Skocz do zawartości

Podróżoholizm


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Żyjąc w moim małym zaścianku nie obserwowałem tego. Ale widze już wyrażnie idzie nowa moda. Albo po prostu, taka kolej ewolucji, podnoszenia stanu życia, promocji lotowych, dorastania, eventów (wide niedawne kolosy) itp. Mnie też to dosięgło już, i kurza twarz często jest frajda większa niż rypanie w giereczki. A co forumek o tym sądzi?

Opublikowano

W sumie to źle trochę temat ująłem, czynność grania nie musi się wykluczać z podróżowaniem jak ktoś sobie budżet rozplanuje. Ja jestem nieogarnięty wszak i jakbym obliczył hajs wydany na moje ostatnie 3 tripy to bym miał wszystkie nextgeny w pokoju. Tylko że już się ograłem, zestarzyłem na tyle że jestem za leniwy na gierki. A może casualem już jestem skoro ostatnie co przeszedłem to tombik, syberia i jakieś indyki ze steama  :ph34r:

Opublikowano (edytowane)

Spoko mam podobnie tylko nie chce mi się podróżować. Pasję do tripów po świecie jednak szanuję, sam chciał bym kiedyś wyjechać z Polski i zobaczyć jak wygląda świat gdzie indziej albo takie podróże jak Cejrowski.

Edytowane przez 2razyjot
Opublikowano

 

 

nie gram w gierki. wyrosłem z tego :/

Odpowiedź zabrzmiała jakby Cie obraził samym napomknięciem o możliwości kupna gry a co dopiero zagrania :D

 

Mi niestety praca średnio pozwala na podróże :( dobrze, że chociaż urlop mam xd

Opublikowano

No ciężko ruszyć dupę, szczególnie jak komuś się ułoży lajf. Graczom nerdom to wogóle nie jest łatwo. W sumie może inaczej, to zawsze kwestia hajsu i motywacji. Mi go nie szkoda, sprzedałem nawet auto i jeżdzę teraz tylko  społecznościówkami, ciąpongami i busami. Lubię spartańskie warunki. Tak naprawdę w moim przypadku to była ta jedna kluczowa osoba która sprawiła że postawiłem stopę w samolocie i już mnie nosi od tego czasu. I dzięki niej nie kiszę już jajec na zabitej dechami wiosce. 

 

Inna kwestia to często można poznać przyjaznych ludzi. W grudniu hostowałem u siebie 2 osoby z Ukrainy, i tak się fajnie znajomość ułożyła, że na sylwka z psiapsiółą wpadłem do nich z kolei zabalować.

Innym razem na północy Gruzji zaczepiłem białorusinkę przy drodze i na stopa do stolicy wróciliśmy razem. Za zaoszczedzoną kasę na szamę skoczyliśmy.

Na fejsiku ją mam, I wiem że ją odwiedzę jeszcze na narty kiedyś to załatwi śpiochowanie. 

  • 1 miesiąc temu...
Opublikowano (edytowane)

dziś rano ruszam stopem, cel podróży: browar nad Adriatykiem w Piranie w Słowenii i powrót do domu.

Edytowane przez sosnaa
Gość _Be_
Opublikowano (edytowane)

nie gram w gierki. wyrosłem z tego :/

 

jade sam, jestem stulejarzem z krwi i kości, będę zdawał relacje na forumku

 

 

dziś rano ruszam stopem, cel podróży: browar nad Adriatykiem w Piranie w Słowenii i powrót do domu.

Oho żeby cię czasem nie przeruchali jak źle złapiesz xd

Edytowane przez _Be_
Opublikowano

Oho żeby cię czasem nie przeruchali jak źle złapiesz xd

Mam znajomego, któremu się to zdarzyło. Od tamtej pory już nie jeździ stopem :reggie:

Opublikowano

zrobiłem to, ponad 3000 km w 5 dni.

 

odbyło się bez analnego terroru, nie proponowano mi ruchania za podwiezienie, przygody były ale tylko pozytywne.

polecam każdemu ten styl życia, 7 państw przejechanych, kilka fajnych miejsc zobaczyłem, niesamowicie mili i pomocni ludzie, pogoda trochę nie dopisała ale i tak jestem mega zadowolony.

 

Pozdrawiam, Wojciech Cejrowski Junior 

  • Plusik 6
  • 2 miesiące temu...
Opublikowano

Jak pisałem w marcu, jadę w podróż życia ale miejscem docelowym jest Maroko gdzie chciałbym spędzić około tygodnia. Portugalia tez jest w planie ale na krócej.

Wyjeżdżam na sam koniec lipca, wracam na sam koniec sierpnia a może nawet we wrześniu.

 

Moim marzeniem jest przegladanie forumka nad przegiem Atlantyku

  • Plusik 1
  • 1 miesiąc temu...
Opublikowano

zrobiłem to

po raz drugi!!11

 

równo miesiąc, cały sierpień w drodze, 31 dni przygody życia

 

mapa mocno poglądowa, za mało punktów można wstawić.

byłem w barcelonie, walencji, gibraltar, algeciras, marakesz, tanger, casablanca, agadir, essaouira, lizbona, porto covo, madryt, burgos kilku innych mniejszych miastach.

mnóstwo poznanych ludzi, z polski i obcokrajowców, niesamowicie pomocni i pozytywni. 

Wracając miałem szczerze dosyć, chciałem jak najszybciej znaleźć się w swoim łóżku, zjeść normalny obiad ale gdy stanąłem pod domem walczyłem ze sobą, żeby się nie odwrócić i pojechać dalej, na kolejny miesiąc, niesamowite przeżycie.

 

5PIDLon.png

 

jakies fotki: http://imgur.com/a/UxHjx

 

 

polecam każdemu, kto jest biedny. jak masz kase to wsiadaj w samolot i odpocznij jak człowiek xd

  • Plusik 7
  • 3 tygodnie później...
Opublikowano

wszystko stopem plus oczywiście metro czy autobusy miejskie, pociągiem też jechałem ze 2 razy ale na krótkich dystansach.

 

najwięcej noclegów pod namiotem, 7 noclegów w hostelach (6 euro za noc w maroku), 2 razy u ludzi w domu i kilka noclegów na dworcach czy stacjach benzynowych.

kasy wydałem zdecydowanie za dużo, sam nie wiem kiedy i na co ale nie żałuje. poszło około 350euro, jakbym się postarał to wydałbym mniej niż połowę tego.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...