Skocz do zawartości

Konsolowa Tęcza


Gość _Be_

Rekomendowane odpowiedzi

Gość mate5
Opublikowano

mate, mnie nie przekonasz? do indie? Eee :)

 

No ale looknąłeś gameplay z Bird Songa? Ja bym go widział na wystawie sztuki nowoczesnej.

Opublikowano

 

mate, mnie nie przekonasz? do indie? Eee :)

 

No ale looknąłeś gameplay z Bird Songa? Ja bym go widział na wystawie sztuki nowoczesnej.

 

 

Ano, looknąłem. Trochę boryka się z indie problemem stylu nad zawartością, ale może za mało widziałem. Bardzo lubię takie gry. Muszę się w przyszłości poważniej zabrać za Steam. Kupiłem lepszy lapek, 4 giga ramu, to może warto się zainteresować.

Opublikowano

 

Osobiscie Y2 > Y3 > Y1 > Y4 - ale to jest mniej wiecej taki sam podzial jak w Soulsach, wszystkie gry sa boskie, ale zawsze ktoras tam lepiej wypadla od innej. :)

 

U mnie podobnie (bez jedynki w którą nie grałem). Uwielbiam historię z Y2, a finał to mały majstersztyk. 

 

No mi się na pewno nie spodoba ten podział na bohaterów w czwórce. Ciekawe czy w piątce powraca jeden bohater.

 

Sam podział nie jest zły, marny jest według mnie jeden z bohaterów... akurat ten, który powraca... Reszta wygląda spoko. Akiyama to pozytywny gość, Haruką z chęcią zagram (gra rytmiczna mhm), a ten nowy raczej nie wygląda na złą postać.

Opublikowano

hehe najlepszy jest ten nowy :D jestem właśnie w jego części i tak w(pipi)ionej postaci w grze jeszcze nie widziałem. Świetnie zrobiona postać jak w sumie prawie każda w Yakuzie. Ani dobry ani zły ale fakt że bał bym się go spotkać na ulicy :D

Opublikowano

To teraz takie tam pytanie. Przy jakich zakończeniach gier czuliście smutek? Nie z powodu smutnej fabuły, tylko faktu, że ukończyliście grę, a więcej już nie ma.

 

Ja tak miałem przy każdej Zeldzie i zawsze przychodziło to niespodziewanie. W sensie pokonuję ostatniego bossa, japa się cieszy, nadchodzą napisy końcowe... i bum, to zrozumienie, że więcej nie ma <feels>.

 

Smutno było mi też przy SMG 2 bo zrozumiałem, że istnieją nikłe szanse na trójkę. Że nie ma już żadnych planetek do odkrycia. To było strasznie smutne. Ale to jest gra takiej jakości, że chyba nikt nie może się dziwić.

 

Niemiło mi też było po ukończeniu FF IX, bo grałem w to tyle godzin dziennie, że aż się przywiązałem do tego świata. Do dzisiaj brakuje mi odkrywania nowych lokacji i czytania dialogów. Arcydzieło. Chociaż tu też był smutek bo to trochę łabędzi śpiew jakości Square. A teraz to już w ogóle takich gier nie ma.

  • Plusik 1
Opublikowano

Ja ma zawsze smutek po skończeniu każdego GTA bo wiem, że teraz przez jakiś czas nie pogram w nową część. Na pewno zdarzyło  mi się kilka razy, że byłem smutny po skończeniu jakiejś gry ale teraz ciężko mi sobie przypomnieć.

 

Ogólnie dla mnie bardzo często emocję na napisach końcowych to wyznacznik czy była to dla mnie dobra gra. Pamiętam jak dziś np te emocje na napisach po skończenie Heavenly Sword.

Gość mate5
Opublikowano (edytowane)

Dla mnie to było Treasure Adventure Game - kawał przygody, przywiązanie do pary bohaterów, do muzyki i do samego świata gry - autor miał przy tworzeniu tego tytułu i jego świata tak wrażliwe, czułe i kojące podejście, że mimo iż grę ukończyłem niedawno bo 1,5 roku temu to odczuwam nostalgię do przygody z tej gry.  Jeden z tych tytułów, w którym czasami odkładało się pada na bok i podziwiało to, co widoczne na ekranie. Po zakończeniu (które swoją drogą było fantastyczne), odłożyłem grę i w nic innego nie grałem przez dłuższy czas.

Edytowane przez mate5
Opublikowano

Smutek towarzyszący zakończeniu gry?

 

Odczułem kiedyś coś podobnego przy grze w pierwszego Gothica, gdzie notorycznie psuły mi się wszystkie save'y przy 40h zabawy. W momencie w którym juz bardzo zżyłem się ze światem oraz odwiedzałem akurat najbardziej interesujące lokacje w grze, które pobudzały moją wyobraźnie przez pierwsze 40 godzin. Save się psuł, odczuwałem smutek, odczekiwałem kilka tygodni i zaczynałem grę od początku, z nadzieją iż tym razem się uda xD (kto wtedy myślał o jakiś patchach)

 

Co do emocjonalnych zakończeń to kilka ich było, ale zapadły mi w pamięć tylko 2:

 

Po pierwsze TLoU, genialne otwarte zakończenie zmuszające do przemyśleń oraz wyłamujące się z tradycyjnych schematów 

 

Oraz zakończenie Halo 4 ;D Nazwijcie mnie Januszem, ale Halo było grą z którą dorastałem (każdy z nas ma taki tytuł ;) ). Premiera trzeciej części zbiegła się z momentem mojego złotego okresu gejmingowego. Przez lata zżywałem się z postaciami, uniwersum, ale również multiplayerem, a nawet z poszczególnymi broniami (BR <3). Jako dzieciak autentycznie ekscytowałem się historią Master Chiefa, później dorastałem, a kolejne części zmieniały się wraz ze mną dostarczając mi regularnie to co kocham w grach wideo. 

No i w 2012 roku nadeszła premiera Halo 4, jako dorosły już gracz  prawilnie pobiegłem do sklepu i zacząłem grać by na nowo przeżyć przygodę. Wspomniałem już, że gra dorastała wraz ze mną? Było to widać w całej grze, która co prawda nadal dostarczała przede wszystkim świetnej zabawy ale fabuła tym razem uderzała w zupełnie inne poważniejsze tony. No i nastąpiło zakończenie, kto grał ten wie.  Uświadomiłem sobie, że kończy się pewien okres w moim życiu gracza, że niestety nigdy już nie wrócę do tych pięknych starych czasów... 

 

 https://www.youtube.com/watch?v=lUcCVJ9803U 

:frog:

  • Plusik 2
Gość ragus
Opublikowano

Nie znam tego uczucia. Cieszę się po przejściu każdej gry, bo oznacza to, że zmniejszają mi się zaległości. I wtedy kupuję 3 gierki.

Opublikowano

Nie znam tego uczucia. Cieszę się po przejściu każdej gry, bo oznacza to, że zmniejszają mi się zaległości. I wtedy kupuję 3 gierki.

 

A to dobry wpis. Też jednak, szczególnie podczas dłuższych gier, np tak ostatnio miałem prze  Dragon Age, po zakończeniu jednak ulga, bo będzie można zadbać się na poważnie za coś innego.

Ja czasami za to po gierkach które mi się mega podobają ale tak mega mega jak  np SMG czy TLoU czuję taką pustkę i nie gram przez co najmniej tydzień w nic.

Gość DonSterydo
Opublikowano

Smutek towarzyszący zakończeniu gry?

 

Odczułem kiedyś coś podobnego przy grze w pierwszego Gothica, gdzie notorycznie psuły mi się wszystkie save'y przy 40h zabawy. W momencie w którym juz bardzo zżyłem się ze światem oraz odwiedzałem akurat najbardziej interesujące lokacje w grze, które pobudzały moją wyobraźnie przez pierwsze 40 godzin. Save się psuł, odczuwałem smutek, odczekiwałem kilka tygodni i zaczynałem grę od początku, z nadzieją iż tym razem się uda xD (kto wtedy myślał o jakiś patchach)

 

Co do emocjonalnych zakończeń to kilka ich było, ale zapadły mi w pamięć tylko 2:

 

Po pierwsze TLoU, genialne otwarte zakończenie zmuszające do przemyśleń oraz wyłamujące się z tradycyjnych schematów 

 

Oraz zakończenie Halo 4 ;D Nazwijcie mnie Januszem, ale Halo było grą z którą dorastałem (każdy z nas ma taki tytuł ;) ). Premiera trzeciej części zbiegła się z momentem mojego złotego okresu gejmingowego. Przez lata zżywałem się z postaciami, uniwersum, ale również multiplayerem, a nawet z poszczególnymi broniami (BR <3). Jako dzieciak autentycznie ekscytowałem się historią Master Chiefa, później dorastałem, a kolejne części zmieniały się wraz ze mną dostarczając mi regularnie to co kocham w grach wideo. 

No i w 2012 roku nadeszła premiera Halo 4, jako dorosły już gracz  prawilnie pobiegłem do sklepu i zacząłem grać by na nowo przeżyć przygodę. Wspomniałem już, że gra dorastała wraz ze mną? Było to widać w całej grze, która co prawda nadal dostarczała przede wszystkim świetnej zabawy ale fabuła tym razem uderzała w zupełnie inne poważniejsze tony. No i nastąpiło zakończenie, kto grał ten wie.  Uświadomiłem sobie, że kończy się pewien okres w moim życiu gracza, że niestety nigdy już nie wrócę do tych pięknych starych czasów... 

 

 https://www.youtube.com/watch?v=lUcCVJ9803U 

:frog:

 

Mam oryginalny soundtrack na płycie. Dostałem razem z Halo 4  :banderas:

Opublikowano

Mam problem z tą Yakuzą. Jedynkę chłonąłem z uśmiechem na twarzy, w kolejne części nie miałem już okazji zagrać. Teraz sprawdzam Yakuzę 4 ale nudzi mnie niemiłosiernie. Wolno rozkręcający się początek, historia póki co nieciekawa i mało do roboty. Próbuję się przełamać, ale wytrzymuje dziennie po maksymalnie godzinkę i nie daje rady dłużej.

Opublikowano

metroidvania, w której cały świat gry, mimo że dość spory, jest ciągle widoczny na ekranie, aż dziwne że nikt nie wpadł na to wcześniej.

Castelvania HD?

 

Opublikowano

OlliOlli - następny Super Hexagon. Zacząłem grać i zleciało 3h. Dla takich tytułów gram w gry, przypuszczam, że jak już ukończę te 3 poziomy (normal, pro i rad) to możliwe że wystawię grze dychę.

Świetna produkcja w ktorej również soundtrack strasznie mi siadł, nie tak jak w HM ale tutaj rowniez potrafi wkręcić sie w głowę.

Druga cześć zapowiada sie rowniez swietnie no i ma zostać wydana w tym roku.

Gość mate5
Opublikowano

 

OlliOlli - następny Super Hexagon. Zacząłem grać i zleciało 3h. Dla takich tytułów gram w gry, przypuszczam, że jak już ukończę te 3 poziomy (normal, pro i rad) to możliwe że wystawię grze dychę.

Świetna produkcja w ktorej również soundtrack strasznie mi siadł, nie tak jak w HM ale tutaj rowniez potrafi wkręcić sie w głowę.

Druga cześć zapowiada sie rowniez swietnie no i ma zostać wydana w tym roku.

 

 

Właśnie ost mi nie podchodzi, są 2 czy 3 dobre utwory, ale soundtrack szybko stał się powtarzalny i nudny.

Opublikowano

 

Do ogrania w przegladarce: http://polclarissou.com/eventhestars/

Niezły ten track na stronce oraz art style, celuję w robienie tytułów ze sprite'ami w podobnym stylu, ale jeszcze długa droga przede mną.

 

 

Dziekuje serdecznie :3 Na tumblerze opisalem swoje wrazenia z pracy nad EtS - ciekawe doswiadczenie. 

 

Ogolnie bardzo chcialbym pracowac w gejmdewie, ale mozgu do kodu nie mam niestety wiec zostaje tylko kreslic game design doci do szuflady ktore kiedys, po mojej smierci, beda odnalezione i bede wielbiony jako nieodkryty talent. Nie wiem na jakim poziomie zaawansowania jestes, ale ostatnio koles od Gunpointu wrzucil na YT cala serie poradnikow do GameMakera.

 

Az żal dupe sciska ze nie mam teraz juz tyle czasu zeby nad czyms takim siedziec :frog:

Opublikowano (edytowane)

:fsg:

Madworld odpalajacy się w trójce na Gridlocku, kiedy w poprzedniej rundzie nie trafimy żadnych 'ash people'

:banderas:

 

 

 

warto brac season pass za 21zł? co dodaje konkretnego do multi?

Edytowane przez maciucha
  • Plusik 1
Opublikowano

Bierz i nie pytaj!

-Masz kampanie Ran Shadows (średnia wg mnie, ale momenty szczególnie w coopie)

-Pełno nowych map

-Wuchte postaci

-Skórki broni

 

Także bierz i nie pytaj, w końcu zagramy jak wrócę do polski w przyszlym tyg

Opublikowano (edytowane)

no kampania generalnie mnie ryra, skórki i postacie też

czyli chyba jednak nie warto (chyba że mapy sa naprawde dobre. są?)

Edytowane przez maciucha
Opublikowano

1. Podoba ci sie gra i pytasz sie czy warto brac season passa

2. Grzegorz odpowiada, ze sp girsow stanowi jest super, i zawiera wszystko co mozna sobie wyobrazic

3. Ty odpowiadasz, ze "jednak nie warto"

 

Fu.ck logic

Opublikowano (edytowane)

Czemu kampania cie ryra? Mozna grac Raamem hehe. Najwazniejsza rzecz w season passie i mapach jest to, ze grasz na dedykach a nie na hostach z meksyku.

Edytowane przez _Be_

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...