w gotowej pizzy np gioseppe ile tak na serio masz tej szynki/miesa? moze z plasterek pokrojony na male kawalki, reszta chemii to glownie ciasto, wg mnie lepsze takie niz juz gotowy burger czy jakas lasagne gdzie wiekszosc skladu to jednak podejrzane mieso

 

Nie wiem ile jest miesa, kiedys jak bylem bardzo maly namowilem mame aby kupila mrozona pizze reklamowana w telewizji i od tamtej pory mi sie odechcialo probowania czy cos sie w tej kwestii zmienilo.

 

Dla mnie to jak wybor czy zjesc gunwo ktore smierdzi mocno, czy gunwo ktore smierdzi slabo. W takich sytuacjach nie dokonuje zadnego wyboru bo nie wierze w mniejsze zlo. Wole sobie kupic skladniki i samemu cos ugotowac bo sprawia mi to przyjemnosc.

+1 przy założeniu że ma się na to czas i fundusze, bo nie oszukujmy się, dania gotowe są głównie przeznaczone dla osób, które mają mało czasu na stanie przy kuchni a i liczą się z groszem (gotowce i inne mieszanki wychodzą często taniej niż kupno osobno składników). I dla jednych i dla drugich jest miejsce w społeczeństwie. Jechać non stop na sztuczyźnie to już przesada, ale raz na jakiś czas to nikt nie umrze.

 

Jedyne czego nie trawię to wszelkie zupki z proszku (chyba że azjatyckie), fixy i pomysły na...

Bierzesz pizzę 4 stery, a resztę składników walisz z lodówki. W sumie jak kiedyś robiłem domówki, to taka pizza była nieodłącznym elementem "kolacji".

 

Znając Twoje szczęście, na bibę wbijali udawani kumple, będący tak naprawdę szkiełami incognito. Dobry gospodarz szykował szamę, a niebieskie hieny przeglądały empetrójki na dysku.

 

Aha, Guinnessy Original za 2,99 zł w Biedrze przy Wydziale Komunikacji.

Edytowane 14 sierpnia 20159 l przez Grze(pipi)

Bierzesz pizzę 4 stery, a resztę składników walisz z lodówki. W sumie jak kiedyś robiłem domówki, to taka pizza była nieodłącznym elementem "kolacji".

Zamiast tego polecam mieć zawsze w zamrażalniku rulonik ciasta francuskiego/na tartę. Działa podobnie, dorzucasz tylko jeden składnik więcej - ser. 

ciasto francuskie ma duzo tluszczu, dupa rosnie od tego

tłuszcz jest pyszny.

tłuszcz jest nośnikiem smaku

 

Nikola masz chłopaka? 

Ma

nie ma wagonu którego nie da się odpiąć 

To nie moze byc prawda

No niestety, jestem jak super express, wszystko wiem. Potwierdzone info, 314.

Lucek niezły trolling, polecam.

W sumie to popatrzyłem w telefonie i nawet mam zdjęcie Nikoli z jej chłopakiem, no ale nie z biedronki wiec koniec tematu.

Prawie dałem się nabrac

Widzieliście, że w Biedronce wprowadzono limit na zakup butelek dużej wody? Można teraz kupić maksymalnie 12 sztuk. Wszędzie tak jest? To jest związane z upałami, czy o co chodzi?

Chodzi o to żeby nie można było wziąć więcej niż 2 zgrzewki i nie podjeżdżać do Biedronki samochodem 150m w związku z tym.

Moze zeby ukrocic cebulowanie kiedy typ podjezdzal busem i bral caly zapas bo i tak mu sie oplacalo bardziej niz w hurtowni. Ewentualnie cos z upalami, zeby dla kazdego starczylo.

Duża woda to 1,5l, pakowana po 6 sztuk, czy baniok 5l? Nie raz biorę po 3-4 zgrzewki 6x1,5l by mieć spokój na kilka tygodni.

Chodzi raczej o te 1,5 litra, 12 baniaków raczej nikt nie kupuje na raz.

Ja kupuję jak jadę na działkę

Ciekawe w sumie jest takie reglamentowanie wody. Jednakowoż z tego co czytam, nie zdecydowali się na ten krok: http://finanse.wp.pl/kat,1033781,title,Biedronka-dementuje-Nie-ograniczamy-sprzedazy-wody,wid,17775541,wiadomosc.html?ticaid=1156b7

I tak sie rodzą urban legends...

No ja właśnie po tych fotach to wywnioskowałem.

Dostalismy takie polecenie, zeby wywiesic info dla klientow ze mozna kupic tylko 2 zgrzewki wody czyli 12 szt butelek na osobe, tj. na jednym paragonie nie moze byc wiekszej ilosci, niby to w zwiazku z upalami. Na szczescie ktos to po dwoch dniach albo na drugi dzien odwolal. Przeciez mozna wejsc na sklep kilka razy i zrobic zakupy. Jesli nie u jednej kasjerki to u drugiej.

Jednak byłoby to zniechefajace utrudnienie tak drugi czy trzeci raz stać w kolejce ze dziesięcioma osobami.