Skocz do zawartości

Konsolowa Tęcza


Gość _Be_

Rekomendowane odpowiedzi

mnie z perspektywy czasu trochę wkurwia ten miszmasz klimatów w RE4. znaczy się przez większość czasu wszystko jest super, ale w późniejszych lokacjach gra sporo traciła na nastroju osaczenia i barykadowania się przed opętanym motłochem na rzecz holiłudzkiej akcji (na szczęście wciąż ratowane świetnymi przerywnikami w postaci typowo residentowych potyczek). 

 

w sumie smutne że sukces tej odsłony został nieopacznie zrozumiany jedynie przez zwiększenie nacisku na wymiany ognia z humanoidalnymi przeciwnikami w kolejnych odsłonach. 

Odnośnik do komentarza
Gość mate5

Żodyn, RE4 najlepszy tytuł jaki powstał. Ale jak chcesz coś dobrego i żeby zerwało papę to ogarnij wreszcie MGR.

 

Jeden, jedyny, maluczki defekt ma ta gra. Gibanie się celownika. Miało być, zdaje się, realistycznie, a wyszło tak, że odczuwam niesprawiedliwość gdy oprócz przeciwników walczę również z tym gibaniem się. Choć to w żadnym stopniu nie przeszkadza perfekcyjności tej gry.

 

 

Super sygnaturka, widok bięgnącego NESowego Ryu jest wyrazem skillowości w gierkach.

 

 

 

 

mnie z perspektywy czasu trochę wkurwia ten miszmasz klimatów w RE4. znaczy się przez większość czasu wszystko jest super, ale w późniejszych lokacjach gra sporo traciła na nastroju osaczenia i barykadowania się przed opętanym motłochem na rzecz holiłudzkiej akcji (na szczęście wciąż ratowane świetnymi przerywnikami w postaci typowo residentowych potyczek). 

 

No właśnie to jest fantastyczne, gra najpierw udaje poważną by potem pogrążyć się (w pozytywnym znaczeniu tego słowa) w coraz bardziej groteskowych sytuacjach i robi to fenomenalnie.

Edytowane przez mate5
Odnośnik do komentarza

Ja po RE4 miałem cholerną nadzieję na powrót do klimatów rodem z pierwszych odsłon (ze szczególnym naciskiem na nastrój RE2 i puzzle z RE1&3). Te sterowanie, kopnięta w prawo kamera i widok tpp w połączeniu z bardziej "przygodowym", nastawionym na eksplorację gameplayem sprawiłyby się idealnie dla totalnie już archaicznej formuły statycznych kamer.

 

Właśnie dlatego tak przypadło mi do gustu spojrzenie na to przez produkcję ND. Gameplay był tam podzielony zarówno na sekcje "przygodowe" (eksploracja często nie "przymusowych" domostw i pomieszczeń, crafting ze znajdowanych przedmiotów, momenty ciszy na poznawanie lore), oraz strzelankowo - skradane kill roomy. Choć jak sam zauważyłeś pozbawione w pierwszym przypadku choćby pozorów zaszczucia. Wrzucenie tego podziału w game design RE4 i doprawione ciekawymi puzzlami byłoby moim ideałem survival horroru tpp. 

 

I jeszcze tak mała uwaga n.t. chwiania się celownika; To zayebiste rozwiązanie w przypadku "zombie games", gdzie devi oddają nam do dyspozycji poruszanie się podczas celowania. Dzięki niemu gra nigdy nie zmieni się w beztroski run'gun dla fanów typowych pifpaf. Idealnie podszedł do niej np. Dead Space 1&2, wprost tragikomicznie DS3 i RE6. 

Edytowane przez nobodylikeyou
Odnośnik do komentarza

Nigdy mi te stare residenty nie podchodziły z kolei za dino crisis które jest kalką RE bym w ogień skoczył  :banderas:

 Czwóreczke postanowiłem kupić na ps3 i byłem zachwycony ale mam tak jak ty nobody, uważam że późniejsze lokacje były zbyt napakowane akcją a to zayebiste uczucie zaszczucia z pierwszych etapów sobie poszło  :frog:

Odnośnik do komentarza
Gość mate5

Nigdy mi te stare residenty nie podchodziły z kolei za dino crisis które jest kalką RE bym w ogień skoczył  :banderas:

 

Dino Crisis kosa, wiadomo, mam na płycie. :banderas: Już wiele razy była dyskusja o klasycznych residentach. Jedynka mi się nie spodobała, początek fantastyczny, ale tak po paru godzinach wszystko siadło. W dwójkę grałem tylko chwilę, a trójkę uważam za fantastyczną. Nemesis <3

 

 

A zaszczucia w RE4 w tych pierwszych etapach w ogóle nie odczuwałem, od początku mamy tam filmowe, b-klasowe gadki, od początku widać "Press square to majestically jump out of the window". Jeśli już, to większe zaszczucie dla mnie było w

zamku z mnichami i tymi ich gadkami. Teraz jestem po wagonikach i na mapie widzę dużą arenę, więc pewnie pora na albo "Napoleona" albo tego commando.

 

Odnośnik do komentarza

Nie wiem czy jump scenki można zaliczyć na poczet flowu zaszczucia, ale nigdy nie zapomnę dźwięku piły spalinowej Dr Salwadora, zabijającego Leona na śmierć jednym hitem, czy motyw kiedy

zszedłem na dół do miejsca, gdzie ścianę obok przebiła piłą baba z chustą na ryju, a z góry po drugiej stronie zeskoczyła druga.

Jeszcze lepsze flow niepokoju wrzuciły mi później sekwencje ze ślepymi

berserkerami w zamku, oraz labiryntu z psami, czy w końcu Regeneratorzy

ratujący klimat ostatniej lokacji.

Ale może jestem po prostu strachliwą (nene)o. :reggie:

Edytowane przez nobodylikeyou
Odnośnik do komentarza
Gość mate5

Tylko jak ktoś z takim dorobkiem mógł wprowadzić w swojej najnowszej grze nienaturalne zbliżenie kamery podczas celowania i strzelania byle tylko zmniejszyć trochę FOV i w taki sposób zwiększać framerate. ;/

Odnośnik do komentarza

Tylko jak ktoś z takim dorobkiem mógł wprowadzić w swojej najnowszej grze nienaturalne zbliżenie kamery podczas celowania i strzelania byle tylko zmniejszyć trochę FOV i w taki sposób zwiększać framerate. ;/

Jara mnie niesamowicie TEW, ale właśnie przez te głupotę po dziś dzień nie zagrałem.

PgAP5vT.png

:shieeet:

Odnośnik do komentarza
Gość mate5

Najlepszy moment RE4, który pokazuje siłę sterowania, to winda przed Salazarem. Jak tam się włada tym sterowaniem to poezja.

 

R1, kwadrat w nogi, wybuchającą łeb leżącego mobka, je.bnięcie gałką w dół + x, start, equip tmp, kilka razy kółko, seria z wduszonym kwadratem, macki wyrastają dwóm z karków, start, equip shotgun, kwadrat jeszcze po razie. :banderas:

 

A przeładowanie zwykłej snajperki tak mi się podoba, że dalej jej nie zmieniłem na lepszą. :D

Odnośnik do komentarza

RE4... pamiętam jak pożyczyłem od kumpla kostkę żeby w to zagrać i klasyk -> wioska -> dr salvador -> łepek Leona na ziemi -> moja szczęka na podłodze. Grałem cały weekend. Boże jaka ta gra była dobra wtedy. Miałem PC i Xboxa ale to było GOTG którego się zazdrościło posiadaczom kostki...

Odnośnik do komentarza

No i teraz by nie miał głowy.

RE4 spoko, ale nie wywarł na mnie jakiegoś wielkiego wrażenia. Wolałem jednak wolniejszą rozgrywkę w pierwszych trzech odsłonach.  No i nienawidzę niańczyć głupich npc.

Akurat w RE4 jest to jedna z ostatnich rzeczy do których przyczepiłbym się. Proste komendy których Ashley słucha wzorowo. A i tak zazwyczaj to chowa dup.ake w kontenerze i tyle ją widział.

iZMHp4iKcSDXw.gif

:wub:

Odnośnik do komentarza

Mam za sobą 1/3 The Evil Within. Nastrój i design całkiem ok, kilka motywów naprawdę zayebistych

DAT walka z bossem wracającym do życia, używając pobliskich ciał :obama:

, ale gameplay w zestawieniu z RE4 to porażka (dropy framerate, czarne pasy, ucięcie postaci w czasie celowania, chamski celownik widoczny nawet gdy nie wymierzamy broni). Meh gdyby tak robił to lepszy developer. :< Śr. ocen jak najbardziej odzwierciedla jakość tej gry. Oczywiście jeśli CW nie przeżarło komuś mózgu myśleniem że fajne tytuły zaczynają się od "80%". 

 

edit:

@shen

niańczenie Ashley znaaacznie ułatwiało kazanie jej zostawać z tyłu (najlepiej po wejściu do jakiejś chatki), albo do kontenerów, po czym zawsze mogliśmy ja zawołać po oczyszczeniu lokacji).

Edytowane przez nobodylikeyou
Odnośnik do komentarza

Podstawowa snajpa ma znacznie większą moc (co wbrew pozorom nie jest jakąś wielką zaleta przy sadzeniu headshotów), ale przeładowuje się po każdym strzale i trwa to zbyt długo. Semi-rifle po tuningu na maksa to najlepsza broń w grze, jest szybka i każdego da się utrzymać na dystans. To głównie dzięki niej Wesker jest najlepszą postacią w Mercenaries.

 

Striker z shotgunów ma największy fire power i po tuningu na maksa w magazynku mieści 100 pocisków. Byłby idealny, gdyby nie spory rozrzut, krótki zasięg i strzelanie tylko z biodra.

 

Co do gibania celownika, to do kilku broni można dokupić stabilizator, ale dla mnie to zbędny gadżet.

Odnośnik do komentarza
Gość mate5

Wprawdzie było to kiedyś powiedziane, ale możliwość przyporządkowania do krzyżaka broni, oraz medykamentów wzorem RE5, zamiast wchodzenia do inventory uczyniły by gameplay czwórki praktycznie idealnym.

 

Nie bluźnij, menuing w tej grze wraz z jego efektami dźwiękowymi jest cudowny. To o czym mówisz w RE5 było jednym z powodó przez która ta gierka była tak słaba (To znaczy na splicie grało mi się cudownie, ale nie wyobrażam sobie grania w pojedynkę).

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...