co mogą wymyślić? Bardzo dużo, jeśli skupia się na tym co powinno być sercem serii, czyli na przykład ulepszyć parkour który od czasów Unity, który to wprowadził innowacyjną  funkcje czyli schodzenie w dół z budynków (beka że zajęło im to 6 odsłon) w zasadzie nie przeszedł żadnych zmian czy gdyby skupili się na kreatywnych metodach zabójstw rodem z Hitmana.

Moim zdaniem seria ma bardzo duży potencjał, ale w zasadzie każda kolejna odsłona spektakularnie go marnowała. Czego podsumowaniem są ostatnie odsłony które są Asasynami tylko z nazwy i zamieniły się w zwyklego action rpga z bieganiem po wielkiej mapie i rozwojem postaci

Słowo klucz - jak na tamte czasy. Jak na tamte czasy to ten yebaniutki AC oferował świat i swobodę jakiej nie dała żadna inna gra (no może poza GTA, ale tam tylko na płasko).

hitmana z tego nie zrobia, bo casuale sie odbiją. Seria nie dla mnie, ale jak ludzie kupują, to znaczy, ze taki gameplay jest potrzebny. Ac1 robil w tamtych czasach wrazenie.

No właśnie gdyby to był Hitman jak w zapowiedziach się niby malował to dzisiaj mówilibyśmy o kwiecie siódmej generacji, a tak mamy tylko nudnawy sandbox z jednym fajnym gimmickiem 

 

 

 

Kurwy

Dobra, do 2030 już na pewno Abandoned okaże się Silentem od Kojimy.  Swoją drogą, ja bym nie pogrardził taką klasyczną, 2D Castlevanią na Switcha. Tylko w typie metroidvanii, a nie tych platformówkowych cześci.

12 minut temu, Paolo de Vesir napisał:

Dobra, do 2030 już na pewno Abandoned okaże się Silentem od Kojimy.  Swoją drogą, ja bym nie pogrardził taką klasyczną, 2D Castlevanią na Switcha. Tylko w typie metroidvanii, a nie tych platformówkowych cześci.

Od chuja masz metroidvanii. Elden Lillies, Timespinner, Lodoss War, Touhou Luna Nights, Minoria, Momodora, Bloodstained (duh). Część z nich nawet jak żywcem inspirowana Symphony Of The Night i jestem pewien, że w cholerę więcej idzie znaleźć.

Bloodstained to nawet Igarashi zrobił. To byłby najbardziej niepotrzebny revival.

1 minutę temu, Dr.Czekolada napisał:

Od chuja masz metroidvanii. Elden Lillies, Timespinner, Lodoss War, Touhou Luna Nights, Minoria, Momodora, Bloodstained (duh). Część z nich nawet jak żywcem inspirowana Symphony Of The Night i jestem pewien, że w cholerę więcej idzie znaleźć.

 

Równie mocno ucieszyłbym się na slasher w typie tych castlevanii z gen. 7.  

https://www.ppe.pl/news/304958/metal-gear-solid-lub-silent-hill-konami-pokaze-nowa-gre-z-uwielbianej-na-calym-swiecie-serii.html

 

insajder grucha donosi że nowy SH

Kojima ma teraz ręce pełne roboty, nie dość, że pracuje nad Death Stranding 2 i ekskluzywnym podcastem na Xboxa to jeszcze teraz trzeba pokazać Silent Hill Abandoned na TGS. Tytan pracy, nie producent.  

Niech te kitajce dadzą mi chociaż mgsy 1-3 

Wydaje mi się, że najbardziej prawdopodobna jest Castlevania.

Kojimbao niech zrobi mgs5 directors cut. Bo cut to mu przy tej grze zrobilo konami.

Czy jedna z najbardziej imponujących graficznie gier tej generacji może być brzydka? Otóż tak, jeśli kogoś interesują takie rzeczy teoria kolorów czy kompozycja, albo ma wrażenie że grafika wraz  postępem technologicznym stała się mniej czytelna, albo wkurza się na gry w których protagonista cały czas gada lub w które nie da się właściwie grać bez włączania trybu detektywistycznego to, oto bardzo fajna analiza dotycząca jak gry są dzisiaj często nieczytelne, chaotyczne wizualnie. Ponad 30 minut materiału, ale warto 

analiza, na podstawie Horizona, ale nie traktujcie tego jako ataku na markę, bo jest też mnóstwo przykładów innych gier popełniających tę błędy. 

No może być, najgorzej jak dostajemy jakaś produkcje która przez całe 15h dzieje się w 1 biomie, a wszystkie asety kopiuj - wklej są takie same, w tych samych kolorach i efektach z PS2. To chyba są najbrzydsze gry nowej generacji.

Wydaje mi się że kolorowe gry są po prostu kolorowe, a Pani postanowiła je zaszufladkować jako gry z wadami graficznymi. Obejrzałem połowę materiału.

Grałem w mnóstwo gier, te które wskazuje jako czytelne i nieczytelne, nigdy ich tak nie szeregowałem.

Edytowane 6 września 20222 l przez Rtooj

Dziękujemy easeye za twój merytoryczny" wkład w dyskusje od razu widać, że obejrzałeś i przeanalizowałeś materiał. 

2 minuty temu, Rtooj napisał:

Wydaje mi się że kolorowe gry są po prostu kolorowe, a Pani postanowiła je zaszufladkować jako gry z wadami graficznymi. Obejrzałem połowę materiału.

No chyba nie bardzo, bo przecież jest wiele przykładów "kolorowych" gier, które nie mają tych wad. Jak Ghost of Thushima czy Breath of the Wild. 

6 minut temu, ASX napisał:

Dziękujemy easeye za twój merytoryczny" wkład w dyskusje od razu widać, że obejrzałeś i przeanalizowałeś materiał. 

No chyba nie bardzo, bo przecież jest wiele przykładów "kolorowych" gier, które nie mają tych wad. Jak Ghost of Thushima czy Breath of the Wild. 

Nie chce mi się włączać ponownie filmu, ale nie mogłem dojść czym są te wady, ponieważ nie miałem żadnych problemów przy Horizonie. Gra po prostu jest dla mnie piękna i kolorowa, bogata w detale itd. Może moja ułomność w tym przypadku jest darem, Zelda nadal jest dla mnie piękna ale nie wiem w czym góruje. Rozumiem że  w tym że niebieski stworek jest dobrze widoczny na zielonej trawce która jest na 5 hektarach. No fajnie, ale ja wolę jednak 5 ha różnorodności a nie trawki.

 

Widać po komentarzach że tylko jacyś graficy i artyści wiedza dokładnie co jej chodzi. Reszta przytakuje chyba z grzeczności.

Edytowane 6 września 20222 l przez Rtooj

Zelda jest lepsza bo nie potrzebuje gadatliwego protagonisty który musi co chwila przypominać graczowi co robić i gdzie iść. Gra wizualnie jest tak zaprojektowana że gracz bez problemu jest w stanie sam, bez detektywistycznego trybu intuicyjnie zorientować się gdzie jest, gdzie może się wspiąć, a gdzie nie, gdzie jest przeciwnik, gdzie są jego słabe punkty, gdzie leży przedmiot który można podnieść itd.

 

Cytat

Widać po komentarzach że tylko jacyś graficy i artyści wiedza dokładnie co jej chodzi. Reszta przytakuje chyba z grzeczności

Wiesz, teoria kolorów, kolory dopełniające i tego typu rzeczy to rzeczy, które teoretycznie przyswaja już w szkole podstawowej i nie jest to żadna zaawansowana wiedza. W Polsce i zagranicą niestety edukacja wygląda tak jak wygląda i wiele osób nie potrafi zwerbalizować tego co czuje i widzi i przez to rzadko się o tym rozmawia.

Nie oglądałem filmiku, ale napiszę, że w grach Sony często wkurza mnie upraszczanie na każdym kroku. Masz gdzieś iść, ale chcesz pozwiedzać czy popatrzeć na widoczki to gra robi z ciebie debila i co chwilę przypomina, że teraz masz zrobić to i to. Tak jest/było w Uncharted, Horizon czy nawet w Ratchecie, a opcji wyłączenia tego niestety brak.

yyyy pewny jesteś, w Uncharted na bank to można było wyłączyć

 

 

a trend wrzucana tego występuje w całej branży, w większości gierek juz to masz

26 minut temu, ASX napisał:

Wiesz, teoria kolorów, kolory dopełniające i tego typu rzeczy to rzeczy, które teoretycznie przyswaja już w szkole podstawowej

 

xD Co ty dupisz. O takich rzeczach dowiedziałem się, jak zacząłem fotografować, a nie w podstawówce. Tak gry bardzo szczegółowe są nieczytelne. Tak Horizon jest nieczytelny, bo ma bardzo dużo szczegółowych assetów na ekranie. Weź aparat i długi obiektyw i idź zrobić zdjęcie ptaków w lesie. Brzmi prosto nie, przecież tych małych skurwysynów w lesie musi być pełno? Ta, chuja, a nie prosto, w lesie nic nie widać, a już napewnno nie widać ptaków. Więć można powiedzieć, że wraz ze wzrostem postępu graficznego i realizmu, gry bedą co raz bardziej nieczytelne, stąd powszechnie używany i POTRZEBNY tryb detyktywistyczny i tego nie unikniemy.

 

Zelda BoTW? No cieżko nie zauważyć podnoszonego przedmiotu jak tekstury na switchu składają się z trzech polygonów.

2 minuty temu, Figuś napisał:

yyyy pewny jesteś, w Uncharted na bank to można było wyłączyć

W jedynce chyba coś takiego było. Nawet jak jest opcja wyłączenia to prędzej czy później zaczną pierdolić "hej patrz tutaj". No nie podoba mi się ten trend, i tak w HFW Aloy gada bardzo dużo i jak uwielbiam jej słuchać tak jest to miejscami mocno męczące.