Skocz do zawartości

Konsolowa Tęcza


Gość _Be_

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
18 godzin temu, Whisper_of_Ice napisał:

Jeszcze żeby gry tak wyglądały xD, w tech demku UE 4 też były cuda pokazywane.

Żadna gra nie będzie nigdy wyglądać jak tech demo, najbliżej symulatory chodzenia ale to i tak nie to.

 

15 godzin temu, LukeSpidey napisał:

Pragnę tylko zauważyć, że obecna generacja już miała być tą bez kompromisów, tj. 4K60fps, a wszyscy wiemy jak jest. 

Grafika to dużo więcej niż rozdzialka,  przede wszystkim zasięg rysowania i ilość detali, efekty cząsteczkowe, szczegółowość tła, cieniowanie itp. 

 

Rozdzielczość  obecnie się ścina bo mało kto zauważy bez DF już. Trzeba nawalić tonę geometrii na ekran żeby różnica w rozdzialce była odczuwalna.

W dniu 18.04.2023 o 09:52, SnoD napisał:

Ale biedny chłopak bo kryzys i co on teraz biedny zrobi. Nie wiem, może nie trzeba było popełniać przestępstw gospodarczych przez te 7 lat?

Nie ma sensu wdawać się w polemikę w takiej sytuacji, internetowy tłum kieruje się moralnością kalego.

Opublikowano

Nostalgia mocno, GB był moją pierwszą konsolą, dostałem go nawet przez pegazusem jakoś w 95 roku, tylko jeszcze dwie osoby na całą szkołe miały, więc był to niezły lans.

Ojciec w jakimś lombardzie w USA wyrwał za bezcen konsole z ładowarką, dzięki czemu nie musiałem majątku na baterie wydawać, do tego 4 całkiem dobre gry. Batmana nigdy nie ukończyłem, jedna z niewielu albo jedyna gra, której nie dałem rady. Nawet pierwszego Mega mana przeszedłem po latach prób. Mortal Kombat jeszcze gdzieś się uchował, reszte wymieniłem w komisie na inne tytuły, w tym Zelda links awakenining które mam do dziś.

Screenshot_20230421_121931_Gallery.jpg.c27351acaef391da0910630b3787fd9b.jpg20230421_121326.thumb.jpg.00b67226b0e004598b2ae626948287c9.jpg20230421_121156.thumb.jpg.96e9f2b6f6225fdd3a3081a0b3a13ea8.jpg20230421_121052.thumb.jpg.87c07c235d866c65101cc92d1d5661ef.jpg

20230421_121253.jpg

  • Plusik 5
  • Lubię! 1
Opublikowano
21 minut temu, krupek napisał:

W moim otoczeniu Game Boya to miały co najwyżej jakieś banany, albo właśnie jak któryś rodzić pracował za granicą.

U mnie miał jeden ziomek z klasy, ale stary był dyrektorem banku i jeden koles co był 3 klasy wyzej, wiec z poczatku był stres sie wymieniac z takim starszakiem, ale okazał sie spoko.

Opublikowano

No u mnie miał GBA jeden kumpel i to jakoś w 2002 roku, więc wydawało się to być jakimś złotym graalem. Kilka lat później też ktoś tam miał, ale to już wrażenia nie robiło, bo za chwilę miało wyjść PSP. W jakimś sklepie z elektroniką w mojej mieścinie to może 1-2 gry zazwyczaj były i leżały miesiącami. Pamiętam też te standy w Empikach z zajechanymi GBA SP. Swoja GBA kupiłem jako ciekawostkę jakoś w 2011 roku, trochę pograłem i sprzedałem drożej.

Opublikowano

Najgorzej jak jeden bogacz z drugim przynieśli gb do szkoły celem grania, a później się zastanawiali dlaczego 12 głów nad konsolą, w zasadzie każdy po takim dniu z "dawaniem na 5 minut bombermana", więcej już nie przynosił :D

Opublikowano
21 minut temu, krupek napisał:

No u mnie miał GBA jeden kumpel i to jakoś w 2002 roku, więc wydawało się to być jakimś złotym graalem. Kilka lat później też ktoś tam miał, ale to już wrażenia nie robiło, bo za chwilę miało wyjść PSP. W jakimś sklepie z elektroniką w mojej mieścinie to może 1-2 gry zazwyczaj były i leżały miesiącami. Pamiętam też te standy w Empikach z zajechanymi GBA SP. Swoja GBA kupiłem jako ciekawostkę jakoś w 2011 roku, trochę pograłem i sprzedałem drożej.

GBA na premiere był kupiony, 530 polskich złotych dałem z tego co pamiętam :obama: odkładałem kase, reszte mi ojciec dorzucił, ale na zadna gre juz nie wystarczyło

Opublikowano

GBA to i ja już miałem w okolicach premiery. I Advance Warsy. PSP kupiłem w dniu polskiej premiery z Wipeoutem. Ale samego Gameboya ani pierwszego ani Color nikt z moich kumpli ani nawet znajomych nie miał. 

  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

ciekawy wątek na podstawie dokumentów CMA.

 

Koszt produkcji gry AAA w dzisiejszych czasach to jak podaje CMA, kwoty od 80 milionów  do 660 milionów dolarów. Doliczając do tego koszty marketingu, również często liczone w setkach milionach dolarów, wychodzą nam astronomiczne potrzebne do wydania jednej gry. A koszty te cały czas będą rosnąć. 

Dlatego dzisiaj gry AAA są tak bezpieczne i nieskore do ryzyka, bo ryzyko związane z koniecznością zwrotu nakładów poniesionych na jedną grę jest ogromne i jakakolwiek porażka lub potkniecie niesie za sobą katastrofalne skutki.

 

Dlatego też CMA uważa że powstanie jakiegoś nowego konkurenta np. dla CoDa jest nierealne, bo nikt nie zaryzykuje zainwestowania setek milionów dolarów w celu stworzenia gry na poziomie i z budżetem Call of Duty. 

 

Opublikowano
50 minut temu, ASX napisał:

Dlatego też CMA uważa że powstanie jakiegoś nowego konkurenta np. dla CoDa jest nierealne, bo nikt nie zaryzykuje zainwestowania setek milionów dolarów w celu stworzenia gry na poziomie i z budżetem Call of Duty. 


Moim zdaniem ktokolwiek, kto odważy się zainwestować i zrobić konkurenta dla Call of Duty, rozbije bank. Ludzie z ciekawości sprawdzą, bo są już znudzeni jedną marką i jeśli gra jakościowo dostarczy, to duża szansa, że gra będzie hitem. Może nie od razu drugim codem, ale powoli.

Opublikowano

Ja gameboye to widziałem tylko jak przyjechała rodzina z Niemiec. Najpierw Classic, później GBA, który niby był spoko ale brak podświetlenia psuł zabawę. Generalnie Nintendo mieli tylko ci, którzy dostawali od wujków z zachodu. Mi sprezentowali Super Nintendo ale był problem z dostępem do gier, miałem kilku ziomków, od których pożyczałem ale szybko źródełko się wyczerpało i nastały czasy PSX, którego miał już każdy. 

Opublikowano

Ja pierwszego game boya widziałem na promie z Grecji do Włoch w 1998, tą szarą cegłę. Gościu grał w to pierwsze Mario. Rodzice nie chcieli mi kupić bo zgubię albo zniszczę:reggie:

Największy dramat to to ,że dostałem grę na niego w prezencie. Dopiero gdzieś w 2002 kupiłem za uskładane pieniądze game boya color. 

Opublikowano
6 godzin temu, Lukas_AT napisał:


Moim zdaniem ktokolwiek, kto odważy się zainwestować i zrobić konkurenta dla Call of Duty, rozbije bank. Ludzie z ciekawości sprawdzą, bo są już znudzeni jedną marką i jeśli gra jakościowo dostarczy, to duża szansa, że gra będzie hitem. Może nie od razu drugim codem, ale powoli.

ekhm ekhm battlefield ekhm ekhm

 

 

Opublikowano
2 godziny temu, Figuś napisał:

ekhm ekhm battlefield ekhm ekhm


Battlefield gdyby nie robił z siebie pośmiewiska to by coś znaczył. Gdyby chociaż wrócił do świetności z czasów Battlefield 3 minimum. Ale najpierw by trzeba zabrać markę z rąk EA.

Opublikowano

Battlefield jest jakiś konkurentem, ale trzeba pamiętać że pojawił się on rynku nawet wcześniej niż Call of Duty. No i były to znacznie łatwiejsze czasy, budżety nie były tak ogromne, a rynek fpsów nie był tak zabetonowany dzisiaj. 

Mi jako konkurent CoDa przychodzi na myśl Titanfall zrobiony przecież przez byłych pracowników Inifnity Ward byłych developerów Call of Duty, który próbował rzucić rękawice CoDowi w 2014 i 2016 czyli też w czasach kiedy rynek AAA był przystępniejszym miejscem, ale który też odniósł ostatecznie porażkę mimo iż obie gry były świetne.

 

Także skoro Titanfallom się wtedy nie udało to jakie szanse są teraz? 

Opublikowano
Teraz, Figuś napisał:

cycki i upadek oczywiście miały szansę, ale EA dostało Downa( nie pierwszy raz zresztą) i wypuściło dwójkę pomiędzy Codem a BFem właśnie, w ciągu dwóch tygodni 3 FPSy wyszły.

no to jest popularna teoria że to wina EA, ale czytałem wypowiedzi deweloperów, którzy wspominali że naprawdę czuli się tak pewnie ze swoją grą że celowo wypuścili Titanfalla 2 obok Battelfielda i CoDa i nie chcieli zmieniać daty premiery. 

Opublikowano
16 minutes ago, ASX said:

Battlefield jest jakiś konkurentem, ale trzeba pamiętać że pojawił się on rynku nawet wcześniej niż Call of Duty. No i były to znacznie łatwiejsze czasy, budżety nie były tak ogromne, a rynek fpsów nie był tak zabetonowany dzisiaj. 

Mi jako konkurent CoDa przychodzi na myśl Titanfall zrobiony przecież przez byłych pracowników Inifnity Ward byłych developerów Call of Duty, który próbował rzucić rękawice CoDowi w 2014 i 2016 czyli też w czasach kiedy rynek AAA był przystępniejszym miejscem, ale który też odniósł ostatecznie porażkę mimo iż obie gry były świetne.

 

Także skoro Titanfallom się wtedy nie udało to jakie szanse są teraz? 

 

Jaki Titanfall, co Ty bredzisz? Czy Ty sądzisz, że pozycja rynkowa Call of Duty ma COKOLWIEK wspólnego z jakością gier z serii? Titanfall konkurentem Call of Duty, no pyszne stwierdzenie. Chłopie, to co się dzieje w Stanach przy premierze Call of Duty jest niesamowite. Nie istnieje nic innego, żadne inne gry. Battlefield? Śmiech. Marketing Call of Duty jest na tak niewyobrażalnym poziomie, że trzeba by było ogromnych nakładów żeby coś się zadziało. Nie ma obecnie szans, żeby cokolwiek wygryzło, albo chociaż zabrało kawałek rynku należącego do Call of Duty. A Warzone tylko zabetonowało pozycję serii. Jakościowo jasne, można powalczyć. Sprzedażowo, marketingowo? Bez szans bez długofalowej strategii. A nikt nie ma na nią ochoty

  • WTF 1

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...