Skocz do zawartości

Horizon: Zero Dawn


SzczurekPB

Rekomendowane odpowiedzi

  • 1 miesiąc temu...
  • 4 tygodnie później...
  • 4 tygodnie później...

Żałuję, że nie zagrałem NG+ na najwyższym poziomie zaraz po skończeniu gry po raz pierwszy. Może to dlatego, że przejście zajęło mi kilkadziesiąt godzin, byłem usatysfakcjonowany ale też zmęczony Horizonem.
Chciałbym to nadrobić i tu pytanie @Square czy jest to duże wyzwanie ? Bo analogicznie w Spiderze idę jak przecinak i przy 70% jestem bez zgonu.

Odnośnik do komentarza

Jest zdecydowanie trudniej niż w SM na Ultimate w NG+, ale wiadomo jak to jest jest jak mamy wszystkie bronie i do tego z dobrymi ulepszeniami. Na plus na pewno to, że maszyny są agresywniejsze, nie ma też paska życia u przeciwników co dodatkowo jakoś utrudnia grę. Dodatek jest trudniejszy niż podstawka, walki z Ogniarzami, Pazurami czy Demonicznymi wersjami maszyn są wymagające. Początek będziesz szedł jak przecinak, później może być różnie :)

Odnośnik do komentarza

No nie pamiętam dokładnie ale na ng+ na najwyższym coś się zmienialo w ekonomii wytwarzania strzał. 

Skok trudności względem wysokiego poziomu jest spory...w dodatku to już wgl. Pamiętam pierwsze spotkanie z nowym robotem i lekkie zdziwienie jaki on szybki i jak często atakuje

Edytowane przez Szymek_PL_
Odnośnik do komentarza

Właśnie ogrywam tą świetną gre po raz drugi, ale też nie zdecydowałem się na NG+ właśnie dlatego żeby wszystko zdobyć od nowa i nie zaczynać z pełnym wyposażeniem. Co prawda gram teraz na hard i ten poziom jest taki wyważony, bo początkowo było ciężko, teraz jak już sprzed mam to walczy się dobrze ale z mocniejszymi maszynami trzeba planować walkę bo szybko się ginie w otwartym zwarciu. Jest plan na wyczyszczenie całej mapy czy się uda zobaczymy.

 

Odnośnik do komentarza

Jakieś 12-14 h za mną, na liczniku ok 30 % i ja tam zachwycony nie jestem. Gra ma parę zalet, które skutecznie zasłaniają/rekompensują to, że jej trzon jest w dużej mierze zbudowany z elementów, za którymi po prostu nie przepadam w grach. Zresztą PS4 mam ponad rok, a Horizona odkładałem sobie cały czas na "kiedyś", bo czytając o gierce zwyczajnie mnie w ogóle do niej nie ciągnęło. No momentami czuję się jakbym grał w Asasyna na mocnych sterydach, a nie bez powodu zaniechałem zabawy z tamtą serią po trylogii Ezio. Oczywiście walki z maszynami są wyjątkowe i stanowią o charakterze Horizona, ale to, co pomiędzy nimi, to lekkie meh. Wątek główny owszem, interesujący, no ale jak to w open worldach bywa, między odkrywaniem kolejnych układanek fabuły mijają 2 godziny aktywności pobocznych, więc jest to mocno rozmyte. 

  • Plusik 3
Odnośnik do komentarza

Skończyłem parę dni temu grę razem z dodatkiem. Całość zajęła mi ok. 80 godzin. Oczywiście znalezione wszystkie przedmioty, po drodze zaliczana każda misja poboczna. Poziom gry trudny. Podstawka nie stanowiła wielkiego wyzwania, szczególnie kiedy odblokuje się dominację wszystkich maszyn. Za to dodatek już był trudniejszy. Walki z nowymi maszynami były trudniejsze. Najbardziej chyba zapadła mi w pamięć walka z 4 Ogniarzami kiedy po chwili dołączył Lodowy Pazur...Przymierzam się teraz do przejścia NG+ na najwyższym poziomie trudności. 

Odnośnik do komentarza

Ja właśnie czyszczę mapę ze znaczników przed finalnym starciem. Jedne co mnie denerwuje to samouczki bo z każdej broni wymagane rzeczy zrobiłem  w walce ze 100 razy, a jednak musi być włączony samouczek żeby daną czynność zaliczyć.

Mam edycję complete więc niedługo za dodatek się wezmę. Teraz się delektuję gra, każdą misją się bawię. Kombinuję z walką, zbieram drobiazgi i dzienniki. Świetnie mi ta gra siadła :)

Odnośnik do komentarza
W dniu 26.01.2019 o 18:00, kotlet_schabowy napisał:

Jakieś 12-14 h za mną, na liczniku ok 30 % i ja tam zachwycony nie jestem. Gra ma parę zalet, które skutecznie zasłaniają/rekompensują to, że jej trzon jest w dużej mierze zbudowany z elementów, za którymi po prostu nie przepadam w grach. Zresztą PS4 mam ponad rok, a Horizona odkładałem sobie cały czas na "kiedyś", bo czytając o gierce zwyczajnie mnie w ogóle do niej nie ciągnęło. No momentami czuję się jakbym grał w Asasyna na mocnych sterydach, a nie bez powodu zaniechałem zabawy z tamtą serią po trylogii Ezio. Oczywiście walki z maszynami są wyjątkowe i stanowią o charakterze Horizona, ale to, co pomiędzy nimi, to lekkie meh. Wątek główny owszem, interesujący, no ale jak to w open worldach bywa, między odkrywaniem kolejnych układanek fabuły mijają 2 godziny aktywności pobocznych, więc jest to mocno rozmyte. 

Mam bardzo podobne odczucia po ukończeniu całej gry. Dla mnie to żaden mesiasz, ot solidna przygodowka czerpiąca garściami od innych. 

Dodatek dla mnie lepszy od podstawki 

Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...