Skocz do zawartości

Pan Złota Rączka - czyli, co dziś zmąciłeś?


Rekomendowane odpowiedzi

  • 2 tygodnie później...
  • Odpowiedzi 837
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Sobota i niedziela spędzona na odświeżaniu pokoju. Nastawiłem się na jedną warstwę farby na sufit i dwie warstwy na ścianie. Oczywiście, zabezpieczenie pustego pokoju po stanie deweloperskim, albo generalnym remoncie to chwila moment, ale już zamieszkanego to idź pan w chuj. Zaprawki na ścianach, wynoszenie mniejszych gratów, foliowanie większych, zaklejanie wszystkiego, demontaż gniazdek, oświetlenia, karnisza. Niepotrzebnie wziąłem się za malowanie sufitu, bo jednak był jeszcze w miarę świeży, przez co średnio widziałem jak nowa farba pokrywa starą przy słonecznej pogodzie. Machanie tym wałkiem na wysięgniku to strasznie upierdliwa robota. W dodatku, odpadł mi kawałek tynku, bo musiał być kiedyś zawilgocony chyba. Więc na drugi dzień robiłem zaprawkę i znowu malowałem ten fragment. Malowanie ścian to już przyjemniejsza robota, ale myślałem, że dwie warstwy wystarczą. Okazało się, że potrzebna będzie trzecia, bo pierwotnie kolor był dużo ciemniejszy i w sobotę o 20 goniłem do Lerła Merłę po jeszcze jedną puszkę xd Ugółem, malarz ze mnie chujowy, zużyłem dużo więcej farby niż było wskazane, nie wiem jak to możliwe. Całe szczęście te dzisiejsze farby są takie, że potrafią wybaczyć błędy amatora remontu. Wziąłem Duluxa lateksowego i chyba to był dobry wybór. Finalnie wyszło całkiem ok, chociaż wyszło jaśniej niż się spodziewałem, na opakowaniu kolor  n i e b y w a l e śmietankowy wydawał się ciemniejszy :yao: Przede mną jeszcze drugi pokój i przedpokój, ale czekam na zabudowę szafy i pozostałe meble, bo jak mi ktoś potem obije świeżo pomalowaną ścianę to heteroosteopata mi nawet nie pomoże.

Odnośnik do komentarza

Odnośnie malowania - nie zrywałem nigdy tapety w celu pomalowania ściany. Podrzucie tipa jak to zrobić prawidłowo by potem nie spieprzyć czegoś przy malowaniu? Zeskrobać czy zrywać, zmyć czymś klej, czymś pokryć zanim pójdzie farba?

 

Jak chcemy kiedyś wymienić się pokojami z dziećmi to muszę zerwać ich tapetę w misie xd i wtedy nam wystarczy, że te jedną ścianę pomalujemy w jakiś lekki seledynek (reszta zostanie bez zmian, odcień zbliżony do białego, custom mieszanka koloru), by z łozka mieć miły widok:f

 

edit

w sumie gugle wszystko mówi https://nobiles.pl/porady/wewnatrz/malowanie-scian-zerwaniu-tapety-zrobic/

Odnośnik do komentarza

Nie chodzi o oszczędności, ale o przyjętą stylówę (którą doradziła nam lata temu projektantka), a co w tym niby złego? Obecnie w naszej sypialni też tak mamy zaprojektowane, że 3 ściany jasne/kremowe, jedna ta przy łóżku lekko zielona dla kontrastu. Zatem podobna opcja i najmniej przy okazji pracochłonna byłaby w tym pokoju dzieci aby zrobić w ten sposób, a przy okazji obejdzie się bez wyjebywania wszystkich mebli :dunno: Pozostałe ściany są czyściutkie i bez zniszczeń, stąd taki pomysł był, by je zostawić w obecnym stanie a zatuszować tę po tapecie.

Odnośnik do komentarza

Jak dobrze pamiętam masz (w miarę) nowe mieszkanie? Tapetę musisz zdrapać (szpachelką) najlepiej zmoczyć tapetę przed drapaniem. Są też jakieś kleiki, płyny do smarowania przy zrywaniu ale ja już wieki nie zrywałem tapet więc nie wiem na ile to jest dobre. Stara szkoła to szczota i woda.

Wszystko zależy jak "świeża" jest ta tapeta. Pamiętaj, że tapeta musi nasiąknąć i nie zawsze druga warstwa schodzi za pierwszym razem i trzeba moczyć raz jeszcze.

Ściana potem wiadomo: oczyścić z brudu, pyłu, resztek kleju, a ubytki wypełnić gipsem i przed malowaniem zagruntować i przegładzić najlepiej. Podstawa to ściana przed malowaniem nie może być brudna, zatłuszczona, zapylona.

  • Lubię! 1
Odnośnik do komentarza

Dzis montowalismy z majstrem kasete kominkowa. Wiec musialem bawic sie w mikolaja i wlazic na komin aby zainstalowac rure na calej wysokosci komina plus nasadke na komini ktorej wczesnie nie mialem. Ptaki walily na komin az milo.  Moze nie widac ale bylo dosc wysoko :obama:

 

IMG-20230121-123247.jpg

 

Przy okazji dachowki wylizalem :good:

 

  • Plusik 2
Odnośnik do komentarza

Mialem chwile reflekcji, ale jeszcze za wczesnie na konczenie ze soba. Poza tym jestem cholernie wierzacy a moj aniol stroz nie odstepuje mnie na krok. Obaj wykonalismy dobra robote :drinks:

 

IMG-20230121-123316.jpg

 

Za kominem widac jaki syf byl na calej powierzchni. Za taka robotke biora z 300€ jurasow a tak bedzie na gierki :ohboy:

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...

Wyglada na to ze zazegnalem wyciek z brodzika prysznicowego, ktory wykrylismy przy okazji remontu w kuchni. Takze jestem happy bo udalo mi sie to zrobic samem. Pamietajcie by nie uzywac siliconu bo to jest chlam na moment. Po czasie sie odkleja samoistnie od potoku plynocej wody. Ja uzylem kleju wodoodpornego bialego - kleji jak sur.wysyn :obama:

 

A dzis przygotowywalem sufit pod nowe regipsy bo jest katorga. Belki krzywe jak nogi mojej ukochanej :P 

 

IMG-20230205-201335.jpg

Odnośnik do komentarza
  • 1 miesiąc temu...

W pracy popsuł się bojler od wody - wywalał bezpiecznik jak się go włączało . Wezwany serwisant. "Szefie, trzeba wymienić grzałkę i katodę". Klepnięte. 840zł lżejszy. Po 2 godzinach od wymiany wywala znowu bezpiecznik. 2 dni później serwisant wraca. "Szefie, ale zbieg okoliczności. Akurat po wymianie grzałki musiał się gdzieś rozszczelnić bojler, zalewa styki, robi się zwarcie i wywala bezpiecznik. Nic nie zrobimy. Tylko wymiana całości." Mówię, żeby poszukał taki sam model albo podobny do którego ta nowa grzałka by pasowała - żeby było na zapas bo to element eksploatacyjny. 2 dni później dzwoni. "Szefie, już tego modelu nie robią i nie ma modelu na rynku do którego by ta grzałka pasowała. Na maila podeślę wycenę montażu nowego urządzenie." Patrzę, a tam wycena na 3k netto. Sam bojler 1200 netto, czyli za montaż 1800zł netto (w tym 2 nowe przewody po 60zł każdy). 

 

Ostatecznie kupiłem bojler za 800zł z Leroya (taniej niż pierwotna naprawa, która nic nie dała). W 2 godziny sam zamontowałem, wkręciłem nowe przewody do wody, uszczelniłem i jest ciepła woda. 

 

Zgodziłem się tylko na pierwotną naprawę przez kogoś innego bo sama grzałka to koszt 150zł i sądziłem że w max 400zł się zamkniemy. Trzeba samemu robić ile się da bo serwisanty zjedzą nas żywcem. 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
  • 5 miesięcy temu...

Zaparzacz trzeba dobrze skręcić. Sitko prawie ze na zero musi byc. Mi wyszło trochę niżej i te dwie dźwignie co się potem zamykają ulamaly ten element co musiałem wymienić. 
Jeszcze jest drugi taki element trochę wyżej, ale ten rzadko pęka.

Drugi problem który często występuje z winy użytkownika, to info o braku zbiornika wody- tam jest taki języczek który informuje ze jest wsadzony pojemnik. Jak pęknie to trzeba kupić nowy. 
Na yt kanał coffedoctor- on naprawia i mówi często co pada. 

Odnośnik do komentarza

Sloneczna sobota, wiec wykorzystalem troche tego cieplego wiatru.

 

Tak, jak wspominalem wczesniej w innym temacie. Bede sobie robil kacik na stacjonarke, ktorej nigdy wczesniej nie mialem. Wiec zaczynam od podstaw. Najpierw kontakt montuje, ktorego tam wczesniej nie bylo. Pozniej gniazdko internetowe. Nastepnie przyjdzie biorko. A potem to juz wiadomo :szekle:

 

IMG-20230923-155832.jpg

Solidna sciana i najblizszy kontakt od miejsca gdzie ma osiasc Pc. Kabelek wpuszczony lekko do sciany z odstepem od paneli. Powinno byc git.

 

IMG-20230923-155755.jpg

Tutaj poszlo mi znaczniej latwiej gdyz jest regips, gdzie wczesniej bylo przejscie na korytarz. 

  • Plusik 6
  • Lubię! 1
Odnośnik do komentarza

Powiem Wam tak. Ja żadnym fachowcem nie jestem. Tego i owego nauczyłem przez wieczne rozpierduchy w domu gdzie sie wychowałem. Ojciec co chwile cos robił i poprawiał, a przecież byl mechanikiem. Wiec jak by nie patrzeć mam to we krwi. Teraz z żonka mamy swój własny, ciasny kat i jakoś sie kreci. Prawda jest taka, ze byłbym jedną wielka pierdołą, gdybym sam tego nie spróbował. Tyle sie na patrzyłem, ze gdzieś to w głowie mi zostało. Najtrudniej jest zacząć, bo jak cos robisz po raz pierwszy to nie zawsze idzie po twojej myśli i w tedy można sie zniechęcić. Ale IMO lepiej jest cos zacząć i mimo przeciwności losu skończyć, niz nic nie zrobić i sie poddać. Wystarczy ruszysz, potem juz jakoś idzie. 

 

Taki epizod miałem ze zmywarka Bosha. Nagle zaczęło z niej ciec a na screenie wywalało błąd E15. Parę dni chodziłem koło niej, zanim sie zebrałem. Kiedy juz rozebrałem okazało sie ze na spodzie zmywarki jest miska do łapania wody z zainstalowanym pływakiem. Kiedy zbierze sie w niej odpowiednia ilosc wody, pływak sie podnosi i wciska przycisk awaryjny a ten informuje nas o błędzie E15. Masz w tedy 3 opcje: Wymienić zmywarkę na nowa, zadzwonić po majstra albo sam rozkręcić i osuszyć miskę. Tyle i tylko tyle :dunno:

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...