Skocz do zawartości

FIA Formula One World Championship


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

https://youtu.be/no2s9CrLMzw

 

,,Śmieszek" wraca! Primo, to może być najlepsza decyzja, jeśli tak to można nazwać, ,,pod względem strategicznym" dla Red-Bulla w F1 w tym sezonie, ale... czy Ricciardo nie zostanie zamieniony z Perezem? Meksykanin w Alphie? A może w ogóle ,,Mareczek Helmucik" go wywali na zbity... nawet nie chcę kończyć dalej tej wypowiedzi, i Perez znajdzie się... no właśnie.

 

Secondo, ojciec Checo, to rzekomo bardzo wpływowa persona, więc może poruszyć z milion strun, zadzwonić gdzie trzeba i sprawić aby Helmut siedział cicho... Umowy pomiędzy kierowcami a dyrektorami i właścicielami zespołów sportowych w Formule 1, to cholernie ciężka rzecz do ogarnięcia dla laika, to loteria i szachy, więc nie wiadomo czy tak prosto, przykładowo, można by zwolnić Pereza z grajdołka Oracle Red-Bull. Hmmm.

Opublikowano
18 minut temu, REZOK napisał:

Nie czytałem o tym, możesz w skrócie napisać jaka jest różnica?

 

Cholibunia! Moim zdaniem to, co wprowadza się na próbę, jako rozwiązanie kwalifikacyjne, jest najlepsze, co można zmienić w F1 ,,na szybko". A chodzi o ,,oponki"! Niech tego nie zmieniają! Niech każdy sra w gacie z teamów, że się nie zmieści - bo jest rzeczywiście ciasno! - w częściach kwalifikacji do GP. W pierwszej części Twarda mieszanka, potem pośrednia, a na koniec w Q3 miękka. Duże wyzwanie dla kierowców, lepiej dla środowiska!

Opublikowano

Z Perezem ewidentnie coś się dzieje niedobrego. Co do Ricciardo, nie rozumiem tych zachwytów, nie pamiętam żeby ten gość dobrze jeździł w ostatnich sezonach, kojarzę go jako średniaka, dzisiaj też się jakoś szczególnie nie pokazał. 

 

Nowa forma kwali - rewelacja, sporo niespodzianek, powiew świeżości. 

Opublikowano

Konkurencja nie śpi - tak można podsumować aktualną dyspozycję aerodynamiczno-mechaniczną Oracle Red-Bulla. Zespół ,,Helmucika" przywiózł ,,tak zwane poprawki", które teoretycznie (ale tylko teoretycznie) poprawiły wydajność bolidów, ich osiągi, różne właściwości mechanicze etc. Sporo prac w warsztatach miało pójść w sekcje chłodzenia i kształt przednich skrzydeł (jeśli dobrze pamiętam) pojazdów Redsów, także w funkcje tych elementów. Sęk w tym, że te zmiany niewiele dały samemu Red-Bullowi - jak na mój gust, to tylko poprawki z nazwy; to na milion procent próba (czyli jak najmniejszym kosztem, bo przecież ograniczenia budżetowe... ta na pewno) sprawdzenia, jak koncepcje rozwojowe etc. na 2024 rok mogą wyglądać: czy taka a nie inna modyfikacja może być odpowiednia na kolejny sezon. Team Hornera nic już nie zdziała w tym sezonie: podtrzymanie formy, dodatkowo tak aby rywale za bardzo nie dogonili, i tyle. A czołówka stawki: McLaren, Mercedes, trochę Ferrari, także Williams coś z tyłu - oni zaczynają zbliżać się do aktualnych mistrzów. Zgadzam się z opinią Fernando Alonso, że od GP Wielkiej Brytanii w tym sezonie... Red-Bull zalicza spadek dyspozycji i możliwości wyciągania z bolidu tego, co najlepsze. Nie ma w motosporcie czegoś takiego jak brak usterek. To czysta fizyka, Byki z Austrii prędzej czy później jakąś awarię złapią, a jaką to czas pokaże, dlatego druga część sezonu będzie dla Red-Bulla średnia albo słaba. Nie zdziwiłbym się, gdyby przegrali tytuł MŚ konst. w ostatnim GP. xD

 

 

Artykuł na ,,SportPL" (dla mnie coraz mniej wiarygodne, bardziej tabloidowe źródło informacji o światowym sporcie) w temacie F1 ,,zapodał" coś takiego: 

,,(...) Z pewnością i Perez ma w kontrakcie klauzulę, która umożliwi Red Bullowi dokonanie roszady, jeśli kierowca przestanie spełniać oczekiwania. A Sergio zawodzi na całej linii. Teraz Ricciardo musi jak najszybciej wczuć się w trudny w prowadzeniu bolid Alphy Tauri i pokonać w wewnętrznym pojedynku Tsunodę. Im szybciej, tym lepiej". Hmmm. Ciekawe - Checo musi turbo-cisnąć; na ten moment sprawdzał się idealnie jako ,,drugi samochód" Red-Bulla i zabezpieczanie tyłów dla Maxa, bo tylko taka jest tutaj jego rola... i każdego kolejnego drugiego kierowcy w tym zespole.

 

 

Lewis, byku! GOAT! Nawet nie jestem w stanie sobie wyobrazić, jaka ulga i potężna satysfakcja po zwycięstwie w kwalifikacjach pojawiła się na serduchu Hamiltona... Po zwycięstwie nad Verstappenem, ba!, po jego upokorzeniu - wygrać w ,,kwali" o dziesiętne części sekundy, to ok. Ale o ,,0,003", i to jeszcze nad takim rywalem! Ha! I to w przypadku katastrofalnej dyspozycji Russella, który coś ostatnio ,,nie ogarnia ten tegez"?! Zwycięstwo! Mentalnie Lewis zwyciężył Maxa, ale na pewno nie zmiażdżył. 

 

 

spacer.png

 

O tyle, ten malutki czerwony paseczek na fotce niżej, wygrał Lewis w sobotnim Q3 do GP Węgier. O tyle! Cholerne 0,003 sekundy, które jest ciężko wyobrażalnym przedziałem czasu i pokonaną w nim odległością. Lewis wygrał - z tego co sobie kalkulowałem o 3/4 średnicy koła, czyli gdzieś o 40 cm. 

 

 

 

spacer.png

 

 

 
 
 

 

 

 

  • beka z typa 1
Opublikowano
Teraz, Patricko napisał:

Czyli Ric narobił syfu na pierwszym zakręcie? On wbił się w dupsko Alpine.

Tak a co? Myślisz że się w 1 weekend nauczył jeździć po 2 latach lania w McLarenie? :kaz:

Opublikowano

Jaskiniowiec marvela to odleciał trochę tam wyżej. 0.003s to raczej fart Lewisa niż katastrofalna przegrana Maxa. Z resztą każdy widzi chyba jak idzie wyścig - standardowo. MCLAREN za to dostarcza po raz kolejny. 

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...