudżetowych gier spoza N, niż na ich konsole z napędem optycznym. Oczywiście, Rare co roku robiło dwóch kandydatów do GOTY, ale nie tylko. Obecnie największy i najbogatszy developer świata - wtedy DMA Designs - zrobił swoje dwie pierwsze gry 3D na N64. Obie były świetne i nie było problemów ze sprzętem - problem był znacznie bardziej bolący: te gry się nie sprzedawały tak, jak by się chciało. N64 było forpocztą cholernych FPS-ów, gatunku dzisiaj najpopularniejszego, a na ich konsolach z napędem optycznym niemal nieobecnego. Duża amerykańska firma jak Acclaim, kiedy chciała wpompować masę kasiory w prostackiego, brutalnego FPS-a, taką typową grę dla nastolatków, zrobiła go na N64. Tak jak piszę, kartridż nie był bez znaczenia dla pewnych problemów z developingiem, dsytrybucją i promocją, no ale nie, nie jakimś dominującym w swojej roli nad wieloma innymi. Wejście Sony po prostu pokazało, że w grach się robi biznes, a nie kurde mecenat, jak na tle nowoczesnych kolosów wygląda obecna (i ówczesna) działalność Nintendo. Edytowane 1 stycznia 2015 przez ogqozo Cytuj
Figaro 8 220 Opublikowano 1 stycznia 2015 Opublikowano 1 stycznia 2015 (edytowane) Dużo się mówiło o tym, że Ninny było zardzewiałym kolosem z przestarzałymi zasadami. Wejście Sony było powiewem świeżego powietrza i otwartości do negocjacji z devami. Ninny kontrolowało, dużo zabierało i ograniczało. Sony było o wiele bardziej elastyczne i pomocne. Więc to też na pewno sporo pomogło. Tu już nawet nie chodzi o koszt gry z widoku konsumenta. One też podwyższały koszty developingu i produkcji. Ograniczały wybujałe ambicje Kojimy czy Square, które od dawna głośno mówi, że kartridż był głównym powodem przeniesienia siódemki na PSXa. Ninny stało się po prostu zbyt pewne. Tak samo jak Sony przy PS3, i tak samo jak MS w 2013 roku. Normalka. Edytowane 1 stycznia 2015 przez Figaro Cytuj
Daffy 10 574 Opublikowano 1 stycznia 2015 Opublikowano 1 stycznia 2015 ogqozo nie wazne co jeszcze napiszesz i ile razy zedytujesz - to decyzja o cardridgach byla kluczowa dla n64, kluczowa, KLUCZOWA, to ona zabila ta konsole, jeszcze raz napisze n64 z cd sprawilby ze dzis kazdy z nas bylby nintendofagiem - a tak ninendo samo odcielo sie od wielu rodzajow gier i wrzucilo sie do wora kombinowania jak gre zmiescic w max 64mb 1 Cytuj
ogqozo 6 551 Opublikowano 1 stycznia 2015 Opublikowano 1 stycznia 2015 (edytowane) To prawda. FF7 przeniesiono na PSX z racji płyt CD. Różnica w ilości miejsca miała wyraźne znaczenie dla większości developerów. Nie zaprzeczam przecież temu. Ale to tylko jedna strona sytuacji. Gier z N64 często też nie dałoby się przenieść na PSX-a. Mario 64 - nie. Waverace - nie. Goldeneye - nie. Okaryna - nie. I tak dalej, i tak dalej... Straty w całym sensie danej gry byłyby znacznie większe, niż gdyby sobie wyobrazić FF7 na N64. O tym nikt nie mówi, ale N64 miało też swoje przewagi hardware'owe, które zamykały z kolei PSX-a na wiele rzeczy. Choćby na cholerne FPS-y, dziś gatunek dominujący rynek. Nie na konsolach N, które mają napędy optyczne. Jak bardzo można być opornym na logikę? Gdyby polityka N skazywała ich na to, by "każdy był nintendofagiem" i jedynym, co zmieniało tę sytuację, był kartridż, to by rynek się na to naprostował przez te kilkanaście lat, od kiedy już mają płytki. Przecież rynek bynajmniej statyczny nie jest, co widać po wszystkim, co się działo od czasu wyjścia N64. Jak bardzo można... Kartridż, co też powtórzę jeszcze raz, nie "zabił N64", bo N64 nie został "zabity" względem żadnej sensownej metody mierzenia tego bardziej, niż każda kolejna konsola N. Konsole schodziły, gry schodziły, było wiele sukcesów artystycznych i niemało komercyjnych - po kilku latach nastała straszna posucha i gier wychodziło już bardzo mało, ale to tak samo jak z kolejnymi konsolami N, pozbawionymi katridży. Jak bardzo można... Edytowane 1 stycznia 2015 przez ogqozo Cytuj
kanabis 22 469 Opublikowano 1 stycznia 2015 Opublikowano 1 stycznia 2015 No ale co ty chcesz udowodnić? Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.