Skocz do zawartości

Mad Max: Fury Road [2015]


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

ale czy film akcji moze byc nudnawy?

Bo na dredzie przysypialem.

Na mad max sie nie dalo, bo glosno w chuy ;/

Opublikowano

Crank tylko jedynka, ale to zupełnie nie ta pólka lol 

 

crank był świeżą, zwariowaną ciekawostką, zwłaszcza dla fanów giereczek. ale to nie był zbyt dobry film. dwójka to już full retard, zmusiłem się, żeby wysiedzieć do końca

Opublikowano (edytowane)

Soundtrack był dobry, ale reszta full żenada. Zwłaszcza z podpalonym Stathamem 

Edytowane przez _Be_
Opublikowano

a w mad maxie jest koles co gra na gitarze na pedzacej ciezarowce, poza tym film ma mniej fabuly niz Crank, no i ma nudne, tendencyjne i bezsensowne zakonczenie.

pozdrawiam!

Opublikowano

 

Chris Stuckmann. Najlepszy recenzent filmowy na YT.

 

 

eeee

 

Czyli miałem rację: pierwsza połowa JW > Terminator Gejejszon. Yessss.

Opublikowano

 

a w mad maxie jest koles co gra na gitarze na pedzacej ciezarowce.

 

po tym właśnie poznaje się niższą klasę, że nie rozumieją motywu doof wariora i doof wagonu  :pawel:

 

Nie rozumieja - napisal kazub.

Nie rozumio - pomyslal.

Opublikowano

Ong-Bak i Tom yum goong.

Zgodziłbym się, gdyby nie to, że sceny akcji są wypełnione tragicznym filmem. Miałem swego czasu hajpa (jak obejrzałem Ong-Bak w kinie, to prawie popuściłem z wrażenia dla umiejętności TJa), ale z perspektywy czasu OB i TYG wypadają lepiej jako clipy na Youtube.

Opublikowano

tak jak piszesz, jednak filmy z tonym nim umieściłbym w worku martial arts. ong bak 2 jest jeszcze prawilne, 3ki nawet nie dotykać. tam sie nawet nie biją.

ong bak po nasyceniu jest już nonwatchable w całości, ratuje go przycisk fast forward. pamiętam ten szok, jak po odpaleniu DVD dystrybuowanego na polskę, zamiast muajtajowych organków, usłyszałem jakiś ku,rwa hip hop. sceny z hoolignem i końcowy łomot straciły pół zayebistości :angry:    

Opublikowano

Nigdy nie rozumialem podjarki ong-bak. Sceny walki gorsze niz w the quest z van damem. Chyba, ze widzialem nie ten film. Podrzuccie jakiegos dobrego clipa z yt.

Opublikowano

chodzilo o to jak ludzie mysleli, ze te sceny zostaly zrealizowane (reklamowano ten film jako prawdziwa jatke bez kaskaderow, zabezpieczen, z prawdziwymi panczami, itd. Co byla nieprawda, ale chuy).

Co prawda w praktyce do jackiego chana bylo temu daleko, ale i tak robilo wrazenie.

Fabularnie nawet wtedy (jak sie mialo te kilka lat mniej) byla chuynia.

 

Bonus:

Opublikowano (edytowane)

hola hola chłopie nie zapędziłeś się ? van dame przy tonym jest jak mały chłopczyk z lizakiem

 

już tłumaczę, już objaśniam....

 

1. muai thai

2. crazy muai thai skill

3. jeszcze więcej muai thai

4. brutalność

5. kaskaderzy z azji i prawdziwe nak.urwianie

6. krzesła, butelki, kije, lodówki i muai thai

7. muaitajowe organki

8. over the top choreografia

9. kolana i łokcie

10. parkour i fire kick 

Edytowane przez Kazub
Opublikowano

To ten film co na koncu jakis wielki posag buddy sie przechyla na ziemie? Serio nic nie pamietam z tego ong bak. Chyba tylko jak typek robi "kata" w nocy w jakiejs wiosce. Widac nic mnie nie urzeklo a pozniej byla jeszcze masa dobrych filmow, ktore sie pamieta (np. Nieustraszony z Jetem Li).

Opublikowano

To kata, to była masturbacja do kinowego ekranu. 

 

A z dobrych akcyjniaków to trylogia Bourne'a z której zgapili później Bondy z Craigem. Kingsman jest w pyte.

Opublikowano

mejm weź może obejrzyj sobie ten filmik z protectora i porównaj z tymi ku,rwa fikołkami z questa i wyciągnij wnioski. ewentualnie skonsultuj się z lekarzem bądź farmaceutą (darek ?)

 

 

w sumie, to chyba w prostocie jest siła i końówka ong bak 1 moja ulubiona. twarda i KONTAKTOWA. bez kitu, van dame to robienie wiatru  :reggie:

sloganem reklamowym ong bak było "na taki film czekaliście od czasów bruca lee" i tak właśnie było

 

Opublikowano (edytowane)

Gdzie ja napisalem, ze walka z protectora < the quest? Zayebista. Komentarz byl jedynie do samej capoeiry, ze wiecej tam sztuki niz walki.

 

Co do koncowki ong baka, to teraz mi sie przypomnialo, ze to ogladalem. No nie porwalo mnie to wtedy. Chyba wole chinszczynze. "Od czasow BL"? Grubo przesadzone.

Edytowane przez Mejm
Opublikowano

Jeżeli chodzi o sceny walki to nie, bo lata kiedy wyszedł OB były zdominowane przez filmy kopane w których do zejścia z metrowej półki potrzebne było salto na linach, unik przed ciosem oznaczał podwójne salto w slow mo, a szczytem był właśnie ładnie zaaranżowane, ale jednak bez odpowiedniej siły kopaniny w chińskich produkcjach przypominające balet. OB było ciosem w potylicę dla osób które jarały się taką kinematografią. To był po prostu konkret, a nie bicie z płaskiej. Jak się popatrzy na ewolucję scen walki w filmie amerykańskim, to właśnie gdzieś tak od czasu OB zaczęto tonować linki, salta i skupiono się na brutalności, krótkich technikach itp. Nie, nie określenie  "na taki film czekaliście od czasów bruca lee" nie było grubo przesadzone. 

Opublikowano

W sensie, ze ciosy w ong bak i wielokrotne kopniecia na twarz byly bardziej bliskie prawdziwej walki niz te same kopniecia w starenkim kickboxerze? Moze po prostu jest tak jak napisal Yaczes, ze film robili bez lin, kaskaderow itd. (a przynajmniej tak zapowiadali) i to hajpowalo ludzi. Bo poza tymi scenami film juz raczej nic nie oferuje. Przynajmniej mi.

Opublikowano

No tak, właśnie o to chodziło, a napisałem, że chodzi o realistyczną walkę (zresztą w realu dwaj wojownicy też nie padają zazwyczaj po dwóch strzałach)? Chodziło raczej o hmmm.... strukturę takiej bitki. I tak, nikt nie rozpływał się nad tragicznymi wypełnieniami pomiędzy walkami.

Opublikowano

No tak, właśnie o to chodziło, a napisałem, że chodzi o realistyczną walkę (zresztą w realu dwaj wojownicy też nie padają zazwyczaj po dwóch strzałach)? Chodziło raczej o hmmm.... strukturę takiej bitki. I tak, nikt nie rozpływał się nad tragicznymi wypełnieniami pomiędzy walkami.

Ok, walka w ong bak nie ma nic wspolnego z realizmem, co do tego chyba wszyscy sie zgadzaja? Faktycznie jej choreografia jest inna niz chinszczyzna bo to i inna sztuka walki. Brak slow mo i wieksza dynamika moga sie podobac. Ale mi nadal nie dryga. Jak pisalem, wole chinszczyne. Fearless, Ip man, Best of the Best, filmy z Kazubem (chociaz te juz mocno traca naftalina).

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...