Gość Opublikowano 30 listopada 2020 Opublikowano 30 listopada 2020 dla mnie ma, jeśli gameplay idzie w parze. no bo sorry, granie dla samej fabuły, która w grach wciąż jest na ułomnym poziomie w porównaniu do dobrych filmów? Cytuj
maciucha 11 638 Opublikowano 30 listopada 2020 Opublikowano 30 listopada 2020 Godzinę temu, krzysiekp392 napisał: dla mnie ma, jeśli gameplay idzie w parze. no bo sorry, granie dla samej fabuły, która w grach wciąż jest na ułomnym poziomie w porównaniu do dobrych filmów? Gra się też dla klimatu, settingu, odprężęnia. Cytuj
kotlet_schabowy 2 695 Opublikowano 30 listopada 2020 Opublikowano 30 listopada 2020 Gram głównie na normalu, ale coraz częściej zdarza mi się korzystać z udogodnienia, jakim jest możliwość zmiany poziomu w każdym momencie, bo np. w połowie gry jestem już tak przykoksowany i mam tyle lootu, że gra przestaje stanowić jakiekolwiek wyzwanie (tak było np. z ostatnim Deus Exem). Jeśli wśród opinii o danej gierce notorycznie powtarza się, że poniżej harda nie ma się co schylać, to też jestem skłonny od razu tak zacząć (GoW, TLoU2). Zazwyczaj faktycznie jest to idealne rozwiązanie. Ogólnie w wielu przypadkach hasło "normal to dawny easy" się całkowicie sprawdza, gorzej, jak hard (i wyżej) to znowu odbicie w drugą stronę i utrudnia zabawę w najtańszy możliwy sposób, bardziej irytując. Easy odpaliłem na przestrzeni ostatni -nastu latach tylko raz, w sytuacji, kiedy grę chciałem po prostu przelecieć na szybko i w mojej ocenie miała źle wyważony domyślny poziom trudności, który skutkował zwyczajnym zmęczeniem gracza (Yakuza: Kiwami). Cytuj
kubson 3 189 Opublikowano 30 listopada 2020 Opublikowano 30 listopada 2020 zazwyczaj najwyższy możliwy poziom, ale coraz częściej zamiast się odprężyć grając zaczynam odczuwać frustracje xD więc zdarza się ze zmieniam na normal, to już nie te lata żeby się spinać przy gierce video 1 Cytuj
Sep 1 624 Opublikowano 30 listopada 2020 Opublikowano 30 listopada 2020 Zawsze na najwyższym, szczególnie ze obecne gry w większości przypadków na hardzie nie stanowią dużego problemu. A jak już pojawi się jakiś to pomęczę się, powkurzam, porzucam mięsem, ale jak mi się uda mam satysfakcję. Choć zdarzają się przypadki że poziom trudności mnie pokona. Ostatnio w COD: Black Ops musiałem zmienić z Veterana na niższy, bo ciągłe ginięcie i powtarzanie tego samego fragmentu odbierało mi chęć do dalszej gry. Cytuj
Ukukuki 7 017 Opublikowano 30 listopada 2020 Opublikowano 30 listopada 2020 Ja za dzieciaka sporo grałem na hardzie. Wynikało to z dużej ilości wolnego czasu i małej ilości hajsu. Więc każdą dobrą gierkę przechodziłem po 2-3 razy ciągle zwiększając poziom trudności i ciesząc się jak po przejściu odblokowywał się jeszcze wyższy. Teraz szkoda mi trochę czasu jak jest jeszcze tyle gierek do ogrania. Pamiętam jak lata temu czytałem na polygami narzekania starych capów ,że gry są za długie. Autentycznie czułem do typa pogardę jak czytałem te wypociny. Teraz jakieś 10-12 lat później sam tak uważam. Gry są rozwleczone, mają sztucznie wydłużony czas gry. Spędzić w gierce akcji 50h ciągle powtarzając te same aktywności to dla mnie mordęga. Idealny czas gry która chce trafić w moje gusta to ~20h. Chyba ,że jest to gra RPG to może być i 80h jak fabuła jest dobra. Na starość skręcam mocno w stronę Nintendo. Fajne gierki które nie udają ,że są czymś innym. Za to też lubię FPSy i RTSy ciągła akcja i zmuszanie gracza do ciągłej aktywności. Brakuje mi trochę wysokobudżetowych korytarzy, trochę nowe Metro zapełniło tą lukę. Z ostatnich gier Doom 2016, Eternal czy DMC5 prezentują idealny czas gry. Jest na tyle krótki ,że z miłą chęcią wrócę za rok czy dwa grając na wyższym poziomie trudności. 1 Cytuj
Kmiot 13 679 Opublikowano 30 listopada 2020 Opublikowano 30 listopada 2020 Zazwyczaj normal, chyba że twórcy w opisie poziomów zamieszczą notkę, że np. Hard jest domyślnym, to wtedy biorę. Albo gdy się naczytam opinii, by grać od razu na Hard (np. HZD czy ostatnio Tsushima, zresztą exy Sony to chyba w ogóle można od razu w ciemno brać na Hardzie). Albo gdy po dłuższym czasie powracam do gry na drugie przejście, a pamiętam, że przy pierwszym podejściu na normalu nie miałem większych problemów. W każdym innym przypadku zakładam, że Normal jest domyślnym. Nie mam ciśnienia na jakieś turbo wyzwania i nawet dzbanki/acziwki nie są dla mnie motywacją, by potem musieć grindować albo 10 razy podchodzić do jakiegoś bossa. Mam już swoje lata, muszę szanować serce i nerwy. Easy? W wyjątkowych sytuacjach. Na przykład w celu uzupełnienia kolekcji znajdziek (lubię w grach czyścić mapy), albo sprawdzenia innej ścieżki fabularnej. Ostatnio tak zaliczałem Dishonored 2 - pierwsze przejście (Emily) stealth i "no kill" na normalu z dokładnym szperaniem po mapach, a drugie przejście (Corvo) już na easy i dynamiczny styl rambo bez czajenia i z zabawą mechanikami oraz uzbrojeniem, z których przy pierwszym bezszelestnym podejściu nie dane mi było korzystać. Granacik w grupę przeciwników i kończyny pięknie latały. Więc easy mnie nie parzy, ale tak jak mówię - korzystam w wyjątkowych sytuacjach. A, no i Expert, ale to tylko w Beat Saber, bo tam wymiatam. 1 Cytuj
bluber 1 183 Opublikowano 1 grudnia 2020 Opublikowano 1 grudnia 2020 19 godzin temu, krzysiekp392 napisał: dla mnie ma, jeśli gameplay idzie w parze. no bo sorry, granie dla samej fabuły, która w grach wciąż jest na ułomnym poziomie w porównaniu do dobrych filmów? 18 godzin temu, maciucha napisał: Gra się też dla klimatu, settingu, odprężęnia. Tak jak mówi maciucha. Dla mnie taki Evil Within jest stresujący bo nie potrafie grać w horrory, ale podoba mi się gameplay i pomysły Mikamiego bo to jeden z moich ulubionych twórców gier więc żeby sobie grę (obie części) przejść odpaliłem na easy a i tak klimat było mocno robiący ale przynajmniej stwory mi nie zwiększały BPMów. Cytuj
MBeniek 3 260 Opublikowano 4 grudnia 2020 Opublikowano 4 grudnia 2020 Skoro sony robi już film, to może przy okazji dorzucą do tego remake jedynki np. od bluepointa. Cytuj
Kazub 4 584 Opublikowano 7 grudnia 2020 Opublikowano 7 grudnia 2020 jakiś temat okołobijatykowy byłby zapewne bardziej odpowiedni ale dam tu boooooo.....bo tak..... shaples 5 Cytuj
MaZZeo 14 190 Opublikowano 13 grudnia 2020 Opublikowano 13 grudnia 2020 reklama pojawiła mi się na YT, patrzcie jakie fajna podstawka dla konsolowca 2 Cytuj
Faka 3 996 Opublikowano 13 grudnia 2020 Opublikowano 13 grudnia 2020 A potem pad uwalony tłuszczami po chipsach i Bóg wie co jeszcze. 1 Cytuj
krupek 15 481 Opublikowano 13 grudnia 2020 Opublikowano 13 grudnia 2020 Jak się ma wielką kanapę do wyłożenia się i grania to faktycznie spoko rzecz, ten poziomujący się uchwyt na napój ciekawy. Cytuj
SlimShady 3 384 Opublikowano 13 grudnia 2020 Opublikowano 13 grudnia 2020 Na miniaturce myślałem, że to białe mydło i kolorowe tabletki. 1 Cytuj
Ukukuki 7 017 Opublikowano 13 grudnia 2020 Opublikowano 13 grudnia 2020 Jedzenie rękami i korzystanie z czegokolwiek co trzeba dotknąć xD Później pad, myszka, pilot ect uwalony. A jeszcze coś poleci na kanapę. Mam kumpla co tak żyje, zawsze biorę swojego pada jak mamy wspólnie grać 1 Cytuj
ASX 14 663 Opublikowano 14 grudnia 2020 Opublikowano 14 grudnia 2020 https://www.gamesindustry.biz/articles/2020-12-14-ea-agrees-USD1-2-billion-acquisition-of-codemasters wygląda na to że EA kupi Codemasters za 1200 mln USD. Cytuj
Patricko 1 407 Opublikowano 14 grudnia 2020 Opublikowano 14 grudnia 2020 Czyli kolejna firma zostanie zaorana przez EA. Najpierw wciągną ich, dadzą jakiś projekt albo dwa, potem usuną i tak się walczy z konkurencją. Cytuj
Paolo de Vesir 9 130 Opublikowano 14 grudnia 2020 Opublikowano 14 grudnia 2020 Co? Może po prostu potrzebują ludzi do robienia porządnych racerów, bo coś im tam ostatnio z tym nie pyka. Nie wiem czy ktoś wydaje 1.2 mld aby kupić uzdolnione studio do zaorania. Nie mówię tutaj o casus Visceral Games, bo horrory i slasher z Dantem to nie są gry z głównego nurtu, ale racery zawsze schodzą, a teraz przy okazji mogą być jeszcze lepsze. Cytuj
ASX 14 663 Opublikowano 14 grudnia 2020 Opublikowano 14 grudnia 2020 Codemasters od dawna szukało inwestora, więc kwestią było nie czy zostaną sprzednia ale komu, w grze było jeszcze Take Two ale EA chyba przebiło ich oferte, ja z dwojga złego chyba wole EA (bo ich gry trafiają do gamepassa) Cytuj
MBeniek 3 260 Opublikowano 14 grudnia 2020 Opublikowano 14 grudnia 2020 1 minutę temu, Paolo de Vesir napisał: racery zawsze schodzą Powiedz to Evolution Studios, Bizarre Creations czy Criterion Games (ci ostatni co prawda jeszcze istnieją, ale ich praca polega na pomaganiu przy battlefrontach i battlefieldach) Cytuj
Paolo de Vesir 9 130 Opublikowano 14 grudnia 2020 Opublikowano 14 grudnia 2020 Może nie doprecyzowałem - NFS-y, bo w sumie nie wiem czy EA cokolwiek innego w tym gatunku wydaje. Cytuj
Faka 3 996 Opublikowano 14 grudnia 2020 Opublikowano 14 grudnia 2020 Rockstar to zaraz by z tego Codemaster zrobił maszynkę do robienia hajsu z mikrotransakcji. Jeszcze by wypuścił "darmowe, płatne multi" jak to teraz mamy z RDR2. Cytuj
Ukukuki 7 017 Opublikowano 14 grudnia 2020 Opublikowano 14 grudnia 2020 Codemaster akurat też robi masę płatnych dlc, nawet więcej niż Rockstar. Co do zakupu to szkoda bo EA zajedzie tego prawie 35 letniego producenta i wydawcę gierek. Studio pod koniec lat 90 skręciło mocno w stronę gier wyścigowych z domieszką realizmu. A wcześniej było znane z masy świetnych gier arcade Do dzisiaj wracam do ich gierek. Pozostaje liczyć na przebicie tej oferty. Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.