Wrzuć screena

GearsUp · 6 Czerwca

13 minut temu, KrYcHu_89 napisał(a):

Sprawdzam właśnie tego Mutanta, sterowanie rzeczywiście jakieś takie inne .

@GearsUp a to DLC warto dokupić?

Ta bo to nie jest typowe dlc a przedłużenie głównej fabuły, nie wiem czemu pocięli i wepchnęli to jako dlc

Grałem na najtrudniejszym bo ja lubię kombinować w trakcie walk i tylko jeden moment ta gra miała naprawdę trudny.

Edytowane 6 Czerwca przez GearsUp

magpie · 6 Czerwca

11 hours ago, Pupcio said:

Turówek jest sporo ale takiego fajnego połączenia turówki z eksploracją poza bitką to już ze świecą szukać

Polecam Wartales.

KrYcHu_89 · 6 Czerwca

2 minuty temu, magpie napisał(a):

Polecam Wartales.

obecnie -30% na Steam :newell:

Daddy · 6 Czerwca

Starfield XSX

Paolo de Vesir · 6 Czerwca

W dniu 4.06.2024 o 20:18, KrYcHu_89 napisał(a):

Jest niestety ta obsrana moda na remake'i tytułów z PS2, Collosus to jeszcze rozumiem, ale sequele typu SH2 czy MGS3, pozostawiając pierwsze części z PSX to gówniana akcja jednak :/.

Te remake'i są nieprzypadkowe - Silent Hill 2 jest jako jedyny standalone, historia jest zamkniętą całością, a od MGSa 3 zaczyna się chronologicznie historia Snake'a.

edit: no dobra, SH4 też no ale bądźmy poważni, to nawet nie miał być silent hill

oFi · 6 Czerwca

12 godzin temu, GearsUp napisał(a):

W dzisiejszych czasach bardzo by się przydał remake Gorky 17 Rosyjska baza w polszy, pamiętam że sztosik turówka była

Kupiłem, bo polecacie a ciekawość mnie zżera

XM. · 6 Czerwca

Gorky17 wyjebane, ale trudne fchuj

tjery · 6 Czerwca

6 godzin temu, GearsUp napisał(a):

Dokładnie tak jak napisał Krychu, nie wiem na czym ta odmienność ma polegać. W każdej z tych gier jest eksploracja poza walką. Jagged Alliance 2 kończyłem dawno temu ale nawet już tam były bardzo fajne przygodówkowe smaczki poza bitką. Mutant niczego nowego nie robi, nie kryje się z tym, że jest głównie taktykiem i to wychodzi mu najlepiej.

No nie bardzo, bo to, że coś ma turowy system walki nie oznacza od razu, że to podobna gra. Zupełnie czym innym są gry ala Xcom, a zupełnie czym innym RPGi z turowym systemem walki. A Mutant różni się od tych gier tym, że ani nie jest grą opartą na systemie znanym z Xcoma, a więc baza wypadowa/mapa to zarządzania i turowa walka, która jest esencją gry, ani nie jest grą RPG. W praktyce to taki izometryczny "walking sim", gdzie sobie chodzisz po tunelowych lokacjach z miejsca do miejsca i zbierasz po drodze loot (a zbieranie polega na zejściu parę metrów z głównej ścieżki) z turowymi walkami, do tego bardzo uproszczonymi. Co oczywiście nie jest minusem, bo to bardzo fajna gra, tyle, że na swój sposób inna od pozostałych gier z turową walką.

Edytowane 6 Czerwca przez tjery

GearsUp · 6 Czerwca

Jeżeli zaczniemy się bawić w nitpicking to wyjdzie na to, że każda turówka charakteryzuje się czymś innym. Mutant posiada bazę wypadową, którą jest Ark, jak odkryjemy więcej mapy to wręcz jesteśmy zmuszani żeby co chwilę do niej wracać bo co chwilę znajdujemy nowe upgrady sprzętu/artefakty, które możemy zaimplementować jedynie w tym miejscu + dokupywanie apteczek i inne przydatne rzeczy. Nie ma tak, że przechodzimy sobie z lokacji do lokacji bo byśmy za długo tak nie pociągnęli przez to, że nasza postać byłaby totalnie gimped.

24 minuty temu, tjery napisał(a):

A Mutant różni się od tych gier tym, że ani nie jest grą opartą na systemie znanym z Xcoma, a więc baza wypadowa/mapa to zarządzania i turowa walka, która jest esencją gry, ani nie jest grą RPG.

No i ja bym na twoim miejscu tez nie próbował klasyfikować turówek bo to jest strasznie wymieszane w różnych grach. W np pierwszych Pillarsach mamy teoretycznie bazę wypadową, za którą można uznać twierdzę Caed Nua, którą odbijamy na pewnym etapie gry a mimo wszystko nadal ta gra jest klasycznym RPGiem a nie Xcomo podobnym tworem. Tak wiem, pierwsze Pillarsy nie są turówką tylko mają aktywną pauzę ale to był przykład na to, że normalne RPGi też mogą mieć coś takiego jak baza wypadowa.

Edytowane 6 Czerwca przez GearsUp

oFi · 6 Czerwca

Mi w tych grach bazy wypadowe strasznie niszczą pacing tych gier. W mutancie jakoś tego nie odczułem, ale w tym miasma chronicles to bylo juz przegięte.

Xcom pierwszy był fajny, ale oglądanie *do porzygu* tej samej animacji lotu i pieprzenia na starcie pod koniec gry strasznie mnie wymęczył. Mutant najlepiej to zbalansował przez co powtórze - nie męczył buły tym samym.

A to nie są krótkie gry.

tjery · 6 Czerwca

1 godzinę temu, GearsUp napisał(a):

Jeżeli zaczniemy się bawić w nitpicking to wyjdzie na to, że każda turówka charakteryzuje się czymś innym. Mutant posiada bazę wypadową, którą jest Ark, jak odkryjemy więcej mapy to wręcz jesteśmy zmuszani żeby co chwilę do niej wracać bo co chwilę znajdujemy nowe upgrady sprzętu/artefakty, które możemy zaimplementować jedynie w tym miejscu + dokupywanie apteczek i inne przydatne rzeczy. Nie ma tak, że przechodzimy sobie z lokacji do lokacji bo byśmy za długo tak nie pociągnęli przez to, że nasza postać byłaby totalnie gimped.

No i ja bym na twoim miejscu tez nie próbował klasyfikować turówek bo to jest strasznie wymieszane w różnych grach. W np pierwszych Pillarsach mamy teoretycznie bazę wypadową, za którą można uznać twierdzę Caed Nua, którą odbijamy na pewnym etapie gry a mimo wszystko nadal ta gra jest klasycznym RPGiem a nie Xcomo podobnym tworem. Tak wiem, pierwsze Pillarsy nie są turówką tylko mają aktywną pauzę ale to był przykład na to, że normalne RPGi też mogą mieć coś takiego jak baza wypadowa.

Nie chodziło mi o sam fakt istnienia takiej czy innej bazy wypadowej tylko o strukturę gry, czyli klikasz sobie po ekranie na "bazie", zarządzasz, apgrejdujesz itd. i wysyłasz oddział, pojawiasz się na mapce do walki i walczysz, wracasz to ekranu bazy, znowu wysyłasz itd., czyli tak jak w Xkomie. Mimo, że Mutant ma Ark to gameplayowo jest to zupełnie coś innego niż Xcom.