Brolin 328 Opublikowano 26 kwietnia 2016 Opublikowano 26 kwietnia 2016 Po przejściu około połowy gry coś mi nie pasuje z tą powszechną opinią o poziomie trudności tej gry. Ginie się często, zgadza się, zwłaszcza, że wielu przeciwników jednym ciosem potrafi zbić prawie cały pasek energii, są śmierci na hita, miejsca specjalnie przygotowane pod to aby za pierwszym razem zabić, można spaść z dużej wysokości, nie ma checkpointów przez co powtarzanie dodatkowo nabija licznik... ale czy sam w sobie poziom trudności jest tak wysoki? Gdyby odjąć te wszystkie czynniki a przeciwnicy zadając mniejsze obrażenia i tak orali by gracza i death ratio wciąż byłby tak wysoki, to bym się zgodził. Ale tak, nie do końca mogę. Według mnie trudność tej gry polega bardziej na cierpliwym poznawaniu jej tajników, uczeniu się, niż na samych umiejętnościach czy refleksie. Nawet w instrukcji jest coś o tym wspomniane, coś w stylu, że jeśli potrafi się przewidzieć co się stanie to refleks nie jest tak potrzebny. Gra jest świetna i unikalna ale gloryfikowanie jej poziomu trudności to chyba jednak trochę przesada, taki Ninja Gaiden był dużo trudniejszy. Cytuj
Rayos 3 171 Opublikowano 26 kwietnia 2016 Opublikowano 26 kwietnia 2016 to Twoje pierwsze soulsy? Trudność soulsów zawsze opierała się na tym, że łatwo zginąć albo przez upadek/pułapkę albo niedocenienie przeciwnika. Gra sama w sobie jakoś BARDZO trudna nie jest. Według mnie trudność tej gry polega bardziej na cierpliwym poznawaniu jej tajników, uczeniu się, niż na samych umiejętnościach czy refleksie. no bo tak jest. Cytuj
Gość _Be_ Opublikowano 26 kwietnia 2016 Opublikowano 26 kwietnia 2016 Nikt chyba nie pisał, że ta gra jest trudna więc chyba sobie coś ubzdurałeś. Cytuj
Andżej 2 268 Opublikowano 26 kwietnia 2016 Opublikowano 26 kwietnia 2016 Po przejściu około połowy gry coś mi nie pasuje z tą powszechną opinią o poziomie trudności tej gry. Ginie się często, zgadza się, zwłaszcza, że wielu przeciwników jednym ciosem potrafi zbić prawie cały pasek energii, są śmierci na hita, miejsca specjalnie przygotowane pod to aby za pierwszym razem zabić, można spaść z dużej wysokości, nie ma checkpointów przez co powtarzanie dodatkowo nabija licznik... ale czy sam w sobie poziom trudności jest tak wysoki? Gdyby odjąć te wszystkie czynniki a przeciwnicy zadając mniejsze obrażenia i tak orali by gracza i death ratio wciąż byłby tak wysoki, to bym się zgodził. Ale tak, nie do końca mogę. Według mnie trudność tej gry polega bardziej na cierpliwym poznawaniu jej tajników, uczeniu się, niż na samych umiejętnościach czy refleksie. Nawet w instrukcji jest coś o tym wspomniane, coś w stylu, że jeśli potrafi się przewidzieć co się stanie to refleks nie jest tak potrzebny. Gra jest świetna i unikalna ale gloryfikowanie jej poziomu trudności to chyba jednak trochę przesada, taki Ninja Gaiden był dużo trudniejszy. no ninja gaiden to była ku.rewka, ale to wynikało z pewnych różnic - ng była karkołomną zręcznościówką z tanimi utrudnieniami ze strony autorów wrzucanymi czesto na siłe i po chamsku, zeby zwyczajnie podenerwować. soulsy polegają na cierpliwości, taktyce, zwyczajnie trzeba się tej gry nauczyc 1 Cytuj
shinian 629 Opublikowano 26 kwietnia 2016 Opublikowano 26 kwietnia 2016 Wyleciał mi Mroczny Miecz, podobno dobry sprzęt. Czym polecacie to zaklinać? Tipy proszę Heavy. Skalowanie A z sila. Cytuj
Brolin 328 Opublikowano 26 kwietnia 2016 Opublikowano 26 kwietnia 2016 (edytowane) Tak to moje pierwsze Soulsy i myślę, że ci co również nigdy nie grali też mogą mieć takie mylne wyobrażenie o poziomie trudności jak i ja miałem. Nie jest to jednak tak duże wyzwanie jak się spodziewałem, trochę szkoda Edytowane 26 kwietnia 2016 przez Brolin Cytuj
Gość _Be_ Opublikowano 26 kwietnia 2016 Opublikowano 26 kwietnia 2016 Spokojnie masz jeszcze Nameless Kinga i tancerke przed sobą więc nie chwal dnia przed zachodem słońca, ale generalnie zasada jest taka te gry nie są trudne manualnie jak własnie Ninja Gaiden, są uczciwie trudne (no czasami hitboxy z du,py są, ale ok) wymagają zaangażowania i spokojnego podejscia. Ich mitologizowana trudność jest zbyt rozdmuchana, ot ktoś się odbił od gry i napisał na forum, że gra taka trudna i tak się już przyjęło. Ogólnie zresztą wydaje mi sie, że trójka jest raczej łatwa. Jedynie początek mógł sprawić nowym trudności. Cytuj
Masorz 13 215 Opublikowano 26 kwietnia 2016 Opublikowano 26 kwietnia 2016 Brolin zawsze możesz grać jakimiś chuyowymi broniami, bez levelowania, bez rolowania itp itd. Albo zabaw się w zamykanie oczu i losowanie statystyk przy każdym braniu levelka, wymyśliłem sobie że zrobię tak nową postacią Cytuj
Rayos 3 171 Opublikowano 26 kwietnia 2016 Opublikowano 26 kwietnia 2016 albo przejdź na kontrolerze od guitar hero stopami no dajcie spokój, szanujmy się Cytuj
Czezare 1 454 Opublikowano 26 kwietnia 2016 Opublikowano 26 kwietnia 2016 Po przejściu około połowy gry coś mi nie pasuje z tą powszechną opinią o poziomie trudności tej gry. Ginie się często, zgadza się, zwłaszcza, że wielu przeciwników jednym ciosem potrafi zbić prawie cały pasek energii, są śmierci na hita, miejsca specjalnie przygotowane pod to aby za pierwszym razem zabić, można spaść z dużej wysokości, nie ma checkpointów przez co powtarzanie dodatkowo nabija licznik... ale czy sam w sobie poziom trudności jest tak wysoki? Gdyby odjąć te wszystkie czynniki a przeciwnicy zadając mniejsze obrażenia i tak orali by gracza i death ratio wciąż byłby tak wysoki, to bym się zgodził. Ale tak, nie do końca mogę. Według mnie trudność tej gry polega bardziej na cierpliwym poznawaniu jej tajników, uczeniu się, niż na samych umiejętnościach czy refleksie. Nawet w instrukcji jest coś o tym wspomniane, coś w stylu, że jeśli potrafi się przewidzieć co się stanie to refleks nie jest tak potrzebny. Gra jest świetna i unikalna ale gloryfikowanie jej poziomu trudności to chyba jednak trochę przesada, taki Ninja Gaiden był dużo trudniejszy. no ninja gaiden to była ku.rewka, ale to wynikało z pewnych różnic - ng była karkołomną zręcznościówką z tanimi utrudnieniami ze strony autorów wrzucanymi czesto na siłe i po chamsku, zeby zwyczajnie podenerwować. soulsy polegają na cierpliwości, taktyce, zwyczajnie trzeba się tej gry nauczyc Tanie utrudnienia...wrzucane na siłę i po chamsku... :facepalmz: :facepalmz: :facepalmz: :facepalmz: :facepalmz: :facepalmz: :facepalmz: :facepalmz: :facepalmz: :facepalmz: :facepalmz: :facepalmz: :facepalmz: :facepalmz: 1 1 Cytuj
zizikus1 0 Opublikowano 26 kwietnia 2016 Opublikowano 26 kwietnia 2016 Pomocy, pokonałem Aldrich, przeniosło mnie gdzieś i zdobyłem mise, po czym miałem walkę z tancerka. Zginelem i znalazłem się przy ognisku w Anor Londo, co dalej ? Wysłane z mojego LG-V500 przy użyciu Tapatalka Wysłane z mojego LG-V500 przy użyciu Tapatalka Cytuj
Brolin 328 Opublikowano 26 kwietnia 2016 Opublikowano 26 kwietnia 2016 Przejście na kontrolerze od guitar hero stopami brzmi kusząco Nie nie, też jestem zdania, że nie ma co sobie specjalnie utrudniać. Trzeba przyjąć na klatę, że jest jak jest i żyć z tym Ich mitologizowana trudność jest zbyt rozdmuchana, ot ktoś się odbił od gry i napisał na forum, że gra taka trudna i tak się już przyjęło. Dokładnie. Bywa też, że ktoś kto przeszedł robi z tego nie wiadomo jakie halo a jak ktoś nieobeznany to to łyknie. Cytuj
mugen 1 975 Opublikowano 26 kwietnia 2016 Opublikowano 26 kwietnia 2016 Po prostu gimby płaczo, że jak się nie uda przejść 'planszy' za pierwszym razem, to znaczy, że trudna i potem taka fama leci w świat. Cytuj
Yano 3 697 Opublikowano 26 kwietnia 2016 Opublikowano 26 kwietnia 2016 (edytowane) Wyleciał mi Mroczny Miecz, podobno dobry sprzęt. Czym polecacie to zaklinać? Tipy proszę zależy od twoich statystyk, dark sword sie fajnie skaluje z większością rzeczy, ja mam go infusowanego na crystal żeby sie skalował z magią bo gram magiem jak grasz postacią na siłe to daj heavy, ale jesli nie to rozważ inne opcje Edytowane 26 kwietnia 2016 przez Yano Cytuj
teddy 6 898 Opublikowano 26 kwietnia 2016 Opublikowano 26 kwietnia 2016 Soulsy sa trudne przez pryzmat dzisiejszych produkcji. Nawet pomijajac sama walke to: nie ma mapy, nie ma zielonych strzal gdzie isci, spora czesc contentu mozna pominac, npc nie wala questami typu "idz tu i zrob to" tylko gadaja jakimis zagadkami, mozna sobie spieprzyc gameplay poprzez utrate jakiegos npc. Gdyby ta seria ukazala sie w latach 90/wczesne 00 to by raczej nikt jej tym mitycznym poziomem trudnosci nie owijal 8 Cytuj
Gość _Be_ Opublikowano 26 kwietnia 2016 Opublikowano 26 kwietnia 2016 Soulsy sa trudne przez pryzmat dzisiejszych produkcji. Nawet pomijajac sama walke to: nie ma mapy, nie ma zielonych strzal gdzie isci, spora czesc contentu mozna pominac, npc nie wala questami typu "idz tu i zrob to" tylko gadaja jakimis zagadkami, mozna sobie spieprzyc gameplay poprzez utrate jakiegos npc. Gdyby ta seria ukazala sie w latach 90/wczesne 00 to by raczej nikt jej tym mitycznym poziomem trudnosci nie owijal Cytuj
Jerome 1 181 Opublikowano 26 kwietnia 2016 Opublikowano 26 kwietnia 2016 Trzeba było grać od poczatku w Demonsy w 2009. To sie nie wzięło z niczego. Pierwszy raz w historii dwa portale recenzujące gry nie dały rady przejść gry i nie wystawili ocen. Dalsze części to juz w stronę casuali i tyle. Przez shit z namco którzy zrobili cos co było nie do wyobrażenia czyli osłabiało patchem mapy itd. Cytuj
Hendrix 2 731 Opublikowano 26 kwietnia 2016 Opublikowano 26 kwietnia 2016 Soulsy sa trudne przez pryzmat dzisiejszych produkcji. Nawet pomijajac sama walke to: nie ma mapy, nie ma zielonych strzal gdzie isci, spora czesc contentu mozna pominac, npc nie wala questami typu "idz tu i zrob to" tylko gadaja jakimis zagadkami, mozna sobie spieprzyc gameplay poprzez utrate jakiegos npc. Gdyby ta seria ukazala sie w latach 90/wczesne 00 to by raczej nikt jej tym mitycznym poziomem trudnosci nie owijal Pełna zgoda, choć trzeba przyznać, że duża część starych tytułów musiała być trudna, żeby wydłużyć długość zabawy. No i średnia wieku gracza to było 16 lat, nie 35 :v - czasu na granie ( i uczenia się gier) więcej. Cytuj
D.B. Cooper 3 067 Opublikowano 26 kwietnia 2016 Opublikowano 26 kwietnia 2016 papież padł, ale za czwartym razem. 23 godziny gry,62 lvl, latam z Astoriańskim prostym mieczem +6. Chętnie bym zmienił, ale nie bardzo mam na co. Mam jeszcze Miecz pogromców pustych +2, ale jest dużo wolniejszy i Wielki miecz czarnego rycerza, ale tym to w ogółe rollów szybkich robić nie mogę. można tu szukać walk z innymi graczami inaczej niż atakowanie ich świata? Dziś jakiś typek mnie zaatakował, spuściłem mu łomot i czuje, że mam zadatki na legendę. Cytuj
Rayos 3 171 Opublikowano 26 kwietnia 2016 Opublikowano 26 kwietnia 2016 w katedrze głębin możesz po drodze do rosarii znależć mobka, który dropi czerwony znak przyzywania. summon do atakowania jak ktoś chce to Cie przywoła Papież czyli Pontif, czy papiez z soboru watykanskiego? xD Cytuj
Gość _Be_ Opublikowano 26 kwietnia 2016 Opublikowano 26 kwietnia 2016 Pontiff to biskup ku,rwa ile można mówić xd Cytuj
Yano 3 697 Opublikowano 26 kwietnia 2016 Opublikowano 26 kwietnia 2016 jak tu wchodze i czytam jak ludzie operują polskimi nazwami to mi ziemniaki gniją w piwnicy... to tłumaczenie brzmi tak okropnie że naprawde nie rozumiem jak można tak grać Cytuj
Rayos 3 171 Opublikowano 26 kwietnia 2016 Opublikowano 26 kwietnia 2016 Jakie tłumaczenie? Pontiff? Przecież tak jest po angielsku :facepalmz: Pontiff to biskup ku,rwa ile można mówić xd Dobrze, niech będzie, że biskup Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.