Skocz do zawartości

Final Fantasy VII Remake


Daffy

Rekomendowane odpowiedzi

11 minut temu, Labtec napisał:

z part 2 mogą iść w jaka stronę chcą, i nie musza już mieć "remake" w nazwie 

Zastanawiam się czy w ogóle będzie w nazwie part 2. SEPHIROTH REUNION RETURNS. Albo ON CROSSROADS OF DESTINIES.

 

Spoiler

Tak, Zack i to multiversum jest aż za bardzo Kingdom Hearts vibe.

Odnośnik do komentarza

No ja akurat liczę, że Remake to okaże się alternatywna linia czasowa gdzie nastąpi happy end, gdzie cała ludzkość
 

Spoiler

nie zginie 500 lat później,

 
, a Cloud w końcu po 20 latach uratuje Aerith i zjednoczy się z nią, o czym traktowały wszystkie jego cameo w różnych grach od 1997 (zawsze szuka swojego Promised Land i zemsty na Sephirotcie - AC, FFT, WoFF, Mobius, Dissidia i inne). Swoją drogą, żeby nie doszło do tego co w spoilerze, to jedyną opcją jest zapobieżenie wyginięciu ostatniej z Cetra, czyli Aerith i musi ona przedłużyć ich linę. Do the math :rayos:.

Sami twórcy mówili, że chcieli zadośćuczynić złemu zakończeniu FF7 w FF8, potem podobna akcja była w FFX i X-2 (które nawiasem mówiąc prawdopodobnie dzieją się w tym samym universe, podobnie jak FFT).

Poniżej wspomniana scenka z Mobiusa, który na dobrą sprawę jest prologiem do Remake, na co wszystko wskazuje.
 

 

Edytowane przez smoo
  • Lubię! 1
Odnośnik do komentarza
Cytat

Sami twórcy mówili, że chcieli zadośćuczynić złemu zakończeniu FF7 w FF8, potem podobna akcja była w FFX i X-2 (które nawiasem mówiąc prawdopodobnie dzieją się w tym samym universe, podobnie jak FFT).
 

 

FFX i FFX-2 to ten sam świat ale FF7 i FF8 ? raczej nie. Tactics z kolei, to świat Ivalice, podobnie jak FFXII i Vagrant Story.

Odnośnik do komentarza
6 minut temu, Kazub napisał:

 

FFX i FFX-2 to ten sam świat ale FF7 i FF8 ? raczej nie. Tactics z kolei, to świat Ivalice, podobnie jak FFXII i Vagrant Story.

 

Zgadza się, FF8 nie dzieje się w tym samym universe co FF7, chodziło mi o to że historia FF8 ma happy ending, który miał być "odkupieniem" za złe zakończenie FF7.

 

FFT też nie jest w tym samym świecie, ale zawiera jedno z wielu cameo Clouda, w którym ten szuka Aerith i zemsty na Sephirocie.

 

FFX i X2 to prawdopodobnie ten sam świat co FFVII, na co wskazuje nawiązanie do Shinry, oraz podobne zasady działania Lifestream/Farplane. Nie ma na to 100% potwierdzenia, ale Kitase w jakimś wywiadize teasował taką możliwość. Przy okazji powiedział, że chciałby kiedyś zrobić jeszcze FFX3.

Odnośnik do komentarza

Gram sobie w tego Rimejka i kurczę jest całkiem fajnie, ale po tych 13 godzinach w zasadzie tylko dzięki gameplayowi i całemu temu spektaklowi, który odbywa się przy okazji walk, bo fabuła to chyba jakaś prowokacja. Postacie zachowują się jak dzieciaki z podstawówki, Cloud w prawie każdej wypowiedzi stęka jakby go ząb bolał, a dialogi są w większości o niczym + masa ekspozycji. Jeszcze do tego mega haremoza, bo te wszystkie anime laseczki obskakują Clouda przy każdej okazji niczym jakiegoś cygańskiego króla. Nie no, ja lubię dobre chińskie bajki, ale to co zobaczyłem do tej pory to nawet wokół słabego nie stało. 

 

No i samo tempo gry, bo mam wrażenie że te pierwsze kilkanaście godzin gry to dalej jakiś prolog. W sekwencjach z Aerith gdy łazimy po tych slumsach to już byłem bliski porzucenia gry, bo już nie mogłem tych bieda questów wytrzymać. :D Na szczęście chwilę później wchodzimy do Wall Marketu i na arenę, dzięki temu gra znowu odżywa bo na PS5 gameplay, feria kolorów w czasie pojedynków i muzyczka wrzucają piękny uśmiech na twarz.

 

Do tego jeszcze dochodzi cała masa archaizmów i sztuczek żeby to jako tako działało na poprzedniej generacji - co chwilę jakieś wymuszone przeciskanie się/schylanie, lokacje to w większości korytarz, eksploracja minimalna, sztuczne zwalnianie biegu żeby nie dało się przebiec za szybko przez lokację itp. itd. 

 

Zaznaczam tylko, że nie grałem w oryginał, więc odbieram wszystko całkowicie na świeżo. No i refleksja ogólna - odpaliłem sobie na początkowym hajpie zwiastun FF XVI i tam voice-acting, dialogi wydają się być ze dwa poziomy wyżej. Jeżeli w XVI gameplay będzie co najmniej tak fajny jak w Remake i dołożą do tego więcej jakości w prowadzeniu fabuły, to czekam z niecierpliwością. :obama: 

No, a w Remake gram dalej licząc, że jednak w dalszych fazach gry będzie mniej przymulaczy, a więcej mięska i tego, co grze wychodzi najlepiej. 

Edytowane przez Cedric
  • Plusik 2
Odnośnik do komentarza
W dniu 17.01.2022 o 10:38, Cedric napisał:

Gram sobie w tego Rimejka i kurczę jest całkiem fajnie, ale po tych 13 godzinach w zasadzie tylko dzięki gameplayowi i całemu temu spektaklowi, który odbywa się przy okazji walk, bo fabuła to chyba jakaś prowokacja. Postacie zachowują się jak dzieciaki z podstawówki, Cloud w prawie każdej wypowiedzi stęka jakby go ząb bolał, a dialogi są w większości o niczym + masa ekspozycji. Jeszcze do tego mega haremoza, bo te wszystkie anime laseczki obskakują Clouda przy każdej okazji niczym jakiegoś cygańskiego króla. Nie no, ja lubię dobre chińskie bajki, ale to co zobaczyłem do tej pory to nawet wokół słabego nie stało. 

 

No i samo tempo gry, bo mam wrażenie że te pierwsze kilkanaście godzin gry to dalej jakiś prolog. W sekwencjach z Aerith gdy łazimy po tych slumsach to już byłem bliski porzucenia gry, bo już nie mogłem tych bieda questów wytrzymać. :D Na szczęście chwilę później wchodzimy do Wall Marketu i na arenę, dzięki temu gra znowu odżywa bo na PS5 gameplay, feria kolorów w czasie pojedynków i muzyczka wrzucają piękny uśmiech na twarz.

 

Do tego jeszcze dochodzi cała masa archaizmów i sztuczek żeby to jako tako działało na poprzedniej generacji - co chwilę jakieś wymuszone przeciskanie się/schylanie, lokacje to w większości korytarz, eksploracja minimalna, sztuczne zwalnianie biegu żeby nie dało się przebiec za szybko przez lokację itp. itd. 

 

Zaznaczam tylko, że nie grałem w oryginał, więc odbieram wszystko całkowicie na świeżo. No i refleksja ogólna - odpaliłem sobie na początkowym hajpie zwiastun FF XVI i tam voice-acting, dialogi wydają się być ze dwa poziomy wyżej. Jeżeli w XVI gameplay będzie co najmniej tak fajny jak w Remake i dołożą do tego więcej jakości w prowadzeniu fabuły, to czekam z niecierpliwością. :obama: 

No, a w Remake gram dalej licząc, że jednak w dalszych fazach gry będzie mniej przymulaczy, a więcej mięska i tego, co grze wychodzi najlepiej. 

Mnie odrzuciła ta "japońszczyzna" nie dałem rady przez to przebrnąć. Ja rozumiem że nastolatki jeszcze mogą to przełknąć (sam jak miałem naście lat, nie przeszkadzało mi to i pewnie tego nie zauważyłem nawet) ale teraz to dramat.

Odnośnik do komentarza

No jest przystępna, ale to nie znaczy że dobrze podana. Ja lubię japońszczyznę (anime, gierki) tak tutaj oprócz jakości to gryzie mi się również ten dość realistyczny świat + poważne tematy (terroryzm, ekologia) z tym co mówią i robią bohaterowie (Go Team! Siła przyjaźni!). Ten dysonans w początkowej fazie gry jest zbyt duży. 

Odnośnik do komentarza
W dniu 17.01.2022 o 10:38, Cedric napisał:

Gram sobie w tego Rimejka i kurczę jest całkiem fajnie, ale po tych 13 godzinach w zasadzie tylko dzięki gameplayowi i całemu temu spektaklowi, który odbywa się przy okazji walk, bo fabuła to chyba jakaś prowokacja. Postacie zachowują się jak dzieciaki z podstawówki, Cloud w prawie każdej wypowiedzi stęka jakby go ząb bolał, a dialogi są w większości o niczym + masa ekspozycji. Jeszcze do tego mega haremoza, bo te wszystkie anime laseczki obskakują Clouda przy każdej okazji niczym jakiegoś cygańskiego króla. Nie no, ja lubię dobre chińskie bajki, ale to co zobaczyłem do tej pory to nawet wokół słabego nie stało. 

 

No i samo tempo gry, bo mam wrażenie że te pierwsze kilkanaście godzin gry to dalej jakiś prolog. W sekwencjach z Aerith gdy łazimy po tych slumsach to już byłem bliski porzucenia gry, bo już nie mogłem tych bieda questów wytrzymać. :D Na szczęście chwilę później wchodzimy do Wall Marketu i na arenę, dzięki temu gra znowu odżywa bo na PS5 gameplay, feria kolorów w czasie pojedynków i muzyczka wrzucają piękny uśmiech na twarz.

 

Do tego jeszcze dochodzi cała masa archaizmów i sztuczek żeby to jako tako działało na poprzedniej generacji - co chwilę jakieś wymuszone przeciskanie się/schylanie, lokacje to w większości korytarz, eksploracja minimalna, sztuczne zwalnianie biegu żeby nie dało się przebiec za szybko przez lokację itp. itd. 

 

Zaznaczam tylko, że nie grałem w oryginał, więc odbieram wszystko całkowicie na świeżo. No i refleksja ogólna - odpaliłem sobie na początkowym hajpie zwiastun FF XVI i tam voice-acting, dialogi wydają się być ze dwa poziomy wyżej. Jeżeli w XVI gameplay będzie co najmniej tak fajny jak w Remake i dołożą do tego więcej jakości w prowadzeniu fabuły, to czekam z niecierpliwością. :obama: 

No, a w Remake gram dalej licząc, że jednak w dalszych fazach gry będzie mniej przymulaczy, a więcej mięska i tego, co grze wychodzi najlepiej. 

 

11 godzin temu, Schranz1985 napisał:

W japońskim rpgu odrzuciła cię japońszczyzna?
A to dobre.
Wg mnie 7R i tak jest bardzo przystępna pod tym względem.
Weź sobie ograj serię tales of albo dragon questy....


Wysłane z mojego MI 8 SE przy użyciu Tapatalka
 

 

 

No właśnie DQ 11 grałem wczesniej i z tym FF7R jest coś nie tak z prowadzeniem narracji, bo tam jakoś to wszystko trzymało się kupy.

 

Ja kupiłem na premiere tą gierkę, bo po ograniu oryginału byłem oczarowany demem, które wgniotło mnie w fotel. Ale im dalej w las tym spadek formy tej gry. Gameplay zaczął mnie nudzić jakoś w połowie, bo walki stały się do bólu powtarzalne. Pamiętam, że potworków z materii było troszkę więcej w oryginale jednak. Problemem tej gry jest to. ze 4h gameplay z oryginalu został masakrycznie rozciągnięty i widać dziury scenariuszowe aż za mocno. 

Cloud miał więcej charyzmy w oryginale nie mając głosu niż tutaj. Coś poszło mocno nie tak podczas produkcji. Widać nie trzymanie się obranego kierunku w całej historii, która mieli do opowiedzenia twórcy.

Oryginał jest toporny przez ilość randomowych walk,  które trzeba stoczyć na swojej drodze, ale wynagradza to historią. Tutaj po pierwszym reaktorze jest strasznie nudne bieganie po slamsach, później cośtam się dzieje, i znowu nuda. Taki DQ 11 miał bajeczne miasta, które nie nudziły questami przynies podaj pozamiataj w takich ilosciach jak tutaj otrzymaliśmy, do tego można było wiele bzdur omijać. I takiego DQ11 jako JRPG moge śmiało dać 9+/10 za dobrze prowadzoną historię i tempo akcji, a takiemu FF7R daje 7/10, bo bardzo dużo czasu się po prostu nudziłem (strasznie monotematyczne lokacje + tragiczne tempo prowadzenia historii). Jedyne co będę pamiętał z tego potworka to muzyka, która jest przegenialna. Ale to już było wiadomo w 1997, że Nobuo Uematsu zrobił soundtrack dekady. A tutaj go jeszcze poprawili (prywata - czekam aż pojawi się koncert w Polsce).

Chciałem robić platynke, ale jak pomyślałem, że znowu musze biegać po tych lokacjach bez wyrazu to odpuściłem. Wole ograć kolejny raz FF7 z 97r.

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

Cloud nie ma charyzmy bo na tym etapie ma przecież

 

Spoiler

kryzys tożsamości, jest zagubiony bo sam nie wie kim jest

 

Akurat ten motyw jest poprowadzony bardzo dobrze, jego metamorfoza którą przechodzi zaczynając od dissowania Barreta "you can hear the planet? get help" w momencie gdy jego persona bazuje całkowicie na ostracyźmie którego doznawał od dziecka (fałszywy motyw "przyjaźni" z Tifą, gdy w praktyce ledwo się znają), a po spędzeniu dnia z Aerith, pyta ją co powiedziały jej kwiaty ^^. Pięknie pokazany jest kontrast tego, jak Avalanche jest zdystansowane od Clouda, a Aerith traktuje o zupełnie odwrotnie, co chłopa rozkłada na części pierwsze (sama mowa ciała w cutscenkach to majstersztyk, jeśli się ma o tym jakieś pojęcie)

 

Całe zachowanie Aerith, które ma drugie dno gdy już wiemy, że

Spoiler

zna swoją przyszłość, a raczej swój los który wydarzył się w oryginale i kompilacji

 

, tutaj są całe tony smaczków do wyłapania.

 

Ogólnie postaci w tej grze to jej najmocniejszy punkt, a na pewno sporo lepszy niż w takiej np Personie 5, gdzie właśnie był motyw idealizowania przyjaźni i młodzieżowego pierdololo. No ale żeby to wszystko wyłapać, to trzeba też mieć dobre pojęcie o oryginale, bo ta gra jest głównie do jego fanów skierowana.

 

 

Odnośnik do komentarza

Prawda jest taka, że japońszczyznę się lubi i dobrze trawi, albo niekoniecznie. Specyficzny klimat. Ja uwielbiam od dziecka. Miałem przyjemność ograć większość Finali. Cenię tę serię, choć z powagą tam różnie bywa. Quina Quen z FF IX przykład pierwszy z brzegu.

Oczywiście można byłoby zrobić taki brudny, nacechowany powagą RPG, ale jest jak jest i albo się to toleruje, albo nie.
standby może ma inna optykę na grę, bo ostatnio bawił się przy Darkest Dungeon i Divinity Orginal Sin II, a tam nie ma majestatycznego behemota w .... dżinsach, albo domku jednorodzinnego jako przeciwnika. 

Rozumiem stanowisko, które Cedric i oFi przedstawili, ale chyba aż tak krytyczny bym nie był.

Aż przypomniało mi się Lost Judgment , gdzie misje z badaniem kto komu gardło poderżnął po uprzednim torturowaniu, przeplatają się z pogonią za facetem, który .... kradnie kobiece majtki i je obwąchuje.

W każdym razie jestem ciekaw co oni wykombinują w Part II i jak to potną. :dunno:
 

Odnośnik do komentarza

Nie no postacie są absolutnie kozackie.
W 97 to te ludziki z bańkami bez dubb, wyobraźnia miała duże pole do popisu.
Czytałeś text i sam intonowales itd.
I dziś w 2022 mogę powiedzieć wprost, o takim Barret'cie marzyłem!
Tifa z Aerith też na plus!
A te kanalie z shinry? Prezydent?
Dla mnie świetnie to zrobili.
Cloud zawsze taki był, cichutki mrukowaty (pipi)och.
Myślę że ta postać przejdzie swoją metamorfozę.
W ogóle przyznam rację, niektóre lokację są średnie czasem gra zamula, te questy też nie specjalne.
Ale grając 2 raz na hard grało mi się kozacko.
Więc jak ktoś nie ma ciśnienia na trophy itd to polecam walnąć samo story.

Pierwszy raz jestem blisko podjęcia decyzji o kupnie dlc smile.gif
Bo po 90h nadal mi mało.
Ale spokojnie poczekam na promke i tak gierka z plusa.


Wysłane z mojego MI 8 SE przy użyciu Tapatalka



Odnośnik do komentarza

ja powtorze troche to co kiedys pisalem. ta gra ma slabe momenty, na pewno dwie wady bym wskazal:

- niektore nowe kawałki sa slabe. to co leci w zawalonej autostradzie, jakies ubogie techno np.

- niektore fragmenty sa typowo na rozciagniecie rozgrywki. dlugie niewiele wnoszace lokacje + słabe questy

 

ale w momentach w ktorych gra blyszczy dla mnie nic nie moze sie z nia rownac. nie staram sie byc obiektywny bo nie jestem, FF7 to gra zycia i mozliwosc przezycia tego w takiej formie i oprawie sprawila, ze bawilem sie wybornie.

  • Lubię! 2
Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...
W dniu 31.01.2022 o 16:11, smoo napisał:

Partów będzie raczej minimum z 4. Mam nadzieję, bo nie da się tego wszystkiego upchnąć do 2 gier nie tnąc mocno jakości.

Może by się i dało jakby nie marnowali czasu na nudne wypełniacze. FF7 Remake mógł być spokojnie o połowę krótszy i w mojej ocenie gra by tylko zyskała.

Odnośnik do komentarza

No ja nie wiem, co musieliby zrobić by przebić w którejś tam części finałowe starcie z Sephirothem w kwestii epickości, a przede wszystkim muzyki. Ta nowa aranżacja One Winged Angel to jest majstersztyk.

 

Starcia z Weaponami to dopiero będzie :fsg:

 

Btw, w najnowszej książce "A tale of two pasts", która traktuje o przeszłości Aerith i Tify, opowieść kończy się gdy ekipa jest na statku wypływającym z Junon do CDS. Czyli ten element pozostanie w Remake :).

Edytowane przez smoo
  • Plusik 1
  • Lubię! 1
Odnośnik do komentarza
  • 3 miesiące temu...
  • 4 tygodnie później...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...