Skocz do zawartości

Final Fantasy VII Remake


Daffy

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

20 godzin za mną i jestem dopiero na Wall Market.

 

Walka z

 

Spoiler

Hell house

 

po pierwszym podejściu myślałem, że trochę podejść pójdzie, ale po obmyśleniu strategii i zrobieniu odpowiedniego setupu poszło jak malina. Ten system walki jest na prawdę świetny, jest masa fajnych skilli i kombinacji materii, tylko wiecznie slotów brakuje :)

 

Po 20 godzinach nowe aranżacje muzyczne wciąż potrafią zryć beret, w tej grze nie było jak dotąd ani jednego kiepskiego lub niejakiego kawałka. Ten OST to będzie klasyka dla kolejnych pokoleń, ostatnio takie doświadczenie synestezji dała Nier Automata.

 

Te wszystkie scenki z Aerith mnie wykończą emocjonalnie :D Ogólnie kreacja postaci (nawet tych pobocznych) to mistrzostwo, żaden wysokobudżetowy jrpg się wcześniej nawet nie zbliżył do tego poziomu.

Edytowane przez smoo
  • Lubię! 1
Opublikowano

Panowie, pytam jako nie fan Fajnali. Jak myślicie, co dalej? Ile trzeba bedzie czekać na kolejną część? 

 

Bo jesli 3-4 kolejne lata to troche słabo, moim zdaniem. 

Powiedzmy, że większość fanów FF7 to gracze już dojrzali wiekowo. Oby wszyscy dożyli do końca tej przygody :) czego z okazji świąt wam życzę! 

Opublikowano

Teraz gdy mają już gotowy silnik i systemy, myślę że krócej, może 2-3 lata. Kolejna część skończy się pewnie w Nibelheim.

 

Jeśli zrobią resztę na takim samym poziomie co tą (a poprzeczka już jest wysoko), to ja poczekam choćby i kolejne 5 lat.

Opublikowano

walka to byc moze najlepsza rzecz jaka wymyslono w jrpg. wyglada to niesamowicie, system jest zlozony, intuicyjny i po prostu cholernie ciekawy, przy czym podstawowy poziom trudnosci nie eksploruje tego za bardzo i tylko w przypadku bossow TRZEBA sie tym pobawic. tez chcialbym hard na start...  

 

podobny problem mialy mass effecty. normal niczego nie wymagal dlatego ludziom WYDAWALO sie, ze system uproszczono wzgledem powiedzmy jedynki. no ale tam byl zawsze hard (czyli wlasciwy normal) 

 

 

 

 

 

  • Plusik 1
  • Dzięki 2
  • Haha 1
Opublikowano
20 godzin za mną i jestem dopiero na Wall Market.

 

Walka z

 

Spoiler

Hell house

 

 

 

po pierwszym podejściu myślałem, że trochę podejść pójdzie, ale po obmyśleniu strategii i zrobieniu odpowiedniego setupu poszło jak malina. Ten system walki jest na prawdę świetny, jest masa fajnych skilli i kombinacji materii, tylko wiecznie slotów brakuje

 

Po 20 godzinach nowe aranżacje muzyczne wciąż potrafią zryć beret, w tej grze nie było jak dotąd ani jednego kiepskiego lub niejakiego kawałka. Ten OST to będzie klasyka dla kolejnych pokoleń, ostatnio takie doświadczenie synestezji dała Nier Automata.

 

Te wszystkie scenki z Aerith mnie wykończą emocjonalnie Ogólnie kreacja postaci (nawet tych pobocznych) to mistrzostwo, żaden wysokobudżetowy jrpg się wcześniej nawet nie zbliżył do tego poziomu.

 

Aerith to również dla mnie świetna postać. A najbardziej zapadła mi w pamięć grając w oryginał dobrze znana wszystkim scena echh

W ogóle przez brak czasu ostatnio w końcu nadrobiłem zaległości i skończyłem demko. Na początku ogralem tylko z grubsza. Świetna jest mimika twarzy. Doskonale oddaje emocje. Gracz jeszcze bardziej czuję tę niesamowitą historię. Wspomnieć wystarczy charyzmatycznego "groźnego" Barreta. Napakowany twardziel, który nikogo i niczego się nie boi. Można powiedzieć odpowiednik Mr. T z serialu "Druzyna A" Takiego właśnie sobie go wyobrażałem w rimejku. Już sama ucieczka z Reaktora dała mi sporo frajdy a przecież będzie tylko lepiej. Tylko ta cena cyfry 289... Choć z drugiej strony uważam, że nawet te 300 zł jest warte każdej złotówki.

Wiem, że jest tu również sporo fanów Wiedźmina. Mnie jednak najbardziej kupiło uniwersum FF 7. Żaden inny RPG tak mnie nie urzekł. Te 23 lata minęło niczym moment ale warto było katować tę grę dzień w dzień. Wymaxowalem w niej niemal wszystko. Chyba jednego subbossa mi brakowało do ubicia. Wszystkie levele miałem na 99 poziomie. Nawet jeśli na tamten czas niewiele z niej rozumiałem to i tak ta miłość nigdy nie wygasła. Chwała Square za tę grę. Zapowiada sie epokowe dzieło zarówno graficznie, fabularnie jak i muzycznie. Do teraz nucę "Main Theme"

PS. Proszę się nie sugerować za bardzo moja opinią gdyż jest mocno subiektywna i zapewne nie uwzględnia ewentualnych minusów

 

 

  • Plusik 1
Opublikowano
1 godzinę temu, Kazub napisał:

walka to byc moze najlepsza rzecz jaka wymyslono w jrpg. wyglada to niesamowicie, system jest zlozony, intuicyjny i po prostu cholernie ciekawy, przy czym podstawowy poziom trudnosci nie eksploruje tego za bardzo i tylko w przypadku bossow TRZEBA sie tym pobawic. tez chcialbym hard na start...  

 

podobny problem mialy mass effecty. normal niczego nie wymagal dlatego ludziom WYDAWALO sie, ze system uproszczono wzgledem powiedzmy jedynki. no ale tam byl zawsze hard (czyli wlasciwy normal) 

Serio?

 

Bo dla mnie system walki jest bardzo prostacki. Idziesz i mashujesz kwadrat. Jak przeciwnik unika, to naciskasz trojkat i czekasz na ich atak. Nie widze tu nic ciekawego, ani zlozonego. Zabawa z materiami jest fajna, ale slotow jest na tyle malo, ze nie mozna rozwinac skrzydel (jestem w ch8). To nie jest prowo ;) mam naprawde zupelnie przeciwne odczucia niz ty. 

Opublikowano (edytowane)

Jakbym miał wnioskować z tego tematu, to bym pomyślał, że te osławione SIDE QUESTY to się pojawiają w liczbie 200 na godzinę, i trzeba zbierać jakieś kwiatki w kółko przez 3 godziny jak to zazwyczaj bywa z tak opisywanymi QUESTAMI. A nie że dosłownie kilka razy ktoś coś mówi o swym życiu i możemy pójść zrobić jedną (fajną) rzecz i wtedy ktoś coś powie, albo nie.

 

 

Nie no, nie wiem, ale nie mogę się oprzeć wrażeniu, że gdyby to było zrobione tak jak dawniej, czyli po prostu to by sobie było w grze bez osobnego oznaczenia "side quest" na zielono, to nikt z płaczących by tego nawet nie zauważył.

 

Chu'j to w ogóle ma wspólnego z tym niby "rozciąganiem gry na 40 godzin", kiedy akurat w odróżnieniu od wielu gier, tutaj to jest może kilka procent całej gry. No ale tak pisałem, że pewnie dla ludzi grających po to, żeby sobie przypomnieć dzieciństwo, wszystko co nie było w oryginalnym FF7 będzie niepotrzebne, nudne, wepchnięte na siłę itd. Więc to chyba tym bardziej ogromny sukces Square-Enix, że jednak nawet fani oryginału wydają się ogólnie wstępnie całkiem zadowoleni.

 

Mam nadzieję, że gra się jednak świetnie sprzeda, bo jak z MGS-ami - jeśli się nie sprzeda, to może być ostatnia taka produkcja w historii. 

 

 

 

Co do 16-bitowych jRPG-ów. Wyrosłem jako ich patologicznie mocny fan, ale teraz gry zawsze będą w jakąś stronę inne, ja tam kocham Final Fantasy VII Remake, nienawidzę Octopatha. Nie uważam żeby żaden z nich specjalnie wymagał kombinowania. Nie wiem co jest lepsze w tym temacie, teksty że niby stare jRPG-i wymagały czegoś poza powtarzaniem jednego ataku pół godziny czy że system walki tutaj jest "bardzo prostacki" mdr. 

 

 

Edytowane przez ogqozo
  • Plusik 2
  • Minusik 2
Opublikowano

Ok, może "bardzo prostacki" to za mocne określenie, bo w sumie są tu odporności na konkretne elementy, statusy, możliwość przełączania się między postaciami, celowanie w różne części ciała (chyba najlepszy element walki imo) u niektórych przeciwników, staggerowanie itd.

 

Jak dla mnie gra nie eksploruje tych systemów i na normalu wymaga praktycznie naciskania kwadratu + używania leczenia przy bossach.

 

Przez co dla mnie jest prostacko, bo rozpoczynam walkę, mija kilkanaście sekund naciskania kwadratu i walkę kończę.

  • Plusik 1
Opublikowano

Pewnie tak. Ten Hard też może być ciekawym wyzwaniem.

 

A ci co grają też mają odczucie, że grają w wersję demo? Ja jakoś nie mogę się wkręcić, bo gdzieś z tyłu głowy mam że to tylko część przygody, że na następną grę będzie trzeba czekać lata, że gra jest krótka (jak na jRPG) i że pewnie zaraz się skończy. Dziwne to trochę, ale zamiast cieszyć się przygodą to tylko zerkam na ilość przegranych godzin i szacuję w ilu % gry jestem.

Opublikowano (edytowane)

Eeeee no jak pisałem, jest trochę niedosyt w tej kwestii. System daje wielkie możliwości, choć nie naciska na ich wykorzystywanie (w miarę gry coraz więcej). Tylko ja nie wiem, z czym w ogóle ludzie to porównują, pisząc takie słowa. Przechodząc, nie wiem, Devil May Cry 3 też nie musiałem konsultować sprawy z noblistami. O niewielu popularnych grach video można powiedzieć cokolwiek mocniejszego. Zazwyczaj w grach akcji to wygląda tak, że wchodzisz za zasłonę i strzelasz w ciągle tych samych typów i to są "sceny walki" w "niesamowitym filmowym show", albo coś równie kompleksowego. O FF VII Remake przy odpowiednim podejściu oczywiście też można powiedzieć, że proste. Powiedzcie mi o których nie, ja się nie znam.

 

No ale jednak coś tam i na Normalu naciska. Określeni przeciwnicy są dosłownie przez większość czasu niewrażliwi, jak to opisać jako "trzeba tylko mashować kwadrat i czasem leczyć". Bez przesady.

 

Ściśle biorąc, to o co tutaj mędzicie, to że chcielibyście trudniejszy Normal, nie Hard od początku. W tej grze Hard to jest jakby naturalny element New Game +. W sumie może on być naprawdę ciężki, ale niekoniecznie w tym rozumieniu, o jakie wam raczej chodzi.

Edytowane przez ogqozo
  • Plusik 2
  • Minusik 1
Opublikowano

Kolega który pisze o mashowaniu kwadratu pisał też, że reactory w grze różnią się tylko kolorami, także tego...

 

Od połowy gry jeśli nie jest się przygotowanym do walki to dostaje się oklep, nie tylko od bossów ale czasem też od zwykłych mobków, jeśli akurat np nie mamy założonej kontry na dany elemental.

 

47 minut temu, MarJanOS napisał:

 Można powiedzieć odpowiednik Mr. T z serialu "Druzyna A" emoji4.png

 

 

Ogólnie oddają tutaj spory hołd kinu lat 90, Roche Swayze no i ten koleś

 

odvwogrjyyr41.png

 

Jest tego więcej :)

Właśne miałem akcję u Dona no i powiem krótko, perfekcja, i Mark Hamil jako Corneo :banderas:

 

Próbuję na siłę znaleźć jakieś minusy no i nie mogę.

Opublikowano (edytowane)

Ja sie zastanawiam gdzie te 100gb gry poszło. Nie ma tu takich fajerwerkow az i gra nie jest na 200 godzin. Wydaje mi sie ze Horizon, RDR oraz lokacje z Krew i wino z Wieśka wyżej stawiały poprzeczkę. 

No aż tak źle z miejscem na materie nie ma. Trzeba poprostu ulepszac bronie i tam dostajesz dodatkowe sloty na bronie.

Tez jakos z tymi materiami nie kombinuje. Jak to w Midgarze najlepiej wrzucic elemental w polaczeniu z piorunem. Większość robotów jest właśnie słaba na ten element.

Co do grafiki to oprocz glownych postaci to reszta wypada słabo. Mam na myśli te poboczne. Zgranie ruchu ust z tekstem tez jest fatalne. Cos tam klapia buziami a gadaja cos innego.

Ps sprawdz Charlie Sheen. Juz pisalem o tym. Jak dwie krople wody.

 

Edytowane przez Jontek80
Opublikowano

Misku pisałem tylko, że słyszałem. Przecież to wszystko szło z moderowanych gameplayów, jak prasa dostała kilka wycinków gry do ogrania, a później się dzieliła swoimi komentarzami. Nie wiadomo, który kawałek drugiego reaktora dostali do ogrania - może te pasjonujące kopiuj/wklej korytarze prowadzące do bossa przez 5 pięter. Także ten, proszę mnie tutaj nie krzyżować ;)

Opublikowano
Godzinę temu, estel napisał:

Serio?

 

Bo dla mnie system walki jest bardzo prostacki. Idziesz i mashujesz kwadrat. Jak przeciwnik unika, to naciskasz trojkat i czekasz na ich atak. Nie widze tu nic ciekawego, ani zlozonego. Zabawa z materiami jest fajna, ale slotow jest na tyle malo, ze nie mozna rozwinac skrzydel (jestem w ch8). To nie jest prowo ;) mam naprawde zupelnie przeciwne odczucia niz ty. 

 

ja nie mowie ze nie mozesz "maszowac" kwadrat i okazyjnie sie leczyc tylko nie wydaje mi sie, zeby to byl efektywny i efektowny sposob na walke w tej grze. zreszta maszowanie kwadrat tez srednio efektywne bo akurat cloud i tifa maja comba i followupy, gdzie inne ataki wychodza przy nasiskaniu i przytrzymaniu. niektore umiejetnosci specjalne nawet synergizuja sie, gdzie inne ataki wychodza kiedy postac stoi na ziemi a inne w powietrzu. 

 

ja nie wiem czy o tej samej grze piszemy i czy aby na pewno wiesz jak w to grac

   

  • Minusik 1
Opublikowano (edytowane)

No jeżeli twoim argumentem za "złożonym systemem" jest to, że postać podskakuje do przeciwnika w powietrzu, który często zdąży w tym czasie się przemieścić, to chyba rzeczywiście nie ma o czym gadać. Akurat ta śmieszna namiastka walki w powietrzu to słabiutki element walki.

 

Tifa pod przytrzymaniem kwadratu ma ten sam atak co pod trójkątem na 1 poziomie Chi chyba ;)

Edytowane przez estel
Opublikowano

Panowie prosta sprawa - nigdy nie grałem w FF7.
Dziś zacząłem trochę grać na PSP w oryginalną wersję z PS1 ale trochę mnie odrzuca

Kanały przed powrotem do Sectora 7, po tych przebierankach w kobiete



Próbować grać dalej czy jednak spróbować zagrać w remake?
Gra mi się podoba ale mam wrażenie że przynajmniej styl graficzny oryginału nie jest dla mnie. 

Opublikowano
1 minutę temu, blakuś napisał:

Panowie prosta sprawa - nigdy nie grałem w FF7.
Dziś zacząłem trochę grać na PSP w oryginalną wersję z PS1 ale trochę mnie odrzuca

  Pokaż ukrytą zawartość

Kanały przed powrotem do Sectora 7, po tych przebierankach w kobiete



Próbować grać dalej czy jednak spróbować zagrać w remake?
Gra mi się podoba ale mam wrażenie że przynajmniej styl graficzny oryginału nie jest dla mnie. 

Ja bym olał. Grałem w FF7 za gówniarza i nawet całe nie przeszedłem ( wstyd ale nie wiedziałem co mam dalej robic :) ). Próbowałem z kilka lat temu wrócić i dla mnie to już jest nie grywalne niestety. Tym bardziej, że na przestrzeni lat bardzo dużo spoilerów było.

  • Plusik 1
  • Minusik 2
Opublikowano
2 godziny temu, smoo napisał:

Kolega który pisze o mashowaniu kwadratu pisał też, że reactory w grze różnią się tylko kolorami, także tego...

 

Od połowy gry jeśli nie jest się przygotowanym do walki to dostaje się oklep, nie tylko od bossów ale czasem też od zwykłych mobków, jeśli akurat np nie mamy założonej kontry na dany elemental.

 

 

Ogólnie oddają tutaj spory hołd kinu lat 90, Roche Swayze no i ten koleś

 

odvwogrjyyr41.png

 

Jest tego więcej :)

Właśne miałem akcję u Dona no i powiem krótko, perfekcja, i Mark Hamil jako Corneo :banderas:

 

Próbuję na siłę znaleźć jakieś minusy no i nie mogę.

To chyba slabo probujesz. Gra ma wad od licha - moze przez okulary nostalgii i bycia prze-fanem 'ff7' ich tak nie widac, ale nie robcie z tej gry mesjaszem - bo nim na pewno nie jest i wad ma od cholery.

Opublikowano
1 godzinę temu, blakuś napisał:

Panowie prosta sprawa - nigdy nie grałem w FF7.
Dziś zacząłem trochę grać na PSP w oryginalną wersję z PS1 ale trochę mnie odrzuca

  Pokaż ukrytą zawartość

Kanały przed powrotem do Sectora 7, po tych przebierankach w kobiete



Próbować grać dalej czy jednak spróbować zagrać w remake?
Gra mi się podoba ale mam wrażenie że przynajmniej styl graficzny oryginału nie jest dla mnie. 

Probować jak siadło. Ostatnio odpaleilem na emu 7 i CC i gra się dalej świetnie. Szczegolnie po takim czasie od ogrania wersji na psx. Jesli tego nie chwycisz ospuść. Proste.

 

Te gówniaki:(

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...