teddy 6 924 Opublikowano 23 stycznia Opublikowano 23 stycznia Zaczne wspierac korpo jak przestane widziec milionowe bonusy dla ceo i wyzszej kadry managerskiej przy jednoczesnym zwalnianiu tysiecy osob na poczatku roku zeby slupki byly na zielono Cytuj
krzysiek923 1 827 Opublikowano 23 stycznia Opublikowano 23 stycznia "gry muszą być coraz droższe, bo są coraz większe" - no to róbcie coorva mniejsze, a nie jebane ubi-molochy. po co robić duże gry, których produkcja dużo kosztuje, ale które się nie sprzedają i są nieopłacalne? no mogliby wkładać mniej, robić gry mniejsze, zarabiać mniej i wychodzić na mniejszy plus, ale jak ruchać to po same kule za największa pulę. przecież to logiczne, że oni ZAWSZE będa dążyć do podniesienia pułapu cenowego, bo po to w ogóle działają w tym biznesie, jak każde korpo chcą maksymalizować zysk 2 1 1 Cytuj
kotlet_schabowy 2 814 Opublikowano 23 stycznia Opublikowano 23 stycznia Gry "AAA" są droższe między innymi przez to, że marketing jest droższy i coraz bardziej rozbuchany, tylko tyle i aż tyle. Da się zrobić dobrą, ładną i oryginalną grę w miarę szybko i bez gigantycznej forsy. Te wpychane nam w mediach gadki to typowa korpo propaganda, na którą to właśnie m.in. idzie ta kasa z budżetu. I jak widać po graczach, cel osiągnęli. I to nie dotyczy tylko branży gejmingowej, biznes robi co może, żeby roztoczyć wokół siebie otoczkę "walczącego z zewnętrznymi trudnościami", która to ma uzasadniać ciągłe wzrosty cen. To tak jak z AI, które będzie wyręczać devów w coraz większym zakresie prac, na czym oczywiście oszczędzą gruby hajs (choćby zwalniając pracowników), ale żeby ceny gier spadły albo jakość wzrosła? Oj nie byczku, ceny muszą rosnąć, bo NOWA GENERACJA wymaga większych kosztów, wiesz, tekstury 8k, rozdzielczość, śledzenie promieni, inflacja, hemoglobina, taka sytuacja. 1 Cytuj
ogqozo 6 657 Opublikowano 24 stycznia Opublikowano 24 stycznia Logiczne, że twórcy nie chcą tracić kasy. Logiczne, że klienci nie chcą tracić kasy. Tylko opisuję realistycznie, jakie naprawdę są tego efekty. Ja sam przecież tak robię, czy raczej - chciałbym tak robić. Akurat mam mocne, patologiczne dość zainteresowanie tym, co wychodzi, korci mnie znać wszystko. Od paru lat kupuję prawie wszystko, co zbiera dobre recenzje, starając się o fizyka gdy to możliwe, żeby w razie "ok, to nie gra dla mnie" szybko sprzedać. Ale to taka moja pasja. Na pewno natomiast mi się to nie "opłaca". Mógłbym np. włączyć Stardew Valley i tak spędzić czas zamiast próbowania w tym czasie 15 nowych gier za tysiące złotych, albo Vampire Survivors. Albo zacząć ponownie jedną z masy gier, które już ma na którymś koncie - pewnie po tylu latach i tak nic nie pamiętam i by było jak granie w nowe (w tym roku włączyłem Xenoblade 1 i... tak, 100 godzin zeżarte, po tylu latach grało się jak świeżo. Po co mi nowości?). Tak już jest. A nawet nie wspominam w tym momencie o graniu online, gaasach! Tam to dopiero można przestać czuć potrzebę nowych gier. Ale ogólnie przecież też to widzę, co mi się "opłaca". Natomiast jaki jest tego efekt, taki jest, i po prostu udawanie żeby ponarzekać na wydawców tego nie zmienia. Gry są bardzo łatwo reprodukowalne, dlatego niektóre gry zabijają konkurencję. To ma różne wymiary, nie tylko gry-usługi czy GTA. Takie Balatro jest ostre dla konkurencji, jak ktoś inny zrobi tak dobrą grę bez budżetu, no część rynku zabrana na amen, kto z tym będzie walczył, tylko największy geniusz. Stardew Valley jest ostre, Vampire Survivors. Hollow Knight, jak z tym konkurować. To był złoty strzał i był rzadki, ale rzadkość i nieprawdopodobność nie ma znaczenia w tym biznesie, bo gry video można reprodukować praktycznie za darmo - teraz każdy może w Hollow Knighta grać bez ograniczeń. I jak tu teraz zrobić nową grę w gatunku, gdy 2-3 kolesi sieknęło coś tak dobrego, jak żadna duża gra, a sprzedawali to za 15 euro. Kurna, PIĘTNAŚCIE EURO za Hollow Knight. Wyobrażacie sobie taką grę w czasach PlayStation za 1/5 ceny innych. Oczywiście, że teraz jak wychodzi SOLIDNA metroidówka za 300 zł, taka typowa udana gra, to już nie czujesz takiej podjary kupować, jak kiedyś, gdy były solidniaczki na 8/10, kosztowały te 200 zł i się kupowało, bo co lepszego niby było do wyboru, może jakieś kompletne durnoty flashowe czy na Fejsbuku. Z czasem, takie "bezkonkurencyjne" gry się akumulują, dlatego zostaje coraz mniej miejsca na nowe pozycje na rynku. Fantazjowanie, że producenci gier sami sobie wymyślili tak robić, żeby i oni tracili, i gracze, bo po prostu tacy są źli i wredni że bez powodu wybierają zło, to nic więcej niż typowy religijny ferwor. Jak dorosły człowiek może pisać takie rzeczy i klikać enter lol. Czemu ktoś miałby to robić? Gry "tak naprawdę" mogłyby być tanie, tylko nie są bo każdy lubi tracić sto milionów żeby tylko graczom dosrać? I pewnie jak tylko się obrócą, to robią takie wielkie oczy i śmieją "HAHAHAAHA"? To jest argument dorosłej osoby? Fakty są takie, że krótkie gry się tym bardziej nie opłacają. I wcale nie są takie tanie. Plansza, którą się raz przebiega przez 5 sekund w krótkiej przygodzie, a wygląda tak samo jak ta do chodzenia dokoła, to dopiero jest spory koszt. "Ubimolochstwo" nie ma z kosztami akurat wiele wspólnego. Krótkie gry generalnie nie są dziś zabójczo popularne, nawet jak mają świetne recenzje to po tygodniu od premiery jakoś zamiera szum o nich i coraz mniej się o nich mówi. Zależność czasu gry do popularności jest duża. Wystarczy zauważyć, że jako niesamowity triumf i powalający ewenementowy sukces miażdżący wszystko były w tym roku celebrowane np. Stellar Blade i Astro Bot, które jak na razie ogłosiły sprzedaż na poziomie odpowiednio 1 mln i 1,5 mln sztuk. Czy im akurat, mniejszym studiom, to wystarcza? Może tak. Ale mówimy o symbolu sukcesu. Że gra była w tym segmencie aż tak wyjątkowo udana, że zeszedł milion. To mówi wszystko tak naprawdę, suchymi faktami. Jakby tak nie było, to po co konkretnie ci wydawcy mieliby marnować tyle kasy, żeby sami na tym stracić, tylko po to, żeby graczom dopiec lol. Co to za wiara. I tak nie ma to dalej startu do tego, jaka jest współcześnie popularna polityka wobec pisania lol. W necie ciągle widzę dominujące komentarze oburzenia, że cokolwiek napisane nie jest za darmo. Nie opinii, oburzenia że nawet ktoś śmie oczekiwać zapłaty za swoją rzecz. To jest absolutnie dominujący pogląd, że jak ktoś chce JAKIEJKOLWIEK kasy za teksty, to jest pojebanym chciwcem, którego trzeba piracić, żeby się nauczył, by nie być takim pojebanym chciwcem, i jesteś wielkim herosem Luigim jeśli namawiasz wszystkich do bojkotowania mediów za to, że pierdolone chamy proszą o jakąś kasę za łaskę jaką im dajesz że korzystasz z ich usług. I tam są jakieś wymyślane argumenty, że te teksty wcale nie są nawet takie dobre, więc skoro nie są to nie wolno płacić, że bla bla, oczywiste durnoty, ale chodzi o to, żeby się lepiej z tym poczuć. Jak się spytasz gdziekolwiek w necie, że czemu piwo ma kosztować, buty nike mają kosztować, bułka ma kosztować, efekt twojej własnej pracy ma kosztować, a tekst który trzeba zrobić ma być za darmo i jeszcze niby się należy żeby był bardziej dopracowany - to zawsze na całym świecie sypią minusy i tyle. Gierki jeszcze nie doszły na ten etap lol. Ale może kiedyś? Bez wątpienia w tym kierunku to idzie. Powiedziałbym, że to oczywiste, że jeśli wszystkie gry będą MUSIAŁY być darmowe, to znacząco wpłynie na to, jakie gry będą powstawać. Czy to dobrze, czy źle, kwestia gustu, ale gry będą musiały być inne, kiedy będą musiały być darmowe. Niektóre muszą być darmowe. Wszyscy wątpią, że Valve zażąda kasy za Deadlocka. Kto by płacił za grę, kiedy może zostać przy Overwatchu 2 albo Valorancie za darmo? Sony nie wyszło za dobrze na oczekiwaniu kasy za grę z tego gatunku. A to gatunek bardzo popularny, który ma coraz większą część tortu. Nawet Call of Duty zaczęło free to play, gra z najlepszą sprzedażą co roku od wielu lat. Valve, Activision, Blizzard wskakując na wózek free to play odegrali bardzo dużą rolę w obniżeniu cen, popularyzacji free to play, popularyzacji gaas... popularyzacji innych metod płacenia za gry, niż kupowanie ich jako jednorazowego produktu, przechodzenia i tyle. Ten model też nie był pierwszy i jakiś jedyny właściwy, pierwsze na topie było płacenie monetami za każdą sesję grania (chociaż mity o "niedobrze ćwierćdolarówek/100 jenów z powodu Pac-Mana" są ściemą, to nie brzmiały dziwnie - Pac-Man zarobił, w przeliczeniu inflacji na dziś, W CHUJ forsy, nawet nie wliczając inflacji według wielu szacunków przyniósł wyższy przychód niż GTA V, 10-20 miliardów dolarów). To było prawdziwe tradycyjne granie. Ciśnienie, by cena gry była jak najniższa, mocno jest. Ma to różne efekty - w tym takie, którym niektórzy gejmerzy mogą zaprzeczać. Cytuj
Figaro 8 405 Opublikowano 28 stycznia Opublikowano 28 stycznia Harada opowiada o swojej relacji z Itagakim. Polecam bo bardzo dużo zabawnej historii. Szczególnie ten fragment to złoto: Cytat When I arrived, Mr. Itagaki himself greeted me and led me into a small room. There, I saw something covered with a cloth that looked like an arcade cabinet. Like a magician performing a stage act, he dramatically removed the cover with a flourish. Underneath was an arcade cabinet and CRT monitor, revealing something for the first time: the development build of DOA2,which had not yet been announced (it would debut in arcades a year later in the fall of 1999). “You’re the first outsider to see this screen,” he said. More than the game itself, I was bewildered by his magician-like presentation. That aside, he had two main purposes for summoning me. First, he wanted to sell more DOA2boards to the arcade market. At the time, SEGA and Namco were the two largest buyers of arcade boards due to their extensive arcade chains. Normally, he would have approached Namco’s sales team, but he felt that wasn’t enough. Instead, he sought validation from a developer like me, hoping my endorsement would lead to Namco purchasing more DOA2 boards. Second, he wanted to gauge DOA2’sperformance and see how the Tekken project would react. If I so much as scoffed at DOA2, he would take it as evidence that Tekkenhad superior technology and confidence. On the other hand, if I showed any signs of being impressed or unsettled, he would use that as a benchmark to compare Team Ninja’s position to the Tekkenproject. After presenting the concept briefly, he said, “Alright, give it a try!” When I pressed the start button, he sat down right next to me, as if we were about to face off. I chose Kasumi under his unspoken pressure and began playing. Just seconds into the match, after pressing the punch button three times, he asked, “Well? What do you think?” I was completely thrown off. What could I possibly judge after only a few seconds? I instinctively replied, “It feels good to play.” I expected him to retort with, “How could you know after just a few seconds?” Instead, he responded with: “See? I told you, Harada.” At that moment, I was genuinely confused. Was he serious? Was this some kind of hidden-camera prank? Later, I learned from a former Team Ninja member that after my visit, Itagaki returned to the development floor and declared, “Today, we beat Tekken.” https://x.com/Harada_TEKKEN/status/1884269347948146716 2 1 Cytuj
Homelander 2 515 Opublikowano 30 stycznia Opublikowano 30 stycznia Forza Horizon 5 na Playstation. No wygląda na to, że Microsoft będzie traktował Playstation tak jak Playstation traktuje PC. Czy premiera najpierw na Xboxie/Pc, a potem dla podbicia zarobku, po kilku miesiącach, na Playstation Cytuj
Paolo de Vesir 9 532 Opublikowano 30 stycznia Opublikowano 30 stycznia Powiedziałbym, że sytuacja jest nieco inna - MS nie będzie bawił się raczej w czasową wyłączność, bo im się to nie opłaca. Zaś czuję w kościach, że teraz Sony zacznie bardziej inwestować w PC i więcej ich gier pojawi się na Switchu 2. Za 5 lat rynek będzie wyglądał kompletnie inaczej niż na początku tej generacji. Cytuj
SnoD 2 413 Opublikowano 30 stycznia Opublikowano 30 stycznia 21 minut temu, Homelander napisał(a): Forza Horizon 5 na Playstation. No wygląda na to, że Microsoft będzie traktował Playstation tak jak Playstation traktuje PC. Czy premiera najpierw na Xboxie/Pc, a potem dla podbicia zarobku, po kilku miesiącach, na Playstation Wątpię, raczej będą celować day one, z wyjątkami gdzie się po prostu studio nie wyrobi ze wszystkimi platformami. 1 Cytuj
Homelander 2 515 Opublikowano 30 stycznia Opublikowano 30 stycznia Zobaczymy jak będzie z nowymi grami stricte xboxowymi jak Fable, czy Gearsy. Dopiero to nam odpowie Cytuj
drozdu7 3 038 Opublikowano 30 stycznia Opublikowano 30 stycznia Raczej nastawiajcie się na jednoczesne premiery w momencie gdy machina ruszy pełną parą. Zobaczymy teraz z jaką częstotliwością będą wyskakiwać kolejne porty. Zaczynam wierzyć w odnowione Gearsy i przerzucenie 4,5. Cytuj
Shen 10 199 Opublikowano 30 stycznia Opublikowano 30 stycznia Juz przykład Indiany pokazuje, że nawet jak będa jakies opoznienia to nieduze. Cytuj
Paolo de Vesir 9 532 Opublikowano 30 stycznia Opublikowano 30 stycznia Teraz, Shen napisał(a): Juz przykład Indiany pokazuje, że nawet jak będa jakies opoznienia to nieduze. Nie będzie raczej żadnych. Z tą Indianą Knur został postawiony przed faktem dokonanym, a Nutella dopilnuje żeby nikt nie miał wątpliwości, że ich gry nie są esami. Cytuj
Bzduras 13 092 Opublikowano 30 stycznia Opublikowano 30 stycznia 23 minuty temu, drozdu7 napisał(a): Raczej nastawiajcie się na jednoczesne premiery w momencie gdy machina ruszy pełną parą. Zobaczymy teraz z jaką częstotliwością będą wyskakiwać kolejne porty. Zaczynam wierzyć w odnowione Gearsy i przerzucenie 4,5. Tylko tyle, że ta machina właśnie ruszyła pełną parą. O ile przy nowych gierkach można było coś tam tłumaczyć to przerzucenie czegokolwiek ze świętej trójcy jest jasnym sygnałem, że na telegrafie ustawiono właśnie "cała naprzód". Mi to ryba, ale następny Xbox w domu? Na 99,999% powiem "nie, dziękuję". Ten promil procenta zostawiam na wypadek jakby zrobili jakiś ultrapivot i wydawali milion eksów na tydzień tylko na kloca, ale to tak samo prawdopodobne jak to, że incz będzie miał dwucyfrowe iq w najbliższym czasie - raczej się nie wydarzy. 1 1 Cytuj
drozdu7 3 038 Opublikowano 30 stycznia Opublikowano 30 stycznia 4 minuty temu, Bzduras napisał(a): ale następny Xbox w domu? Na 99,999% powiem "nie, dziękuję". No ja będę myślał, bo jednak wolę więcej gier niż mniej. Pewnie duża część społeczności czeka, w zasadzie większość liczy chyba tylko na tego Steama. Mówię, środek generacji, najgorzej jak można. Połączenie portów na Ps5 i rozlanie się na wszystkie urządzenia, zmarginalizowanie konsoli. W rok kurwa. Cytuj
Bzduras 13 092 Opublikowano 30 stycznia Opublikowano 30 stycznia Nastroje dużej części społeczności możesz zobaczyć na reddicie i twytach Generalnie so long Xbox, fajnie, że byłeś. Cytuj
Figuś 21 346 Opublikowano 30 stycznia Opublikowano 30 stycznia 1 minutę temu, Bzduras napisał(a): Generalnie so long Xbox, fajnie, że byłeś. imo mając wykupione tak spore portfolio ip nawet jak te 20% dzisiejszej bazy klientów mających hardwere xboxa, wydając je jednocześnie na wszystko na co mogą nie będą w plecy w dłuższej perspektywie, wręcz przeciwnie staną się największym wydawcą no chyba że będą wydawać gniota za gniotem a w to nie wierzę Cytuj
ASX 14 897 Opublikowano 30 stycznia Opublikowano 30 stycznia W sumie to chyba już są największym wydawcą Cytuj
Bzduras 13 092 Opublikowano 30 stycznia Opublikowano 30 stycznia 3 minuty temu, Figuś napisał(a): imo mając wykupione tak spore portfolio ip nawet jak te 20% dzisiejszej bazy klientów mających hardwere xboxa, wydając je jednocześnie na wszystko na co mogą nie będą w plecy w dłuższej perspektywie, wręcz przeciwnie staną się największym wydawcą no chyba że będą wydawać gniota za gniotem a w to nie wierzę Nie, no ja nie przeczę, że swoje zarobią, tylko klienci i posiadacze konsoli Xbox sami mówią głośno w tym momencie, że przyszły zakup konsoli to już raczej z innej stajni. To, że będą potężnym wydawcą to wiadomo, ale Xbox w tej formie w jakiej istniał dotychczas właśnie stracił resztki sensu dla wielu. Ciekawe ile Seriesów dzisiaj wyleciało przez okna xd Cytuj
Shen 10 199 Opublikowano 30 stycznia Opublikowano 30 stycznia Kasa ma się zgadzać, z takim portfolio kisić się na pc i słabo sprzedającym się xboxie? Leciwe sea of thieves chyba ponad bańke przebiło lekko. Mimo wszystko, fajnie, gdyby kolejny xbox powstał, nawet jako niszowy sprzęt dla tych co nabili gamepassa na 10 lat, bo Sony znowu coś odjebie jak przy ps3. Cytuj
SnoD 2 413 Opublikowano 30 stycznia Opublikowano 30 stycznia 1 minutę temu, Pupcio napisał(a): już odjebało Jak mają klientów, którzy po PSVR łykają PSVR2, to trudno się dziwić :p Cytuj
Bzduras 13 092 Opublikowano 31 stycznia Opublikowano 31 stycznia Pamiętacie tego gościa? No to chyba Yoshida jednak ma we krwi lojalność do marki i go podpierdolił gdzie trzeba xd A może w końcu ten remaster Bloodborne się szykuje i działają Rockstar style 4 Cytuj
Ukukuki 7 449 Opublikowano 31 stycznia Opublikowano 31 stycznia Kolejne wielkie korpo to curva? Ziobro zaskoczenia. Cytuj
suteq 300 Opublikowano 31 stycznia Opublikowano 31 stycznia Nawet dla mnie to jest już pojebane. Cytuj
Szermac 3 065 Opublikowano 31 stycznia Opublikowano 31 stycznia 1 godzinę temu, Bzduras napisał(a): Pamiętacie tego gościa? No to chyba Yoshida jednak ma we krwi lojalność do marki i go podpierdolił gdzie trzeba xd A może w końcu ten remaster Bloodborne się szykuje i działają Rockstar style Czyli nomanie Bloodborne Director's Cut confirmed na dziesięciolecie za dwa miesiące xd Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.