Skocz do zawartości

FIA Formula One World Championship


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Samochód bezpieczeństwa ewidentnie wypaczył tutaj wynik wyścigu. Hamilton nie dał sie wrobić w stłuczke przy pierwszym ataku Maxa na pierwszym okrążeniu. Był szybszy na żółtej wolniejszej mieszance od Maxa który miał opony z czerwonym paskiem. Wyszedł obronna ręką z ataków i celowego spowalniania przez Pereza. Później majac zużyte opony z białym paskiem potrafił jechać szybciej niż Max na świezych oponach z tym samym białym paskiem. I w nagrode przegrał wyścig przez jakiś samochód bezpieczeństwa.

  • Minusik 2
Opublikowano

Możliwe, ale wywalenie dublowanych samochodów pomiędzy Hamiltonem i Maxem, a pozostawienie chyba dwóch maruderów pomiędzy Maxem a Sainz'em który był na trzeciej pozycji jest troche nie fair przy takiej decyzji. Równie dobrze gdyby nie ci maruderzy to Sainz mógłby też mieć możliwość zaatakowania  Maxa na ostatnim kółku. A przez to nie miał takiej szansy. Jedyną szanse miał Max.

Albo oddublowujemy wszystkich i wszystkim dajemy taką samą szanse na poprawe pozycji i walke na ostatnim kółku, albo nie powinni tego robić w ogóle.

Jakich argumentów użył Horner w rozmowie z Massim że ten zmienił swoją decyzje i nie pozwolił oddublować sie wszystkim, tylko tym którzy byli pomiędzy Maxem a Hamiltonem? Chciałbym wiedzieć.  

  • Minusik 1
Opublikowano
9 godzin temu, PIOTR8642 napisał:

Samochód bezpieczeństwa ewidentnie wypaczył tutaj wynik wyścigu. Hamilton nie dał sie wrobić w stłuczke przy pierwszym ataku Maxa na pierwszym okrążeniu. Był szybszy na żółtej wolniejszej mieszance od Maxa który miał opony z czerwonym paskiem. Wyszedł obronna ręką z ataków i celowego spowalniania przez Pereza. Później majac zużyte opony z białym paskiem potrafił jechać szybciej niż Max na świezych oponach z tym samym białym paskiem. I w nagrode przegrał wyścig przez jakiś samochód bezpieczeństwa.

 

Nie wiem czy wiesz, ale SC, VSC, czerwona flaga itd. to część wyścigów i wszyscy, którzy biorą udział zdają sobie z tego sprawę. Patrząc w ten sposób to wypaczono wyniki w Imoli, Silverstone, Baku, na Węgrzech itd. Więc takie gadanie to można wsadzić wiadomo gdzie. Oczywiście, że Mercedes był o wiele szybszy w wyścigu, ale gdyby to zawsze tylko tak miało wyglądać, to nikt spoza tych dwóch zespołów nie miałby szansy wygrać czy stanąć na podium. Nie tylko prędkość się liczy. Strategia, szczęście, zdarzenia losowe, pogoda, flagi, to wszystko jest częścią tego sportu i wpływa na wyniki. Co ma powiedzieć np. taki Massa, który przez pół okrążenia był mistrzem, ale nagle zaczęło lać i wpłynęło to na mistrzostwo? Albo trzeba to przyjąć albo nie oglądać F1.

Ja mogę z kolei napisać, że Hamilton przegrał tytuł ze swojej winy, bo gdyby w Baku, nie zrobił szkolnego błędu, to zdobyłby punkty na wagę mistrzostwa. I to była tylko i wyłącznie jego wina. Gdyby nie to, to mógłby sobie jechać spokojnie za Maxem, a nawet Perezem w tym wyścigu i popijać po drodze szampana z łez zespołu RB.

  • Plusik 3
  • Minusik 1
Opublikowano (edytowane)
27 minut temu, Luqat napisał:

Nie wiem czy wiesz, ale SC, VSC, czerwona flaga itd. to część wyścigów i wszyscy, którzy biorą udział zdają sobie z tego sprawę.

Jasne, tylko że w tym wypadku sędzia swoją decyzją zmienił rezultat wyścigu i całego tytułu mistrzowskiego dla dwóch kierowców, jednocześnie nie dając takiej szansy innym kierowcom. I to w najważniejszym wyścigu sezonu. 

Cytat

Ja mogę z kolei napisać, że Hamilton przegrał tytuł ze swojej winy, bo gdyby w Baku, nie zrobił szkolnego błędu, to zdobyłby punkty na wagę mistrzostwa. I to była tylko i wyłącznie jego wina.

Równie dobrze można napisać że gdyby na Monzie Max nie wjechał w szykanie specjalnie na Hamiltona i wykluczył ich obu, to tez Hamilton już by sie cieszył z tytułu.

 

Edytowane przez PIOTR8642
  • Minusik 1
Opublikowano

Każdy wyścig był ważny, jakby zrobił odpowiednio wcześniej przewagę punktową byśmy inaczej pisali. W obrębie całego sezony Max był lepszy i wielokrotnie wyruchany przez sędziów.

 

Ale wiedzę że niektórych tak boli że chcieliby powtarzać ostatnie okrążenie jak karnego Błaszczykowskiego z Portugalią w 2016

 

  • Plusik 4
Opublikowano

No to napisałem właśnie, że tak nie jest, bo każdy wyścig jest tak samo ważny dla tytułu, bo w każdym można zdobyć tyle samo punktów, więc dlaczego ten ma być najważniejszy? Bo jest ostatni? Decydują 22 wyścigi, a nie jeden wybrany. Ja powiem, że tak samo zmieniono rezultat w Bahrajnie, kiedy to Hamilton zyskiwał tzw. długotrwałą przewagę, wyjeżdżając poza granicę toru prawie 30 razy, za co gdyby dostał nawet tylko 5 sekund kary Max miałby przed tym wyścigiem 14 pkt. przewagi i to z kolei on mógłby uskuteczniać niedzielną jazdę. Jestem ciekaw czy wówczas Hamilton nie zrobiłby tego samego co 5 lat temu, przez wiele okrążeń spowalniając Rosberga, aby dać innym szansę go wyprzedzić. Wówczas celowe spowalnianie już było ok, skoro przytaczasz Pereza?

  • Plusik 1
  • Minusik 1
Opublikowano
1 minutę temu, Luqat napisał:

No to napisałem właśnie, że tak nie jest, bo każdy wyścig jest tak samo ważny dla tytułu

Mylisz sie. To nie poprzedni wyścig decydował o mistrzowstwie, ani piaty czy czternasty od końca. Tylko ten ostatni. Tylko na tym jednym wyścigu mistrzostwo miał zdobyć ten kto będzie przed rywalem. Więc nie każdy wyścig jest tak samo ważny. 

  • WTF 1
  • Minusik 1
Opublikowano

czyli postanowione - w sezonie tylko jeden wyścig. tylko na tym jednym mistrzostwo zdobędzie ten, kto będzie przed rywalem. po co poprzednie dwadzieścia skoro się nie liczą :dunno:

 

Merc widzę błaźni się dalej. dobrze, bardzo dobrze. niech PR'owo stracą to może czegoś się nauczą.

Opublikowano (edytowane)

Nawet nie jeden wyścig, jedno okrążenie. I to tylko z dwoma kierowcami, przy czym jeden koniecznie jedzie na zużytym najwolniejszym ogumieniu, a drugi na nowym najszybszym. I tak wyłaniamy mistrza.

Do tego finalnie doprowadzila dezycja Masiego.

Edytowane przez PIOTR8642
  • Minusik 3
Opublikowano

kolejny co widzi tylko ostatnie kilka minut będą kompletnie ślepym na cały rok odpierdalania FIA byle tylko merc z muffinką byli wyżej. 

Opublikowano (edytowane)

Bo to było najważniejsze kilka minut w całym sezonie. Gdyby w poprzednim wyścigu np Hamilton robił bolid i nie dojechał do mety to Max byłby mistrzem już od poprzedniego wyścigu. I wtedy to byłby najważniejszy wyścig sezonu. Kogo obchodziłyby poprzednie wyścigi. Albo nastepny. Walka o pietruszke. Najważniejszy to ten wyścig przez który zdobywa sie mistrzostwo albo je traci. 

I nie wszystkie sa tak samo ważne. Choćby dlatego że gdy zobywa sie mistrzostwo na kilka wyścigów przed końcem sezonu, to reszta ma takie znaczenie po tym fakcie jak zeszłoroczny śnieg.

Edytowane przez PIOTR8642
  • WTF 1
  • Minusik 1
Opublikowano (edytowane)

@Colin To nawet nie chodzi o merca, FIA czy fikołki. Kolega chyba nie rozumie albo bardzo nie chce zrozumieć jak to działa, skoro takie androny plecie. To nawet chyba nie jest trolling. Nie uważam się za eksperta, chociaż siedzę w tym cyrku już ponad 20 lat, ale jak takie coś czytam to oczy mnie pieką. Odechciewa się dyskusji. Ja też mógłbym zaraz wejść do działu gały i się mądrzyć, ale nie mam zamiaru bo to nie moja bajka i wolę poczytać mądrzejszych ode mnie, bo to że obejrzę raz na cztery lata jakiś finał w piłce nie predysponuje mnie do udawania Gmocha.

 

No i nie obawiajcie się minusów panowie. Dziś ja otrzymałem wszystkie :reggie: Śmieszne trochę takie odwetowe minusiki, nawet łaskoczą.

 

8 minut temu, PIOTR8642 napisał:

Bo to było najważniejsze kilka minut w całym sezonie. gdyby w poprzednim wyścigu np Hamilton robił bolid i nie dojechał do mety to Max byłby mistrzem juz od poprzedniego wyścigu. I wtedy to byłby najważniejszy wyścig sezonu. Kogo obchodziłyby poprzednie wyścigi. Najważniejszy to ten wyścig przez który zdobywa sie mistrzostwo albo je traci. 

 

:facepalm::facepalm::facepalm::dunno: nie wierzę:dunno:

Edytowane przez Luqat
Opublikowano
17 minut temu, PIOTR8642 napisał:

I nie wszystkie sa tak samo ważne. Choćby dlatego że gdy zobywa sie mistrzostwo na kilka wyścigów przed końcem sezonu, to reszta ma takie znaczenie po tym fakcie jak zeszłoroczny śnieg.

 

Ale wszystkie przed nim miały znaczenie, nie tylko ten ostatni. Mistrzostwo wygrywa się na punkty, które zbiera się cały rok.

Opublikowano (edytowane)

Mistrzostwo wygrywa sie na punkty które zbiera sie do momentu aż sie to mistrzostwo zdobędzie. Czasem jest to cały rok, czasem krócej. 

32 minuty temu, Luqat napisał:

Kolega chyba nie rozumie albo bardzo nie chce zrozumieć jak to działa, skoro takie androny plecie.

Jakie androny, człowieku. Jeden sedzia zadecydował ze wygrany wyścig i mistrzostwo stały sie przegranymi dla Hamiltona pomijając w tym równaniu reszte stawki bo nie pozwolił im sie oddublować. Tu chyba nikt już nie wie jak to działa. No ale zapewne ty wiesz.

Ciekawe jakby to był pierwszy wyścig sezonu, to co wtedy byś powiedział?

A co do minusów, pleciesz takie brednie pomijając sedno problemu że z miłą checią ci je wystawiłem. Jak widać są ludzie, którzy chocby 50 lat oglądali F1, to dalej nie beda obiektywnie potrafili ocenić sytuacji i przyznać że sedzia swoją dezycją zamienił wygranego w przegranego tylko dlatego że "nie lubie muffinka".  

Edytowane przez PIOTR8642
  • Minusik 1
Opublikowano (edytowane)

To ty próbujesz wmówić wszystkim oczywistą bzdurę. Równie dobrze ja mogę gdybać, że co jeśli Węgry, Silverstone czy Bahrajn byłby ostatni. Też możnaby dyskutować czy wynik mistrzostwa był wypaczony. Kwestia sędziowania dotyczy całego sezonu, a nie tylko jednego wyścigu i takie fikołki działy się cały czas, więc to jako całość jest do poprawy przed następnym sezonem, ale takie kocopoły, że to jedno okrążenie tylko miało znaczenie, to bzdura. Napiszę ostatni raz, że gdyby np. w Baku Hamilton nie doznał "błędu palca" jak to nazwał Wolff, to mógłby olać teraz ciepłym moczem, to co się stało na ostatnim okrążeniu. Więc ja się będę upierał, że to był decydujący o tytule wyścig. I co teraz?

30 minut temu, Chmielinski napisał:

 

Ale wszystkie przed nim miały znaczenie, nie tylko ten ostatni. Mistrzostwo wygrywa się na punkty, które zbiera się cały rok.

Mylisz się.:reggie::dunno:

Edytowane przez Luqat
Opublikowano (edytowane)

A no to że wtedy był to błąd Hamiltona. A nie sędziego. Rozumiesz różnice? 

Błąd kierowcy, błąd zespołu, losowa pogoda przez które traci sie zwyciestwo to coś zupełnie innego niż przegrana wygranego wyścigu przez niezrozumiałą decyzje sędziego (która dodatkowo została jeszcze zmieniona po uprzednio innej podjetej).

Równie dobrze Massi mógł podjąc dezycje o tym że oddublowuje samochody jadące tylko za Maxem, a zostawia te pomiedzy nim a Hamiltonem. I wtedy Max zamiast atakować Hamiltona to byłby zajety bronieniem sie przed Sainzem. Hamilton by wtedy pewnie wygrał i byłaby taka sama medialna chryja ze strony RedBula, bo by twierdzili że sedzia pomógł Hamiltonowi. I słusznie. Bo taką decyzją by mu pomógł. Więc chryja byłaby uzasadniona. 

Edytowane przez PIOTR8642
  • Minusik 1

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   2 użytkowników

×
×
  • Dodaj nową pozycję...