hav7n 5 936 Opublikowano 15 grudnia 2016 Opublikowano 15 grudnia 2016 Zawsze jak widze design i kolorki w Halo to rzygam tecza i dziwie sie jak to moze tyle lat jeszcze kogos jarac ale gdy juz siadam z padem w lapie to gameplay tego shootera jest genialny i nawet teczowe krasnale mi nie przeszkadzaja. No i piatka w 60fps Chociaz wyraznie singiel to juz tylko kilku godzinny dodatek do multi. Z Killzone mam odwrotnie bo klimat, desing i historia swiata to jeden wielki banderas ale przy zadnej czesci nie dalem rady wysiedziec dluzej niz kilka godzin. Co do reszty FPSow to pamietam jak kupilem Painkillera za 20zl w osiedlowycm kiosku. Co to byla za gra i ten yebaniutki soundtrack F.E.A.R oczywiscie jeszcze jak, mroczny kilmat hororru przeplatny z wymiana ognia w zwolnionym tepie Szkoda ze obie gry maja chuyowe sequele, a FEAR to juz w ogole szkoda strzepic ryja. Ale ten trailer to chyba bedzie mi robil dobrze do konca zycia Ten granat w slowmo i koles zamieniajacy sie krwawa papke. Mistrzostwo swiata. 1 Cytuj
c0ŕ 4 834 Opublikowano 15 grudnia 2016 Opublikowano 15 grudnia 2016 Fear i scena z drabiną Ale moim zdaniem niepotrzebna była ta czarna, "motylkowa" poświata która pojawiała się gdy duchy znikały, bardziej creepy byłoby gdyby po prostu rozpływały się w powietrzu bez żadnych efektów. Cytuj
MaZZeo 14 182 Opublikowano 15 grudnia 2016 Opublikowano 15 grudnia 2016 Nope. Wiem, że ty masz jakieś chorobliwe kompleksy zwiazane z cs:go i wszystko jest w tej grze najgorsze, no, ale nie zmienia to faktu, że strzela się przyjemnie. W sumie to jeszcze AWP mogę dorzucić, nie umiem jej wprawdzie grać za dobrze, ale udany flick shot to insta boner może i strzela się przyjemnie, ale gorzej niż w 1.6, dźwiękowo też staruszek jest lepszy a to nie żadne kompleksy tylko fakt, gra jest czerstwa i jak pokazują statystyki przez rok od premiery grała w nią garstka ludzi (w porównaniu do starych cs'ów) a zyskała na popularności dopiero jak wrzucili apdejt w sierpniu 2013, do tego momentu była stagnacja http://steamcharts.com/app/730 gorsza fizyka, mapy, hitboxy jak stodoła = porażka, którą trzeba było ratować różowym mp5 Cytuj
chmurqab 3 192 Opublikowano 16 grudnia 2016 Opublikowano 16 grudnia 2016 Ciekawostka na dziś: Wario miał być Niemcem. Cytuj
Dr.Czekolada 4 494 Opublikowano 16 grudnia 2016 Opublikowano 16 grudnia 2016 (edytowane) Ponad 12 lat temu wyszedł Warrior Within, kiedy Ubi był jeszcze synonimem badassowości. A dzisiaj cieszymy się jakimś zgarbionym systemem walki z Batman Arkham/Mordorów/Uncharted Edytowane 16 grudnia 2016 przez Dr.Czekolada 2 Cytuj
Faka 3 991 Opublikowano 16 grudnia 2016 Opublikowano 16 grudnia 2016 Prince of Persia i Splinter Cell, które 10 lat czy ileś tam Ubi jeszcze trzymało poziom i gry były za(pipi)iste, a teraz wszystko na jedno kopyto, seria Assasin's Creed to potwierdza. Cytuj
Rayos 3 170 Opublikowano 16 grudnia 2016 Opublikowano 16 grudnia 2016 (edytowane) Trylogia PoP, a zwłaszcza Warrior Within to były kozaki Dahaka przerażał za młodu, zmiana klimatu w WW w porownaniu do SoT była masakryczna. Dziś nie odwazyliby sie tak zmienic tonu gry Edytowane 16 grudnia 2016 przez Rayos 2 Cytuj
MBeniek 3 260 Opublikowano 16 grudnia 2016 Opublikowano 16 grudnia 2016 Trylogia PoP, a zwłaszcza Warrior Within to były kozaki Dahaka przerażał za młodu, zmiana klimatu w WW w porownaniu do SoT była masakryczna. Dziś nie odwazyliby sie tak zmienic tonu gry I Monica Bellucci jako Kaileena <3 W Warrior Within nawet backtracking był świetnie rozwiązany, dzięki przeskokom czasowym. Świetna historia, ukryte zakończenie, oj dużo można by pisać (swego czasu dość prężnie działało polskie forum poświęcone tylko tej serii)... W ogóle najlepsze, że pomimo tylu zmian to gra powstała w jakieś 10 miesięcy (to były czasy ). Teraz jakby UBI się zdecydowało na nowego Księcia, to pewnie byłby to taki Assassin's Creed w Babilionie (z open world, odkrywaniem mapy i innym syfem) Cytuj
Gość _Be_ Opublikowano 16 grudnia 2016 Opublikowano 16 grudnia 2016 No sama zmiana była ch.ujowa. Z dość familijnej gry zrobili grę pod gimbów, ale dobrze, że trzymała poziom. Cytuj
Paolo de Vesir 9 125 Opublikowano 16 grudnia 2016 Opublikowano 16 grudnia 2016 W tamtych czasach byłem gimbem i PoP:WW podobał mi sie nieziemsko: muzyka Godsmack, ucieczki przed Dahaką i dynamiczna walka. Ta cała badassowość dobrze zrobiła tej grze. Trójki już nie ograłem, a żałuję. Ogólnie ciekawa seria, miała swoje 5+5 minut sławy, została pogrzebana przez bardziej dynamiczne tytuły. PoP 2008? Szkoda gadać, szkoda strzępić ryja, na prawdę... Cytuj
teddy 6 881 Opublikowano 16 grudnia 2016 Opublikowano 16 grudnia 2016 Od sands of time nie moglem sie oderwac, WW nie dalem rady ukonczyc. Kompletnie mi ta zmiana klimatu nie podpasowala Cytuj
c0ŕ 4 834 Opublikowano 16 grudnia 2016 Opublikowano 16 grudnia 2016 Ale PoP 2008 graficzkę miał spoko, fajny cel shading Cytuj
hav7n 5 936 Opublikowano 16 grudnia 2016 Opublikowano 16 grudnia 2016 Nigdy nie rozumialem hejtow na PoP 2008, dla mnie bardzo spoko gra. Cytuj
Paolo de Vesir 9 125 Opublikowano 16 grudnia 2016 Opublikowano 16 grudnia 2016 Nigdy nie rozumialem hejtow na PoP 2008, dla mnie bardzo spoko gra. Encyklopedyczny przykład gry zepsutej przez nieistniejący poziom trudności. Cytuj
XM. 10 888 Opublikowano 16 grudnia 2016 Opublikowano 16 grudnia 2016 PoP piaski czasu WW ale już TTT i dalej niestety slabizna. Cytuj
Gość suteq Opublikowano 16 grudnia 2016 Opublikowano 16 grudnia 2016 PoP: WW to dla mnie najlepsza odsłona serii. Skończyłem grę dwa razy z dwoma różnymi zakończeniami. Ten mroczny klimat i Dahaka to coś wspaniałego. Cytuj
Dr.Czekolada 4 494 Opublikowano 16 grudnia 2016 Opublikowano 16 grudnia 2016 W 2008 wkradała się monotonnia przy dłuższym posiedzeniu i zerowy poziom trudności też miał na to wpływ. Audiowizualnie trzymała poziom, ale schemat elementów platformowych, które były na autopilocie między nimi walka 1v1 w której nie dało się zginąć, do tego dać wątek fabularny który wiadomo jak się potoczył i bezczelne DLC cliffhanger. Nie powiem, że przy tej części źle się bawiłem nie była gówniakiem ale zasłużyła sobie na krytykę. Prawdziwym kupsztalem były dopiero Zapomniane Piaski, chyba najłatwiejsza platyna do zrobienia swoją drogą. Cytuj
Gość _Be_ Opublikowano 16 grudnia 2016 Opublikowano 16 grudnia 2016 (edytowane) Nigdy nie rozumialem hejtow na PoP 2008, dla mnie bardzo spoko gra. Encyklopedyczny przykład gry zepsutej przez nieistniejący poziom trudności. Zgadzam się. Do tego bezsensowny system walki i ending w dlc. lel Edytowane 16 grudnia 2016 przez _Be_ Cytuj
kotlet_schabowy 2 693 Opublikowano 16 grudnia 2016 Opublikowano 16 grudnia 2016 Trylogia PoP, a zwłaszcza Warrior Within to były kozaki Dahaka przerażał za młodu, zmiana klimatu w WW w porownaniu do SoT była masakryczna. Dziś nie odwazyliby sie tak zmienic tonu gry Przecież ta zmiana była właśnie podyktowana względami marketingowymi, SoT słabo się sprzedało i Ubi kombinowało z byciem bardziej mrocznym i cool. Jak dla mnie WW to zdecydowanie najsłabsza część trylogii. Cytuj
Gość ragus Opublikowano 24 grudnia 2016 Opublikowano 24 grudnia 2016 Odpaliłem dzisiaj na XO darmowego Burnouta Paradise i powiem wam, że różowe okulary nostalgii jednak mocna rzecz. Jak odpaliłem Paradise chwilę po premierze na moim lśniacym Samsungu HD Ready, to zbierałem szczękę z podłogi. Ostre, żywe kolory no ideał. Z racji świąt w domu, podłączyłem XO pod tego samego Samsunga dzisiaj i aż mnie zamurowało. Wszystko rozmazane, niewyraźne, a w oddali mgła. Śmiesznie. Cytuj
gkihdghdhj 354 Opublikowano 24 grudnia 2016 Opublikowano 24 grudnia 2016 Nom, też odpaliłem na chwilę, grafika się starzeje, widać niedoróbki, ale wrażenia po dwóch wyścigach takie same. I tak nic nie przebije powrotu do GTA San Andreas ze 3, 4 lata temu, a jak ogrywałem za młodu, to po prostu takie fotorealistyczne było, aż komputer nie wyrabiał, heh. A teraz są wersje na tablety... Osobiście jednak smutno mi, że ze starszymi gierkami niż te, w które kiedyś grałem, już tak fajnie nie jest, gierki od 2000 raczej wchodzą, starsze już słabo. Cytuj
pawelgr5 1 460 Opublikowano 24 grudnia 2016 Opublikowano 24 grudnia 2016 U mnie to zależy od gierki. Ja np nie moge grac w gry które mają stare schematy sterowania takie jak np. klasyczne Tomb Raidery, Redneck Rempage, Blood. Niby można coś tam podziałać z konfiguracją ale mi się tego nigdy nie chce robić. Poza tym sama grafika nigdy mi nie przeszkadzała. Byle była czytelna. Cytuj
Mendrek 571 Opublikowano 24 grudnia 2016 Opublikowano 24 grudnia 2016 (edytowane) Nie zgodzę się. Po pierwsze każdy uważam ma swoje granice tolerancji minimum graficznego, zależne najczęściej od tego w której erze się wychował (np. ja na gry z Commodore 64 i małej Atarynki o "Gumiaku" nie wspominając, patrzę z lekką awersją, bo wychowałem się na Pegazusie, Amidze i automatach najczęściej z Neo Geo i CPS-ami). Po drugie, są gry które po prostu starzeją się godnie, a niektóre pechowo. Jest tych pierwszych gier sporo - Quake 2, Heroes 3, Super Mario World, Streets of Rage 2, Street Fighter Alpha 3, Akuji the Heartless, Contra, Okami, SOTC, Time Splitters 2. I tak, GTA 3D universe zestarzały się okropnie, ale już np. Bully bawić może do dziś. Ostatnio odpaliłem C&C Red Alert-a na PSX-a i pomimo że to nie jest najlepszy port, to i tak bawiłem się do północy Edytowane 24 grudnia 2016 przez Mendrek Cytuj
Daffy 10 571 Opublikowano 24 grudnia 2016 Opublikowano 24 grudnia 2016 Ogolna zasada, gry 2d oprawa sie nie starzeja, gry 3d szybko sie starzeja z malymi wyjatkami gdzie gierka nie starala sie byc na swoje czasy fotorealistyczna tylko miala ciekawy design np okami 1 1 Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.