Skocz do zawartości

Torment: Tides of Numenera


Gość _Be_

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

U mnie było na odwrót, pod koniec gra zaczęła się bardziej podobać niż z początku, na pewno dużą robotę zrobiły tu lokacje - wykwit kozacki, questy chyba też mnie tam bardziej wciągnęły niż te z miasteczka na starcie. 

 

Btw poprawili te dropy klatek już?

  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

U mnie było na odwrót, pod koniec gra zaczęła się bardziej podobać niż z początku, na pewno dużą robotę zrobiły tu lokacje - wykwit kozacki, questy chyba też mnie tam bardziej wciągnęły niż te z miasteczka na starcie. 

 

Btw poprawili te dropy klatek już?

tak, wykwit byl najfaniejszy z calej gry. bardziej mi chodzi o czas gry - po kilkunastu godzinach meczylo mnie czytanie, a wlasciwie to stylistyka tego tekstu. nie wiem jak to wyjasnic ;) pretensjonalnosc to chyba dobre slowo.

 

ktos pytal o dropy na ps4 - tak, da sie grac juz normalnie. nie jest idealnie, ale nie ma problemu.

  • 2 miesiące temu...
Opublikowano

gram sobie już 1,5 godziny i już dwa razy gra mi się zwiesiła i wyebauo mnie do dashboardu. trochę lipa.

 

Generalnie napalony byłem strasznie na tą grę ( zakochałem się w Divinity i chciałem czegoś w miarę podobnego), ale troche dostałem z liścia ilością tekstu. To jest jakaś masakra, nie wiem jak zmęczony po robocie miałbym przy tym nie usnąć :)

Opublikowano

gram sobie już 1,5 godziny i już dwa razy gra mi się zwiesiła i wyebauo mnie do dashboardu. trochę lipa.

 

Generalnie napalony byłem strasznie na tą grę ( zakochałem się w Divinity i chciałem czegoś w miarę podobnego), ale troche dostałem z liścia ilością tekstu. To jest jakaś masakra, nie wiem jak zmęczony po robocie miałbym przy tym nie usnąć :)

To nie jest prawie w ogóle podobne do Divinity. No może powierzchownie. 

Opublikowano

no podobne jeśli chodzi o rzut izometryczny :) ale Divinity ma dużo walk jednak. Patrzyłem na yt na Pillarsy i też wydają się trochę dynamiczniejsze niż Torment,

 

Póki co też jeszcze nie wszystko jest dla mnie czytelne. Dziś przez te freezy odpuściłem.

Opublikowano

Torment taki właśnie miał być nie stoi walką, je możesz w ogóle pominąć jeśli taka wola. Gra skupia się na poznawaniu tego dziwnego uniwersum, głównie za pomocą tekstu. Mówiąc o dynamiźmie to trochę tak jakbym miał iść na Blade Runnera oczekując Terminatora. Słabo, że tak skopali ten port.

 

Jak szukasz czegoś z dużą ilością walk i niekoniecznie być zasypywany ścianą opisów to prędzej patrzyłbym w stronę Tyranny, może kiedyś wypuszczą to na konsole ?

  • 2 lata później...
Opublikowano

Panowie, jak bardzo złe są loading i sterowanie na konsolach? Mam gdzieś od roku w pudełku na XO, ale w GP jest też wersja na PC i zastanawiam się czy odpuścić sobie konsolową wersję.

  • 2 lata później...
Opublikowano

Wracam po latach do tej gierki, bo jako fan gatunku na premierę srogo się rozczarowałem i odpuściłem. Pytanie do tych co ukończyli - z perspektywy czasu polecilibyście Numenerę? 

Opublikowano

Z tych wszystkich Kickstarterowych gier z tamtego okresu bezdyskusyjnie najlepiej wypadł Larian ze swoim Divinity. Co do Numenery - fabuła była ok, nic wybitnego a już na pewno nie stało to przy duchowym pierwowzorze, ale cały plot twist był w porządku. Pozostała reszta w zasadzie wypadła już mi dawno z głowy.

  • Plusik 1
  • Dzięki 2
Opublikowano

Divinita to inna liga IMO. Torment ma fajny świat, ale gameplay to tam w sumie żaden i jak Czekolada pisze. Ja pamiętam tylko ten twist. 

A Divinity to walki turowe doprowadzone do praktycznie perfekcji i przy okazji ciekawa fabuła. I już myślałem by jeszcze raz przejść, ale szkoda mi trochę 120 godzin znowu kiedy jest tyle innych gier. 

  • Plusik 1
  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

5h na liczniku - coś tam walczę. Gra wygląda fatalnie - w sumie już przy premierze było źle, paskudne menusy, portrety, awatary (no i jeszcze ta animacja). Lokacje na szczęście jeszcze jakoś się prezentują. Wiadoma sprawa że dobry RPG nie grafiką stoi, ale jednak siłą rzeczy muszę na to patrzeć przez kolejne 20-30h :reggie:Robotę za to robi muzyka - Morgan to jest klasa. Razem z dziwnością świata te specyficzne nuty tworzą oryginalny klimat. Tryb walki, delikatnie mówiąc,  nie zachęca do prowokowania starć. Mnogość wyborów poprowadzenia zadania może imponować, w przeciwieństwie do dosyć bladych NPCów.  Podczas gry trudno nie poczuć smrodu zmarnowanego potencjału. Podobnie miałem ze Stygianem od Cultic Games.... szkoda.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...